Reklama

Wiadomości

Wybory w USA: Polak - katolik zadecyduje, kto wygra wybory prezydenckie

Kilka dni temu portal POLITICO zamieścił jako wiodący tekst rozważania, na temat roli Amerykanów polskiego pochodzenia w nadchodzących wyborach. I doszedł do wniosku, że to właśnie oni w znacznym stopniu zadecydują o ostatecznymi wyniku, a zwłaszcza na ważącym o składzie Kolegium Elektorskim wyborze 19 elektorów w Pennsylwanii. W tym stanie polska grupa etniczna obliczana jest na 800.000 osób, ale w najbardziej krytycznych dla rezultatu wyborów powiatach, to oni dominują w stopniu decydującym o wyniku.

[ TEMATY ]

USA

wybory

wybory prezydenckie

wybory w USA

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I POLITICO z przykrością skonstatowało - po przeprowadzeniu swojego rozpoznania w tych rejonach - że większość tych Polaków zagłosuje za Trumpem. Sprawa ta ma kilka aspektów.

1. Wagę polskich głosów w wyborach prezydenckich w USA dostrzeżono w 2016 roku. To właśnie wtedy Trump wygrał nieznaczną ilością głosów trzy kluczowe stany tzw. rdzawego pasa - Pennsylwanie, Wisconsin i Michigan. To właśnie w tych stanach odnotowano zwrot w postawach wyborczych Polaków - Katolików, którzy od czasów Roosvelta - z małymi odstępstwami - zawsze głosowali na Demokratów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tamtych wyborach Trump osobiście wykonywał wiele gestów pod adresem tej grupy wyborców i skutecznie zniechęcił ją do głosowania na Clinton.

2. Podobnie rzecz się ma z wyborami w 2020 roku. Trump zlekceważył wtedy fakt, iż jego przeciwnik ostentacyjnie demonstrował swoje katolickie przywiązanie. Dla tej grupy było to bardzo ważne i przerzuciła swoje głosy na Bidena. W efekcie Biden - pomijając już kwestie uczciwości głosowania - odzyskał te stany i zapewnił sobie triumf w Kolegium.

3. Dziś także idzie walka o te głosy, ale sytuacja jest bardziej podobna do wyborów z 2016 roku. Ekstremalna lewaczka i marksistka Harris, nie cieszy się sympatią katolickich Polaków w tych stanach i - poza innymi względami - przechodzą znowu na stronę Trumpa. I to w stopniu, który dostrzega nawet - prawda że z bólem - libertyńskie POLITICO.

Reklama

Z tej sytuacji wynikają ciekawe wnioski. Jest to bowiem zawsze moment, który wykorzystywany jest przez różne nacje czy środowiska do budowania wpływów w najpotężniejszym państwie mna świecie. Takie możliwości są bezwględnie eksploatowane np. przez środowiska żydowskie, obecnie w niektórych stanach przez muzułmańskie, różne grupy latynoskie, po mistrzowsku rozgrywają to Włosi czy Irlandczycy, a także Niemcy. O różnych mniejszościach - zwłaszcza seksualnych - nawet nie będę wspominał. I co ciekawe, często handlują oni - jak Zagłoba - Niderlandami, bowiem ich realny wpływ na ostateczny wynik wyborów zwykle bywa przeceniany. Zwłaszcza w wyborach prezydenckich, bo inaczej rzecz się ma z wyborami kongresowymi czy stanowymi.

Jest jednak tylko jedna, niezmienna stała. Nie robią tego Polacy - ani ci w Stanach, ani - zwłaszcza - ci w Homelandzie.

Najlepszą ilustracją tej niemocy jest rok 1944. Wtedy to świeżo powstały Kongres Polonii Amerykańskiej dał się ograć Roosveltowi jednym zdjęciem z mapą Polski z 1939 roku i to w momencie, gdy ten bezczelnie przehandlowywał właśnie Polskę Stalinowi. KPA nie był w stanie wywalczyć nawet minimalnej pomocy Roosvelta dla Powstania Warszawskiego. A Polscy katolicy byli jednym z czterech fundamentów, które pozwoliły mu czterokrotnie wygrać wybory.

Później było tylko gorzej.

Ale tę niemoc widać najwyraźniej dzisiaj. Tak się składa, że sympatie dwóch polskich obozów politycznych dzielę się zgodnie z podziałem amerykańskim. I z perspektywy budowania polskiego interesu narodowego u najważniejszego naszego alianta, jest to sytuacja idealna. Obie strony powinny stawać na głowie, aby wmawiać tym, z którymi sympatyzują, że to od nich zależy jak zagłosują Polacy w krytycznych stanach. Polscy politycy powinni towarzyszyć kampaniom obu kandydatów i walczyć o głosy dla nich.

To najbezpieczniejsza rzecz na świecie, bo jest to sytuacja win - win. Ktokolwiek wygra, powinien być wdzięczny Polakom i tym, którzy ich do tego zachęcali. Można byłoby sporo ugrać dla Polski - czy to pisowskiej czy to platformerskiej - ale dla Polski. Jest o co grać.

Reklama

A tymczasem ... Mimo, że wołałem o to od miesięcy, to raczej był to głos wołającego na pustyni.

Pozwólcie Państwo że resztę zmilczę.

Szkoda, naprawdę szkoda, że nie potrafimy skutecznie walczyć o nasze sprawy.

2024-10-19 09:02

Ocena: +4 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wybory w Ameryce

[ TEMATY ]

Prof. Grzegorz Górski

wybory w USA

PAP/EPA/SARAH YENESEL

Niedzielny, niezwykle spektakularny event D. Trumpa w nowojorskiej Madison Square Garden wprowadził nas w ostatnie dni kampanii wyborczej. I zgodnie z moimi przewidywaniami, właśnie w sobotę - niedzielę dokonał się symboliczny przełom, bowiem to właśnie Trump przejął prowadzenie w uśrednionych sondażach ogólnokrajowych. Niezależnie więc od przewagi w swing states, także ogólnonarodowa predykcja przechyliła się na jego korzyść.

Choć oczywiście - jak to zawsze podkreślałem - te ogólnokrajowe sondaże nie mają większego znaczenia praktycznego, bo takich wyborów w USA nie ma, to jednak istotniejsze jest coś innego. Ani cztery lata temu ani osiem lat temu, ani zresztą od czasów Busha jr., takie predykcje nie dawały w ogóle prowadzenia republikańskim kandydatom. Jeśli więc teraz to się stało, to rzeczywiście mamy do czynienia z wyjątkowej wagi wydarzeniem.
CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Homilie w Domu Świętej Marty były zalążkiem nauczania Franciszka

2025-04-28 17:50

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

pontyfikat

Dom św. Marty

Vatican Media

Relacje z Mszy św. odprawianych przez siedem lat w watykańskiej kaplicy od pierwszej chwili przyczyniły się do rozpoznania duchowego i duszpasterskiego stylu papieża oraz siły nowatorskiego języka, który będzie charakteryzował jego nauczanie.

Teraz, gdy nadszedł czas bilansów, medialnych narracji o pontyfikacie i analiz głównych tematów, które charakteryzowały Papieża nadziei i braterstwa, Papieża odrzuconych i miłosierdzia, mówi się także o tym czym był gmach magisterium zbudowany przez Franciszka. Żadna z tych analiz nie może zignorować „placu budowy”, na którym ten gmach widział pierwsze kamienie - homilii wygłaszanych od marca 2013 r. do maja 2020 r. w kaplicy Domu św. Marty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję