Reklama

Święci i błogosławieni

9 marca

Św. Dominik Savio, zakonnik

[ TEMATY ]

św. Dominik Savio

pl.wikipedia.org

Św. Dominik Savio

Św. Dominik Savio

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze lata u ks. Jana Bosko

Dominik Savio urodził się 2 kwietnia 1842 r. w San Giovanni di Riva w pobliżu Chieri.
W wieku 12 lat został przyjęty przez ks. Bosko do oratorium na Valdocco. Ks. Bosko od razu poznał w Dominiku duszę całkowicie skierowaną na Boga. Był zaskoczony, jak wiele dobrego zdziałała w tak młodym przecież człowieku łaska Boża.

Cztery postanowienia Dominika

W wieku 7 lat, w dniu pierwszej Komunii św., Dominik zrobił cztery postanowienia:
1. Będę się często spowiadał i będę przystępował do Komunii św. za każdym razem, gdy spowiednik mi na to pozwoli.
2. Pragnę święcić dni świąteczne.
3. Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja.
4. Wolę raczej umrzeć niż zgrzeszyć.
Przyrzeczeniom tym dochował wierności do końca życia.

W oratorium

W oratorium ks.Bosko Dominik czynił szybkie postępy na drodze do świętości. Był radosny, pracowity, zawsze gotowy służyć pomocą. Otaczał opieką słabszych i młodszych, upominał tych, którzy źle się zachowywali, godził zwaśnionych, zażegnywał kłótnie i bijatyki. Narażając się niejednokrotnie na szyderstwa, a nawet dotkliwe ciosy, próbował odwodzić zuchwałych uczniów od złych uczynków i gorszących rozmów. Za zło odpłacał dobrem..

Śmierć

1 marca 1857 r. opuścił Turyn i oratorium. Wiedział, że już tam nie wróci. 9 marca pożegnał się z wszystkimi najbliższymi, wypowiedział ostatnie słowa: „Co za piękne rzeczy widzę” – i oddał duszę Panu. Miesiąc po śmierci ukazał się swojemu ojcu i zapewnił go, że jest już w niebie. Aby zdarzenia z krótkiego życia Dominika nie poszły w zapomnienie, ks. Bosko poprosił tych, którzy go znali, aby spisali swoje wspomnienia o nim. Z tych wspomnień powstała opowieść o „małym Świętym”. Dominik Savio jest jednym z najmłodszych wyznawców (15 lat), jakiego Kościół dotychczas wyniósł na ołtarze. Jest patronem młodzieży, zwłaszcza ministrantów i chórów chłopięcych. W ikonografii św. Dominik przedstawiany jest z lilią w dłoni, a towarzyszy mu anioł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ocena: +44 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapatrzeni w świętego patrona

Niedziela sandomierska 12/2019, str. II

[ TEMATY ]

relikwie

służba liturgiczna

św. Dominik Savio

Archiwum autora

Młodzież z parafii Chrystusa Króla w Tarnobrzegu przygotowała przedstawienie nt. życia św. Dominika Savio

Młodzież z parafii Chrystusa Króla w Tarnobrzegu przygotowała przedstawienie nt. życia św. Dominika Savio

Ponad 250 członków Liturgicznej Służby Ołtarza przybyło do Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu. Okazją do wspólnego spotkania było wprowadzenie relikwii św. Dominika Savio do kościoła seminaryjnego

W sobotę, 9 marca, sandomierskie seminarium zapełniło się ministrantami i lektorami, którzy przybyli z całej diecezji. Zjazdowi przewodniczył bp Edward Frankowski. Zwracając się do zgromadzonych, powiedział: – Cieszę się, że przybyło was tak wielu, choć wiem, że w parafialnych grupach jest was dużo więcej. Drodzy ministranci i lektorzy, jesteście wiosną naszego Kościoła i nadzieją naszej ojczyzny. Wpatrujcie się w waszego patrona, św. Dominika Savio, on wskazuje piękną drogę do świętości. Kroczcie odważnie tą drogą.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Pianiści z całego świata zagrają w Kłodzku

2024-05-15 16:35

stevepb/pixabay.com

Fani muzyki klasycznej będą zachwyceni rozpoczynającym się XXVI Kłodzkim Konkursem Pianistycznym, który po raz pierwszy będzie miał rangę międzynarodową i dlatego będzie to też - I International Kłodzko Piano Competition. Klasyka łączy się z nowoczesnością, bo utwory muzyczne będą do słuchania zarówno stacjonarnie jak i online.

Ten międzynarodowy konkurs pianistyczny odbędzie się w 17-18 maja 2024 roku. Konkurs odbywać się będzie na dwóch płaszczyznach – stacjonarnej na Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Kłodzku oraz online.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję