Reklama

Prezydencka rezydencja

Niedziela Ogólnopolska 32/2013, str. 42-43

Witold Iwańczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W lesie na wzniesieniu Zachodni Groń w Wiśle znajduje się rezydencja prezydencka, znana jako Zameczek. Usytuowana u podnóża Baraniej Góry i nad miejscem złączenia Białej i Czarnej Wisełki, które wpływają do powstałego po wybudowaniu tamy Jeziora Czerniańskiego, stanowi doskonałą bazę wypadową na piesze wędrówki. Z tego miejsca szlaki turystyczne prowadzą na Szarculę, Stecówkę, Kubalonkę, Baranią Górę czy Kozińce. Jeden z południków przechodzących przez Baranią Górę przechodzi też przez rezydencję prezydencką, dzięki czemu, stojąc na wprost Zameczku, widać nad jego centralną częścią szczyt Baraniej Góry.

Zameczek jest unikatowej wartości dziełem polskiej myśli architektonicznej i artystycznej okresu XX-lecia międzywojennego. Zamkowe wnętrza do dziś zdobią barwne polichromie oraz wyjątkowe w swojej formie meble, wykonane ze stali chromowej, drewna, skóry i pluszu, jak również - zaprojektowane indywidualnie dla poszczególnych pomieszczeń - żyrandole, lampy i kinkiety. Dzisiaj meble mogą nie robić wrażenia, ponieważ podobne wzory lansuje IKEA, ale w latach 20. minionego wieku była to absolutna awangarda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia powstania rezydencji

Reklama

Ziemie te, gdy Polska była pod zaborami, przez prawie 300 lat należały do cesarskiej rodziny Habsburgów. Swoją rezydencję posiadali w Cieszynie, a te okolice stanowiły dla nich doskonałe tereny łowieckie. Polowania trwały nie tylko kilka dni, ale czasami nawet 3 tygodnie. Było też na nie zapraszanych wielu gości i pojawiał się wtedy poważny problem, gdzie ich przenocować. Dlatego ostatni książę Fryderyk wraz ze swoją małżonką Izabelą rozpoczęli budowę drewnianych myśliwskich zameczków. Pierwszy powstał w 1897 r. pod Baranią Górą (obecnie jest przeniesiony do centrum Wisły, obok dworca PKS). Drugi obiekt, modrzewiowy, powstał na przełomie 1906 i 1907 r. i został usytuowany w miejscu, gdzie dziś znajduje się tzw. Dolny Zamek. Był to obiekt luksusowy, jak na tamte czasy. Miał 30 pokoi z łazienkami i oszkloną werandę. Po I wojnie światowej obiekt ten znalazł się na terenach odrodzonej Polski i stał się własnością Ministerstwa Rolnictwa. W połowie listopada 1927 r. przebywał tu na dwudniowym polowaniu prezydent Ignacy Mościcki. Wtedy władze województwa śląskiego podjęły decyzję o wyremontowaniu zamku i przekazaniu go prezydentowi. Szybko przystąpiono do prac. Niestety, w nocy z 23 na 24 grudnia obiekt spłonął całkowicie. Wówczas podjęto drugą decyzję, aby na tym terenie wybudować już murowaną rezydencję dla prezydenta i jego następców. Zaprojektowany został przez Adolfa Szyszko-Bohusza przy współpracy Andrzeja Pronaszki i Włodzimierza Padlewskiego. Prace budowlane ruszyły 1 czerwca 1929 r., a już w połowie listopada tegoż roku obiekt był gotowy w stanie surowym. Otwarcie rezydencji odbyło się 1 lutego 1931 r. W miejscu dawnego pałacyku myśliwskiego powstał Zamek Dolny, przeznaczony do celów gospodarczych. Były tam też pokoje dla służby, centrala telefoniczna, główna kuchnia, garaże. Natomiast właściwa rezydencja powstała nieco wyżej, na warstwicy łączącej Zadni Groń z Baranią Górą. Prezydent Mościcki w czasie swego urzędowania zawsze kilka razy w roku przebywał w tej rezydencji. Zapraszał też do Wisły znakomitych gości, m.in. księcia Kentu i śpiewaka operowego Jana Kiepurę. Podczas nieobecności prezydenta Zamek był udostępniany do zwiedzania. Ze względu na surowe warunki atmosferyczne dach rezydencji był przebudowany na spadzisty przez polską firmę w 1938 r.

Drugie życie Zameczku

Na początku 1940 r. rezydencję przejęli Niemcy i do końca wojny był to dom wczasowy wysokiej rangi oficerów niemieckich. Po wojnie po zniesieniu prezydentury w 1952 r. obiekt przejął Urząd Rady Ministrów i przez ponad 30 lat był to ich dom wczasowy. W kwietniu 1981 r. obiekt został przekazany Kopalni Węgla Kamiennego „Pniówek”, a w latach 90. ubiegłego wieku był dzierżawiony przez Jastrzębską Agencję Turystyczną. Prowadzone tu były wczasy, obozy i kolonie letnie, a Zameczek niszczał.

Starania o przywrócenie obiektowi dawnego przeznaczenia, czyli praw rezydencji prezydenckiej, trwały 10 lat i zakończyły się sukcesem w 2002 r. Wówczas obiekt wrócił do Kancelarii Prezydenta. Po remoncie dokonano ponownego otwarcia rezydencji 3 marca 2005 r.

Reklama

Wewnątrz zachowało się sporo z oryginalnego wyposażenia, jakie tu zamontowano ponad 80 lat temu, jak oświetlenie (żyrandole, kinkiety - różne w każdym pomieszczeniu), telefony, meble, stolarka okienna, a nawet - działająca sprawnie do dziś - armatura w łazience. Pomimo zawieruchy wojennej ocalało też oryginalne wyposażenie gabinetu prezydenta Mościckiego. Niemcy nic nie zniszczyli ani nie wywieźli, bo byli przekonani, że już stąd nigdy nie wyjdą. W apartamentach prezydenckich nie ma klasycznej łazienki - jest salon kąpielowy, w którym na środku podgrzewanej podłogi stoi wanna. Z boku umywalki, lustra i 2 kanapy. Dawniej bowiem uważano, że dobra kąpiel oczyszcza ciało, a po kąpieli relaks na kanapie oczyszcza duszę. W salonie kąpielowym stoi obecnie żeliwny piec, który kiedyś służył do ogrzewania kościółka. Został on wykonany w 1926 r. w kuźni ustrońskiej na licencji amerykańskiej. Jednak jego bezcenność wynika stąd, że eksperci badający materiał, z jakiego został on wykonany, orzekli, że dziś, w XXI wieku, nie są w stanie wytworzyć takiego żeliwa.

Osobliwości rezydencji

Już na początku lat 30. XX wieku Zameczek był zasilany energią elektryczną, miał własne ujęcie wody pitnej, centralne ogrzewanie i własną dwukomorową oczyszczalnię ścieków. Wtedy nie było tylko instalacji alarmowej, wielkiego płotu zakończonego ostrymi kolcami i kamer na każdym rogu.

Przed rezydencją umiejscowiony jest drewniany kościółek pw. św. Jadwigi Śląskiej z 1909 r., zwany kaplicą prezydencką. Ołtarz z pierwszej połowy XVII wieku pochodzi z Bystrzycy k. Jabłonkowa na dzisiejszym Zaolziu. Kościół w Bystrzycy trzeba było rozebrać, bo chylił się ku upadkowi, ale ołtarz bardzo się podobał Habsburgom, więc zabrali go do siebie, do Cieszyna, a gdy koło myśliwskiego Zameczku wybudowano kościół, tu go zamontowano.

Reklama

Niezwykle cenną ciekawostką jest wiszący tam niewielki krzyż wykonany z drzewa oliwnego, a pochodzący z Jerozolimy. Ufundowała go prezydentowa Maria Kaczyńska. Jest tylko kilkanaście takich krzyży na świecie. W ramionach tego krzyża znajdują się relikwie z Grobu Pańskiego i z Groty Narodzenia. Prezydent Lech Kaczyński ufundował natomiast tabernakulum, którego wcześniej w kościółku nie było. Na chórze znajduje się najcenniejszy zabytek - krzyż z pierwszej połowy XV wieku. Inną ciekawostką są korty tenisowe założone na początku lat 30. XX wieku. Bardzo ciekawa jest ich nawierzchnia - z tworzywa zwanego gudron lub asfalt naftowy. Otrzymuje się go przy destylacji ropy naftowej. Jest tworzywem bardzo odpornym na działanie czynników chemicznych i atmosferycznych, nie przepuszcza wilgoci i jest elastyczny. Pewnie dzięki tym własnościom użyto go w latach 30. jako nawierzchnię kortów prezydenckich.

Zwiedzanie Zameczku

Zameczek - podobnie jak w okresie międzywojennym - jest udostępniony do zwiedzania (niezbędny jest dokument tożsamości). W kaplicy w niedziele i święta odprawiane są ogólnodostępne Msze św. oraz nabożeństwa ewangelickie. Kaplicę można także rezerwować na uroczystości religijne. W ogólnodostępnym Zamku Dolnym i Gajówce organizowane są konferencje i szkolenia. Turyści indywidualni mogą przez cały rok korzystać z bazy noclegowej oraz oferty gastronomicznej Zameczku.

Zwiedzanie rezydencji i kaplicy jest bezpłatne, odbywa się w zorganizowanych grupach do 20 osób z przewodnikiem, ale termin trzeba sobie dużo wcześniej zarezerwować telefonicznie. Organizacją zwiedzania Zameczku i kaplicy zajmuje się recepcja rezydencji, tel. (33) 854-65-00, e-mail: zamekwisla@zamekwisla.pl.

2013-08-05 13:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Kapelani wojskowi w gronie 108 Męczenników z okresu II wojny światowej

[ TEMATY ]

męczennicy

Archidiecezja Gnieźnieńska

Dziś obchodzimy wspomnienie 108 męczenników II wojny światowej. Ich beatyfikacji dokonał 13 czerwca 1999 r. na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego papież Jan Paweł II. Wśród beatyfikowanych znalazło się dziewięciu duchownych, którzy w czasie swojego życia pełnili posługę kapelanów wojskowych. Byli to bł. o. Michał Czartoryski OP, bł. ks. kpt. Franciszek Dachtera, bł. ks. kpt. Marian Górecki, bł. ks. kpt. Henryk Kaczorowski, bł. ks. kpt. Marian Konopiński, bł. ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń, bł. ks. Józef Stanek, bł. ks. mjr Bolesław Strzelecki, bł. ks. kpl. lotny Kazimierz Sykulski.

Bł. o. Michał Czartoryski (1897-1944); dominikanin; 14 października 1915 r. będąc osobą cywilną został powołany do armii austro-węgierskiej do Reitende Artillerie Division Nr 7; zwolniony ze służby ze względu na stan zdrowia; od 1 listopada 1918 r. uczestniczył w obronie Lwowa; 8 stycznia 1919 r. wstąpił ochotniczo do Brygady Strzelców Lwowskich; 15 listopada 1920 r. został zdemobilizowany; 1 października 1926 r. podjął studia w Metropolitalnym Seminarium Duchownym we Lwowie; 20 grudnia 1931 r. przyjął święcenia kapłańskie w dominikańskim kościele pw. Matki Bożej w Jarosławiu; 2 lipca 1944 r. zgłosił się do III Zgrupowania AK „Konrad” i otrzymał nominację na kapelana; 6 września 1944 r., po upadku powstania na Powiślu, nie wycofał się z oddziałami powstańczymi i nie skorzystał z możliwości ukrycia się przez Niemcami w stroju sanitariusza; pozostał w powstańczym szpitalu z rannymi, gdzie został zamordowany.
CZYTAJ DALEJ

PILNA: Prymas Polak nie będzie już odpowiedzialny za stworzenie komisji ds. wykorzystywania seksualnego w Kościele

2025-06-12 14:01

[ TEMATY ]

komisja

abp Wojciech Polak

bp Sławomir Oder

Episkopat News

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

Prymas Polski Wojciech Polak nie będzie już tworzyć "Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce".

Zadanie to biskupi powierzyli biskupowi gliwickiemu Sławomirowi Oderowi. Decyzja zapadła na kończącym się dziś 401. zebraniu plenarnym KEP w Katowicach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję