Reklama

Aspekty

Lubię działać

O swoich jubileuszach, twórczości, kapłańskiej posłudze i współpracy z Aspektami opowiada ks. Jerzy Hajduga.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 19/2022, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

kapłan

kapłan

FB ks. Jerzego Hajdugi

Podczas świętowania w parafialnym gronie

Podczas świętowania w parafialnym gronie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: Jubileusz zawsze jest okazją z jednej strony do świętowania, z drugiej do pewnych podsumowań i planów na przyszłość. Tym bardziej kiedy mówimy nie o jubileuszu, ale o jubileuszach. Co Ksiądz świętuje?

Ks. Jerzy Hajduga CRL: Przede wszystkim biblijną liczbę moich lat. Mówię biblijną, bo znamy fragment: „Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt”. Na pewno więc dziękuję za ten czas. A drugą okazją do świętowania jest – już krótszy, ale też wart odnotowania – jubileusz naszego Teatru „Kotłownia” w Drezdenku, który istnieje już 7 lat, a z którym mam przyjemność współpracować. Teraz powoli rozkręcamy się po pandemii i mam nadzieję, że już niedługo publiczność znów zacznie wypełniać to miejsce w podziemiach kościoła Przemienienia Pańskiego. Do mojego świętowania dodałbym jeszcze trzecią okazję – czas mojego posługiwania w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jestem przecież Krakusem na Ziemi Lubuskiej i bardzo dobrze się tutaj czuję.

Ten czas w naszej diecezji to między innymi współpraca z Aspektami.

Tak, wydaje mi się, że ta współpraca rozpoczęła się zaraz na początku tego pisma, kiedy jeszcze Aspekty ukazywały się jako samodzielna gazeta i nie wychodziły jeszcze jako edycja Niedzieli. Ukazywały się tutaj moje felietony oraz wiersze, w różnej formie – a od wielu lat mam tu swoją stałą rubrykę „Z przychodni wierszy kapelana”. Bardzo cieszy mnie ta nasza współpraca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy dla parafian w Drezdenku jest Ksiądz bardziej duszpasterzem, kapelanem szpitala czy poetą?

Myślę, że przede wszystkim jednak kapelanem szpitala. Przez lata posługi bardzo związałem się z tym miejscem. Nie tylko jestem z chorymi, ale też z ich rodzinami. Gdy chory umiera, odprowadzam go zwykle na cmentarz. Przyznam, że bardzo lubię moją szpitalną posługę. Choć bywają momenty trudne. Takim czasem szczególnym była pandemia, zwłaszcza trzecia fala, kiedy tak naprawdę kapelan musiałby chyba zamieszkać w szpitalu, tak wielu ludzi nieustannie potrzebowało namaszczenia. Wtedy właśnie powstał tomik wierszy „Uważaj na siebie”. Tytuł wziął się stąd, że moje zatroskane koleżanki wciąż powtarzały mi te słowa. W ogóle to moje szpitalne duszpasterzowanie mocno wpływa na twórczość. Od tej strony też znają mnie parafianie. Niedawno obchodziłem trochę spóźnione urodziny połączone z imieninami właśnie z nimi. Takim moim prezentem dla nich były tomiki wierszy „Zatrzymać z czasu chwile”.

Reklama

Skoro jubileusz to też czas podsumowań, to spróbujmy wymienić choć trochę: otrzymał Ksiądz wiele nagród kulturalnych, tytuł Honorowego Obywatela Drezdenka. A ile do tej pory ukazało się tomików z Księdza utworami?

Ktoś to kiedyś nawet policzył. Włączając dwa zbiory felietonów wyszło ponad dwadzieścia tomików z moją twórczością. Więc całkiem sporo. Dzisiaj nie jest tak łatwo coś wydać, więc tym bardziej jestem wdzięczny osobom, którym na tym zależy i które mi w tym pomagają. Mam też zaprzyjaźnione redakcje. Dzięki temu moja poezja może się ukazywać w druku i docierać do czytelników.

A czego możemy dziś Księdzu życzyć?

Przede wszystkim, żeby nie zabrakło tego żywiołu, który jest we mnie i popycha mnie do działania. Od pięciu lat jestem w wieku emerytalnym, ale nie czuję się zepchnięty na boczny tor, wciąż mam chęć do działania, do tworzenia – chciałbym, żeby mi tej chęci nie zabrakło. Jestem człowiekiem, który lubi coś robić.

2022-05-02 11:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wróblewski: Oczekuję szybkiego orzeczenia Trybunału ws. aborcji

[ TEMATY ]

wywiad

www.bartlomiejwroblewski.pl

Rozmowa z dr. Bartłomiejem Wróblewskim, posłem PiS, który przed rokiem złożył wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności aborcji eugenicznej.

Artur Stelmasiak: - Dwa tygodnie temu minął rok, od kiedy złożył Pan skargę do Trybunału Konstytucyjnego w imieniu 106. posłów. Nic w tej sprawie się do tej pory nie wydarzyło. Nadal nie wyznaczono terminu rozprawy. Jak Pan ocenia tę sytuację?

Bartłomiej Wróblewski: - Sprawa ochrony życia należy do najważniejszych kwestii konstytucyjnych. W mojej ocenie przepisy pozwalające na przerywanie ciąży, czyli na zabicie dziecka ze względu na podejrzenie choroby lub niepełnosprawności, są niekonstytucyjne. Trybunał Konstytucyjny od dawna stoi na stanowisku, że prawo do życia chroni dziecko także przed narodzeniem. W sprawie przesłanki eugenicznej jeszcze się nie wypowiedział, bo ta regulacja nie została wcześniej zaskarżona. Dlatego rok temu wraz ze 106 posłami wnieśliśmy wniosek o zbadanie tej kwestii. Naszą ocenę podzieliła Komisja Ustawodawcza Sejmu, co znalazło następnie odzwierciedlenie w stanowisku Marszałka Sejmu przekazanego Trybunałowi. Również opinia Prokuratora Generalnego wspiera nasz wniosek. To uprawdopodabnia naszą ocenę niekonstytucyjności obowiązującej regulacji. Dlatego należałoby oczekiwać szybkiego rozpatrzenia wniosku przez Trybunał Konstytucyjny.

- Czy po roku czasu przymiotnik "szybko" nadal jest uprawniony w tej sprawie?

- Rozumiem wątpliwość, bo minął już rok. Od początku podkreślałem, że sprawa jest bardzo ważna i dlatego pośpiech byłby niewskazany, bo rozstrzygnięcie nie powinno budzić żadnych zastrzeżeń. Jednocześnie trzeba powiedzieć, że teraz dalsze przeciąganie tej sprawy już trudno uzasadnić.

- Ale jak rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, to też Pan mówił, że niebawem powinno być orzeczenie.

- Zgodnie z deklaracjami z TK miałem nadzieję, że sprawa zostanie rozpatrzona w podobnym czasie jak w 1996/97 r., czyli w kilka miesięcy. Sprawa jest na tyle ważna, że każdy kolejny miesiąc zwłoki jest coraz mniej zrozumiały przez posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, ale i przez opinię publiczną. Także ponad 800 tys. osób podpisało się pod obywatelskim projektem zmianą ustawy argumentując to między innymi niekonstytucyjnością obowiązującej regulacji. Sędziowie stoją na straży praw i wolności konstytucyjnych i ich obowiązkiem jest rozpatrywanie spraw bez zbędnej zwłoki, a już w szczególności, gdy chodzi onajważniejsze prawa i wolności jednostki. Nasz wniosek dotyka ochrony życia, czyli ostatecznie rzeczy najbardziej podstawowej.

- Ta sprawa jest łatwiejsza od tej rozpatrywanej w 1997 roku. Wówczas Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie po niespełna 6 miesiącach. Na co teraz pani prezes Trybunału czeka?

- Rzeczywiście sprawa z 1997 r. była trudniejsza i miała charakter precedensowy. To wówczas zapadły kluczowe rozstrzygnięcia. Trybunał orzekł, że dziecko przed narodzeniem jest człowiekiem oraz, że chroni je prawo do życia. Innymi słowy dla sprawy niekonstytucyjności aborcji eugenicznej większość istotnych kwestii już została rozstrzygnięta. Stąd oczekiwanie rychłego orzeczenia Trybunału.

- Niektórzy twierdzą, że pani prezes TK Julia Przyłębska celowo blokuje prace i nie wyznacza terminu rozprawy. Zakładają, że może być to prawda, bo taki mamy Trybunał.

- Martwią mnie takie dywagacje. Zakładam, że szybko poznamy termin rozprawy, co przetnie wszelkie spekulacje.

- A może TK ma jakieś ważniejsze sprawy, niż życie ludzkie?

- Trybunał zajmuje się zawsze ważnymi sprawami. Niemniej i wśród nich jest hierarchia. Bez wątpienia ochrona praw i wolności człowieka jest na pierwszym planie, a godność człowieka i prawo do życia są wśród nich najważniejsze. To dlatego w niespełna sześć miesięcy wydano orzeczenie w 1997 r. Kwestie dotyczące innych praw konstytucyjnych czy spraw ustrojowych są oczywiście także istotne, ale ustępują ważnością tego rodzaju rozstrzygnięciom. Ostatecznie najważniejszą rolą sądów konstytucyjnych jest bowiem obrona praw jednostki, szczególnie tych najbardziej podstawowych.

- Wraz z końcem kadencji sejmu wygasa wniosek do TK, który Pan złożył. Gdyby się potwierdził najczarniejszy scenariusz i skarga przepadłaby, to...

- Wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo sprawa jest zbyt ważna.Różne byłyby też implikacje prawne i polityczne. Gdyby jednak tak się stało, na pewno pojawiłyby się głosy domagające się zasadniczej reformy Trybunału, co po trudnych doświadczeniach sporów z lat 2015-2016 byłoby dla tej instytucji chyba zabójcze. Jestem jednak optymistą i wierzę w niezawisłość i odpowiedzialność sędziów.

CZYTAJ DALEJ

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

[ TEMATY ]

migranci

imigranci

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Teraz słyszymy gremialne pocieszanie się i nas, że nowa polityka imigracyjna UE to nic złego,ba,wręcz przeciwnie. Po pierwsze: wejdzie w życie za dwa lata. Po drugie: dostaniemy z tego tytułu pieniądze, bo dadzą nam za przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Po trzecie: opozycja straszy imigrantami.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: Paraklet stoi zawsze po naszej stronie

2024-05-19 08:32

[ TEMATY ]

Zesłanie Ducha Świętego

Pio Si/pl.fotolia.com

Nie musimy się lękać, jesteśmy pocieszeni, bo przy całym dramatyzmie naszych grzechów i słabości wiemy, że nie jesteśmy sami, że Duch - Paraklet - stoi zawsze po naszej stronie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Zesłania Ducha Świętego 19 maja.

Ks. Wojciech Węgrzyniak podkreśla, że od kilku lat słowo Paraklet, jedno z imion Ducha Świętego, nie może się „zadomowić w Ewangelii”. Często tłumaczone jest jako „Pocieszyciel”, ale ten przekład zawęża znaczenie słowa „Paraklet", które „ma w sobie jeszcze odcień mówienia o Obrońcy i o tym, który jest Rzecznikiem”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję