Reklama

Polityka

SKOK ponad finanse

XXI Krajowa Konferencja SKOK to okazja do podsumowań i planów dalszego rozwoju Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Motto tegorocznej Krajowej Konferencji Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych brzmi „SKOK ponad finanse”. Czy mógłby Pan rozwinąć jego znaczenie?

RAFAŁ MATUSIAK: - Motto tegorocznej Krajowej Konferencji Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych podkreśla przede wszystkim rolę spółdzielczości finansowej, która dla wielu społeczeństw jest ważną alternatywą w sektorze usług finansowych. Hasłem tegorocznej Krajowej Konferencji SKOK pragniemy również zwrócić uwagę, że utrzymanie wspólnotowego charakteru i wdrażanie korzystnych, spółdzielczych rozwiązań, do których SKOK-i przywiązały swoich członków przez 21 lat obecności na rynku, pozostaje naszym priorytetem. SKOK-i od lat wyróżnia fakt, że nie zawężają pola widzenia wyłącznie do świata finansów, nie koncentrują się tylko na maksymalizacji zysków wszelkimi dostępnymi metodami. W centrum naszego zainteresowania zawsze pozostaje człowiek.

- Niedawno została podpisana przez Prezydenta RP nowelizacja ustawy o SKOK-ach. Podkreśla się, że niesie ona ze sobą nowe możliwości dla członków Kas. Czy widzi Pan jakieś ewentualne zagrożenia związane z wejściem w życie nowych regulacji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Przyjęta przez Sejm ustawa o SKOK-ach otwiera pewne nowe możliwości. Trudno jednak nie zwrócić uwagi na zagrożenia, które zaakcentował już śp. prezydent Lech Kaczyński, m.in. na niebezpieczeństwo dla spółdzielczego charakteru SKOK-ów, które może się zrealizować poprzez nadmierne upodobnienie ich do banków. Według senatora Henryka Ciocha, wybitnego znawcy spółdzielczości, ustawa wyposaża Komisję Nadzoru Finansowego w możliwość wydawania decyzji, za które nie będzie ona ponosiła odpowiedzialności. Poza tym przedstawiciele Krajowej Rady Spółdzielczej w liście skierowanym do Prezydenta RP wskazywali, że nowa ustawa obarczona jest bardzo poważnymi wadami - jest niezgodna z Konstytucją.

- Odpowiedniki SKOK-ów na świecie - unie kredytowe obecnie przeżywają renesans. Jak wyglądają regulacje prawne i postawa rządów wobec unii kredytowych w innych państwach?

- Już od kilkunastu lat zauważyć można na świecie prawdziwy renesans unii kredytowych. Społeczeństwa zorientowały się, że zamiast wspierać komercyjne ponadnarodowe banki, wolą skupić się na lokalnych instytucjach finansowych, które urzeczywistniając idee spółdzielczości, działają dla dobra swoich członków. Widzą to nie tylko ludzie, ale również rządy poszczególnych państw, które robią wiele na rzecz wspierania unii. Kilka lat temu w Kongresie amerykańskim procedowane były projekty ustaw rozszerzające uprawnienia unii kredytowych. Widząc duży potencjał w instytucjach finansowych opartych na zasadach wzajemności, podobne kroki przedsięwzięły takie państwa, jak Kanada czy Nowa Zelandia. W Australii spółdzielczym instytucjom finansowym stworzono wiele możliwości rozwoju, aby stały się bardziej konkurencyjne dla największych banków. W kwietniu br. Stowarzyszenie Brytyjskich Unii Kredytowych, zrzeszające większość tego typu instytucji w Zjednoczonym Królestwie, otrzymało od rządu dotację w wysokości 38 mln funtów na modernizację i rozwój. W ten sposób rząd zamierza w ramach walki z wykluczeniem finansowym zwiększyć dostęp do usług finansowych dla ponad miliona mieszkańców Wysp Brytyjskich.

Reklama

- W dziedzinie spółdzielczości finansowej w ciągu dwóch dekad SKOK-i stały się liderem. Kasom zaufało już przeszło 2,6 mln polskich rodzin. Jak ocenia Pan dalsze perspektywy rozwoju SKOK-ów?

- Gdyby sięgnąć wstecz, do początków działalności SKOK-ów, zaobserwować można szybki wzrost liczby członków, będący efektem zaufania Polaków do tej instytucji. Pod koniec 1992 r. w naszym kraju istniało 13 Kas, które zrzeszały 14 tys. ludzi. Obecnie SKOK-i dysponują siecią niemal 2 tys. oddziałów, które funkcjonują zarówno w dużych miastach, jak i w mniejszych miejscowościach, do których należy ponad 2,6 mln członków. W swojej działalności opieramy się na rodzimych tradycjach, nastawieni jesteśmy na specyficzne i zmieniające się potrzeby Polaków. Swoje usługi kierujemy zarówno do seniorów, jak i do ludzi młodych. Nie zapominamy też o przedsiębiorcach. Nasza praca, nastawienie na sprawy społeczeństwa, czego efekty widać chociażby w dużym zaufaniu, jakim darzą nas członkowie, pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość.

- SKOK-i muszą jednak konkurować z wielkimi komercyjnymi instytucjami finansowymi. W jaki sposób spółdzielczym kasom udało się zdobyć zaufanie swoich członków?

- Wszyscy wiemy, że zaufanie długo się buduje, lecz szybko można je utracić. Słuchamy zatem naszych członków, jesteśmy blisko nich. Ideą spółdzielczości jest również budowanie poczucia więzi, realizowanego np. poprzez przynależność do tego samego zakładu pracy czy stowarzyszenia. SKOK-i tę więź zacieśniają m.in. dzięki działalności na rzecz edukacji finansowej i ekonomicznej, pomocy dla potrzebujących, wsparcia polskiej kultury i sztuki. Misja społeczna, jaką spełniają SKOK-i, służy również pogłębianiu poczucia więzi, zaufania, a także odpowiedzialnych postaw obywatelskich.

* * *

Rafał Matusiak
Absolwent Akademii Ekonomicznej im. K. Adamieckiego w Katowicach. W latach 1996-2004 był zatrudniony w Krajowej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej m.in. na stanowisku przedstawiciela zarządu. W latach 2003-2004 zatrudniony w TUW SKOK. Od 2004 do 2012 r. pełnił funkcję prezesa zarządu TFI SKOK SA. W październiku 2012 r. został powołany na prezesa Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej.

2013-06-10 12:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Żak: normy ogłoszone przez Franciszka działają

[ TEMATY ]

Watykan

konferencja

nadużycia seksualne

Adam Tarnowski

O. Adam Żak

O. Adam Żak

Usuwanie z urzędu biskupów, którzy błędnie reagowali na przypadki wykorzystywania seksualnego przez duchownych świadczy o tym, że normy ogłoszone przez Franciszka działają – uważa o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Konferencji Episkopatu Polski i dyrektor Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii „Ignatianum” w Krakowie. Skomentował on dla KAI trwający w Watykanie „szczyt” na temat ochrony małoletnich w Kościele przed wykorzystywaniem seksualnym.

Przypomniał, że od 2016 r. obowiązuje motu proprio Franciszka „Come una madre amorevole” (Jak miłująca matka), definiujące odpowiedzialność przełożonych kościelnych i ustanawiające procedury, w jaki sposób reagować na ich błędy, zaniedbania czy zaniechania. Zwrócił uwagę, że na watykańskim spotkaniu mocno podkreślana jest przejrzystość, jak również konieczność nie tylko przyjęcia odpowiedzialności, ale także „zdania sprawy z włodarstwa swego”. Obwarowanie tego regułami mogłoby się znaleźć w takim vademecum. Byłoby ono obowiązujące jako „pomoc w zachowaniu norm prawnych, które są jasno zdefiniowane i określają sposób postępowania” kościelnych przełożonych.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Rzym: rozpoczęto starania o beatyfikację Carlo Casiniego – obrońcy życia ludzkiego

2025-10-02 10:39

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Autorstwa Quirinale.it, Attribution/commons.wikimedia.org

Giorgio Napolitano i Carlo Casini

Giorgio Napolitano i Carlo Casini

Wczoraj, 1 października, na tablicy ogłoszeń Wikariatu Rzymskiego wywieszono edykt, który oficjalnie rozpoczyna proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny Carlo Casiniego, założyciela Ruchu na rzecz Życia, zmarłego 23 marca 2020 r. w swoim rzymskim domu w wieku 85 lat.

W tej wstępnej fazie Trybunał diecezjalny Wikariatu Rzymskiego przystępuje do gromadzenia dokumentów i świadectw osób, które znały Casiniego, „uroczego męża i przykładnego ojca - czytamy w dokumencie - człowieka głęboko wierzącego w Boga, zakochanego w Chrystusie i Jego Ewangelii, wiernego Kościołowi i jego nauczaniu, przyjaciela maluczkich i najuboższych, odważnego, przekonanego, wiarygodnego, kompetentnego i konsekwentnego, niestrudzonego obrońcy życia ludzkiego od momentu poczęcia”. Przypomniano, że swe zaangażowanie w politykę przeżywał jako „najwyższą formę miłości”, stając się „znakiem i konkretnym świadectwem działania Boga na rzecz człowieka”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję