Reklama

Włochy

Nasza rozmowa

Dotyk Boga

Sanktuarium św. Michała Archanioła na Monte Sant’Angelo we Włoszech to wyjątkowe miejsce. Pielgrzymowali tu papieże, głowy państw, cesarze i wielu świętych. Początki świątyni sięgają V wieku. Dzisiaj miejscem tym opiekują się Polacy. O jednym z najbardziej fascynujących sanktuariów świata opowiada Niedzieli ks. Władysław Suchy ze Zgromadzenia św. Michała Archanioła.

Niedziela Ogólnopolska 27/2022, str. 28-29

[ TEMATY ]

sanktuarium

Adobe Stock

Sanktuarium w Monte Sant'Angelo

Sanktuarium w Monte Sant'Angelo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzysztof Tadej: Kiedy kilka wieków temu św. Franciszek z Asyżu przybył do Monte Sant’Angelo, powiedział, że nie jest godny wejść do tego sanktuarium... Dlaczego?

Ksiądz Władysław Suchy: Uważał, że znalazł się w wyjątkowym, świętym miejscu. Znał słowa, które wypowiedział św. Michał Archanioł podczas trzech objawień w V wieku. „Jestem patronem i opiekunem tego miejsca. Zdecydowałem się chronić to miejsce i mieszkańców. Zawsze przebywam przed obliczem Boga” – powiedział anioł i wskazał grotę, w której powinna być odprawiana Eucharystia. Dodał, że w tym miejscu będą przebaczone ludzkie grzechy i wysłuchane modlitwy kierowane do Boga. Święty Franciszek bardzo dobrze znał treść objawień. Był przekonany, że skoro tu jest obecny św. Michał Archanioł, to również obecny jest Bóg. A ponieważ był człowiekiem pokornym, to nie czuł się godny przekroczyć progu tej świątyni.

W sanktuarium św. Michała Archanioła jest Ksiądz Rektor już od 26 lat. Co w tym czasie zrobiło na Księdzu największe wrażenie?

– Cudowne zdarzenia dokonywane przez Boga w sercach ludzi. Wielu z nich otrzymuje łaskę nawrócenia. Osoby te odkrywają sens życia, po powrocie do swoich domów radykalnie zmieniają postępowanie. Opowiadają, że po modlitwach w tym sanktuarium zaczynają tak żyć, jakby się na nowo narodziły. Często ludzie wchodzą do groty i doznają wewnętrznego oświecenia. Padają na kolana, długo się modlą, nieraz płaczą. Później rozmawiają z kapłanami i mówią, że nie potrafią zrozumieć, co się z nimi dzieje. Niektórzy dodają, że wcale nie chcieli tu przyjechać. Mówią, że pomylili drogę albo nagle zepsuł im się samochód. Wchodzą do sanktuarium jako niewierzący, a wychodzą z głęboką wiarą w sercu. Czy to nie cud? Widziałem wiele takich zdarzeń. O niektórych nie mogę mówić, bo są związane ze spowiedzią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Proszę opowiedzieć o tych, które nie są objęte tajemnicą.

Pojawił się u nas mężczyzna, który mówił, że przez wiele lat był osobą niepraktykującą. Nic nie wiedział o św. Michale Archaniele. W czasie pandemii jego żona zachorowała i poprosiła, żeby w telefonie wpisywał adres strony internetowej naszego sanktuarium, bo chciała uczestniczyć w transmitowanych Mszach św. I czynił tak przez wiele dni. Po jakimś czasie jego żona zmarła na COVID-19. Przeżył wstrząs, ale jak mówił, nie mógł przestać myśleć o sanktuarium. Przyjechał, modlił się i zdecydował, że po wielu latach się wyspowiada. Albo inna sytuacja. Małżonkowie z Włoch przez wiele lat starali się o dziecko. Szukali pomocy u lekarzy, ale oni rozkładali ręce. Jeden z nich nawet powiedział kobiecie, że nigdy nie będzie matką, nie urodzi dziecka. Ta para małżonków przyjechała do sanktuarium. Byli zrozpaczeni, załamani, zrezygnowani. Tu pojednali się z Bogiem i modlili się o wewnętrzny spokój. A potem wrócili do domu i spotkało ich wielkie szczęście. Kobieta zaszła w ciążę i urodziła syna. Po jakimś czasie przyjechali ze swoim dzieckiem, aby zawierzyć je św. Michałowi Archaniołowi.

A pamięta Ksiądz jakieś cudowne uzdrowienie?

Kilka osób przyjechało kiedyś z Sycylii. Chodziły, zwiedzały, a potem uczestniczyły we Mszy św. Wśród nich był mężczyzna chory na raka. Później wspominał, że w czasie Eucharystii poczuł, jakby zstąpił na niego prąd z nieba. Po powrocie na Sycylię zgłosił się na badania i okazało się, że po nowotworze nie było śladu. Całkowicie wyzdrowiał. Mówił, że łaska zdrowia została wybłagana za wstawiennictwem św. Michała Archanioła w naszym sanktuarium.

Czy to prawda, że niektórzy ludzie zachowują się tutaj... bardzo dziwnie?

Jeśli ktoś ma problemy np. z uzależnieniami i zniewoleniami duchowymi, to często ma problem, żeby wejść do groty św. Michała Archanioła. Już przy wejściu do sanktuarium można zaobserwować dziwne sceny. Niektórzy zapierają się rękami i nie chcą wejść do świątyni. Inni toczą ze sobą walkę, żeby przekroczyć próg kościoła. W grocie osoby opętane nieraz krzyczą, rzucają się na posadzkę. One czują tę świętość. Odczuwają mistyczną atmosferę i duchową obecność św. Michała Archanioła.

Reklama

Szczególną pamiątką związaną z pobytem w sanktuarium są kamienie. Często pielgrzymi wyjeżdżają z małymi kamykami z groty św. Michała Archanioła. Niektóre większe trafiają do słynnych kościołów świata, np. jeden z nich, za pośrednictwem Niedzieli, zostanie przekazany do kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Wilnie.

Kamienie z groty są bardzo ważnym symbolem wiary. Mają związek z czwartym objawieniem św. Michała Archanioła z 1656 r. Wówczas w południowych Włoszech panowała epidemia dżumy i umierało wiele osób. Miejscowy biskup ułożył specjalną modlitwę i błagał św. Michała Archanioła o wstawiennictwo i uratowanie mieszkańców. Święty Michał objawił się po raz czwarty. Powiedział biskupowi, że jego modlitwa została przyjęta. Polecił mu poświęcić kamyki z groty, wyryć na nich krzyż i imię Michael, czyli: „Któż jak Bóg”. Dodał, że osoba, która będzie nosiła ten kamyk z wiarą, zostanie ocalona. I tak się stało. Małe kamyki dla pielgrzymów nie powinny być traktowane jako ciekawostka. One są dla wierzących jak relikwie. Święty Michał nie miał przecież ani ciała, ani ubrania. Nie ma więc po nim relikwii pierwszego czy drugiego stopnia. Kamyk z groty przypomina o istnieniu św. Michała Archanioła, o jego opiece i nauczaniu, które zawsze prowadzi do Boga.

Na koniec chcę serdecznie zaprosić wszystkich czytelników Niedzieli do odwiedzenia naszego sanktuarium. Mam nadzieję, że ci, którzy tu przyjadą, poczują łaskę Bożą i odnowią swoje życie. A pielgrzymka stanie się dla nich wyjątkowym wydarzeniem, po którym zdadzą sobie sprawę, że Bóg może uczynić ich życie wartościowym. Tych, którzy nie mogą przyjechać do nas osobiście, zachęcam do duchowego łączenia się z nami i uczestnictwa w transmisjach internetowych.

Ks. Władysław Suchy michalita, od 26 lat rektor sanktuarium św. Michała Archanioła w Gargano

2022-06-29 06:11

Ocena: +11 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Licheń

Sanktuarium Bolesnej Królowej Polski położone jest w diecezji włocławskiej, 10 km od Konina. Jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się ośrodków pielgrzymkowych w Polsce. W ostatnich latach rejestruje się tutaj 1,5-2 mln pielgrzymów z całej Polski, a także z zagranicy. Opiekunami sanktuarium są księża marianie. W połowie września w Licheniu zostanie beatyfikowany założyciel zgromadzenia sługa Boży Stanisław Papczyński.
Początki ośrodka związane są z osobą Tomasza Kłossowskiego oraz ubogiego pasterza Mikołaja Sikatki. Kłossowskiemu, rannemu w bitwie narodów pod Lipskiem w 1813 r., ukazała się Matka Boża z białym orłem na piersi. Maryja obiecała mu wówczas powrót do zdrowia i poprosiła, aby w swych rodzinnych stronach w publicznym miejscu umieścił obraz z Jej wizerunkiem. Prośbę tę Kłossowski spełnił dopiero w 1844 r., kiedy to po wieloletnich poszukiwaniach odnalazł we wsi Lgota w pobliżu Częstochowy obraz odpowiadający wizerunkowi Maryi z widzenia pod Lipskiem. Niewielki obrazek Kłossowski umieścił w kapliczce w grąblińskim lesie, 2 km od Lichenia. Tutaj w latach 1850-52 pasterzowi Mikołajowi ukazywała się Matka Boża, wzywając do pokuty i nawrócenia. Maryja przepowiedziała też powstanie w przyszłości w tym miejscu dużego sanktuarium. Po epidemii cholery (1852 r.) w związku z licznymi nawróceniami miejscowa ludność uznała obraz za cudowny. 29 września 1852 r. uroczyście przeniesiono obraz do kościoła w Licheniu. Po upadku powstania styczniowego znajdujące się na obrazie elementy patriotyczne w obawie przed restrykcjami ze strony zaborców zostały zasłonięte. Bardzo trudnym okresem w dziejach sanktuarium był czas II wojny światowej. W kościele urządzono wówczas obóz szkoleniowy dla młodzieży niemieckiej. Cudowny obraz wywieziono do pobliskiego Malińca, skąd powrócił w 1945 r. Do Lichenia w 1949 r. przybyli marianie. Z sanktuarium licheńskim silnie związany był Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. Przebywał tu jeszcze jako kleryk i miał tutaj doznać szczególnej łaski uzdrowienia z otwartej gruźlicy. W 1967 r. w ramach obchodów Millennium Chrztu Polski kard. Wyszyński koronował cudowny obraz w obecności 150 tys. pielgrzymów. Korona była darem papieża Pawła VI, który nadał obrazowi tytuł Bolesnej Królowej Polski. Papież przyznał też sanktuarium odpust zupełny na każdy dzień roku. W 1999 r. sanktuarium nawiedził Jan Paweł II. Wielkie zasługi dla rozwoju ośrodka ma także wieloletni jego kustosz ks. Eugeniusz Makulski. To z jego inicjatywy w latach 1979-83 wybudowano Golgotę z Drogą Krzyżową, rozpoczęto też budowę ogromnej bazyliki - największej świątyni w Polsce.
Bazylika może pomieścić 30 tys. osób, jest to budowla monumentalna, pięcionawowa z centralną kopułą. Wyglądem i wystrojem ma przypominać falujący łan zboża. Została konsekrowana 12 czerwca 2004 r. Zgodnie z decyzją Episkopatu Polski, stanowi wotum polskiego Kościoła katolickiego na Wielki Jubileusz Narodzenia Chrystusa. W dzwonnicy znajduje się odlany we Włoszech dzwon Maryi Bogarodzicy o wadze 14,7 ton (serce - 300 kg), największy dzwon w naszym kraju.
Cudowny obraz Matki Bożej Licheńskiej stanowi XVIII-wieczną kopię obrazu Matki Bożej Rokitniańskiej. W 2006 roku został uroczyście przeniesiony z kościoła św. Doroty do bazyliki i umieszczony w ołtarzu głównym.
Co roku w Licheniu odbywają się pielgrzymki sołtysów z całej Polski, prężnie działa również ruch trzeźwościowy. Jako owoc pielgrzymki papieskiej w 1999 r. powstało Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym; organizowane są też Ogólnopolskie Spotkania Trzeźwościowe. Co miesiąc z Konina wyrusza do Lichenia piesza pielgrzymka pokutna.
Do dyspozycji pielgrzymów zostały oddane dwa domy pielgrzyma: Arka i Betania.
Uroczyście obchodzone są odpusty: Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej (2 lipca), Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia), Matki Bożej Bolesnej (15 września) i Matki Bożej Różańcowej (7 października).

CZYTAJ DALEJ

Beata Szydło: Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami

2024-04-30 07:16

[ TEMATY ]

Beata Szydło

Łukasz Brodzik

YouTube

Rozmowa z Beatą Szydło

Rozmowa z Beatą Szydło

Unię Europejską trzeba zreformować, ale trzeba to zrobić zgodnie z traktatami - twierdzi w rozmowie z portalem niedziela.pl była premier Beata Szydło.

Jak dodaje europoseł Prawa i Sprawiedliwości nasz kontynent staje się coraz mniej konkurencyjny pod względem gospodarczym, ale problemów jest więcej, chociażby z demografią.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję