Niesłychane! Proces dotyczył łapownictwa lekarza, a więc zjawiska niezwykle szkodliwego dla życia społecznego w naszym kraju. Jednak sędzia przewodniczący rozprawie większą uwagę skupił nie na łapówkarzu, a na tych, którzy złapali go na niecnym procederze, oskarżając ich przy okazji o stosowanie „stalinowskich” metod śledczych.
Prawdziwi stalinowcy, dziś już staruszkowie, biją brawo, bo przy takim stawianiu sprawy bledną ich „dokonania” z czasów młodości i wiernej służby zbrodniczemu systemowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu