Reklama

Media

Filmowa opowieść o Januszu Krupskim

Niedziela Ogólnopolska 8/2013, str. 26

[ TEMATY ]

historia

film

Kadr z filmu "Niepodległy - opowieść o Januszu Karpińskim"

Kadr z filmu Niepodległy - opowieść o Januszu Karpińskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno, bo 21 stycznia br., minęło 30 lat od porwania w Warszawie, wywiezienia do Kampinosu i oblania tam żrącą cieczą młodego antykomunistycznego opozycjonisty - Janusza Krupskiego. Ledwie 1,5 miesiąca wcześniej został on zwolniony z Ośrodka Odosobnienia w Lublinie, do którego trafił po blisko rocznym ukrywaniu się z powodu wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Bandyckiej napaści na niego dokonała trójka esbeków z Samodzielnej Grupy „D” Departamentu IV MSW, z późniejszym zabójcą ks. Jerzego Popiełuszki - Grzegorzem Piotrowskim na czele. Poparzony aż do utraty przytomności mieszaniną ługu, fenolu i lizolu i cudem odratowany z silnych oparzeń, niespełna 32-letni wtedy działacz „Solidarności” uchodził w opinii szczególnie brutalnych funkcjonariuszy osławionej komórki operacyjnej peerelowskiej bezpieki, zajmującej się głównie dezintegracją Kościoła katolickiego, za szczególnie groźnego wroga.

Reklama

Nie bez powodu. Ten skromny, opanowany i na pierwszy rzut oka dość niepozornie wyglądający mężczyzna, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, miał już za sobą godny podziwu rozdział bardzo skutecznej działalności opozycyjnej, rozpoczętej na początku lat 70. ubiegłego wieku. Wówczas to, jeszcze jako student i prezes Koła Naukowego Historyków, zdołał udaremnić na swej niepaństwowej przecież uczelni próbę dywersyjnego powołania tam lokalnej komórki organizacyjnej Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, który w istocie był młodzieżową przybudówką PZPR - jedynej w PRL-u partii, z sowieckiego nadania. W 1976 r. uruchomił, wraz z Witem Wojtowiczem, przemycony z Francji, pierwszy bodaj w kraju powielacz spirytusowy, na którym drukowano najpierw „Komunikaty” KOR i 2 pierwsze numery literackiego periodyku „Zapis”, a następnie - wydawane przez 11 lat - kolejne numery niezależnego pisma młodych katolików „Spotkania”. Zainicjował też, publikowaną poza cenzurą, serię wydawniczą Biblioteka „Spotkań”. To tylko najbardziej spektakularne z jego rozlicznych dokonań i osiągnięć uzyskanych w toku wieloletniej, wymagającej wielkiej odwagi, poświęcenia i determinacji, aktywności opozycyjnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po roku 1989 ten wielce zasłużony weteran walki o niepodległość i suwerenność Polski zrezygnował z angażowania się w czynną politykę, choć miał po temu realne możliwości. Prowadził zakotwiczoną zwłaszcza w najbliższej, ale i w odległej historii działalność kulturalną, społeczną i badawczą, pozostając przy tym nieco na uboczu, m.in. jako członek kolegium redakcyjnego tygodnika „Spotkania”, wydawca pięknych albumów i ważnych książek, wiceprezes IPN w latach 2000-2006, a następnie - aż do tragicznej śmierci w katastrofie prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem - jako kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Pozostawił wówczas żonę Joannę i osierocił 7 dzieci - 5 synów i 2 córki.

Reklama

Wyjątkowo ciekawy i dramatyczny, a zakończony tak tragicznie życiorys tej pięknej i szlachetnej postaci mógłby z powodzeniem dostarczyć sensacyjnych wątków do fabularnej nawet, kinowej ekranizacji. Skoro jednak w obecnej sytuacji kulturowej raczej nie można na to liczyć, gdyż zgoła inne atrakcje są agresywnie promowane, tym większą wartość zyskuje wierny zapis historycznych wydarzeń związanych z tak niezwykłą, godną szacunku i szczególnej uwagi, a przede wszystkim szerszej popularyzacji, osobą. Taki właśnie stał się niedawno prawie godzinny film dokumentalny „Niepodległy”, autorstwa Arkadiusza Gołębiewskiego i Pawła Nowackiego. Niestety, niepromowany należycie przez zobowiązaną do tego ustawowo Telewizję Polską. Miejmy nadzieję, że film można będzie zobaczyć, niekoniecznie około północy.

A przecież nawet przeciętny odbiorca mógłby go obejrzeć bez specjalnych wyrzeczeń, ma on bowiem również swój wątek sensacyjny. Jest to właśnie - dokonana jeszcze za życia Janusza Krupskiego i z jego udziałem, uproszczona z konieczności, lecz ciekawa i poruszająca, a przy tym atrakcyjna wizualnie - rekonstrukcja owego porwania sprzed 30 lat. Ściśle mówiąc - wywożenia autem pojmanego bohatera filmu do Puszczy Kampinoskiej, by spróbować tam w końcu wymyślnego i okrutnego zamachu na jego życie. Rekonstrukcji tej dokonał swego czasu dynamiczną kamerą, deformującą chwilami obraz w gwałtownym ruchu, zasłużony dokumentalista solidarnościowy Arkadiusz Gołębiewski. Teraz zaś podzielona na kilka części i powracająca parokrotnie w toku projekcji inscenizacja, która ilustruje dość długą, wspomnieniową relację Krupskiego z tamtych wydarzeń, stała się swoistym leitmotivem i osią kompozycyjną całego filmu. Ciekawej opowieści złożonej z fragmentów wspomnień bardzo wielu bliskich Krupskiemu i współdziałających z nim kiedyś osób.

Są wśród nich jego pierwsi współtowarzysze opozycyjnych zmagań z inwigilacyjno-represyjną machiną policyjnego państwa: Bogdan Borusewicz i Piotr Jegliński, jest KUL-owski w latach 70. profesor Władysław Bartoszewski, są też znani również z opozycyjnej działalności ks. Stanisław Małkowski i o. Ludwik Wiśniewski oraz koledzy od powielacza i kolportażu antykomunistycznej bibuły... Miło jest zobaczyć razem na ekranie twarze ok. 20 osób, rozmaitej dziś orientacji politycznej, którzy zgodnie podnoszą zasługi tragicznie i przedwcześnie straconego przyjaciela. I solidarnie upominają się o należną o nim pamięć, przywołując w okruchach barwnych, czasem wzruszających relacji historycznych, bez przesady, a dziś - niestety - często niedoceniane i zapominane zasługi tego bardzo skromnego człowieka.

Najbardziej jednak wzruszające w tym politycznym kontekście jest nader oszczędne i powściągliwe w wyrazie, a bardzo osobiste, intymne wręcz świadectwo owdowiałej żony bohatera filmu. Wspomina ona chwilę spotkania ukrywającego się przed bezpieką Janusza i pamiętaną do dziś czułość dotyku jego ręki przy powitaniu bez słów. Warto podkreślić, że autorom filmu udało się przypomnieć sugestywnie we wspomnieniach ujmującą sylwetkę kogoś, kto nie tylko chwalebnie zapisał się w naszej najnowszej historii, ale kto był po prostu wspaniałym, dobrym człowiekiem - czułym mężem i ojcem.

„Niepodległy - opowieść o Januszu Krupskim”, scenariusz i reżyseria Arkadiusz Gołębiewski i Paweł Nowacki, zdjęcia: Michał Bożek, Arkadiusz Gołębiewski, Andrzej Wyrozębski, Adam Palenta, producent MEDIA Paweł Nowacki, 2012, 54 min.

2013-02-18 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: premiera filmu "Dwie Korony"

[ TEMATY ]

film

św. Maksymilian Kolbe

Mariusz Książek

Na ekrany kin już 13 października trafi film Michała Kondrata „Dwie Korony”. Uroczysty pokaz przedpremierowy tej wyjątkowej produkcji - z udziałem twórców, aktorów i przedstawiciela Kancelarii Prezydenta oraz rządu - odbył się 9 października w Warszawie.

„Św. Maksymilian Kolbe to jedna z najpiękniejszych i najbardziej fascynujących postaci w dziejach ludzkości. Jego dokonania oraz przesłanie wiary i miłości mają wymiar uniwersalny, poruszający ludzkie serca i umysły, a jednocześnie tak wiele mówią o naszej ojczyźnie. W biografii św. Maksymiliana znalazł odbicie duch czasów, w których ojciec żył, a zarazem tysiącletnie dziedzictwo polskości. (…) Wyrażam nadzieję, że fabularno-dokumentalny obraz pana Michała Kondrata przybliży postać św. Maksymiliana szerokim kręgom odbiorców w kraju i za granicą. Niech polska premiera tego filmu, mająca miejsce w przeddzień 35. rocznicy kanonizacji o. Kolbego, będzie dla państwa niezapomnianym przeżyciem artystycznym i duchowym” – napisał w liście do uczestników pokazu Prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ DALEJ

Zaginął ks. dr Marek Wodawski. Wyszedł z mieszkania i ślad po nim zaginął

2025-11-12 21:09

[ TEMATY ]

policja

poszukiwanie

ks. dr Marek Wodawski

zaginął

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Policjanci z Warszawy poszukują zaginionego 44-letniego ks. Marka Wodawskiego. Kapłan 7 listopada 2025 r. wyszedł z mieszkania przy ulicy Białowieskiej i do chwili obecnej nie powrócił, ani też nie nawiązał kontaktu z nikim z bliskich.

Funkcjonariusze opublikowali na stronie internetowej KRP Warszawa VII rysopis i zdjęcia poszukiwanego.
CZYTAJ DALEJ

Papieże i kino – piękno, które ocala

2025-11-15 18:36

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Benedykt XVI

kino

papieże

Leon XIV

Vatican Media

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Z okazji spotkania Leona XIV z przedstawicielami świata sztuki filmowej przypominamy kilka refleksji papieży na temat „siódmej sztuki”. Według papieży może ona rodzić harmonię, budzić na nowo zachwyt, ożywiać karty historii, promować humanizm zakorzeniony w wartościach Ewangelii. „Kino może pojednywać wrogów” – mówił Jan Paweł II.

Audiencja papieża Leona XIV z przedstawicielami „siódmej sztuki” 15 listopada w Pałacu Apostolskim w Watykanie wpisuje się w ciąg spotkań papieży ze światem filmu. Prześledzenie niektórych z tych refleksji pozwala zbudować pewien paradygmat dotyczący tego, co — według papieży — ten potężny język, narodzony pod koniec XIX wieku, może wywołać w umysłach, a przede wszystkim w sercach ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję