Reklama

Przy „prostyńskim kołowrotku”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od kilku, nawet kilkunastu lat na świecie obserwuje się kult komputera i telefonów komórkowych. Dorośli, młodzież, a nawet dzieci porozumiewają się głównie za pomocą SMS-ów i komunikatorów internetowych. Cywilizacja i udogodnienia dla człowieka ruszyły pełną parą. Zanikają powoli bezpośrednie spotkania, spojrzenia i zwyczajne wspólne przebywanie. Zauważa się ubożenie języka polskiego spowodowane używaniem krótkich komunikatów, skrótów oraz niezwracanie uwagi na ortografię i gramatykę. A język polski jest taki barwny i melodyjny!
W trosce o kulturę polskiego słowa oraz kultywowanie dawnych zwyczajów, jesienno-zimowych wieczornych spotkań, 21 listopada w harcówce w Prostyni miał miejsce wieczór autorski Jadwigi Przybysz z Legionowa i Grażyny Stefankiewicz z Pułtuska. Harcerze bardzo chętnie udostępnili swój lokal, aby z tego przytulnego pomieszczenia skorzystali także dorośli. Organizatorami spotkania z poezją byli twórca Prywatnego Muzeum Etnograficznego w Prostyni Andrzej Kongiel oraz Wojciech Jakubik, miejscowy nauczyciel historii. Wzięło w nim udział 30 osób rozmiłowanych w poezji i kulturze polskiej, pochodzących z różnych stron Mazowsza: Warszawy, Brwinowa, Żelechowa, Pułtuska i oczywiście z Prostyni. Obecni byli także: ks. Walery Tomaszewski - wikary parafii Stoczek Węgrowski, ks. Paweł Błaszczyk - wikary prostyński, Marta Deniszewska - prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Prostyńskiej, Bożena Kordek - przewodnicząca Rady Powiatu Ostrowi Mazowieckiej, Mirosław Dylewski - harcerz, obecnie lokalny dziennikarz. Ze względu na miejsce i główny rekwizyt stojący na środku sali spotkanie nazwano prostyńskim kołowrotkiem. Uroczystość rozpoczął p. Wojciech: przywitał gości, przedstawił bohaterki spotkania i zaprosił do wspólnego przeżywania poezji. Zebrani wysłuchali kilkanastu wierszy obu pań, wśród licznie wygłoszonych strof znalazły się np. wiersz o naturalnym uroku Prostyni, o latach dziecinnych, o czystej karcie, jaką są dzieci, o śmierci i o pochwale przyrody polskiej. Wiele miejsca poświęcono Bogu i modlitwie, wspomnieniom o tych, którzy odeszli, oraz rodzicom. Odbiór poezji uatrakcyjniał Wojciech Jakubik robiący podkład gitarowy. Po wierszach wykonywanych na zmianę przez poetki były przerywniki muzyczne w wykonaniu trzech solistów z gitarami: Andrzej Kongiel wykonywał pieśni Bułata Okudżawy i swoje kompozycje do słów wierszy J. Przybysz, Rafał Braniewicz śpiewał własne interpretacje pieśni religijnych, a Ewa Jakubik przedstawiła poezję śpiewaną Leśmiana i Gałczyńskiego. Podczas występów na sali panowały półmrok i wspaniała atmosfera; czuć było zapach wosku ze świeczek ustawionych na obręczy starego drewnianego koła, woń tlących się kadzidełek; intrygowały oświetlony kołowrotek i niesamowita cisza poprzecinana głosami poetek i pieśniarzy.
Piękne strofy mówionej i śpiewanej poezji pozwoliły zapomnieć o pędzącym coraz szybciej dzisiejszym świecie, pełnym egoizmu i gonitwy za zaspokajaniem własnych potrzeb za wszelką cenę. Świecie, który zmusza nas do bezrefleksyjnego konsumpcjonizmu, w którym każda próba pogłębiania życia wewnętrznego uznawana jest za wyraz słabości i publicznie wyśmiewana. Świecie, w którym przeżycia religijne wraz z symbolami są brutalnie wypychane z publicznej przestrzeni. Jednak mimo to ludzie odczuwają potrzebę pogłębienia swojej duchowości, zmiany perspektywy widzenia rzeczywistości, wręcz kontestacji wszechobecnej poprawności społecznej i politycznej. Właśnie słowa wierszy pisanych z głębi serca wytwarzają specyficzny dystans, z którego widać znacznie więcej niż z witryn w centrach handlowych i okien biurowców. Pozwalają na głęboką zadumę nad upływającym życiem. Jak pisał Jan Paweł II w „Tryptyku rzymskim”: „Zatrzymaj się, to przemijanie ma sens, ma sens, ma sens...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łzy na obrazie Matki Bożej. "Cud lubelski"

[ TEMATY ]

rocznica

cud lubelski

Marek Kuś

Wierni podczas procesji w dniu "Cudu Lubelskiego"

Wierni podczas procesji w dniu Cudu Lubelskiego

Dziś 3 lipca obchodzone jest Święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej, ustanowione decyzją Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a obchodzone w rocznicę „cudu lubelskiego”, który miał miejsce w 1949 r.

"Cud lubelski" miał miejsce 3 lipca 1949 roku. Jak zawsze przed obrazem Matki Bożej w lubelskiej katedrze modlili się wierni, gdy nagle s. Barbara Sadowska zauważyła, że pod okiem Maryi pojawiła się krwawa łza. Od razu poinformowała o tym zdarzeniu ówczesnego kościelnego lubelskiej katedry, a on kapłanów tej parafii. Biskup Zdzisław Goliński, do którego dotarła wiadomość, nie uznał jej za ważną, przypuszczając, że to jakiś naciek wilgoci uwidocznił się akurat w tym miejscu. Jednak do Lublina zaczęły przyjeżdżać rzesze wiernych, którzy modlili się za swoich bliskich, za rodziny i za Ojczyznę, która przeżywała trudny okres PRL-u.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: chcę, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa

2025-07-03 11:15

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Prezydent elekt Karol Nawrocki podkreślił, że chce, by Pałac Prezydencki był ośrodkiem kształtującym polską politykę bezpieczeństwa w zakresie militarnym, wojskowym, cywilnym, operacyjnym i analitycznym. Stwierdził też, że nominacje generalskie powinny bardziej przejrzyste.

Na czwartkowej konferencji prasowej prezydent elekt wyraził przekonanie, że czeka go udana współpraca z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Zapowiedział, że chciałby przekonać szefa MON do tworzenia „nowej kultury nominacji generalskich”. „Nie niesie to ze sobą konieczności zmian legislacyjnych, ale Polacy zasługują na to, by nominacje generalskie były bardziej przejrzyste” - powiedział Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV dał impuls, wierni odkrywają chorał gregoriański

Papież Leon rozbudził na nowo zainteresowanie chorałem gregoriańskim. Inicjatywa „Śpiewajmy z Papieżem” spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem na całym świecie. Okazało się, że łacińska liturgia łączy wiernych różnych kultur i języków – mówi Radiu Watykańskiemu o. Robert Mehlhart OP, dyrektor Papieskiego Instytutu Muzyki Sakralnej.

Przypomina on, że już w pierwszych dniach swego pontyfikatu Leon XIV zaskoczył wiernych swoim śpiewem. Śpiewał po łacinie części stałe Mszy św., a w niedzielę modlitwę Regina Caeli. To skłoniło Papieski Instytut Muzyki Sakralnej do przygotowania serii krótkich filmów, które uczą, jak śpiewać z Papieżem, by aktywnie uczestniczyć w jego liturgii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję