W noc Bożego Narodzenia oczy świata zwrócone były w stronę Rzymu, śledząc przepych cezarów, aktualne układy sił, perspektywy przyszłych awansów. Tymczasem najważniejsze wydarzenie w historii świata dokonało się na prowincji wśród betlejemskich stepów, w ubogiej, nieznanej światu, rodzinie. Chrystus, przychodzący na świat w pasterskiej grocie, w postaci bezbronnego niemowlęcia, chce nam przypomnieć, że w oczach Bożych najważniejsze jest to, co ludziom jawi się jako słabe, niepozorne, bezradne.
Serdecznie życzę byśmy w tajemnicy tych Świąt kształtowali w sobie Boże spojrzenie. Byśmy nie sugerowali się tym, co krzykliwe i zalecane w reklamach. Byśmy potrafili odkrywać Boga, który wchodzi w naszą codzienność jako bezrobotny, samotny, chory. Byśmy z zapałem pasterzy śpieszyli na spotkanie z Nim. Kiedy zaś sami czujemy się bezsilni i słabi, byśmy potrafili odkryć, że Maryja i Józef nie mieli również nadzwyczajnych ludzkich osiągnięć w noc betlejemską i że ich jedyną radością był Chrystus. Niechaj Jego przyjście zjednoczy nas wszystkich w tej wielkiej radości, która jest darem Boga, nie zaś następstwem ludzkich sukcesów.
Łamiąc z Wami wigilijny opłatek, błogosławię na radość zjednoczenia z Bogiem.
Wasz Pasterz
Boże Narodzenie 2002
Pomóż w rozwoju naszego portalu