Reklama

Głos z Torunia

Świętojański Festiwal Organowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach od 2 czerwca do 7 lipca pod patronatem bp. Andrzeja Suskiego, prezydenta Torunia Michała Zaleskiego oraz marszałka województwa Piotra Całbeckiego odbył się 28. Świętojański Festiwal Organowy. W tym roku muzyka organowa rozbrzmiewała w czterech świątyniach Torunia: bazylice katedralnej Świętych Janów, kościele pw. Bożego Miłosierdzia i św. Faustyny, kościele pw. Świętego Ducha oraz kościele pw. św. Michała Archanioła. Nowym dyrektorem tego przedsięwzięcia został ks. Czesław Grajkowski. Festiwal rozpoczął się tradycyjnie koncertem w wykonaniu prof. Andrzeja Chorosińskiego z Warszawy. Łącznie odbyło się 9 koncertów festiwalowych.

Prof. Chorosiński rozpoczął swój recital w kościele pw. Świętego Ducha „Chromatyczną fantazją i fugą” J.S. Bacha, a następnie zaprezentował kilka transkrypcji na organy znanych i lubianych dzieł muzyki klasycznej, w tym muzyki operowej w opracowaniu własnym oraz R. Sulimy i E. Lemara.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

9 czerwca odbyły się dwa koncerty. Pierwszy w kościele pw. Świętego Ducha, a jego wykonawcą był Henryk Gwardak z Finlandii. W programie znalazły się utwory J.S. Bacha, F. Medelssohna-Bartholdy’ego i utwór współczesnego szwedzkiego kompozytora T. Aberga „Fantasy A-minor”. Drugi natomiast w kościele pw. św. Michała Archanioła, gdzie Józef Kotowicz z Białegostoku zaprezentował „Bogurodzicę” F. Rączkowskiego i utwory kompozytorów niemieckiego baroku. Recital zakończył utwór współczesnego niemieckiego kompozytora H.A. Stamma „Rondo alla Latina”.

Na późnobarokowych organach Mateusza Brandtnera w bazylice katedralnej Świętych Janów kolejny koncert zagrał Jan Vladimir Michałko z Bratysławy. W programie znalazły się utwory niemieckich i słowackich kompozytorów epoki baroku i klasycyzmu.

Dużym powodzeniem cieszył się 23 czerwca koncert w kościele pw. Świętego Ducha. W wykonaniu Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej, Chóru Akademickiego UMK w Toruniu pod dyrekcją A. Kaczyńskiego publiczność miała okazję wysłuchać „Magnificat” współczesnego angielskiego kompozytora J. Ruttera. Partie solowe zaśpiewała sopranistka E. Stengert, a partię harfy na organach zagrał M. Czaposki.

Tego dnia w kościele św. Michała Archanioła odbył się również recital organowy M. Terleckiej z Białegostoku. Artystka włączyła do swojego recitalu muzykę polską dawną i współczesną, utwory J.S. Bacha oraz kompozycje francuskich twórców C. Francka i M. Dupre.

Reklama

Wykonawczynią siódmego recitalu festiwalowego była A. Radwan-Stefańska z Krakowa. W kościele ojców Jezuitów artystka zaprezentowała utwory angielskich i amerykańskich kompozytorów. Z dużym polotem wykonała także dwa utwory polskiego współczesnego kompozytora M. Sawy „Cztery pieśni maryjne” oraz „Taneczne obrazki”. Recital zakończyła efektowna „Toccata G” T. Duboisa. Również tego dnia w kościele pw. Miłosierdzia Bożego wystąpił A. Klarecki z Włocławka. W programie koncertu znalazły się kompozycje przedstawicieli północnoniemieckiej szkoły organowej, niemieckiego romantyzmu oraz przepiękne „Improwizacje op. 38” na temat „Święty Boże” polskiego kompozytora M. Surzyńskiego.

Ostatni recital festiwalu odbył się 7 lipca w kościele ojców Jezuitów, a jego wykonawcą był K. Gadomski z Lipna. Można było usłyszeć kompozycje mistrzów niemieckiego i włoskiego baroku. Na szczególną uwagę i uznanie zasługuje brawurowe wykonanie wybranych fragmentów „Symfonii organowej g-moll op. 42 nr 2” neoromantycznego kompozytora francuskiego Ch. M. Widora.

Festiwal po roku przerwy zgromadził ponownie sporą grupę słuchaczy, która wiernie towarzyszyła kolejnym koncertom. Dziękujemy ks. Cz. Grajkowskiemu, który podjął się niełatwego zadania kierowania festiwalem, a także księżom gospodarzom świątyń, w których odbywały się koncerty, oraz tym wszystkim, dzięki którym 28. edycja mogła się odbyć. Zapraszamy za rok na kolejny Świętojański Festiwal Organowy.

2013-08-01 16:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ponownie zabrzmiały bardzkie organy

Po trwającej cztery lata renowacji mieszkańcy Barda, a przede wszystkim pątnicy z kraju i z zagranicy licznie pielgrzymujący do tamtejszego metropolitalnego Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary mogą znowu podziwiać piękno dźwięków wydobywających się z tamtejszych organów. - Wykonał je w 1759 r. organmistrz wrocławski Franz Eberhardt, natomiast rokokowo, bogato zdobiony prospekt organowy jest dziełem bardzkiego snycerza Heinricha Hartmana i jego syna Jana. Ich walory historyczne i artystyczne powodują, że można je zaliczyć do najznakomitszych i najbardziej reprezentatywnych instrumentów tego typu w Polsce i w Europie - podkreśla w rozmowie z „Niedzielą Świdnicką” kustosz bardeckiego sanktuarium o. Mirosław Grakowicz CSsR.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję