Z inicjatywy Konferencji Episkopatu Polski już po raz trzynasty w drugą niedzielę Adwentu, w tym roku 9 grudnia, w Polsce i wśród placówek polonijnych obchodzony będzie Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie. Celem tego dnia jest modlitewna pamięć i materialne wsparcie Kościoła katolickiego w krajach Europy Wschodniej, Rosji i Azji Środkowej. Katolicy w Polsce z racji geograficznych, historycznych i narodowych czują się zainteresowani losem katolików i Kościoła na Wschodzie. Polska jest bezpośrednim lub pośrednim sąsiadem Kościoła na Wschodzie, który rozwija się w specyficznych warunkach i ciągle potrzebuje pomocy. Rodzi to naturalny tytuł, prawo i zobowiązanie do zainteresowania i troski losem katolików na Wschodzie, z których znaczna część ma polskie korzenie.
Głównym punktem obchodów tego dnia w Polsce będzie Msza św. sprawowana pod przewodnictwem abp. Piotra Malczuka, metropolity kijowsko-żytomierskiego, transmitowana przez Pierwszy Program Polskiego Radia o godz. 9 z bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie. Natomiast Apel Jasnogórski poprowadzi ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.
Największą i najważniejszą pomocą udzieloną Kościołowi na Wschodzie jest wsparcie personalne. Obecnie Kościołowi katolickiemu na Wschodzie służy 250 kapłanów diecezjalnych, 410 kapłanów zakonnych, ponad 550 sióstr zakonnych, 29 braci zakonnych i kilkanaście osób świeckich z Polski. Kościół na Wschodzie oczekuje również pomocy materialnej w różnej formie. W 2011 r. Biuro Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie zrealizowało 420 różnych próśb nadesłanych ze Wschodu na sumę ponad 2 mln zł. Natomiast próśb zrealizowanych w 2012 r. jest już ponad 300 - informuje ks. Leszek Kryża TChr.
W drugą niedzielę Adwentu, jak co roku, w naszych kościołach będzie się odbywała zbiórka na pomoc Kościołowi na Wschodzie. Na okładce „Niedzieli” podany jest numer konta, na które można wpłacać ofiary.
Tego jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów była obecna na paradzie równości w Warszawie. Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania?
Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, Prowincja Krakowska
To było 20 września 1962 r. Wybraliśmy się z ks. Winklerem
z Rzymu przez Neapol do San Giovanni Rotondo - miejsca, gdzie żył
Ojciec Pio. Cel tej podróży był bardzo ludzki. Chciałem zobaczyć,
jak wyglądają stygmaty, oraz porozmawiać z tym człowiekiem, może
się u niego wyspowiadać, bo miał sławę rozeznawania sumienia.
Dojechaliśmy na miejsce. Zamieszkałem obok klasztoru. Chciałem pójść na Mszę św.,
którą odprawiał Ojciec Pio, ale dostać się do kościoła było trudno,
tłok był większy niż na Jasnej Górze. Jakoś jednak starsze panie,
które dostrzegły młodego księdza, doprowadziły mnie do samego ołtarza,
gdzie Ojciec Pio odprawiał. Stanąłem kilka metrów przed ołtarzem
i obserwowałem. Ojciec Pio miał zawsze na rękach rękawiczki. Teraz
przy ołtarzu był bez rękawiczek, ale miał długie rękawy u alby i
rąk nie było widać. Wiedziałem, że musi w pewnym momencie podźwignąć
Hostię czy pobłogosławić wiernych, a więc - myślałem - wtedy zobaczę
stygmaty. Ojciec Pio okazał się jednak "sprytniejszy" i nie udało
mi się ich dostrzec. Byłem dwa razy na Mszy św. - 21 i 22 września
- i nic z tego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.