Reklama

Niedziela Małopolska

Nie wolno nas obrażać

„Nie zgadzamy się na to, aby chrześcijaństwo było deptane, aby kultura chrześcijańska była deptana przez pseudoartystów, przez pseudoaktorów!” – zaapelował Łukasz Kmita przed Konsulatem generalnym Francji w Krakowie.

[ TEMATY ]

protest

Józef Wieczorek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stop obrażaniu katolików” – wydarzenie, zorganizowane w błyskawicznym tempie, rozpoczęło się od informacji przesyłanych SMS-ami, upublicznianych na portalach społecznościowych: „Zapraszamy wszystkich, którzy nie godzą się na obrażanie chrześcijan i kpiny z chrześcijaństwa, pod konsulat francuski przy ul. Stolarskiej 15. Stop obrażaniu Chrześcijan! Przyjdź i powiadom innych o tym wydarzeniu!”.

Pokojowe zachowanie

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kilka minut po godz. 18 ul. Stolarska była pusta. Stały dwa wozy policyjne, a przy stoliku kawiarnianym siedziało kilku znudzonych fotoreporterów. Potem szybko przybywało ludzi starszych i młodszych – uczestników protestu. Wielu z biało-czerwonymi flagami. Gdy pojawiła się była małopolska kurator Barbara Nowak, łatwo było zauważyć, że jest cenioną liderką w środowisku małopolskich patriotów.

– Prosimy wszystkich o pokojowe zachowanie, o to, abyśmy nie dali się sprowokować, ale jednocześnie, żebyśmy wspólnie wyrazili sprzeciw wobec tego, co zobaczyliśmy na otwarciu igrzysk olimpijskich w Paryżu – powiedział poseł Łukasz Kmita i zaznaczył: – Nie damy się obrażać jako chrześcijanie i jako katolicy!

Reklama

Barbara Nowak przypomniała, że w Europie jest podejmowanych wiele działań przeciwko chrześcijaństwu. – Przeszkadza im to, że jesteśmy za życiem, że kochamy drugiego człowieka, że nie pozwalamy na aborcję i eutanazję, że nie pozwalamy na wyrzucanie z naszych książek, z naszego życia Boga.

Mówiła też o chrześcijańskich korzeniach Europy, którym przeciwstawiła ideologię neomarksistowską, LGBT, gender. Podkreśliła, że protest jest spotkaniem ludzi odważnych, którzy potrafią głośno powiedzieć: „Nie wolno wam obrażać nas, katolików, nie wolno obrażać chrześcijan, nie zburzycie naszego świata, bo my na to nie pozwolimy!”. I zapewniła: – Zawsze będziemy budować na fundamencie prawdy, dobra i piękna!

Kilkuset protestujących

Z każdą minutą przybywało protestujących. Do krakowian dołączyli przedstawiciele małopolskich miast: Chrzanowa, Myślenic, Nowego Sącza, Nowego Targu, Olkusza, Oświęcimia, Skawiny, Wadowic, Zakopanego. Przywieźli transparenty. – Miało nas być 50-100 osób, a jest kilkaset! – zauważył ktoś stojący obok mnie.

Zabierających głos (m.in. Filipa Kaczyńskiego, Arkadiusza Mularczyka, Ryszarda Majdzika) zebrani nagradzali brawami. Protestujący przerywali wypowiedzi, skandując m.in.: „Z naszą wiarą nie wygracie!”, „Obudź się, Europo, obudź się i Francjo!”.

Stojący naprzeciw konsulatu francuskiego Łukasz Kmita zaapelował: – Chcemy zwrócić uwagę wszystkim tym, którzy reprezentują Republikę Francuską, że nie zgadzamy się na to, aby chrześcijaństwo było deptane, aby kultura chrześcijańska była deptana przez pseudoartystów, przez pseudoaktorów!

Reklama

Z uznaniem mówiono o postawie Przemysława Babiarza, komentatora sportowego. Podkreślono reakcję metropolity krakowskiego wyrażoną w liście „Żal i oburzenie”. – Chcemy podziękować naszemu metropolicie, księdzu arcybiskupowi Markowi, który przypomniał nam słowa św. Jana Pawła II – przekazał Łukasz Kmita. A protestujący skandowali: „Arcybiskupie, jesteśmy z tobą!”.

Modlitwa

Protest zakończył się wspólną modlitwą. Zebrani odmówili część bolesną Różańca, modląc się m.in. o nawrócenie prezydenta Emmanuela Macrona, Donalda Tuska i jego rządu oraz w intencji ojczyzny, abyśmy zawsze trwali przy Chrystusie. Przed rozejściem się śpiewali pieśni.

2024-08-06 07:46

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdańsk: Protest „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji!”

[ TEMATY ]

protest

edukacja

PAP/Andrzej Jackowski

W Gdańsku odbyła się manifestacja pod hasłem „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!”. W proteście wzięli udział, rodzice, nauczyciele, młodzież, którzy chcieli wyrazić sprzeciw wobec zmian w edukacji, które niszczą szkołę. Chodzi o pomysły Ministerstwa Edukacji Narodowej dot. wprowadzenia do szkół obowiązkoego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, który miałby zastąpić przedmiot wychowanie do życia w rodzinie.

W południe na placu przed budynkiem Rady Miasta w Gdańsku zebrał się tłum protestujących przeciwko wprowadzeniu do szkół programu „edukacja zdrowotna”. Nauczyciele, rodzice oraz młodzież protestowali pod hasłem „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!”
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Co miało zostać przykryte – będzie ujawnione

2025-10-01 07:27

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie przesłuchanie Zbigniewa Ziobry pokazuje, jak łatwo polityczny spektakl pożera własnych autorów. Komisja ds. Pegasusa, powołana przez wybrakowany Sejm, co Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z Konstytucją, miała być narzędziem rozliczeń i widowiskiem z tezą. Zamiast tego otrzymaliśmy paradoks: były minister, wchodząc spokojnie „z kawą”, narzucił narrację i przesunął ciężar rozmowy na to, co władza wolałaby zostawić w ciszy – na aferę Sławomira Nowaka, wątki Polnordu i rosyjskie tropy.

Gdy komisja próbowała wracać do przygotowanych kwestii, na sali rosła nerwowość, bo to nie świadek, lecz pytający byli pod presją faktów, które nie pasują do politycznej układanki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję