Reklama

Niedziela Lubelska

Benedyktynki z Chełmskiej Góry

„Promieniują na całą Polskę modlitwą, świętym życiem i pracą dla Kościoła” – tak o Siostrach Benedyktynkach Misjonarkach mówił kard. Stefan Wyszyński. Prawie 100-letnia historia Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek charakteryzuje się ofiarną i nieugiętą postawą miłości matki założycielki Jadwigi Kuleszy oraz sióstr. Przez lata służą one Chrystusowi najlepiej jak mogą poprzez modlitwę, działalność apostolską i wychowawczą. Od ponad 45 lat obecne są również w parafii mariackiej w Chełmie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jako pierwsze do grodu n. Uherką przybyły wczesnym rankiem 7 września 1968 r. siostry: przełożona Hiacynta oraz Lidia i Agata. Towarzyszyła im ekonomka Karolina, która miała pomóc w organizacji nowej placówki. Siostry pojawiły się w wigilię święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. „Miasto zrobiło na nas wrażenie wielkiej wsi, prowizoryczności, jakiegoś rozmachu w planowaniu, który zastygł w połowie drogi i jednocześnie zaniedbania. Zupełnie niepodobne do miast na zachód od Warszawy” – napisała w kronice zakonnej s. Lidia. Zaraz po przyjściu na Górę Chełmską siostry zapukały do drzwi kościoła. „Byłyśmy pierwszymi pątniczkami, które przybyły na uroczystości odpustowe. Zostałyśmy przysłane przez wielebną Matkę, aby pozostać u stóp chełmskiej Maryi i wiecznie z Jej pomocą służyć Chrystusowi Królowi, którego chcemy szukać w duszach wiernych parafii mariackiej” – zapisały siostry. Tuż po porannej Mszy św. siostry spotkały się z ówczesnym proboszczem ks. Marcelim Mrozkiem.

Pierwsze kroki w Chełmie nie były łatwe. Brakowało wszystkiego, nawet łóżek i żywności. Pomimo ogromnego zmęczenia i wielu trudności, benedyktynki włączyły się aktywnie w prace związane z funkcjonowaniem parafii. Przełożona Hiacynta miała uczyć dzieci religii, s. Lidia pracować w kancelarii parafialnej, a s. Agata opiekować bielizną kościelną i gotować posiłki. Z początków swojej pracy siostry dobrze zapamiętały pierwszą Pasterkę. W Boże Narodzenie 1968 r. Msza św. była sprawowana według nowego Mszału, twarzą do wiernych. „Udział wiernych wspaniały, parę kolęd śpiewał chór, jednak nie miał kiedy, bo lud brał żywy udział w Pasterce. Podziwiać można było wpływ Soboru Watykańskiego II. Swoją odnową liturgiczną daje ludziom przedsmak nieba w czasie sprawowania świętych obrzędów, nie tylko w Rzymie, Betlejem, lecz zwykłym polskim Chełmie Lubelskim, gdzie zresztą codziennie też Bóg się rodzi” – napisała s. Lidia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Codzienna praca

Od samego początku siostry zajmowały się działalnością charytatywną. Przed Wielkanocą rozdawały żywność dla ubogich parafian. Tym, którzy nie mogli przyjść, same zaniosły paczki w pierwszy dzień świąt wielkanocnych. Ważną posługą było w tym czasie przygotowanie posiłków w dniu chorych. „Stoły na trawie przed plebanią udekorowane i zastawione. Po nabożeństwie chorzy przyszli na gorącą herbatę i kanapki oraz ciasto. Tyle było wszystkiego, że kto z nich był biedniejszy, to do domu jeszcze zabrał nieco żywności. Pracy było dużo, lecz chorzy byli bardzo wdzięczni” – zapisała kronikarka.

Działalność charytatywna była szczególnie potrzebna w najtrudniejszych dla Polski latach 80. XX wieku. Podział darów, jakie napływały z całego świata, wziął na siebie Kościół. W Chełmie 1 października 1980 r. główny obowiązek sprawiedliwego rozdzielania pomocy ówczesny proboszcz ks. Kazimierz Bownik powierzył s. Lidii. „Do pomocy ma około sto osób świeckich, prawdziwy sztab ludzi. To oni wyładowują dary, układają je w magazynach i do paczek, wpisują w kartoteki oraz wysyłają pisma zawiadamiające o przydzieleniu darów. Praca to niemała, ale jeśli pozwoli przetrwać niejednemu życiu, które będzie chwalić Boga, to najważniejsze. Bo wszystko co mamy, to z dobroci Bożej, która tak porusza serca” – czytamy w kronice.

Najważniejsze wydarzenia

Oprócz codziennej pracy parafialnej, siostry znajdowały czas na śledzenie bieżących wydarzeń. Do takich należał pierwszy lot człowieka na księżyc. „Nie dla samej ciekawości, lecz wzbudził podziw dla Stwórcy, który tak wszystko urządził, że z dokładnością matematyczną można wyliczyć wymiar czasu i materii, przynajmniej w części przestrzeni. Stworzył tak wspaniałe umysły ludzkie, które są zdolne wpaść na ślad doskonałości Bożych. Można by tomy pisać o cudach Bożych, możliwych codziennie do zaobserwowania na świecie” – zapisały.

Reklama

Kilka lat później siostry z wielką radością przeżywały dzień 16 października 1978 r. „Pierwszą radosną wiadomość o tym fakcie miałyśmy o godz. 19 w polskim dzienniku radiowym, ale że akurat wysiadły baterie w tym tranzystorku, którego słuchała s. Lidia, wiadomość była niepewna. Nie mogłyśmy w to wprost uwierzyć, zatem zasiadłyśmy przed telewizorem, aby obejrzeć wieczorne wydanie dziennika telewizyjnego. I rzeczywiście, na pierwszym miejscu była wiadomość z Watykanu, którą podał spiker z tajemniczą miną. Ale wpierw pokazano kominek, z którego obficie wydobywał się biały dym oraz szalejące na Placu św. Piotra tłumy. Potem dopiero z dyskretnym uśmiechem podał wiadomość, że papieżem wybrano naszego kardynała Karola Wojtyłę. Poza tym żadnych komentarzy, ale dobre i to, że podali tę wiadomość na pierwszym miejscu”. Następnego dnia opisały nastroje społeczne. „W dalszym ciągu przeżywamy wydarzenia związane z wyborem Jana Pawła II. Ludzie na ulicach, spotykając się, zaraz o tym mówią, cieszą się. Przeżywamy te wydarzenia ogromnie, nawet nie śpimy. Nasi księża również tym żyją. Codziennie na każdej Mszy św. modliliśmy się o wybór dobrego papieża. Teraz codziennie modlimy się o pomoc z nieba dla niego”.

Obecne w pamięci

W grudniu 1978 r. nowym proboszczem parafii został ks. Kazimierz Bownik. – Kiedy po odebraniu nominacji od biskupa przybyłem do Chełma, pierwszego wieczoru zauważyłem przez okna sali katechetycznej uczącą siostrę. Ku mojemu zdziwieniu i radości dostrzegłem, że była to s. Kinga, z którą miałem okazję współpracować przed laty jako wikariusz w Puławach. Okazało się, że siostra została przeniesiona do Chełma i mianowana przełożoną domu. Było to dla mnie wielkim powodem do radości, bo nikogo tutaj jeszcze nie znałem – wspominał ks. Bownik. – Siostry od początku okazywały mi bardzo dużo serdeczności i pomocy. Od tamtej pory, a mija już ponad 30 lat, nie wyobrażam sobie funkcjonowania tak dużej parafii bez zaangażowania sióstr – podkreślał.

Reklama

Wspominając lata wspólnej pracy, obecnie jako emerytowany proboszcz, mówił: – Z sióstr, które spotkałem na swojej drodze w chełmskiej parafii, ze szczególnym wzruszeniem wspominam s. Lidię. Pochodziła z Wielkopolski, ale zanim wstąpiła do zakonu, była księgową w niemieckiej cukrowni. Jako księgowa bardzo sumienna i uporządkowana pracowała wiele lat z ks. kan. Marcelim Mrozkiem, a później ze mną. Miała też zdolności poetyckie; wszelkie wierszyki dla dzieci na różne okoliczności układała sama. Przez lata prowadziła pogadanki dla przedszkolaków. Zajmowała się także całym działem pracy charytatywnej. Panie, które teraz pracują w Parafialnym Zespole Caritas, wówczas jako młode osoby pomagały siostrze w tej działalności. Za swoją pracę otrzymała od abp. Józefa Życińskiego medal „Lumen Mundi”.

Ks. inf. Kazimierz Bownik dobrze zapamiętał też s. Kingę. – Zapisała piękną kartę historii parafii jako katechetka. Niezmordowanie ucząc setki, może nawet i tysiące dzieci, z ogromnym taktem i poświęceniem oraz uśmiechem przekazywała ewangeliczne treści. Nie tak dawno odwiedziła naszą parafię. Wówczas wiele osób, dzisiaj na stanowiskach, z naszą panią prezydent Agatą Fisz, podchodziło do niej, aby ją uściskać i podziękować za wszystko – mówił Ksiądz Infułat. Obok s. Kingi w parafii pracowało wiele znakomitych katechetek: s. Maksymiliana, s. Donata, s. Zofia, s. Cypriana, s. Karmela, s. Ernesta…

Także obecnie siostry z niezmiennym poświęceniem i zapałem pracują w parafii chełmskiej. Zarówno przełożona s. Angelika, jak i pozostałe siostry: Mirosława, Bernadetta i Natanaela jako katechetki cieszą się zasłużoną opinią wśród dzieci, młodzieży i rodziców. Dla sióstr katechetek i siostry zakrystianki posiłki przygotowuje i czuwa nad domem bardzo cierpliwa i ofiarna s. Tarzycja. Nawiązując do tradycyjnej benedyktyńskiej gościnności, siostry prowadzą również Dom Pielgrzyma przy parafii mariackiej.

Praca sióstr spowodowała zainteresowanie życiem zakonnym wśród chełmskich dziewcząt. Do Zakonu Benedyktynek z terenu parafii wstąpiły dwie siostry Kwapisiewicz: Benigna i Daria; jedna obecnie pracuje w USA, zaś druga w Trąbkach k. Warszawy. Z kolei s. Leticja pracuje w Ełku, a s. Joanna w Miechowie. Jest też wiele sióstr pochodzących z okolic miasta, m.in. z parafii: Turowiec, Dorohusk i Żdżanne. Siostry czekają na kolejne dziewczęta, pragnące jak one służyć Bogu i ludziom poprzez modlitwę i pracę.

2014-03-11 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ochronki bł. Edmunda

Niedziela kielecka 9/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

zakon

TER

S. Anna z dziećmi

S. Anna z dziećmi

Ten wielkopolski ziemianin, obdarowany przez Boga licznymi talentami i szczególną głębią życia religijnego, mimo wątłego zdrowia, z wytrwałością, roztropnością i hojnością serca prowadził i inspirował szeroką działalność na rzecz ludu wiejskiego. Wiedziony pełnym wrażliwości rozeznaniem potrzeb dał początek licznym dziełom wychowawczym, charytatywnym, kulturalnym i religijnym, które wspierały materialnie i moralnie rodzinę wiejską. Pozostając świeckim człowiekiem, założył dobrze w Polsce znane Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej” - tak o Edmundzie Bojanowskim mówił podczas Eucharystii beatyfikacyjnej bł. Jan Paweł II, 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. Dzieło bł. Edmunda kontynuują m. in. Siostry Służebniczki Starowiejskie ze Skalbmierza.

CZYTAJ DALEJ

76 lat temu został zamordowany rtm. Witold Pilecki

2024-05-25 08:53

[ TEMATY ]

historia

rtm. Witold Pilecki

pl.wikipedia.org

76 lat temu, 25 maja 1948 r., w więzieniu mokotowskim komuniści zamordowali rtm. Witolda Pileckiego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej, kampanii 1939 r., oficera AK, więźnia Auschwitz. „Przez całe życie pracowałem dla Polski” – pisał w liście do komunistycznego dyktatora Bolesława Bieruta.

Witold Pilecki pochodził z rodziny szlacheckiej o tradycjach niepodległościowych. Jego dziad Józef Pilecki został zesłany na Syberię za udział w Powstaniu Styczniowym, a majątek rodzinny na Nowogródczyźnie uległ częściowej konfiskacie. Jako uczeń gimnazjum związał się z ruchem harcerskim. Pod koniec I wojny światowej wstąpił do oddziałów samoobrony, które na przełomie 1918 i 1919 r. przejęły władzę w mieście, a następnie broniły go przed bolszewikami. Następnie walczył w oddziale ułanów dowodzonym przez legendarnego „Łupaszkę”, czyli rtm. Jerzego Dąmbrowskiego. W 1920 r. podczas wojny polsko-bolszewickiej bronił Warszawy.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent uczestniczył w obchodach 150-lecia OSP w Starym Sączu

2024-05-25 17:35

[ TEMATY ]

prezydent

Andrzej Duda

strażacy

Stary Sącz

PAP/Grzegorz Momot

Prezydent Andrzej Duda w sobotę wziął udział w uroczystości 150. rocznicy powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Starym Sączu. Prezydent wręczył odznaczenia państwowe zasłużonym strażakom.

Po uroczystej mszy na starosądeckich Błoniach, prezydent wręczył odznaczenia państwowe trzem zasłużonym strażakom ze Starego Sącza. Za Zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej i ochrony przeciwpożarowej Srebrnym Krzyżem Zasługi został odznaczony Andrzej Kowalczyk, a Brązowe Krzyże Zasługi otrzymali Grzegorz Golonka oraz Roman Jop.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję