Reklama

Niedziela Kielecka

Buskie uczty melomana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Festiwal im. Krystyny Jamroz dobrze zadomowił się w naszym regionie, ma także swoich fanów w całej Polsce. Tradycyjnie muzyka festiwalowa gości nie tylko w buskich salach koncertowych, ale i w najpiękniejszych, posiadających dobrą akustykę kościołach okolic Ponidzia, a także w sanatoriach, w pałacu i w synagodze. Pełne kościoły, zasłuchani ludzie, oklaski - tak wyglądał trwający od 29 czerwca do 6 lipca XIX Międzynarodowy Festiwal Muzyczny im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Buski festiwal to wydarzenie gromadzące polskich i zagranicznych muzyków, dyrygentów i śpiewaków. W programie znalazły się koncerty symfoniczne, kameralne, recitale, muzyka sakralna, gale operowe, operetkowe, oratoria i koncerty z muzyką lżejszego gatunku.

Bogaty program

Spotkania festiwalowe rozpoczęła w sobotę 29 czerwca w Busku-Zdroju „Viva Verdi - gala operowa” dedykowana Giuseppe Verdiemu w przypadającą w tym roku 200. rocznicę urodzin artysty. Solistom towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W kolejnych dniach festiwalu koncerty odbywały nie tylko w Buskim Samorządowym Centrum Kultury i w buskich sanatoriach, ale również w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Busku-Zdroju, kościele pw. św. Brata Alberta w Busku-Zdroju. Poza Buskiem natomiast festiwal gościł w: kościele pw. św. Wojciecha w Glinianach, w pałacu w Kurozwękach, w synagodze w Pińczowie, kolegiacie w Stopnicy, bazylice mniejszej w Wiślicy i - po raz pierwszy - w kościele pw. św. Jakuba w Szczaworyżu, a także w kościele w Chmielniku oraz w innych ciekawych turystycznie miejscach Ponidzia. - Cieszę się, że festiwal rozszerza się na nowe miejsca i zyskuje nowych fanów - mówi „Niedzieli” dyrektor festiwalu - Artur Jaroń. Jego zdaniem repertuar był na tyle ciekawy, że każdy znalazł coś dla siebie, aczkolwiek trzeba pozyskiwać nowe roczniki melomanów i „zadbać, aby festiwal się nie zestarzał.”

Gwiazdy śpiewały w kościołach

O zainteresowaniu młodszych roczników może świadczyć koncert sześciu młodych dam - maturzystek uprawiających muzykę hiszpańskiego dworu, występujących w malowniczych kostiumach z epoki. To zespół „Hortus Musicus”, działający przy Samorządowym Centrum Kultury w Mielcu pod kierownictwem Tomasza Nowakowskiego. Obecnie to jeden z najlepszych zespołów muzyki dawnej w swojej kategorii wiekowej. Publiczności zebranej w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Busku-Zdroju koncert przypadł do gustu - były bisy, podobnie jak dzień wcześniej, gdy młode artystki koncertowały w kościele św. Jakuba w Szczaworyżu. Owacyjnie melomani zebrani w najstarszym buskim kościele przyjęli gwiazdy tego wieczoru, które wystąpiły w koncercie Ave Maria: Renatę Drozd (sopran) i Romualda Tesarowicza (bas) z towarzyszeniem Polskiej Orkiestry XVIII wieku. Renata Drozd - solistka Teatru Muzycznego w Lublinie, współpracująca z Operą na Zamku w Szczecinie, gwiazda popularnego telewizyjnego programu „Filharmonia Dowcipu” prowadzonego przez Waldemara Malickiego, zarazem pedagog Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach, z ogromną kulturą i wdziękiem udowodniła, że jest gwiazdą pierwszej wielkości, godną towarzyszenia artyście tej miary, co Romuald Tesarowiecz. Wybitny polski bas - solista Opery Paryskiej, Teatro Alla Scala i Opery Rzymskiej był owacyjnie oklaskiwany przez publiczność. - Świątynia Niepokalanego Poczęcia NMP w Busku jest związana z naszym festiwalem od początku, do historii przeszło wiele wspaniałych koncertów - mówił Artur Jaroń. Zapewnił, że wspólnie z proboszczem ks. Tadeuszem Szlachtą postanowili powtórzyć nocny koncert z chorałem gregoriańskim i muzyką prawosławną.

Reklama

Z kolei ks. Marek Podyma, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Busku-Zdroju podkreśla, że festiwal to już autonomiczna część historii tej parafii oraz forma budowania wspólnoty z kuracjuszami, którzy nie wyobrażają sobie festiwalu bez koncertów u św. Brata Alberta. - Dwukrotnie gościł u nas Krzysztof Penderecki, ale „Stabat Mater” Giovanniego Pergolesiego, wykonane u nas uważam za wybitnie poruszające. Dla wzmocnienia przeżycia wyeksponowaliśmy światłem odpowiednią stację drogi krzyżowej - wyjaśni ks. Podyma.

Reklama

Z kolei w Chmielniku podczas koncertu w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP światowej sławy tenor Wiesław Ochman oczarował słuchaczy pięknym głosem i repertuarem. Artysta zaśpiewał m.in. „Ave Maria” - Schuberta, „Panis Angelicus” - Francka z towarzyszeniem Roberta Grudnia oraz orkiestry Camerata Cassovia z Koszyc na Słowacji pod dyrekcją Karola Petroczi. Występ zakończył pieśnią „Fenesta che Licive”. Brawami na stojąco nagrodzono także znakomitych instrumentalistów - skrzypaczkę Ludmiłę Worobec-Witek i klarnecistę Juliusa Kleina - solistów Koncertu na skrzypce, klarnet i orkiestrę - Stamitza.

A ponadto

W ramach festiwalu wystąpiła plejada gwiazd, m.in.: Alicja Węgorzewska, Małgorzata Walewska, Grażyna Brodzińska, Roma Owsińska oraz Edyta Geppert. Można było usłyszeć koncert jednej z najwybitniejszych skrzypaczek młodego pokolenia - Soyoung Yoon z Kore Południowej oraz genialnego pianisty litewskiego - Lukasa Geniusasa, była promocja młodych talentów i wieczór muzyki klezmerskiej, a także koncerty promenadowe i spotkania z artystami w kawiarenkach.

Zorganizowany po raz 19. buski festiwal upamiętnia jedną z najwybitniejszych śpiewaczek w powojennych dziejach polskiego teatru operowego - Krystynę Jamroz (1923-1986), urodzoną w Busku-Zdroju.

2013-07-17 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

V Festiwal Musica Claromontana

[ TEMATY ]

koncert

Koncert w ramach V Festiwalu Musica Claromontana odbędzie się w niedzielę, 16 września w Sanktuarium Miłosiernego Jezusa Pięciorańskiego w Wieruszowie. Festiwal organizowany jest ramach obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Uroczysty Koncert ze zbiorów jasnogórskich rozpocznie się o godz. 19.00. Podczas koncertu usłyszymy Akatyst ku czci Matki Bożej Czestochowskiej. Wykonawcą będzie Chór 'Oktoich' pod dyr. ks. Grzegorza Cybulskiego.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Wzór duszpasterza

2024-04-20 16:55

Mateusz Góra

    „Przeuroczy i kochany człowiek” – tak wspominają ks. Mieczysława Turka, a właściwie ks. Mieszka jego byli podopieczni.

W siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej przy ul. Siennej 5 w Krakowie spotkali się wychowankowie ks. Mieczysława Turka. Wieczorne spotkanie poświęcili wspomnieniom o swoim duszpasterzu. W tym roku wypada 100. rocznica jego urodzin.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję