Reklama

Kościół

Loreto: Msza św. na Polskim Cmentarzu Wojennym

Msza świętą na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto zainaugurowano obchody 80. rocznicy wyzwolenia Ankony oraz innych miejscowości regionu Marche przez żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Eucharystii przewodniczył biskup polowy Wiesław Lechowicz. Po jej zakończeniu na cmentarzu odbył się apel poległych. Organizatorem obchodów rocznicowych jest Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

[ TEMATY ]

Eucharystia

Loretto

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Msza św. została odprawiona zgodnie z ceremoniałem wojskowym. Eucharystię koncelebrowali ks. ppłk Marcin Janocha, szef sekretariatu biskupa polowego, ks. Tomasz Jarosz z Rzymu i ks. Tomasz Frączek z Modeny.

W homilii bp Wiesław Lechowicz powiedział, że żołnierze jednostek 2. Korpusu Polskiego „tracili życie, abyśmy nie utracili pamięci o cenie, jaką należy zapłacić za tak cenne dary jak pokój i wolność”. - Z tej pamięci rodzi się w nas pragnienie zachowania od utraty pokoju i wolności, wywalczonych dla nas przez bohaterskich polskich żołnierzy. By to pragnienie stało się rzeczywistością, potrzebna jest nam, jak podpowiada słowo Boże, pokora. Ona bowiem ustawia wszystko we właściwym porządku i broni człowieka przed pokusą postawienia siebie w miejscu Boga - powiedział.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zdaniem Ordynariusza Wojskowego historia dziejów człowieka pokazuje, że przyczyną wojen było „uzurpowanie sobie przez człowieka prerogatyw przysługujących tylko Bogu”. - Człowiek chcący dorównać Bogu w potędze i władzy dopuszczał się przemocy i usprawiedliwiał najcięższe nawet zbrodnie. „Czy się pyszni siekiera wobec drwala? Czy się wynosi piła ponad tracza?” (Iz 10,15) - pyta retorycznie prorok Izajasz. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich było i jest to pytanie retoryczne. Niestety - powiedział bp Lechowicz.

Reklama

Biskup podkreślił, że przeciwieństwem serca pełnego pychy, uwikłanego w zło jest serce pokorne i proste. - Przeciwieństwem człowieka wynoszącego się niekiedy aż do poziomu Boga jest człowiek patrzący na siebie wprawdzie, nie jak na Stwórcę, ale jak na stworzenie. Ta perspektywa nie obniża godności człowieka, ale stawia go na właściwym miejscu - ani wyżej, ani niżej od innych ludzi czy narodów. Perspektywa bycia stworzeniem, a nie Stwórcą nie daje prawa ani do wynoszenia się ponad innych, ani też do ulegania innym - przekonywał bp Lechowicz. Jego zdaniem to przekonanie towarzyszyło większości polskich żołnierzy, „których serca wypełnione były oprócz miłości do Ojczyzny wiarą w Boga”. - Wiara ta dodawała im męstwa w chwilach najwyższej próby i broniła przed zwątpieniem w sens składanej ofiary - powiedział.

Nawiązując do odczytywanych słów z Ewangelii św. Mateusza: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11,25), biskup wskazywał, że „przyjąć tajemnicę Boga, uczestniczyć w niej, może tylko człowiek obdarzony dziecięcą ufnością”. - Bóg liczy na ludzi prostodusznych, którzy otwierają się na Jego działanie i w kwestii wiary w Niego niczego nie kalkulują - dodał.

Zdaniem biskupa polowego historia żołnierzy 2 Korpusu Polskiego walczących o Monte Cassino, Ankonę, Bolonię i inne miasta przypomina, że „droga do pokoju i wolności wiedzie przez serca pokorne i proste, ufne w Bożą moc i wiarę w zwycięstwo dobra nad złem”. - Groby, które nas otaczają na cmentarzu w Loreto przypominają również o prawdzie zapisanej przez wybitnego polskiego poetę Zbigniewa Herberta: „Masz mało czasu, Trzeba dać świadectwo”. Wspominając bohaterską postawę żołnierzy sprzed 80 laty i przywołując skierowanie do nas dzisiaj słowo Boże, módlmy się, byśmy dawali świadectwo prostolinijnego życia, opartego na trwałych wartościach, które kształtowały serca i kazały polskim żołnierzom walczyć z narażeniem życia - powiedział. Na koniec zawierzył Matce Bożej poległych żołnierzy 2 Korpusu, a także wszystkich „którzy zabiegali i zabiegają o wolność naszej Ojczyzny i o pokój w każdym zakątku ziemi”.

Reklama

Modlitwę w intencji poległych odmówili także prawosławny ordynariusz wojskowy abp Jerzy Pańkowski, reprezentujący ewangelickiego kapelana wojskowego ks. ppłk Tomasz Wigłasz oraz naczelny rabin Łodzi Dawid Szychowski. Po zakończeniu Eucharystii na cmentarzu odbył się apel pamięci oraz ceremonia złożenia wieńców.

W rocznicowych uroczystościach we Włoszech, które potrwają także jutro, biorą udział żołnierze i junacy 2 Korpusu Polskiego z kraju i zagranicy: kpt. Krzysztof Flizak, ppor. Józef Skrzynecki i Stanisław Guścin. Obecny jest także kpt. Władysław Dąbrowski, który podczas poprzedzającego Mszę św. nawiedzenia bazyliki w Loreto, mówił m.in. o gaszeniu świątyni przez polskich żołnierzy. W uroczystościach biorą także udział: senator Kazimierz Ujazdowski, poseł Wojciech Szarama, chargé d'affaires ambasady RP w Republice Włoskiej Agnieszka Hoppen-Klikowicz, gen. bryg. Piotr Waniek, zastępca Szefa Sztabu ds. Wsparcia - Szef Pionu 2. Korpusu Polskiego - Dowództwa Komponentu Lądowego, przedstawiciele parlamentu, reprezentanci służb mundurowych, działacze opozycji antykomunistycznej, sybiracy oraz weterani działań poza granicami kraju.

Wieczorem przy Porta Marina obok bazyliki w Loreto w odbędzie się koncert fortepianowy zorganizowany przez Towarzystwo Projektów Edukacyjnych i środowiska polonijne przy Bazylice Matki Bożej Loretańskiej. Jutro przy Porta San Stefano rozpocznie się drugi dzień obchodów. Odbędzie się też projekcja filmu dokumentalnego „Po zwycięstwo na Monte Cassino” w reżyserii Dominika Sierzputowskiego, otwarcie wystawy poświęconej wyzwoleniu miasta przy wejściu na stadion w Ankonie, a wieczorem na Piazza IV Novembre odbędzie się koncert Orkiestry Wojskowej z Bydgoszczy.

Bitwa o Ankonę

Reklama

Ofensywa na Loreto i Ankonę była jedyną operacją przeprowadzoną samodzielnie przez polskich żołnierzy u boku aliantów podczas kampanii włoskiej. Plan natarcia na Ankonę opracował gen. Władysław Anders i jego sztab, któremu podporządkowano jednostki brytyjskie i Włoski Korpus Wyzwolenia. Zajęcie portu zaopatrzeniowego ułatwiło aliantom przełamanie kolejnego systemu niemieckich umocnień tzw. Linii Gotów w pobliżu rzeki Metauro.

Podczas walk o Ankonę II Korpus Polski stracił 388 żołnierzy, 1636 zostało rannych, a 126 uznano za zaginionych. Straty niemieckie były znacznie większe. Oszacowano je na ok. 800 poległych i 2400 rannych, czyli ok. 30% walczących. Niemiecki 992 pułk grenadierów został zupełnie zniszczony, a 278 Dywizja Pancerna straciła znaczną część uzbrojenia i pojazdów.

Na pamiątkę wydarzeń, na Bramie Świętego Stefana w Ankonie (Porta Santo Stefano), umieszczono tablicę upamiętniającą polskich żołnierzy. Napis na niej przypomina o „walecznych żołnierzach 2 Korpusu Polskiego, którzy umierali za swoją i naszą ojczyznę…”.

Cmentarz w Loreto poświęcił 6 maja 1946 r. abp Józef Gawlina w obecności gen. Władysława Andersa, władz wojskowych, kościelnych i cywilnych. Na cmentarzu pochowany jest m.in. ks. mjr Stanisław Targosz, kapelan 3 Dywizji Strzelców Karpackich.

Nekropolia jest jedną spośród czterech polskich usytuowanych na ziemi włoskiej. Znajduje się tu 1081 grobów. Opiekę nad cmentarzem sprawują siostry nazaretanki, mieszkające w pobliżu bazyliki w Loreto. W czasie wojny siostry opiekowały się rannymi żołnierzami polskimi, a potem pomagały w łączeniu się rodzin żołnierzy, którzy zdecydowali się pozostać na Zachodzie po zakończeniu działań wojennych. W swoim domu udzielały też schronienia sierotom.

2024-07-17 20:16

Oceń: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowa świątynia w Loretto

Niedziela warszawska 36/2018, str. VI

[ TEMATY ]

Loretto

Magdalena Kowalewska

Podwarszawskie Loretto

Podwarszawskie Loretto

Przybywający do Loretto pielgrzymi już dawno nie mieszczą się w kaplicy. To dla nich powstał nowy kościół

Dla Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej poświęcenie nowego kościoła jest wielką radością. – Pobłogosławienie świątyni jest spełnieniem realizacji Bożych planów, którymi kieruje Matka Boża – mówi w rozmowie z „Niedzielą” s. Brygida Olędzka CSL.
CZYTAJ DALEJ

Takiego Obrońcę zsyła nam Chrystus, którego z radością chcemy przyjąć i ugościć

2025-06-05 10:42

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Zesłanie Ducha Świętego jest momentem „posłania”. Mówi o tym Jezus w Ewangelii według św. Mateusza: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (Mt 28,19).

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze. Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 1

2025-06-07 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Pielgrzymowanie zawsze wiąże się z podjęciem wyzwania. Można pielgrzymować na różne sposoby, ale pielgrzymowanie piesze ma swój urok. Przede wszystkim jest to wyjście w nieznane. A dla mnie Via Francigena to zupełnie nowość. Miasto Viterbo znane mi było tylko i wyłącznie z wiadomości o najdłuższym konklawe w historii.

Od teraz będzie to wspomnienie rozpoczęcia drogi ku Rzymowi. Dzisiejsze czytanie z Dziejów Apostolskich pokazuje Apostoła Pawła wchodzącego do Wiecznego Miasta. I w tym momencie wyobraziłem sobie mężczyznę idącego w długiej szacie, mającego torbę na ramieniu, sandały na nogach. I pomyślałem, że jest jakieś prawdopodobieństwo, że tymi drogami do Rzymu podążało przez wieki wielu świętych Kościoła katolickiego przemierzało. O samym znaczeniu Via Francigena pisałem wczoraj, więc nie powtarzając się przejdę dalej. Apostoł Paweł był człowiekiem drogi. I tak, jak my podążamy w ku Rzymowi, tak on szedł i spotykał na swojej drodze różnych ludzi. On nie wiedział kim są, oni nie wiedzieli z kim mają do czynienia. Wydaje mi się jednak, że jako człowiek Chrystusowy, chętnie napotkanym ludziom o swoim Mistrzu mówił. Nie było to na tamte czasy łatwe zadanie, bo przecież groziła za to śmierć. On się tym nie martwił. Robił po prostu swoje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję