Reklama

Wiadomości

Lądek-Zdrój: Szok, złość, płacz i tysiące ton śmieci na ulicach

Lądek-Zdrój tydzień po powodzi nie przypomina w niczym perły polskich uzdrowisk. Skala zniszczeń jest tak ogromna, że mieszkańcy mówią o szoku, złości i wielu dniach płaczu. Na ulicach trwa akcja usuwania tysięcy ton śmieci popowodziowych, które są na wszystkich uliczkach wzdłuż Białej Lądeckiej.

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Maciej Kulczyński

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.

Rzeka dziś w niczym nie przypomina już swego najgroźniejszego oblicza, które mieszkańcy poznali w niedzielę. Woda płynie dość szybko, ale kilka dni temu - jak mówią mieszkańcy - przybrała oblicze z katastroficznego filmu. Był strach, krzyk, wiele łez. Najstarsi mieszkańcy nie pamiętają w Lądku-Zdroju takich scen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Bywała tu wcześniej wysoka woda w czasie powodzi, ale nie było nigdy takiego zniszczenia jak teraz" - powiedział reporterowi PAP pan Zbigniew.

PAP/Maciej Kulczyński

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

Żywność do miejscowości dowożą obecnie wolontariusze. Są odpowiednie narzędzia, wszędzie widać wojsko, ale mieszkańcy mówią, że rąk do pracy nigdy dość.

"Zima przyjdzie szybciej niż wielu się wydaje. Jak my będziemy tu mieszkali? Do tego czasu oby udało się ten syf z ulicy sprzątnąć. Czuje pan ten smród? On jest ze mną od wielu dni, wszystkie ubrania tak pachną" - powiedziała pani Janina. Pytana o dominujące w niej emocje mówi o złości, smutku, ale i szoku. "Zapewniali nas, że tama w Stroniu nie pójdzie. I co? Przecież cała dolna część Lądka w zasadzie nie istnieje. Wiele z tych budynków to szkielety" - dodała ze łzami w oczach.

Reklama

Pan Zbigniew mówi: tu samo sprzątanie zajmie wiele tygodni jak nie miesiące. "Odbudowa? Może pięć, może dziesięć lat. Tylko skąd pieniądze?" - pyta. "Jak żyję 75 lat, to takiej wody jeszcze nie widziałem" - dodał.

Reporterzy PAP po drodze mijają zalane zakłady fryzjerskie, restauracje, piękne zabytkowe kamienice czy zakład fotograficzny. Nie ma jeszcze prądu, nie ma wody, kanalizacja zniszczona. Cały czas słychać tylko trzask wyrzucanych przez okno mebli.

Żołnierze wywiadów nie udzielają. W luźnej rozmowie kilku z nich przyznaje jednak, że aż takich zniszczeń się nie spodziewali. "Szok, że taka rzeczka może zmienić się w coś takiego" - mówią. Po chwili wracają do pracy, bo trzeba z domów wynieść zalane lodówki, pralki czy biurka.

PAP/Maciej Kulczyński

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

LĄDEK-ZDRÓJ SYTUACJA POPOWODZIOWA

"Człowiek się wzrusza, jak widzi te biureczka dzieci czy łóżeczka dla maluchów. To trudno nawet sobie wyobrazić, co czują dziś poszkodowani" - mówi Milena, jedna z wolontariuszek z Wrocławia.

Wiele osób zwraca uwagę na bijący po oczach kontrast. Górna część miasta, gdzie jest infrastruktura uzdrowiskowa, przetrwała w nienaruszonym stanie. "Może to iskierka nadziei. Jeżeli kuracjusze będą przyjeżdżać, to miasto będzie miało z czego żyć. Kiedy im coś podam w mojej restauracji? Może wiosną" - mówi jedna z kobiet przed budynkiem gastronomicznym. Potem zaczyna płakać.

Podziel się cytatem

Kredyty ma tu - jak wszędzie - wiele osób. Nie wiedzą, co będzie; po prostu sprzątają, bo nikt nie chce dopuścić w mieście do jakiejś epidemii. W jednej z wielkich kałuż, bo tych sporo jeszcze można znaleźć obok rzeki, widać piękne zdobione magnesy z napisem Lądek-Zdrój. Wielu ma takie na lodówkach. Mieszkańcy Lądka liczą, że mimo tej tragedii ludzie wrócą do "perły Kotliny Kłodzkiej". (PAP)

Autorzy: Tomasz Więcławski, Piotr Doczekalski

twi/ pdo/ aba/

2024-09-21 11:38

Ocena: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z potrzeby serca

Niedziela świdnicka 40/2024, str. IV

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

Archiwum prywatne

Od lewej: katecheta Bartosz Pietrzak i ks. Daniel Kołodziejczyk

Od lewej: katecheta Bartosz Pietrzak i ks. Daniel Kołodziejczyk

Bez wahania stanęliśmy do pomocy, bo wiedzieliśmy, że w takich chwilach nie można czekać – trzeba działać. To była nasza odpowiedź na wezwanie do miłości bliźniego.

Tymi słowami ks. Daniel Kołodziejczyk opisuje spontaniczną akcję wsparcia powodzian. Razem z ks. Tomaszem Kulą oraz zaangażowanymi wiernymi z parafii Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu ruszyli, by nieść pomoc tam, gdzie była ona najbardziej potrzebna. W wywiadzie dla Niedzieli Świdnickiej kapłani opowiadają o zaangażowaniu wspólnoty i sile, jaką daje wspólne działanie w obliczu tragedii.
CZYTAJ DALEJ

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

2024-11-09 12:34

[ TEMATY ]

pobicie kapłana

ks. Lech Lachowicz

Szczytno

archidiecezja warmińska

Ks. Prałat Lech Lachowicz nie żyje

Ks. Prałat Lech Lachowicz nie żyje

Z chrześcijańską nadzieją na życie wieczne w niebie informujemy, że 9 listopada 2024 r., w godzinach przedpołudniowych, zmarł ks. prałat Lech Lachowicz, wieloletni proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie - podano w komunikacie zamieszczonym na stronie archidiecezji warmińskiej.

CZYTAJ DALEJ

Być jak św. Marcin

2024-11-10 17:39

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Rafał Masztalerz

ks. Rafał Masztalerz

W parafii św. Marcina w Sicinach odbył się Wieczór Marcinowy, który poprzedziła Eucharystia. Mszy świętej przewodniczył ks. Rafał Masztalerz z parafii Różanka, w diecezji świdnickiej, który na początku Mszy świętej zachęcił, aby modlić się przez wstawiennictwo św. Marcinowi o odwagę i stawanie się rycerzem na wzór świętego patrona.

- Tą Eucharystią zaczynamy świętować imieniny naszej parafii, czyli święto św. Marcina. Wieczór Marcinowy zaczyna się Mszą świętą i chcemy przeżywać ten czas jako czas świąteczny dla naszej parafii - zaznaczył na wstępie ks. Józef Jarmuła, proboszcz sicińskiej parafii. W homilii ks. Rafał Masztalerz podkreślił, że św. Marcin był człowiekiem pełnym pokory, a historia o nim przetrwała do dziś. Kapłan nawiązał do Ewangelii związanej z historią o "wdowim groszu". - Ta kobieta wcale nie liczyła na to, że ją pochwalą, ale ona była wolna od "tego świata", tak, jak św. Marcin, który nie dał się przekupić - mówił kapłan, nawiązując do patrona parafii. - Waszym patronem można się inspirować i gdy zawsze są trudne czasy, kiedy świat zaczyna się ocierać o wojnę, biedę, to taki patron jak wasz, może duchowo podzielić się swoją historią i wszystkim, czym możemy się, patrząc na niego inspirować - mówił ks. Masztalerz.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję