Reklama

W duchu miłości

„Ludzi dobrej woli jest więcej” - śpiewał Czesław Niemen. Mają swoje rodziny, swoich przyjaciół, swoje problemy i tak wielkie serca, że nie brakuje w nich miejsca dla potrzebujących pomocy. Statuetka „Człowiek Człowiekowi” trafia tylko do niektórych, ale symbolicznie wskazuje na wszystkich, którzy wyciągają rękę do bliźniego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczyste wręczenie statuetek odbędzie się 14 kwietnia, na zakończenie Tygodnia Miłosierdzia, w parafii pw. Pięciu Braci Męczenników w Gorzowie. Nagrody wręcza tradycyjnie bp Stefan Regmunt. Nagroda „Człowiek Człowiekowi” ustanowiona została w 1999 r. i od tamtego czasu jest podziękowaniem dla osób o szczególnych osiągnięciach związanych z działalnością charytatywną prowadzoną na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
Do tej pory przyznano 82 statuetki. W tym roku Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej oraz Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna wręcza kolejne sześć. A oto laureaci:

MAŁGORZATA JANCZUK - wolontariuszka w Hospicjum Domowym im. św. Pawła oraz Hospicjum Stacjonarnym w Zielonej Górze. Do jej zadań należą prace pielęgnacyjne i higieniczne przy chorych w okresie terminalnym. Ale to nie wszystko. Pani Małgorzata spędza wiele czasu z chorymi, czytając im, chodząc na spacery i wspólnie się modląc. Włącza się w różne akcje i kampanie w hospicjum. Jej współpracownicy podkreślają, że jest osobą skromną, wrażliwą, a także lubianą i podziwianą przez otoczenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

TERESA NOWAK - można powiedzieć, że całe swoje życie zadedykowała potrzebującym. Jej działalność dobroczynną szczególnie odzwierciedla prowadzona z jej inicjatywy świetlica środowiskowa przy parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Krośnie Odrzańskim. Pani Teresa bardzo troszczy się o dzieci i młodzież, pomaga rodzicom wychowywać ich pociechy w duchu katolickim. Zdaniem przedstawicieli Akcji Katolickiej, „jest zawsze ochocza do pomocy, zatroskana i nieoczekująca podziękowań. Pomimo tego, iż niewiele posiada, oddaje swoje nieustannie innym, pomnażając wielkie dobro”.

HELENA BAKUSIEWICZ - od lat związana z Parafialnym Zespołem Caritas przy parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Nowej Soli. Angażuje się w działalność Świetlicy Opiekuńczo-Wychowaczej „Smerfiki”, organizuje najmłodszym wypoczynek letni i zimowy. Niestraszne są jej żadne trudności czy przeszkody - dzięki swojemu zapałowi nie tylko inicjuje i nadzoruje akcje PZC, ale jest również pięknym przykładem dla dzieci i młodzieży. Pani Helena jest jednym z głównych motorów działań w parafii.

Reklama

WANDA I RYSZARD BIEŁONOWICZOWIE - od 16 lat są rodziną niepełnosprawnej Karoliny, troszczą się o godne warunki życia dla niej, zadbali o niezbędny sprzęt medyczny i pomagają jej w rozwoju intelektualnym. Karolinie podporządkowali całe swoje życie prywatne i zawodowe, a oprócz tego znajdują też czas na angażowanie się w życie parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski w Gorzowie Wlkp. Swoją postawą uczą, jak można służyć Chrystusowi w drugim człowieku, również w człowieku potrzebującym nieustannej troski i opieki.

KATARZYNA BURZAWA - już od siedmiu lat każdego dnia gotuje i wydaje obiady w Jadłodajni dla Ubogich przy Stowarzyszeniu im. Brata Krystyna w Gorzowie Wlkp. Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że swoją posługą wielu z nich uratowała życie. Przedstawiciele Stowarzyszenia we wniosku o przyznanie pani Katarzynie statuetki napisali: „Jej pozytywne oddziaływanie na podopiecznych jest ogromne. Przez postawę służebną, wypływającą z jej wiary, cierpliwość i wyrozumiałość oraz pogodę ducha potrafi tworzyć «Boży klimat» sprzyjający kształtowaniu chrześcijańskiej nadziei u osób głodnych i niedożywionych”.

STANISŁAW SZUFLAK - współpracuje z Klubem Abstynenta „Nadzieja” w Gorzowie. W 1992 r. rozpoczął czynną działalność na rzecz Ruchu Trzeźwości w sanktuarium rokitniańskim i na terenie całej diecezji. Sam dotknięty niegdyś tym problemem, dzięki łasce uzdrowienia i nawrócenia, bezgranicznie i bezinteresownie udziela się na rzecz osób uzależnionych od alkoholu. Od kilkunastu lat nieustannie świadczy o wielkiej mocy uzdrawiającego Chrystusa, bierze udział w wielu inicjatywach, współorganizuje diecezjalne pielgrzymki w intencji trzeźwości do Rokitna, a także zdobywa nowych wolontariuszy. Z niezwykłym oddaniem służy drugiemu człowiekowi.

2013-04-11 11:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję