Reklama

Szachowy sukces Księdza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był moment, kiedy mogłem dać mata mistrzowi Polski Ireneuszowi Ładzie, ale w ferworze walki, zakończonej remisem, jakoś ta sytuacja mi umknęła - wspomina swoje uczestnictwo w Szachowych Mistrzostwach Polski Seniorów w Solinie ks. Franciszek Grela, kustosz sanktuarium św. Józefa w Nisku. - Drugim moim sukcesem, odniesionym w tych zawodach, było podwyższenie miejsca w rankingu. Zdobyłem drugą kategorię szachową. Żeby zdobyć kategorię szachową, nie wystarczy samo uczestnictwo w turnieju - wyjaśnia ks. Franciszek Grela. - Musi to być bowiem turniej odpowiednio silny. No i liczy się także czas gry. Nie uzyska się kategorii na zawodach, gdzie toczy się gra błyskawiczna czy nie wypełnia się norm czasowych odnośnie do czasu trwania partii. Musi to być partia dłuższa, gdzie jeden zawodnik ma do dyspozycji przynajmniej półtorej godziny.
Szachowe Mistrzostwa Polski Seniorów spełniały powyższe kryteria. Uczestniczyło w nich 17 mężczyzn i jedna kobieta.
- Wiedziałem, że na mistrzostwach tej rangi zdobycie każdej połowy punktu będzie sukcesem, a uzbierało mi się 3, 5 punktu, w tym 0, 5 punktu to był remis z samym Ireneuszem Ładą z Jeleniej Góry. Ów doktor teologii, człowiek głębokiej wiary, zdobył mistrzostwo Polski po raz trzeci, remisując tylko dwie partie. Jedną z nich, w kategorii seniorów, zremisował właśnie ze mną - wspomina ks. Grela, akcentując, że mistrz nie lekceważył żadnego przeciwnika. - Przed rozpoczęciem naszej rywalizacji czekał na mnie już od kilku minut. I graliśmy pełne trzy godziny, jak równy z równym. A na tym, że z nim nie wygrałem, zaważył pewnie wzgląd psychologiczny. No bo jak tu wygrać z takim mistrzem?
Spotkanie z silnymi przeciwnikami było dla ks. Greli ważnym i ciekawym doświadczeniem. Wszak dopiero konfrontacja z silnymi sprawia, że człowiek się rozwija. - Dopiero wtedy wychodzą braki i trzeba umieć te braki dostrzegać - zauważa Kapłan.
Duszpasterz nawiązuje także do obecności w Solinie szachowej legendy - Genowefy Kocik z Łodzi. Ta 88-letnia pani jest bardzo aktywna, o czym świadczą chociażby 22 wyjazdy na turnieje szachowe do Szwajcarii. - Dostała ode mnie mata w jedenastym ruchu i to był najszybszy mat tych mistrzostw - mówi ks. Grela.
Opowiadając o rywalizacji w Solinie, duszpasterz patrzy na swoją szachową drogę znaczoną stopniowym podwyższaniem kategorii. - Czwartą kategorię otrzymałem na festiwalu szachowym imienia Akiby Rubinsteina w Polanicy Zdroju - informuje. Pojechał tam w 2000 roku za namową zapalonych szachistów ks. Piotra Kubicza i ks. Stanisława Dembowskiego, postanowiwszy po raz pierwszy spróbować swoich sił w turnieju. Zjawiło się tam 1,5 tys. szachistów z 20 krajów.
- Patron tych zawodów był jednym z najwybitniejszych szachistów na świecie. Gdyby nie wybuch I wojny światowej, to walczyłby o tytuł mistrza świata - opowiada Kapłan, mający także rozległą wiedzę o wielkich szachistach i historii tej dyscypliny..
Dwa lata po przetarciu turniejowych szlaków w Polanicy Zdroju, ks. Franciszek Grela zdobył trzecią kategorię szachową. Owo osiągnięcie miało miejsce podczas Szachowych Mistrzostw Polski Duchowieństwa w Łodzi. Takie zmagania odbywają się corocznie w innym mieście, zawodników gościł m.in. Sandomierz. - No i ostatnio w Solinie zdobyłem drugą kategorię - cieszy się Duszpasterz, zdradzając z uśmiechem, iż nie był pewny wyniku swego uczestnictwa w Szachowych Mistrzostwach Polski Seniorów. - Obawiałem się, że zajmę ostatnie miejsce, a byłem dziesiąty - konkluduje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odnaleźć człowieka

Niedziela toruńska 33/2016, str. 7-8

[ TEMATY ]

Toruń

Anna Głos

Za pierwsze zarobione pieniądze nabyć butelkę kosztownego alkoholu. Po pracy wypić piwo, oglądając jednocześnie jego reklamy ze sympatycznymi zwierzakami. Na weselu podać wódkę, bo tak zarządziły mama z teściową. Opić narodziny pierwszego syna i wnuka. Niektórzy nazywają to tradycją. Jednak, gdy ta tradycja zaczyna zamieniać się w dramat uzależnienia od alkoholu, wówczas traci swój urok, a zamienia się w problem, o którym trudno mówić
Z ks. Dawidem Szymaniakiem posługującym wśród osób z uzależnieniem alkoholowym rozmawia Joanna Kruczyńska

JOANNA KRUCZYŃSKA: – Z jakim nastawieniem rozpoczynał Ksiądz posługę duszpasterską wśród uzależnionych od alkoholu w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w podtoruńskich Czerniewicach?

CZYTAJ DALEJ

Matka niewidomych i widzących

[ TEMATY ]

Matka Elżbieta Czacka

AFSK

„Myślę, że m. Czacka na pewno mogłaby być patronką osób z problemami wzroku, doświadczonych dramatem cierpienia, ale być może także wszystkich, którzy mają problemy z zobaczeniem tego, co najważniejsze, poszukujących prawdy, poszukujących Boga, tych, których dusza potrzebuje światła, chociaż oczy widzą” – powiedziała tygodnikowi Echo Katolickie s. Alberta Chorążyczewska ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, współautorka Positio w procesie beatyfikacyjnym m. Elżbiety Róży Czackiej.

Choć z ludzkiej perspektywy utrata wzroku w wieku 22 lat jest tragedią, dla Róży Czackiej była Bożą łaską, na której zbudowała wielkie dzieło. Stała się nie tylko pionierką nowoczesnych metod wychowania i pomocy niewidomym w Polsce, ale jednocześnie osobą, która, opierając swe życie całkowicie na Bogu, wywarła wpływ na wielu ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Prosimy Ducha Świętego o jedność

2024-05-19 12:44

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński CMF

Biskup Jacek Kiciński CMF

Tradycją już jest, że Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Pracy odbywa się w Henrykowie. Tym razem, przy strugach deszczu, Mszę przy Klasztorze Księgi Henrykowskiej odprawił bp Jacek Kiciński CMF.

Zanim rozpoczęła się Msza święta poświęcony został sztandar jednej z kopalń bazaltu. Wprowadzając w Liturgię, ks. Krzysztof Hajdun, diecezjalny duszpasterz ludzi pracy zaznaczył, że pielgrzymka rozpoczęła się już dzień wcześniej, kiedy to wyruszyła piesza pielgrzymka do Henrykowa. Rozpoczęła się o godz. 7:00 Mszą świętą w kościele Opatrzności Bożej we Wrocławiu - Nowym Dworze, a następnie uczestnicy udali się do Borowa i stamtąd pieszo przeszli ponad 30 km do Henrykowa. - Dziś obchodzimy uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Dlatego też podczas tej Mszy świętej prosimy, aby Duch Święty uświęcał nasze serca, umysły, pracę, rodziny i naszą Ojczyznę - zaznaczył ks. Hajdun, zachęcając do wspólnej modlitwy za ludzi pracy oraz witając wszystkich przybyłych gości oraz poczty sztandarowe.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję