Reklama

GPS na zycie

Jak mieć produktywny dzień?

Mija dzień za dniem, a nasze plany i marzenia zostają gdzieś w tyle. Czasem nie możemy zabrać się za realizację wielkich postanowień. Dlatego najwyższy czas wybrać drogę małych, ale częstych sukcesów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak dobrze wykorzystać czas i energię, aby rozwijać swoje ciało, umysł i ducha? Jak w codziennym zabieganiu odnaleźć satysfakcję i wewnętrzny pokój? Warto poznać kilka prostych tricków, które szybko i skutecznie przegonią mroki nudy i zniechęcenia! Pismo Święte budzi nas do życia: „Oto jest dzień, który Pan uczynił, radujmy się zeń i weselmy!” (Ps 18, 24).

Napoje na dobry start

Od lat dietetycy i trenerzy rozwoju osobistego zachęcają, aby każdy dzień zaczynać od wypicia szklanki ciepłej wody z cytryną. Taki napój pomaga nawodnić i odkwasić (tak!) organizm, dając przy tym poranny zastrzyk energii. Picie wody z cytryną pół godziny przed śniadaniem poprawia trawienie i wspiera odchudzanie. Zawarta w cytrynie witamina C wzmacnia odporność, a potas wspomaga serce, układ nerwowy i dobrą pracę mózgu. Warto przetestować ten pomysł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielu z nas nie wyobraża sobie poranka bez filiżanki kawy. Niektórzy doprawiają ją cynamonem, imbirem lub kardamonem. Z kawą nie można przesadzać, gdyż pita w nadmiarze wypłukuje z organizmu minerały. Warto wybrać kawę dobrej jakości, taką jak Cardinale Massaia, aby mieć z tego podwójną satysfakcję: bogaty smak i świadomość, że całkowity dochód ze sprzedaży tej kawy przekazywany jest na misje kapucyńskie w Republice Środkowej Afryki i Republice Czadu. Jeśli będziemy kupować właśnie tę kawę, przyczynimy się do głoszenia Ewangelii na świecie, a także nakarmienia ubogich i zapewnienia im edukacji.

Kluczowy jeden procent

Nie, wcale nie zamierzam teraz namawiać do odliczenia 1 proc. podatku na rzecz jakiejś organizacji pożytku publicznego. A jednak przypomina mi się hasło jednej z nich: „Pamiętajcie, przyjaciele, jeden procent może wiele!”. Nie inaczej jest w kwestii zarządzania czasem. Mądrze zainwestowany 1 proc. twojego czasu może przynieść zbawienne skutki dla całego życia! Jeden procent doby to 14 minut i 24 sekundy – w przybliżeniu kwadrans. Tak jak niewielki ster może nadać kierunek ogromnemu okrętowi, tak kwadrans spędzony ze Słowem Bożym może nakierować nasz umysł i całe życie na to, co najlepsze i najpiękniejsze. Czytania z liturgii na każdy dzień z komentarzami można znaleźć na wielu stronach internetowych.

Reklama

Rzymski zwyczaj

Juliusz Cezar chronił się przed chorobami i bólami głowy, praktykując długotrwałe marsze na świeżym powietrzu. Papież Pius XII, ostatni póki co rodowity rzymianin na Piotrowym Tronie, zawsze skrupulatnie praktykował godzinny spacer po obiedzie. Będąc papieżem, wstawał o 5 rano, a kładł się nawet o 2 w nocy. Mimo nawału pracy nigdy nie rezygnował z godzinnego spaceru po obiedzie, nawet jeśli w praktyce oznaczało to przechadzkę po Ogrodach Watykańskich z nosem w księgach i dokumentach.

Okazuje się, że spacer jest dobry nie tylko dla naszego ciała, ale także pobudza twórcze myślenie! Psychologowie Marily Oppezzo i Daniel Schwarz z Uniwersytetu Stanforda podczas eksperymentu zlecili studentom zadanie intelektualne, wymagające nowatorskich pomysłów. Jedni mieli zastanawiać się w pozycji siedzącej, a inni podczas chodzenia. Okazało się, że grupa spacerująca była bardziej kreatywna i zyskiwała wyniki o 60 proc. lepsze. Dlatego w miarę możliwości warto pamiętać o odrobinie ruchu.

Efektywność w pracy

Odłóż telefon komórkowy, wyłącz Facebooka, przewietrz pomieszczenie. Na modlitwie oddaj swoją pracę Bogu i wykonuj ją z całą uważnością. Św. Josemaría Escrivá, założyciel Opus Dei, widział w ludzkiej pracy ogromną wartość, jeżeli wykonywana jest rzetelnie i na chwałę Bożą. W swoim dziele pt. „Droga” zalecał, aby skupić się na pracy wykonywanej tu i teraz, bez odkładania jej na jutro. Przestrzegał, aby nie rozpoczynać zbyt wielu prac na raz, ale skupić się na ukończeniu chociaż jednego projektu. Doradzał: „Kiedy planujesz swój czas, powinieneś również zastanowić się nad tym, czym wypełnisz wolne chwile, które pojawią się o nieoczekiwanej porze” (Bruzda, 513).

Reklama

Benjamin Franklin miał zwyczaj codziennie rano sporządzać sobie „listę rzeczy do zrobienia”. To dobra metoda, a najprzyjemniejsze jest w niej wykreślanie wykonanych zadań.

Pakiet intelektualnego komandosa

– Wypicie szklanki wody pół godziny przed wykonaniem zadania może zwiększyć efektywność umysłową nawet o 34 proc. Badania uczonych z Uniwersytetu East London wykazują, że wypicie 250 ml zwykłej wody poprawia wydajność umysłową w testach pamięci, skupienia uwagi i wzrokowego wyszukiwania informacji. Dlaczego tak się dzieje? Woda stanowi 82 proc. ludzkiego mózgu, nic więc dziwnego, że odpowiednie nawodnienie organizmu usprawnia pracę szarych komórek i pomaga w przewodzeniu impulsów nerwowych.

– Podczas czytania, notowania lub nauki warto powoli przegryzać marchewkę, kawałki selera lub rzepy albo chrupać orzechy i migdały. Okazuje się, że ruchy szczęki podczas żucia zwiększają przepływ krwi do głowy, co wpływa na ogólne dotlenienie mózgu. Naukowcy z Uniwersytetu Northumbria (Wielka Brytania) podczas testów wykazali, że przeżuwanie może polepszać wyniki w testach pamięciowych nawet do 37 proc.

– Udowodnionym naukowo sposobem na szybką regenerację sił jest krótka drzemka energetyczna trwająca 10-15 min (nie więcej!). Taki krótki relaks nie rozleniwia, ale dodaje energii, zwiększa sprawność psychofizyczną, poprawia refleks i wzmacnia pamięć. Warto przekonać się samemu!

Popchnij świat

Pan Jezus powiedział św. Siostrze Faustynie: „Podaję ci trzy sposoby czynienia miłosierdzia: czyn, słowo, modlitwa” (Dzienniczek 742). Podejmij więc choćby mały, ale konkretny czyn. Wyślij SMS o treści POMOC na numer 72052, aby wesprzeć Caritas Polska. Jego koszt to jedynie 2,46 zł. Następnie kliknij brzuszek „Pajacyka” na stronie http://www.pajacyk.pl/, aby wesprzeć dożywianie polskich dzieci. Nie zapomnij też o przyjaciołach, którym poprawi humor dobre słowo od ciebie. Otwórz kalendarz i sprawdź, kto ma dziś imieniny. Facebook może niekiedy przypomnieć, kto ma dziś urodziny. O godz. 15.00 lub o jakiejkolwiek innej porze odmów Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Te małe okruchy dobra są najbardziej wartościowym skarbem, jaki możesz ofiarować Bogu i ludziom. Warto tu przypomnieć słowa, które w słynnej powieści J.R.R. Tolkiena wypowiada Gandalf: „Saruman uważa, że tylko wielka moc zdoła trzymać w szachu wielkie zło. Ja jestem innego zdania. Odkryłem, że to małe rzeczy, codzienne starania zwykłych ludzi nie dopuszczają złego, proste dowody dobroci i miłości”.

2018-06-13 09:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakazany owoc nie smakuje

W 1988 r. w Opolu wykonał piosenkę „Zakazany owoc” i stał się sławny, po czym zniknął nie tylko ze sceny. Z jego życia zniknął też Bóg i sens życia. Za to pojawiły się uzależnienia i życiowa pustka. Krzysztof Antkowiak był gościem katechezy audiowizualnej w Domu Diecezjalnym Tabor w Rzeszowie, gdzie podzielił się doświadczeniem Boga, który stanął na jego drodze, i proce-sem nawracania. Były opowieści o muzyce i koncert

IWONA KOSZTYŁA: – Nagroda publiczności w Opolu za piosenkę „Zakazany owoc”, koncerty, popularność. Co najbardziej Pan wspomina?

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję