Co do twórczości każdego znanego pisarza zwykle zdania są podzielone; są ci, którzy z przyjemnością czytają jego utwory i ci, których „odstrasza” samo nazwisko, epoka... Często można spotkać takie osoby, które w ogóle nie przekonały się do tego, by sięgnąć po książkę danego autora lub próbowały przeczytać, za to z niechęcią (np. lektury!). No właśnie. Jeśli skończyliśmy szkołę, to już nikt nie dręczy nas podchwytliwymi pytaniami z lektur. Może to dobry moment (każdy jest dobry!), by pomyśleć o sobie jako o człowieku świadomym i kulturalnym, i wrócić do pewnych dzieł. Wierzę, że bez nacisków z zewnątrz każdemu z nas uda się do czegoś z danej książki przywiązać. A jeśli nie, to przynajmniej wiedzieć, z jakiego powodu nasza opinia na jej temat jest negatywna. Nie musimy lubić wszystkich uznanych dzieł, ale dobrze wiedzieć, dlaczego ich nie lubimy, a co, obiektywnie, warto docenić.
Proponuję zawsze zaczynać od „człowieka”. Bo przecież nawet największy twórca był człowiekiem; żyjącym w swoich, zawsze niełatwych czasach. Był czyimś dzieckiem, bratem, kolegą, i wiele musiał się natrudzić, zanim czegoś dokonał. W ostatnich latach na półkach księgarskich pojawiają się coraz ciekawsze biografie twórców. Zachęcam do tego, by przyjrzeć się ich życiu na nowo, może to spowoduje, że zechcemy czegoś więcej dowiedzieć się o epokach, w których żyli… Dopiero potem zacznijmy czytać konkretne utwory. W obcowaniu z literaturą nie ma nic piękniejszego niż współistnienie. Taki ulotny moment, kiedy jakąś naszą cząstką czujemy się uczestnikami nieznanego świata.
Cdn…
Pomóż w rozwoju naszego portalu