Reklama

Niedziela Legnicka

U stóp Pani Jasnogórskiej

Utrudzeni pątnicy kilkanaście dni zmierzali na Jasną Górę. Uczestnicy 21. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Legnickiej 7 lipca zakończyli rekolekcje w drodze uroczystym wejściem na Szczyt Jasnogórski oraz do Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Mszy św. dziękczynnej przewodniczył biskup legnicki Stefan Cichy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chciałbym, abyście przez to powitanie, poczuli się tutaj, na Jasnej Górze jak u siebie w domu - mówił do przybyłych pielgrzymów podprzeor o. Łukasz Buzun, paulin. - Dla każdego z nas dom jest czymś bardzo ważnym. W naszym życiu pielgrzymujemy też do domu Ojca, jak nam to wskazał Jezus Chrystus. Niech więc Jasna Góra - Szczyt Jasnogórski, będzie dla was takim domem, gdzie człowiek może odpocząć nie tylko fizycznie - bo jesteście przecież zmęczeni i pielgrzymką, i upałem - ale przede wszystkim niech odpocznie wasza dusza, wasze wnętrze, które jest odrodzone, odnowione. Podczas każdej Eucharystii odnawiamy się, odradzamy się łaską, bo to jest największym pragnieniem naszej duszy. Niech więc łaska Boża, niech Duch Święty działa w sercu każdego z was, tak jak działał w sercu Najświętszej Maryi Panny. Niech ten czas będzie czasem błogosławionym - życzył Ojciec Podprzeor.

Biskup Legnicki, sprawujący Mszę św., przeżywa obecnie czas rekonwalescencji po swoim pobycie w szpitalu. Tym razem, witał i modlił się z przybywającymi pielgrzymami w Kaplicy Cudownego Obrazu, o czym wspomniał w swym powitaniu. - Serdecznie wszystkich witam na Jasnej Górze. 29 lipca żegnałem was w Legnicy, w katedrze. Nie szedłem z wami, bo jeszcze nie miałem tyle sił. W ciągu tygodnia zrobiliście więcej kilometrów niż ja, gdyż uczyłem się na nowo chodzić. Najpierw z kijkami, później bez kijków, tak, że dziś mogłem już tutaj na górę wejść bez większych przeszkód. Bo najwięcej trudności sprawiało mi dotąd wchodzenie po schodach - mówił. - Wasza droga na Jasną Górę też była trudna. Dzisiaj przychodzimy do Matki Bożej, aby jako Strażniczce, Obrończyni naszej wiary polecić wszystkie sprawy, które przedstawiliście w modlitwach w czasie pielgrzymowania. Na początku mego pasterzowania w Legnicy, witałem was wszystkich jak przychodziliście tutaj, na Szczycie Jasnej Góry. Później, namówiono mnie, żebym szedł z wami pieszo. Więc szedłem. A następnie wprowadzałem wszystkich z I grupą pod Szczyt i szedłem na modlitwę do kaplicy - opowiadał. - Natomiast dzisiaj, już przed wejściem I grupy, modliłem się w kaplicy razem z wami i za was, spędzając tam czas aż do wejścia ostatniej grupy. Teraz chcę te wszystkie intencje, z którymi przyszliście, raz jeszcze przedstawić Panu Bogu przez wstawiennictwo Maryi, a także modlić się podczas tej Eucharystii za was wszystkich - mówił, zwracając się do pielgrzymów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Msza św. na Szczycie Jasnogórskim była sprawowana nie tylko dla pielgrzymów, którzy przez ostatnie dni wędrowali do Pani Jasnogórskiej, ale także dla tych, którzy 7 lipca przyjechali do Częstochowy w ramach pielgrzymki diecezjalnej. Podczas homilii bp Stefan Cichy przypomniał, że papież Benedykt XVI w ubiegłym roku ogłosił Rok Wiary. W naszej diecezji z tej okazji podjęto kilka różnych inicjatyw na szczeblach parafialnych, lokalnych czy ogólnodiecezjalnych. Ksiądz Biskup nawiązał m.in. do promocji Katechizmu Kościoła Katolickiego i dokumentów Soboru Watykańskiego II. Wspomniał też o inicjatywie podjętej przez biskupów sąsiadujących diecezji: legnickiej i Görlitz - o pielgrzymce Niemców i Polaków do Krzeszowa.

- W hasłach tegorocznych pielgrzymek zmierzających na Jasną Górę powtarza się temat wiary - mówił Ksiądz Biskup. - Tak jak w naszej diecezji pielgrzymka przebiegała pod hasłem: „Wiarą posolić ziemię”, podobnie zauważamy w innych. Podczas pielgrzymki rozważaliście Wyznanie Wiary, pogłębialiście swoją wiarę i modliliście się o nią. Dziś przychodzicie tutaj, by prosić Tę, która jest nazywana Strażniczką i Obrończynią wiary o jej umocnienie - dodał.

Nawiązując do pierwszej encykliki papieża Franciszka „Lumen fidei”, zwrócił uwagę, że jest w niej passus, poświęcony roli Maryi w dziele zbawienia. Ojciec Święty przypomina w nim, że w swoim życiu Maryja także odbyła pielgrzymkę wiary, podążając za swoim Synem. Centrum wiary jest wyznanie Jezusa Chrystusa Syna Bożego. Zacytował też zawartą w niej modlitwę do Maryi: „Matko, wspomóż naszą wiarę! Otwórz nas na słuchanie Słowa, byśmy rozpoznali głos Boga i Jego wezwanie. Obudź w nas pragnienie, by iść za Nim, wychodząc z naszej ziemi i przyjmując Jego obietnicę. Pomóż nam, abyśmy pozwolili dotknąć się przez Jego miłość, byśmy mogli dotknąć Go wiarą. Pomóż nam w pełni Mu się zawierzyć, wierzyć w Jego miłość, zwłaszcza w chwilach zgryzoty i krzyża, gdy nasza wiara wezwana jest do dojrzewania. Zasiewaj w naszej wierze radość Zmartwychwstałego. Przypominaj nam, że ten, kto wierzy, nie jest nigdy sam. Naucz nas patrzeć oczami Jezusa, aby On był światłem na naszej drodze. Niech to światło wiary wzrasta w nas coraz bardziej, aż nadejdzie ten dzień bez zmierzchu, którym jest sam Chrystus, Twój Syn, nasz Pan!” („Lumen fidei” nr 60). - Aby się to dokonało, trzeba wsłuchiwać się w Boże Słowo i wypełniać je. Bierzmy więc często do ręki Pismo Święte. W wielu kościołach w Roku Wiary często przypominają nam o tym wyłożone trzy księgi: Pismo Święte, katechizm i Dokumenty Soboru Watykańskiego II - życzył pielgrzymom Biskup Legnicki.

Reklama

O podsumowanie tegorocznej pielgrzymki, prosiliśmy też jej głównego przewodnika ks. dr. Mariusza Majewskiego, który powiedział: - Sukcesem pielgrzymki jest to, że nie tylko fizycznie stajemy u bram klasztoru, przechodzimy tę świętą bramę, wpatrujemy się w oblicze Czarnej Madonny, ale potem, stając przy ołtarzu eucharystycznym, ci ludzie, którzy fizycznie dotarli pomimo wielkiego zmęczenia (upały w tym roku dały się we znaki, również nocna burza podczas noclegu za Legnicą) pielgrzymi szli naprzód, bo liczy się to, co się dzieje w sercu - mówił. - Sukcesem pielgrzymki była widoczna przemiana serc, właściwie już w połowie pielgrzymki. Na przykład, o ile dawniej musieliśmy więcej zachęcać do tego, by pielgrzymi myśleli o spowiedzi, o tyle w tym roku, po nabożeństwie pokutnym w kościele w Oławie, widzieliśmy, jaki pozytywny przyniosło to skutek - podkreślał. - Poza tym przemiana serca dokonywała się pod wpływem głoszonych kazań, katechez, konferencji, wspólnej modlitwy - to jest to, co jeszcze długo będzie owocowało w życiu pielgrzymów - dodał. - Można więc powiedzieć, że pielgrzymka jest bardzo udana, bo w sercu tych ludzi dokonało się bardzo wiele. A przysłowiową „kropką nad i” jest moment zatrzymania się u Szczytu Jasnej Góry, aby tam uczestniczyć w dziękczynnej Eucharystii pod przewodnictwem Pasterza Diecezji Legnickiej. W czasie pielgrzymki uczyliśmy się melodii Credo, które wykonaliśmy podczas Mszy św. A zatem z radością, ze śpiewem na ustach, wyznaliśmy naszą wiarę podczas dziękczynnej Eucharystii. I to jest piękno tegorocznej pielgrzymki - powiedział główny przewodnik pielgrzymki.

Reklama

Zapytany o plan przyszłorocznej pielgrzymki, powiedział: - Kończy się kolejna pielgrzymka, już powoli trzeba myśleć o następnej. Mamy taki system pracy z księżmi przewodnikami, że spotykamy się we wrześniu na podsumowanie i wtedy podawane są pierwsze plany na rok przyszły. Bierzemy wtedy pod uwagę, np. hasło kolejnego roku duszpasterskiego. Wiemy, że powoli będziemy się przygotowywali do obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski, więc zapewne przyszłe plany i hasło będą zmierzały ku uwypukleniu sakramentu chrztu św., tego co przyniósł Polsce i każdemu z nas. I w tym kierunku będziemy pewnie spoglądać - mówił ks. Mariusz.

Tak jak w poprzednich latach, w czasie pielgrzymki funkcjonowało Studio Pielgrzymkowe na antenie diecezjalnego Radia Plus Legnica. Dzięki relacjom z trasy pielgrzymkowej, przygotowywanym przez red. Monikę Porębę-Zadrożną i prezentowanym na antenie w ramach serwisów informacyjnych, a prowadzonym w studio przez ks. Waldemara Wesołowskiego, mieszkańcy naszej diecezji mieli okazję śledzić na bieżąco to, co działo się podczas pielgrzymki.

Niektórzy z pielgrzymów, rozjeżdżając się do swoich domów, już zapowiadali swój powrót na trasę pielgrzymkową w przyszłym roku, a inni jeszcze w bieżącym roku w ramach trzydniowej pielgrzymki do Krzeszowa (12-14 sierpnia), a później wrześniowego Epilogu (21 września).

2013-08-13 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XXXVI Piesza Pielgrzymka Górali na Jasną Górę wyruszy za kilka dni

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Monika Książek

Pod hasłem "Bądźmy żywą koroną Mary" odbędzie się XXXVI Piesza Pielgrzymka Górali na Jasną Górę". Podhalanie na pątniczy szlak wyruszą już 23 lipca. Ich pierwszym przystankiem będzie sanktuarium Gaździny Podhala w Ludźmierzu.

- Mamy już prawie wszystko przygotowane, ale ciągle zapraszamy wszystkich do wspólnego wędrowania. Chodzi o to, żeby było nas jak najwięcej - namawia do uczestnictwa w pielgrzymce ks. Józef Urbańczyk z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu. Parafia przygotowała także akcję pielgrzymowania duchowego, jest ponadto możliwość elektronicznego złożenia intencji, w których modlić się będą pątnicy.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi ze Słowacji

2024-05-04 22:26

Małgorzata Pabis

    Już po raz 17. do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przybyła doroczna pielgrzymka katolików ze Słowacji organizowana przez „Radio Lumen”.

    Uroczystej Eucharystii, sprawowanej na ołtarzu polowym w sobotę 4 maja, przewodniczył bp František Trstenský, biskup spiski. W pielgrzymce wzięło udział ponad 10 tysięcy Słowaków.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję