Reklama

Symbol zjednoczenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święto Bożego Narodzenia to najważniejszy, to najpiękniejszy i najbardziej radosny czas pomimo chłodu zimowych krótkich dni. Wnosi do naszego życia - gdy zbieramy się z najbliższymi wokół siana rozłożonego na stole - nadzieję, którą przyszło nam wspólnie się dzielić, przełamując opłatek w trakcie wigilijnej wieczerzy. Te dni prócz prawdziwej wiary posiadają niedający się z niczym porównać aspekt rodzinny, który ma moc łagodzenia nastrojów, napełniania się radością serc czy wreszcie przybliżający wszystkim prawdziwą, bezinteresowną miłość. Święta to także tradycja, ta odległa i ta bliska, to zapach dorocznych potraw, choinki i palących się świec, to dźwięki rozbrzmiewających śpiewem kolęd, to także obraz wędrujących kolędników, uroczystej Pasterki i bożonarodzeniowej szopki.
Czym jest dzisiejsza szopka, której różnorodność w interpretacji tego wydarzenia zachwyca etnografów i badaczy obrzędów ludowych, czym była w ostatnich stuleciach dla Kościoła, wiernych i każdego z nas? Historia, która się „dzieje” przy żłóbku w każdym kościele pośród rozmaitych, często już naturalnej wielkości konstrukcji lub wręcz prawdziwych stajenek, jest jedynie ilustracją wydarzeń opisanych przez Ewangelistów, a przypominającym nam te pierwsze dni Jezusa Chrystusa na ziemi. To pewnego rodzaju ciągłość niepisanego przekazu, przekazu w ludowej ikonografii obrazującego początki chrześcijaństwa i historii Zbawiciela.
Pierwsze uroczystości honorujące najważniejsze Narodziny zaczęto obchodzić w Jerozolimie podczas rokrocznych procesji do Betlejem. Dokumentalnie potwierdzone są już w chronografie rzymskim z IV wieku, zaś w wersji ilustracyjnej znamy wzory ikonograficzne w formie fresków pochodzące z rzymskich katakumb sprzed dwóch tysięcy lat. Nie były to jednak bliskie analogie, ponieważ nie najważniejsza jeszcze oprawa, ale słowo, które relacjonowało ów doniosły dla całej ludzkości fakt.
Europejskie szopki przybliżające ludziom Betlejem wiążą się ze zwyczajem adoracji narodzin Dzieciątka Jezus - mającego swe apogeum w XV wieku - które niezwykle uroczyście obchodzono w średniowiecznych kościołach. Jednakże za ojca tradycyjnych stajenek, które znamy z naszych kościołów, uważa się nie bez racji św. Franciszka z Asyżu, który na wszelkie możliwe sposoby i w każdej dostępnej formie wielbił Jezusa. On blisko osiemset lat temu postanowił w sposób odmienny od praktykowanego uczcić narodziny Chrystusa. Swoich braci poprowadził w miejsce odludne do groty nieopodal miejscowości Greccio we włoskiej Umbrii. Bracia Mniejsi zobaczyli tam po raz pierwszy prostą, zbitą z bali i bierwion stajenkę wypełnioną boskim światłem. Owa inscenizacja była namiastką tych dzisiejszych aranżacji, jednak były w niej najważniejsze, niezmienne elementy, po których rozpoznajemy bezbłędnie nowoczesne szopki, często już bardzo umowne. W wysłanym sianem, prymitywnym żłobie zakonnicy ujrzeli małą postać Dzieciątka, którą prawdopodobnie wyrzeźbił sam św. Franciszek. W tej nad wyraz skromnej scenerii nie było wiele postaci - które dołączały do żłóbka w ciągu następnych wieków, m.in. Matka Boża, św. Józef, Trzej Królowie - jednakże nie zabrakło już wtedy żywego wołu i osła. Dziś już nikt nie kwestionuje faktu, iż była to pierwsza szopka, będąca zarazem przyczynkiem do zrodzenia się przedstawień jasełkowych.
Ów genialny koncept stworzenia miejsca, w którym możemy niejako współuczestniczyć w chwili Narodzin, szybko zadomowił się w domach zakonnych i klasztorach wielu średniowiecznych kongregacji. Były to nad wyraz skromne odbicia tego miejsca, ponieważ ksienie i opaci ściśle odzwierciedlali słowa św. Łukasza Ewangelisty: „I porodziła Maria Syna swego pierworodnego, owinęła Go w pieluszki, i ułożyła w żłobie, bo nie było dla nich miejsca w gospodzie”. Prawda i Piękno zrodzone w niezwykłej prostocie stały się szybko czymś pożądanym, i szopki już w XVI wieku pojawiają się w pałacach książąt, dworach możnych i bogatych mieszczan. Jednak owo współuczestnictwo w Narodzinach niepodlegające żadnym cezurom majątkowym i nieuwarunkowane nigdy stanem posiadania zawędrowało także pod „strzechy” i pomiędzy prostych ludzi na place i ulice. Artykułowane w sposób najprostszy ludzkie odczucia do owego wydarzenia wzbogacały się nieprzerwanie o regionalne i ludowe elementy, mając za punkt odniesienia średniowieczny pierwowzór. We włoskich miastach powstawały całe misteria, których barwę i koloryt wzmacniały sztafaże złożone z prawdziwych straganów głośnych od pokrzykiwania przekupek czy oddziałów rzymskich żołnierzy odzianych w błyszczące napierśniki. Wokół stojących figurynek - często niewielkich rozmiarów tworzyły się spontanicznie zespoły grajków, gromadzili się żebracy i cyrkowcy. Powodem tej rozszerzającej się radości i świadomości nadejścia lepszych czasów dla wszystkich grup społecznych było to jedno wydarzenie, narodziny Zbawiciela. Powiększała się także liczba figur w poszczególnych inscenizacjach. O ile podstawowa, najskromniejsza aranżacja zawężała się do Dzieciątka, Maryi, Józefa i zwierząt znanych nam od samego początku, to niekiedy liczba rzeźbionych postaci wokół żłóbka sięgała stu kilkunastu (np. w spisie inwentarzowym z 1567 r. rodu Pocculomini wymienia się „116 figur ze stajenki”).
Na naszych ziemiach szopka pojawiła się w końcu XVI wieku, początkowo jako dydaktyczna pomoc dla głoszonego słowa. Jednakże, kiedy wydawać by się mogło wraz z rozwojem cywilizacyjnym, że jej żywot był już przesądzony - szczególnie w wieku oświecenia, którego doktryny negowały te formy kultu - pomocna okazała się pobożność ludowa, której niezbywalną siła była i jest szeroko rozumiana tradycja. Przetrwała ona do początków XIX wieku, kiedy to z lokalnej, wiejskiej dewocji wydobyta została i szeroko rozpropagowana przez mieszkających w Rzymie artystów pochodzenia niemieckiego zrzeszonych w tzw. Bractwie Nazareńczyków.
Na ziemiach rdzenie polskich kultywowano mocno wydarzenie Narodzin bez względu na stan i pochodzenie. Tak miasto, jak i wieś w sposób jednoznaczny czciły ów święty czas Narodzin Pana. Wioskowi dłubacze „prostymi kozikami strugali Maleńkiego Krystusa, a miastowi bogaciej przystrajali swe kamienice”. Znamy to z relacji ks. Jędrzeja Kitowicza, który w sposób barwny zdaje nam relacje w swych „Opisach obyczajów za panowania Augusta III”: „Była więc w szopce osóbka Pana Jezusa, a na boku Maryja i Józef, stojący przy kolebce, w postaci nachylonej, afekt natężonego kochania i podziwienia. W górze szopki anioł, jako śpiewający «Gloria in excelsis Deo». Byli też pasterze padający na kolana i ofiarujący Dzieciątku baranka i kózkę, wieśniacy pasący owce i śpiewający, rozmaity stan ludzki i ich zabawy wyrażające - panowie w karetach i mieszczanie pieszo idący, a nawet Żydzi różne towary do sprzedania trzymający”.
Dzisiejsze szopki - szczególnie w diecezji świdnickiej - zachwycają różnorodnością form i piękną aranżacją przy zachowaniu tych podstawowych pryncypiów, które „mimo woli” usankcjonował święty Biedaczyna z Asyżu. Legendarna jest już ta z Wambierzyc, fascynująca z katedry świdnickiej, na której dachu przysiadły ridlowskie anioły czy też inne, często już ożywione. W naszych opowiadaniach pojawiają się jako spektakularne wydarzenia, jak choćby inscenizacja przedsięwzięta przez ks. Ziobrowskiego ze Zwróconej. Ale choć wiele jest miejsc, o których słyszymy, że warto odwiedzić, musimy pamiętać z pokorą o jednym, iż jest to tylko nasze, często ułomne wyobrażenie tego jedynego Cudu Narodzin, który możemy wspólnie przeżywać we wszystkich kościołach.
Dziś także powinniśmy pamiętać - w dobie tak modnej laicyzacji - że ta niekiedy nawet najprostsza szopka jest tym tytułowym symbolem zjednoczenia. Ciągłość i tradycja w sposób szczególny ukazuje naszą wspólnotę wielowiekowych wartości, kultury i religii. Owa „matka cywilizacji”, jak mówi się o Europie, wychowywała się i kształtowała w oparciu o wiarę, której jedną z wielu wartości pozostaje uboga stajenka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

[ TEMATY ]

nowenna

Chrystus Król

Adobe Stock

O Królu pokoju, spraw pokój w sercu moim, wróć ciszę duchowi mojemu, abym mógł na każdym miejscu modlić się, wznosząc czyste ręce (św. Rafał Kalinowski).
CZYTAJ DALEJ

Czego uczy mnie dzisiejszy opis ukrzyżowanego Chrystusa?

2025-11-20 08:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Vatican Media

Ostatnia niedziela roku liturgicznego, nazywana Niedzielą Chrystusa Króla, opisuje scenę ukrzyżowania Jezusa. To musi dziwić. Nie widzimy Chrystusa królującego w chwale, potężnego, wszechmogącego, Sędziego żywych i umarłych, ale ukrzyżowanego.

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
CZYTAJ DALEJ

Wiceprzewodniczący COMECE apeluje do UE o przeciwdziałanie nienawiści wobec chrześcijan

2025-11-20 16:27

[ TEMATY ]

Unia Europejska

COMECE

nienawiść wobec katolików

Karol Porwich/Niedziela, AdobeStock, Montaż StudioGraficzne „Niedzieli”

O powołanie „koordynatora ds. walki z antychrześcijańską nienawiścią” zaapelował do władz Unii Europejskiej wiceprzewodniczący Komisji Episkopatów UE (COMECE). Bp Czesław Kozon mówił o tym 17 listopada w Brukseli podczas dorocznej konsultacji władz UE z przedstawicielami Kościołów i religii.

Biskup Kopenhagi zaznaczył, że „uznajemy i nie kwestionujemy specyfiki społeczności żydowskiej i muzułmańskiej w UE oraz wyzwań, przed którymi stoją”. Jednak „coraz częściej pojawiają się doniesienia o przestępstwach przeciwko chrześcijanom oraz o nienawiści, nietolerancji i dyskryminacji wobec nich w Unii Europejskiej”. „Konieczne jest zapewnienie odpowiedniej ochrony wiernych i ich miejsc świętych, niezależnie od tego, czy należą oni do «większościowego» czy «mniejszościowego» wyznania religijnego” - przekonywał hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję