Reklama

Zdrowie

Depresja a wiara

Poczucie braku sensu życia, tzw. pustka, postrzeganie świata w szarych barwach, brak chęci i sił do działania może, choć nie musi, być sygnałem, że dzieje się coś niedobrego z nami lub z kimś z naszego otoczenia. To może być depresja, podstępna i trudna do wyleczenia choroba. Tylko jak odróżnić depresję od złego nastroju? O coraz częstszym problemie polskiego społeczeństwa rozmawiam z Janem Lewandowskim, psychologiem i terapeutą w SP ZZOZ w Gryficach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Julia A. Wester: - Przeglądając kolorowe pisemka, zauważyłam, iż w dobrym tonie jest mówienie, że jest się chorym na depresję, ale przecież depresja do nie żart, tylko bardzo poważna i, niestety, dla wielu wstydliwa choroba. Co jest najczęstszą przyczyną zachorowania na depresję w naszym społeczeństwie i jakie są jej symptomy? Jak odróżnić ją od złego samopoczucia, które od czasu do czasu dotyka każdego człowieka?

Reklama

Jan Lewandowski: - Rozumiem, że nie jest to artykuł naukowy, więc możemy sobie pozwolić na pewne uproszczenia. Wyjaśnijmy pojęcia. Terminu „depresja” używa się do określenia obniżonego (depresyjnego) nastroju, którego istotną cechą jest przygnębienie, niezdolność odczuwania radości, utrata zainteresowań. Przyczyną depresji mogą być wydarzenia życiowe (najczęściej poczucie straty), zaburzenia psychiczne (najpoważniejsza - choroba afektywna), czynniki oddziaływujące na nasz system nerwowy. Natomiast „nastrój” to stan uczuciowy (emocjonalny), zabarwiający przez dłuższy czas naszą psychikę, może być też krótkotrwały. W warunkach prawidłowych nastrój podlega wahaniom zależnym od czynników zewnętrznych (zdarzenia) i wewnętrznych (uczucia). Dobry nastrój jest odbiciem poczucia komfortu psychicznego. Nastrój może być prawidłowy, obniżony (ten jest właściwy do depresji), dysforyczny (obniżony, z cechami drażliwości), euforyczny, labilny (wahania między nastrojem obniżonym a wzmożonym) itd. Nastrój mija, depresję trzeba leczyć.
Depresja jest stanem zdominowanym przez smutek, bez zaburzenia kontaktu z rzeczywistością. Najczęściej depresja występuje jako reakcja na stresowe sytuacje (utrata bliskiej osoby, pracy, zdrowia, nadziei itp.), ten typ depresji nie zawsze wymaga leczenia szpitalnego. Natomiast depresja w zaburzeniu maniakalno-depresyjnym (naprzemienne występowanie depresji i stanów podwyższonego nastroju) ma najczęściej ciężką postać, z którą wiąże się duże ryzyko popełnienia samobójstwa. Najczęściej spotykanymi objawami depresji są utrzymujące się przez kolejne dwa tygodnie takie dolegliwości, jak: bezsenność lub nadmierna senność, utrata energii życiowej, utrata apetytu lub jego wzmożenie, utrata zainteresowania seksem, trudności z koncentracją, płaczliwość, przygnębienie, myśli negatywne na własny temat, myśli samobójcze, poczucie winy, spowolnienie ruchowe. Jeżeli zauważymy takie objawy, powinniśmy zasięgnąć porady lekarza. Samopoczucie dobre czy złe ulega samoczynnej zmianie, depresja może się tylko pogłębić.

Reklama

- Na pewnym forum internetowym o wierze i depresji przeczytałam taką oto wypowiedź: „Głęboko wierzyć, czuć bliskość Boga, mieć nadzieję - to powinno wykluczać depresję, a, niestety, tak nie jest. Są osoby, które pokładają nadzieję w Bogu, a jednocześnie odczuwają lęki irracjonalne, a swój stan określają jako «moje codzienne umieranie». Wierzą w życie wieczne, a jednocześnie czują paniczny lęk przed śmiercią, powodujący omdlenia, wymioty. A może to nie do końca prawdziwa wiara, może to namiastka zaufania, religijności?”. Dalej ta sama osoba pyta o sprzeczności, dlaczego osoby mające depresję i jednocześnie wierzące w życie wieczne czują bezsens istnienia i jednocześnie są szczęśliwe w swojej wierze, wierzą w Boga, mimo że nie mają wiary w siebie, że odczuwają niską wartość swojej osoby. Nienawidzą siebie za swoje codzienne lęki, za paraliż myślowy, za nieśmiałość…
Na tymże forum pojawiły się nawet zarzuty, że to wiara powoduje depresję (!), że ograniczenie wiary może być lekarstwem lub środkiem zapobiegającym rozwinięciu depresji. Te stwierdzenia wywołują we mnie pewne zdziwienie, bo zawsze myślałam, że wiara „raczej” pomaga pokonać wszelkie trudności, zrozumieć zło dziejące się wokół, dowartościować siebie.
Moje zdanie podziela inny forumowicz: „Od kiedy to wiara lub niewiara mają coś wspólnego z depresją? Moim zdaniem, to czy ktoś wierzy, czy nie, nie ma żadnego wpływu na depresję” - pisze. Ktoś inny cytuje jednego z nowojorskich psychoterapeutów, który miał powiedzieć, że gdyby każdy, kto choruje na depresję, był chrześcijaninem, to on byłby bankrutem. Inny forumowicz stwierdza, że lęk o jutro, nerwica, depresja to widoczne znaki, jak daleko jesteśmy od nauki Jezusa. I zadaje pytanie retoryczne, czy jest nadzieja na ratunek, na które sam sobie odpowiada, stwierdzając, że „człowiek musi prosić Boga o pomoc, a jednocześnie zaufać, że ta pomoc nie nadejdzie, lecz już nadeszła (!)”. A jakie jest Pańskie zdanie na ten temat? Czy depresja może mieć coś wspólnego z wiarą i odwrotnie - czy wiara może pomóc choremu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Przypomnę taką scenę z serialu „Ranczo”, kiedy do lekarza zgłaszają się jednocześnie wójt i proboszcz z objawami depresji (czują się niedoceniani, niepotrzebni). Porada lekarza była taka: „medycyna na ból duszy wymyśliła tabletki, taka już jest ta medycyna, ale to pomaga, sam biorę, po czym dodał z lekkim smutkiem: i tryskam optymizmem”. Jestem z wykształcenia psychologiem, a nie teologiem, więc trudno jest mi autorytatywnie odnieść się do stwierdzenia, jaki wpływ ma wiara na depresję. Mogę podzielić się tylko własnymi przemyśleniami na ten temat. U podłoża mogącej wystąpić w naszym życiu depresji leży brak miłości, akceptacji i przynależności. Nie mamy umocowania (zakotwiczenia). To powoduje, że tracimy orientację życiową i sens życia. Stajemy się ofiarami przemijających mód, różnego rodzaju nadużyć. Tworzymy fałszywy obraz własnej osoby i padamy jego ofiarą. Jak sobie z tym poradzić? Odwołam się tu do „Księgi Starców” i opowieści o św. Antonim Wielkim, który w pierwszych wiekach chrześcijaństwa medytował na pustyni i zadawał Bogu następujące pytania: „Dlaczego tak jest, że jedni są biedni, a drudzy bogaci, jedni są chorzy, a inni zdrowi”, otrzymał odpowiedź: „Antoni, zajmij się sobą, reszta to są sądy Boże i zrozumienie ich nie wyjdzie ci na korzyść”. Ta przypowieść mówi nam: nie wpatruj się w siebie ani w swoją przeszłość, ani w swoją przyszłość, ani w swoje powodzenia, ani w klęski, ani w swoją młodość, ani w starość, bo ogarnie cię obłędny strach i rozpacz. Trzeba przekraczać krąg własnego „ja” przez zaangażowanie, poświęcenie, miłość, ufność, wiarę. Oddajmy głos poetce K. Iłłakowiczównie:
„Życia mojego codzienny, zawsze nad siły wysiłek,/ Poplątały powszednie losy, zdarzenia zwyczajne rozbiły./ Wlokłam kłody po ciężkim piachu, płynęłam wodospadom naprzeciw,/ Każdy mój czyn się rozkruszył, każdy się statek rozleciał./ Nie umiałam się modlić, Boże, ani walczyć o Ciebie czuciem,/ Tylko złapać najbliższy ciężar i na przeszkodę się rzucić./ Trzeba Cię sercem chwalić, wznieść do Ciebie kadziłem,/ Ale mnie szept modlitwy usypiał, „wyłamywał do dołu skrzydła”./ Dziś runął dom mój, zwaliły się belki w dół i kamienie,/ A może byłby się ostał, budowany tylko na tchnieniu?/ A może byłby mocny, wyniosły i niespożyty,/ Gdyby nie z czyny zrodzić się chciał, ale z modlitwy?!”.

- Najpoważniejszym skutkiem nieleczonej depresji jest popełnienie samobójstwa przez osobę chorą. Aż 15% pacjentów z depresją umiera śmiercią samobójczą, wynika ze statystyk Światowej Organizacji Zdrowia (dane z Internetu). Czy można zauważyć, że ktoś chce popełnić samobójstwo i czy można pokusić się o stwierdzenie, że osoby chore na depresję, ale wierzące rzadziej popełniają samobójstwa?

Reklama

- Możliwość popełnienia samobójstwa, którą zawsze należy brać pod uwagę w odniesieniu do chorego w stanie depresyjnym, dotyczy zwłaszcza depresji mniej głębokiej, tj. zespołu subdepresyjnego. Niebezpieczeństwo wiąże się z zachowaniem pewnych zdolności do działań ruchowych. Dlatego też poprawa polegająca na spłyceniu objawów depresji i zmniejszeniu spowolnienia ruchowego musi być oceniana z całą wnikliwością i ostrożnością, tym bardziej że chory zawsze ukrywa przed otoczeniem ewentualne zamiary samobójcze. Nie ma tu dobrej recepty, jak zapobiegać, trzeba być uważnym. Nie mam takiej wiedzy ani doświadczenia, by móc odpowiedzieć, czy wiara chroni przed samobójstwem w depresji. Po raz kolejny odwołam się do własnych przemyśleń, zawsze pamiętam w swoich działaniach o słowach z Ewangelii wg św. Jana (15, 5): „Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto twa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Uważam, że dojrzała wiara może chronić przed depresją, a tym samym przed próbą samobójczą. W przypadku choroby jest już różnie. Dlatego można powiedzieć: „Dobry Bóg zrobił, co mógł, teraz trzeba zawołać fachowca” i nie ma tu sprzeczności, ponieważ Bóg działa przez ludzi i jest najlepszym lekarzem, z miłości do nas dał nam wolną wolę, a co my z tym darem zrobimy, to już inna sprawa. Dlatego też choroby nie należy się wstydzić czy traktować jej jak karę Bożą, należy ją leczyć.

- Gdzie szukać pomocy, gdy zauważamy, że nie radzimy sobie sami ze sobą i gdy z najbliższymi dzieje się coś niedobrego? Czy na terenie archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej istnieją specjalne poradnie, do których mogliby zgłosić się chorzy na depresję?

- Depresji nie należy leczyć domowymi sposobami. Leczyć się trzeba w poradniach zdrowia psychicznego, poradniach psychiatrycznych. Należy pamiętać o tym, że osobą upoważnioną do stwierdzenia depresji jest lekarz specjalista. Wiadomo, że leki plus psychoterapia dają najlepsze efekty. Tego typu poradnie znajdują się w każdym mieście naszej archidiecezji.

2009-12-31 00:00

Ocena: +8 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: konferencja o duszpasterstwie chorych

[ TEMATY ]

spotkanie

chorzy

Graziako

W Rzymie trwa międzynarodowa konferencja poświęcona duszpasterskim zespołom pomocy chorym. Biorą w niej udział diecezjalni duszpasterze chorych z Polski oraz świeccy absolwenci działającej od półtora roku krakowskiej Szkoły Opieki Duszpasterskiej św. Jana Bożego, która prowadzi podyplomowe studia wspomnianych zespołów. Sesję współorganizuje Papieska Rada ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych. Abp Zygmunt Zimowski, stojący na czele tej dykasterii, przewodniczył rano przy grobie bł. Jana Pawła II Mszy z udziałem uczestników konferencji. Dziś wymieniają oni doświadczenia i zapoznają się z włoskimi realiami współpracy medyków i wolontariuszy.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Agenci UB zdradzili tajemnicę

2024-11-29 07:43

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Wyobraź sobie, że odziedziczyłeś w spadku dziwny dar – kolekcję znaczków, która jak się okazuje jest warta majątek. Jest tylko jeden haczyk – żeby nadać jej pełną wartość, brakuje jednego znaczka. I teraz masz wybór: możesz zdobyć ten znaczek, ale ceną będzie coś niezwykle cennego – Twoja nerka. Co robisz?

W tym odcinku opowiadam o podobnych sytuacjach, które mogą nas spotkać w życiu – kiedy dążymy do czegoś, co wydaje się być naszym szczęściem, naszą wielką wygraną, ale ostatecznie ściąga nas w dół. Historia braci z "Dekalogu", którzy poświęcają wszystko dla iluzorycznej wartości, jest tylko jednym z przykładów, jakie poruszam.
CZYTAJ DALEJ

El. piłkarskich ME kobiet – Polska – Austria 1:0 w pierwszym meczu drugiej rundy baraży

2024-11-29 20:05

[ TEMATY ]

piłka nożna

kobiety

Mistrzostwa Europy

PAP/Adam Warżawa

Zawodniczki reprezentacji Polski pozują do zdjęcia przed pierwszym meczem barażowym eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy kobiet z Austrią

Zawodniczki reprezentacji Polski pozują do zdjęcia przed pierwszym meczem barażowym eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy kobiet z Austrią

Polskie piłkarki pokonały w Gdańsku 1:0 (0:0) Austrię w pierwszym meczu drugiej decydującej rundy baraży o awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Rewanż zaplanowano na wtorek o godz. 18.15 we Wiedniu.

Polska – Austria 1:0 (0:0).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję