Reklama

Warto studiować teologię

Praca katechety to nie tylko wyzwanie, ale też forma świadectwa wiary

Życie jest jedno, czasami krótkie, trzeba je dobrze wykorzystać, żeby codziennie być zadowolonym. Uniwersytet ma pomagać myśleć i prowokować do myślenia. Powinien też prowokować do bycia twórczym człowiekiem, do wykorzystywania daru życia - powiedział w rozmowie z Polskifr.fr ks. prof. Krzysztof Kaucha z Wydziału Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Na początku października rozpoczyna się nowy rok akademicki.

2024-10-03 09:38

[ TEMATY ]

teologia

studia

katecheta

nauczanie

nowy rok akademicki

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podkreślił ks. prof. Kaucha, „każdy rok akademicki jest szansą, nadzieją, jest też wyzwaniem”. Istnieje wiele wyzwań, spośród których ważniejsze to dobre rozpoczęcie kształcenia i formacji nowych studentów oraz owocne kontynuowanie ścieżki edukacyjnej starszych roczników. Profesor KUL przyznał, że w studiowaniu pomaga dobra atmosfera, a także możliwość przebywania razem, wśród ludzi wyznających podobne przekonania.

Kształcenie i formacja

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wykładowca KUL wskazał, że „nauka jest dość chłodnym spojrzeniem na rzeczywistość, w dzisiejszym ujęciu nie chce się zajmować wartościami, tym co ostatecznie zostaje w człowieku jako trwałe, tym co go kształtuje w sposób pozytywny”.

Zaznaczył, że istotnym wyzwaniem jest „podejście elastyczne do danych naukowych, aby mieć dystans do nich”. Dodał, że „dane to jedna sfera, do której to trzeba podejść z dystansem, bo oprócz nauki jest jeszcze cała sfera wartości i sensu, po co się to robi”. „W studiowaniu nie chodzi tylko o to, żeby zdobyć wiedzę i kwalifikacje; to jest najważniejsze, wszyscy muszą o to dbać; ale jest też sektor wartości moralnych, duchowych, kształtujących osobowość” - mówił profesor KUL, zaznaczając, że formacja w oparciu o wartości jest ważna szczególnie w przypadku uczelni katolickich.

Studiowanie - dlaczego warto

Reklama

Ks. prof. Krzysztof Kaucha przypomniał, że życie uniwersyteckie ma swoje korzenie już w starożytności, a zwłaszcza w średniowieczu. Studiowanie „było, jest i będzie pasjonujące. Wspaniałą rzeczą jest być studentem, chodzić na zajęcia, zdobywać wiedzę, dobrze się do nich przygotowywać - podkreślił profesor KUL z sekcji Teologii Fundamentalnej. - Bardzo dobrze jest też być wykładowcą, czyli człowiekiem, który ma trochę więcej lat, który spotyka się z ludźmi młodymi też po to, żeby zaczerpnąć od nich sił życiowych, energii”.

Ks. prof. Kaucha ocenił, że „studiowanie jest ogromnym Bożym darem, wypracowanym w tradycji europejskiej przez wieki - darem, który nadal trwa. Kolejny rok akademicki, który zaczynamy, na pewno będzie dla wszystkich ogromną szansą, żeby go dobrze wykorzystać. Tego wszystkim serdecznie życzę”.

Niełatwa rzeczywistość studiów teologicznych

Teologia jest jednym z kierunków studiów, które współcześnie nie cieszą się największą popularnością. Opowiedział o tym w rozmowie z Polskifr.fr ks. dr hab. Marek Żmudziński, dziekan Wydziału Teologii na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. „Jako dziekan staram się, by nasz wydział był postrzegany przez społeczność akademicką jak pozostałe jednostki, jednak na liczbę studentów nie mamy dużego wpływu" - podkreślił. Podzielił się największymi wyzwaniami obecnego czasu: „Jak promować studia teologiczne? Jak pokazać ich piękno? Jak wpływać na studentów, by chcieli studia kończyć u nas i zachęcać innych" - zastanawia się ks. dr hab. Marek Żmudziński.

Reklama

Wpływ na sytuację wydziału, który kształci przyszłych nauczycieli religii, ma obecnie klimat wokół nauczania religii w szkołach publicznych. Jak skutecznie pozyskiwać studentów, gdy praca nauczyciela jest wielkim wyzwaniem, a dla katechety praca ta staje się nie tylko wyzwaniem, ale formą świadectwa wiary? „Klimat wokół edukacji, w kontekście nauczania religii w szkole jest dziś bardzo niesprzyjający" - ocenił dziekan z Olsztyna.

Kandydatów na teologię znajdujemy głównie w środowiskach parafialnych. „Do nas przychodzą ci, którzy mają wizję swojego przyszłego życia i chcą ją związać z Kościołem, z nauczaniem religii, z pracą z rodzinami, bo mamy też nauki o rodzinie. Od zeszłego roku rozszerzyliśmy ofertę kształcenia również o zakres muzyki sakralnej" - poinformował rozmówca Polskifr.fr.

Pomimo trudności, Wydział Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie liczy na poprawę sytuacji. „Mamy nadzieję, że przetrwamy trudne chwile, a Pan Bóg nam pozwoli wytrwać i dać Kościołowi wykształconych wiernych" - podsumował ks. dr hab. Marek Żmudziński, prof. UWM.

***

Ks. prof. Krzysztof Kaucha i ks. dr hab. Marek Żmudziński w dniach 23-25 września wzięli udział w sesji naukowej „Kościół w epoce sekularyzacji”, która odbyła się w Seminarium Polskim w Issy-les-Moulineaux pod Paryżem. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Seminarium oraz Polską Misję Katolicką we Francji.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dusza

Pytanie czytelnika: Człowiek składa się z duszy i ciała. Ciało widać. Duszy nie widać. Czym ona jest i czy w ogóle jest? Co można powiedzieć o duszy?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Wierni świeccy powinni mieć większy wpływ na proces wyboru biskupa?

2024-10-03 11:41

[ TEMATY ]

wierni

Synod o Synodalności

wybór biskupa

Episkopat News/ flickr.com

Bardziej aktywne zaangażowanie Ludu Bożego w proces wyboru nowych biskupów jest jednym z postulatów zawartych w raporcie Grupy Studyjnej nr 7, poświęconej „niektórym aspektom postaci i posługi biskupa w misyjnej perspektywie synodalnej”, której działalność została zaprezentowana podczas wczorajszej popołudniowej Pierwszej Kongregacji Generalnej. Jak wiadomo papież Franciszek powołał dziewięć grup studyjnych w celu wsparcia prac 368 uczestników drugiej sesji Synodu o Synodalności.

„Jedynie do papieża należy mianowanie biskupów lub zatwierdzanie legalnie wybranych biskupów”, przypomina tekst, a normy kanoniczne przewidują już zaangażowanie Konferencji Biskupów i członków Kościoła lokalnego w proces wyboru biskupów, «ale normy te nie zawsze wydają się być dobrze rozumiane i przestrzegane»”. Wskazano w nim na potrzebę „uznania za fundamentalny, a nie pomocniczy czy opcjonalny, lecz synodalny, czyli partycypacyjny wymiar procedury wyłaniania kandydatów do episkopatu”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję