Reklama

Wiadomości

Poznań: Sąd uniewinnił oskarżonego ws. lalki z podobizną abp. Jędraszewskiego

Poznański sąd rejonowy ponownie uniewinnił Marka M., który odpowiadał za to, że w 2019 r. podczas występu jako drag queen "poderżnął gardło" dmuchanej lalce mającej przyczepioną podobiznę abp. Marka Jędraszewskiego. Zdaniem sądu nie nawoływał do zabicia hierarchy ani go nie znieważył.

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poznański sąd rejonowy ponownie uniewinnił Marka M., który odpowiadał za to, że w 2019 r. podczas występu jako drag queen "poderżnął gardło" dmuchanej lalce mającej przyczepioną podobiznę abp. Marka Jędraszewskiego. Zdaniem sądu nie nawoływał do zabicia hierarchy ani go nie znieważył.

Sprawa dotyczy wydarzeń z sierpnia 2019 r. Podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu Marek M. wystąpił z dmuchaną lalką, która miała doczepione do głowy zdjęcie abp. Marka Jędraszewskiego. Przy słowach odtwarzanej piosenki "zabiłam go", mężczyzna zasymulował podcięcie nożem gardła duchownego, a dla spotęgowania efektu miał wykorzystać sztuczną krew.

Stołeczna prokuratura oskarżyła Marka M. o publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego, znieważenie arcybiskupa Kościoła rzymskokatolickiego i innych osób tego wyznania oraz o nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Podejrzanemu groziło do trzech lat więzienia. Jego pierwszy proces rozpoczął się przed poznańskim sądem w 2021 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W pierwszym procesie oskarżony nie przyznał się do winy. Marek M. przekonywał, że jego występ podczas zamkniętej imprezy nie służył namawianiu do zabójstwa, tylko "miał uwypuklić problem" związany z wcześniejszą, wymierzoną w społeczność LGBT wypowiedzią hierarchy o zagrożeniu "tęczową zarazą".

W czerwcu 2022 r. poznański sąd rejonowy uniewinnił Marka M. Prokuratura złożyła w tej sprawie apelację, a po kolejnym wyroku uniewinniającym – kasację do Sądu Najwyższego. W 2023 r. SN częściowo uwzględnił kasację, uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania. Z kolei poznański sąd okręgowy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania poznańskiemu sądowi rejonowemu.

Reklama

Pod koniec września w Sądzie Rejonowym Poznań-Stare Miasto rozpoczął się ponowny proces w tej sprawie. Sąd wyłączył jawność postępowania, bo – jak argumentowała sędzia Monika Smaga-Leśniewska – w ub. roku sąd wyższej instancji uznał, iż czyny zarzucane oskarżonemu mogą wyczerpywać znamiona znieważenia abp. Jędraszewskiego, a nie nawoływania do jego zabicia. Tym samym zgodnie z Kodeksem postępowania karnego proces w tej sprawie był niejawny.

W środę sąd uniewinnił oskarżonego Marka M. Uzasadniając wyrok sędzia Smaga-Leśniewska zaznaczyła, że zachowanie oskarżonego nie wypełniało znamion nawoływania do zabójstwa abp. Jędraszewskiego ani go nie znieważyło.

Sędzia zauważyła, że przestępstwo znieważenia dotyczy zachowania stanowiącego wyraz pogardy i uwłaczania czci innego człowieka. Przyznała, że umieszczenie zdjęcia hierarchy na nagiej lalce może być oceniane jako "niewłaściwe czy niestosowne".

"Jednakże w kontekście całej sprawy powyższe, jak również zachowanie oskarżonego podczas jego występu, nie wyrażało w żaden sposób pogardy dla pokrzywdzonego, nie obrażało go. Pokrzywdzony, który jest hierarchą kościelnym, który publicznie wyraził kontrowersyjną opinię, powinien i musiał się liczyć z różnymi reakcjami i komentarzami, w tym także ze strony środowiska LGBT" – powiedziała sędzia.

W uzasadnieniu sędzia powiedziała, że 1 sierpnia 2019 r., w 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, podczas homilii wygłoszonej w bazylice Mariackiej w Krakowie abp Marek Jędraszewski mówił, o "tęczowej zarazie".

Reklama

W kazaniu duchowny powiedział, że z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska. "Trzeba było długo na nią czekać (...) Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa" – powiedział wówczas hierarcha.

"Słowa te odbiły się szerokim echem w opinii publicznej i były przedmiotem licznych komentarzy" – zaznaczyła sędzia. Dodała, że występ oskarżonego był artystyczną odpowiedzią na słowa duchownego i mieścił się w ramach prawa do krytyki oraz wyrażania swoich poglądów.

Sąd uznał, że Marek M. nie miał zamiaru znieważyć arcybiskupa, a jego występ był krótki. "W trakcie swojego występu oskarżony nie wykonywał żadnych gestów, które miałyby na celu ośmieszenie czy poniżenie pokrzywdzonego. Jego występ, zwłaszcza w części z udziałem rekwizytu, nie miał charakteru ani podtekstu seksualnego" – mówiła sędzia.

Dodała przy tym, że występy drag queen charakteryzują się ekspresywnością, nadmiernym przerysowaniem i groteską. Sędzia nawiązała również do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, według którego osoby pełniące funkcje publiczne, czyli np. politycy, są objęci szerszym prawem do krytyki i jednocześnie niższym poziomem ochrony czci.

"Osoby takie muszą wykazywać większy stopień tolerancji, zwłaszcza jeśli same wypowiadają się w sposób dający powody do krytyki" – powiedziała sędzia.

Obrońca Marka M. adwokat Ewelina Zawiślak w rozmowie z dziennikarzami przyznała, że liczyła, iż "wraz ze zmianą władzy" prokuratura wycofa akt oskarżenia wobec jej klienta.

"Abp Jędraszewski jednak – jak to sąd stwierdził – powinien mieć grubszą skórę. Skoro on krytykuje innych, powinien też wiedzieć, że może być krytykowany" – powiedziała.

Na środowej publikacji wyroku nie było przedstawiciela prokuratury. Uniewinniające Marka M. orzeczenie nie jest prawomocne. (PAP)

2024-10-10 07:11

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg i pamięć o tym, co ważne

Niedziela Ogólnopolska 51/2016, str. 9

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Artur Stelmasiak

Arcybiskup Marek Jędraszewski, dotychczasowy metropolita łódzki, a od 8 grudnia br. metropolita nominat krakowski, wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, przez ponad cztery lata pracy w archidiecezji łódzkiej dał się poznać i zapamiętać jako kapłan niezłomny, który wzorem swojego pasterza – abp. Antoniego Baraniaka jest zawsze wierny prawdzie. To pasterz, który zatrzymuje się przy tych najmniejszych, przy potrzebujących pomocy, zwykłych ludziach. Jego zasługą jest przywrócenie pamięci nie tylko o wspomnianym już metropolicie poznańskim, który 24 maja 1973 r. udzielił mu święceń kapłańskich, ale też odkrywanie dotychczas przemilczanych kart historii Łodzi. To prawda o jedynym hitlerowskim obozie dla dzieci na ul. Przemysłowej w Łodzi, coroczna Msza św. i marsz pamięci ulicami miasta, to wołanie o pamięć o martyrologium polskich kapłanów wywożonych do Dachau, a przetrzymywanych najpierw w obozie koncentracyjnym w Konstantynowie Łódzkim. To liczne uroczystości patriotyczne, pogrzeby Żołnierzy Niezłomnych i Eucharystie przypominające o ich postaciach. To organizowane konferencje naukowe, spotkania, wykłady. Są też inicjatywy, które jako pierwsze pojawiły się w Łodzi – jak comiesięczne spotkania z wiernymi i odpowiedzi na ich pytania w ramach odbywających się od 2013 r. „Dialogów w katedrze” czy ustanowienie łódzkich kościołów stacyjnych i powoli rodząca się tradycja pielgrzymowania do nich w czasie Wielkiego Postu. To wyraziste i mocne kazania odnoszące się do naszej wiary i wartości, którym musimy pozostać wierni, a których trzeba bronić, to odpowiedzi na sytuacje w naszej Ojczyźnie, które dotykają bezpośrednio katolików. Wierni Kościoła łódzkiego przez czas pasterzowania abp. Marka Jędraszewskiego mieli pewność, że jeśli ktokolwiek będzie starał się podważyć to, co Boże i święte dla nas, katolików, Ksiądz Arcybiskup zabierze głos. Wyrazisty i jasny. I za to go tu wszyscy cenią. Także za ten ludzki pierwiastek – za życzliwość, troskę i serdeczność wobec każdego spotkanego człowieka. Za to, że gdy ktoś ze współpracowników miał jakieś problemy, on starał się pomóc, za wypowiadane słowa, pisane maile, wykonywane telefony. Nie tylko wobec tych, którzy byli blisko. Czasem zdarzały się sytuacje, w których po wielu godzinach napiętej pracy abp Jędraszewski jechał do szpitala, bo tam ktoś umierał, bo trzeba było udzielić sakramentu namaszczenia, bo ktoś czekał na jego dobre słowo. Nieraz spieszył raniutko do Domu Księży Emerytów, bo któryś z kapłanów go potrzebował. Odwiedzał chore dzieci na oddziale kardiologii i w hospicjum. Znany z tego, że idąc np. na Mszę św. do katedry, zatrzymuje się i rozmawia z ludźmi, że ich słucha i nikogo nie zbywa. I że jest w tym naszym łódzkim i krakowskim Arcybiskupie wiele empatii i wrażliwości, o której potrafi mówić i której nie ukrywa. I dzięki temu oraz dzięki nauczaniu i podejmowanym inicjatywom zostawia w sercach wielu ślad.
CZYTAJ DALEJ

Oddanie się Bogu budzi w nas duchową płodność

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 5-25.

Piątek, 19 grudnia. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Przygotowanie do sakramentu pojednania i pokuty

2025-12-18 23:41

Biuro Prasowe AK

– Letnie serce potrafi śmiertelnie zasnąć – mówił ks. Krzysztof Wons SDS podczas ostatniego dnia rekolekcji w Sanktuarium św. Jana Pawła II, na które kard. Grzegorz Ryś zaprosił księży Archidiecezji Krakowskiej przed swoim ingresem do katedry na Wawelu.

Na początku ostatniego dnia rekolekcji przed ingresem kard. Grzegorz Ryś powitał wszystkich księży zgromadzonych w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Zapowiedział, że nauka rekolekcyjna będzie przygotowaniem do sakramentu pojednania i pokuty, a spotkanie stanie się również okazją do przekazania jałmużny na potrzeby mieszkańców Lwowa i Zaporoża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję