Reklama

Do Aleksandry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rachunek – na górze

Szanowna Pani Aleksandro!

Zawsze z uwagą śledzę Pani wypowiedzi. Ostatnio – nt. opieki nad schorowaną starszą osobą. Znam ten problem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Teściowa leżała kilka lat i trzeba było przy niej wszystko zrobić. Początkowo miała wielu znajomych i przyjaciół, jednak później to się zmieniło. Uważam, że sama sobie zgotowała taki los. Przyjechała do niej kuzynka, by ją odwiedzić. Następnego dnia już cała ulica wiedziała, że „Cześka ukradła jej spódnicę”. Często przychodziła sąsiadka ze smacznymi łakociami. Te odwiedziny też się skończyły, bo sąsiadka rzekomo ukradła teściowej modlitewnik. Za tydzień teściowa spódnicę znalazła, modlitewnik też. Przeprosin nigdy nie było.

W każdy pierwszy piątek miesiąca przychodzili ksiądz albo szafarz z Komunią św. Wtedy była w swoim żywiole. Obgadywała wszystkich, a szczególnie swoich najbliższych. Więc skoro jestem taki okropny i na dodatek złodziej, to nie będę robił jej przykrości, przychodził i okradał.

Kilka lat temu odwiedziłem pewnego pana profesora. Mógł się poruszać tylko na wózku. Każde spotkanie sprawiało nam wielką przyjemność.

On opowiadał o swoich osiągnięciach i młodych latach, ja relacjonowałem teraźniejszość. Każda wizyta to była radość.

Nie wiem, czy mam rację, ale myślę, że często ci obłożnie chorzy są odosobnieni na własne życzenie.

Z poważaniem – Marian II

Ten list to kolejny punkt widzenia na problem już poruszany na naszych łamach. Różnie widzimy naszych chorych i potrzebujących pomocy, ale oni też widzą nas różnie. Jedno jest pewne – człowiek „w pewnym wieku” czasem postępuje dziwnie w naszych oczach, ale on tak widzi świat: że świat czyha na niego, krzywdzi go i wykorzystuje. A tymczasem bardzo często jest to już stan chorobowy, ta ciągła podejrzliwość. Pamięć też zawodzi i płata figle. Trzeba więc patrzeć na taką osobę przez pryzmat jej obecnego stanu i po prostu z góry wybaczać jej „błędy”.

Reklama

Odwiedzałam starą ciotkę, którą opiekowały się dwie siostrzenice. Tylko wyszły z pokoju, a już musiałam wysłuchiwać, jak to ją krzywdzą, głodzą i okradają... Z kolei dopiero po śmierci sąsiadki zaczęły docierać do mnie głosy, jak ją wykorzystywałam, a tymczasem ja się dla niej poświęcałam...

Nie ma się co nadmiernie denerwować. Wszystko wyjaśni się „na górze”...

2018-08-14 11:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję