Reklama

Wiara

Panie, uczyń z nas narzędzia Twojej miłości, jak uczyniłeś je z Najświętszej Dziewicy Maryi

Spotkanie Maryi z aniołem podkreśla rolę i sens Jej istnienia. Poprzez Jej powołanie Bóg chce nam powiedzieć, że jest On ostatecznym sensem i powodem naszego istnienia. Że wyłącznie w Nim ukryty jest ostateczny, najgłębszy sens tego wszystkiego, co nas spotyka, naszego cierpienia, naszych zmagań o lepsze życie, naszego zabiegania o pokój, zgodę, pojednanie, ale także naszego cierpienia itd. W Maryi i w jej słowach – Jakże się to stanie? – Bóg staje się bliski naszym lękom o przyszłość.

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia (Łk 1, 26-38)

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca». Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». Wtedy odszedł od Niej anioł.

Drodzy!

Reklama

1. Nie można pojąć tajemnicy ludzkiej historii i nie można pojąć sensu życia człowieka, jego zmagań o dobro, o nadzieję, o zgodę i pojednanie, o przebaczenie i miłosierdzie, jeśli się wykluczy historię początków, w tym przede wszystkim tajemnicę pierwotnego nieposłuszeństwa, sprzeciwu wobec woli Pana, odrzucenia Jego wizji historii. Nie sposób zrozumieć w pełni tajemnicy człowieka i sposobu działania Boga, jeśli wykluczy się tragedię grzechu, który teologia określa grzechem pierworodnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grzech biblijnych rodziców odcisnął piętno na ludzkiej naturze i na całym stworzeniu. Przez grzech człowiek nie był w stanie pójść za Bogiem, być Mu posłusznym, powiedzieć Mu „tak”, kiedy prosił o posłuszeństwo, o miłość.

Bóg jednak nie przestał miłować człowieka. Nadal pragnął jego szczęścia – na ziemi i w niebie. Chciał spotykać się z nim, nawet jeśli człowiek odmówił Mu posłuszeństwa. Bóg nie zgodził się na samotność człowieka i nie zaakceptował też Swojej samotności. Nie chciał pozostawić człowieka w grzechu, bez Jego miłości.

Podobnie jak Maryję, także nas chce spotkać Bóg. Chce nas poznać i pokochać. Chce nam służyć. Idzie za nami, woła po imieniu, wysyła do nas swojego anioła, aby powiedział nam, że Bóg nas kocha, że nas potrzebuje, że ma dla nas wielką misję.

Wzywa również każdego z nas po imieniu, aby wysłać go tam, gdzie uzna to za stosowne. Ale Bóg nie tylko posyła człowieka. On prosi go, by szedł z Nim, radował się i cierpiał z Nim. Nasz Bóg, ponieważ nas kocha, żyje w nas swoją nadzieją i kocha razem z nami. Jest tak, ponieważ jest On miłością, stąd wszelka miłość pochodzi od Niego (J 4,8).

Reklama

2. Aby żyć naszym ludzkim doświadczeniem, Bóg staje się człowiekiem w Jezusie. Przyjmuje ludzką naturę ze wszystkim oprócz grzechu. Podróżuje z nami, obserwuje, woła głosem swoich proroków i misjonarzy wszędzie tam, gdzie człowiek szuka na nowo siebie, sensu myślenia, działania, życia w perspektywie ostatecznego celu.

Spotkanie Maryi z aniołem podkreśla rolę i sens Jej istnienia. Poprzez Jej powołanie Bóg chce nam powiedzieć, że jest On ostatecznym sensem i powodem naszego istnienia. Że wyłącznie w Nim ukryty jest ostateczny, najgłębszy sens tego wszystkiego, co nas spotyka, naszego cierpienia, naszych zmagań o lepsze życie, naszego zabiegania o pokój, zgodę, pojednanie, ale także naszego cierpienia itd. W Maryi i w jej słowach – Jakże się to stanie? – Bóg staje się bliski naszym lękom o przyszłość.

W swoim spotkaniu z Bogiem Maryja wybiera ciszę. Jest kobietą słuchającą. Wie, że najpierw usłyszeć musi przesłanie anioła, by dopiero później udzielić mu odpowiedzi. Ma czas na zastanowienie. Czas na refleksję. Musi rozważyć, co powiedzieć, wszak Bogu podoba się miłość w wolności.

Bóg nie objawia się bezpośrednio. Wykorzystuje aniołów, archaniołów, aniołów stróżów, ale także naturę, stworzenie, patriarchów, proroków, Prawo. Wykorzystał w końcu swojego Syna, Jezusa Chrystusa, by objawić człowiekowi swoją miłość. Korzysta też z ludzi świętych – kobiet i mężczyzn. Lecz zawsze za tym, co mówią, jest Bóg i Jego plany względem tych, do których On się zwraca, których powołuje na przygodę miłości. W świętych Bóg staje się obecny i jednocześnie ukryty, Bóg uczyniony człowiekiem, ale zasłonięty przez człowieka, w każdym człowieku, w tobie, we mnie, w nas. Tak było też w Maryi.

Reklama

Wielkość Boga nie pozwala Maryi zobaczyć Go takim, jakim jest: Jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana. Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy (2 Kor 5,6-7). Także Maryja musi uwierzyć. Wiara jest drogą ku przyszłości, oknem na to, co się wydarzy.

Maryja prowadzona jest przez anioła do odkrycia Boga-Osoby. Ma poznać, co Bóg dla Niej zamyślił, co dla Niej zgotował. Poznaje w wierze swoją przyszłość, swoją nową tożsamość, którą nadaje Jej Bóg. Wie, że odtąd Jej życie ma sens wyłącznie w Bogu, we wspólnocie z Nim, w wypełnieniu powierzonej Jej misji. Lęka się! Lecz doznaje też radości. Bóg, kiedy zbliża się do człowieka, chociaż w pierwszej chwili wywołuje lęk, szybo zmienia go w radość. Pojawia się ona w tym spotkaniu stworzenia ze Stwórcą, wszak radość jest owocem miłości, która jest naturą Boga. „On jest miłością” i wszystko, wszystkich wokół nią obdarza. Wiedzieli o tym doskonale święci. I chociaż często nie widzieli rezultatów swoich działań i trudów, wyczuwali jednak, że w tym, czego doświadczają (nawet w cierpieniu, prześladowaniu, chorobie), obecny jest Bóg, że On tego chce i błogosławi im, aby w tym wytrwali. Wierzyli głęboko, że miłość Boża jest nawet w porażce, której doznawali, aby tym bardziej zajaśniała wielkość Boga. Święci, jak widzimy to w postawie Maryi, wiedzieli, że to, co Bóg postanowił dla każdego z nas, wypływa z Jego miłości i z pewnością prowadzi do posiadania Jego miłości. Powtarzali więc za Maryją z pełnym zaufaniem: Niech mi się stanie według twego słowa (Łk 1,38).

Reklama

3. Początkowo słowa anioła wywołały w Maryi widoczny niepokój i zdumienie. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie (Łk 1,29). Zmienia się wtedy treść rozmowy. Anioł odsłania Maryi Boże plany. Jest w nich miejsce na Jej boskie macierzyństwo i obecność w tajemnicy wcielenia, męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, Syna Bożego. Ma odtąd udział w całej tajemnicy Boga: „Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony, z istoty Ojca”.

W analogiczny sposób każdy, kto przyjmuje chrzest, zostaje przemieniony, czyli zrodzony na nowo, do nowego życia w Chrystusie Jezusie. W scenie zwiastowania w Maryi narasta świadomość tego, kim jest, poznaje swoją małość, swoją ignorancję (Jakże się to stanie?), ale jednocześnie przekonuje się, że miłość Boża może wszystko, że dla Boga nie ma nic niemożliwego (Łk 1,36). Nie ma nic niemożliwego dla miłości Bożej. Nic nie może jej pokonać. Nie straszne jej żadne przeszkody. Nie lęka się ona żadnego cierpienia.

W swojej miłości Bóg nie przestaje prosić Maryi – i podobnie prosi też każdego i każdą z nas – by przyjęła zaproszenie do komunii z Nim. Prosi nas o to w sakramencie chrztu świętego, ale także i później, w każdej chwili i każdym czasie, w każdym wieku naszego ziemskiego życia.

Kto usłyszy głos Boga i pójdzie za Nim, ten staje się nowym człowiekiem. kto stanie się pokornym narzędziem w rękach Pana, tego Bóg uczyni narzędziem Ducha Świętego, aby On mógł przez niego działać, wykorzystując jego zdolności, czas i wszystko, co spotyka go na ziemi. Bóg działa dla niego i poprzez niego, a czyni wszystko ku większej swej chwale i ku pożytkowi ludzi.

Panie, uczyń z nas narzędzia Twojej miłości, jak uczyniłeś je z Najświętszej Dziewicy Maryi.


Reklama

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2024-12-06 09:14

Oceń: +42 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boża reklama w świecie komercji

Niedziela bielsko-żywiecka 50/2018, str. I

[ TEMATY ]

adwent

Screenshot

W I Niedzielę Adwentu bp Roman Pindel celebrował Mszę św. transmitowaną na antenie TVP Polonia

W I Niedzielę Adwentu bp Roman Pindel celebrował Mszę św. transmitowaną na antenie TVP Polonia

– Pomyśl, co warte są święta, które sprowadza się do konsumpcji. Czy odbudujesz relacje najważniejsze w rodzinie przez to, że kupisz każdemu prezent? Pomyśl o tym, co jest ci najbardziej potrzebne. Co warte są święta sprowadzone do konsumpcji? Czy prezent jest w stanie odbudować twoje relacje w rodzinie? Czy nasycisz się i będziesz szczęśliwy, kiedy wydasz na święta więcej niż przed rokiem? – pytał bp Roman Pindel podczas Mszy św. celebrowanej dla górników w I Niedzielę Adwentu. Eucharystię sprawowaną 2 grudnia w kościele św. Urbana w Brzeszczach transmitowano na antenie TVP Polonia

Zestawiając biblijne orędzie o zbawieniu ze współczesnym światem komercji, Biskup podkreślił, że najważniejsze dobro, jakim jest zbawienie, powinno być dobrze reklamowane. – Najpierw kanałami kościelnymi, później zaś szukać winniśmy dotarcia do tych, którzy są zagubieni czy wrogo nastawieni do Kościoła. Jeżeli nie będzie reklamy – zachęty, zaproszenia – ktoś po prostu nie przyjdzie do świątyni, zapomni o spowiedzi, nie będzie wiedział, gdzie szukać pomocy, gdy jego małżeństwo przeżywa trudności – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Świętych Aniołów Stróżów

Niedziela łowicka 39/2001

Na drodze do nieba grożą nam różne niebezpieczeństwa. Podobnie jak podróżny potrzebuje na niepewnych drogach przewodnika, tak nam na trudnych drogach do wieczności dał Pan Bóg przewodnika - Anioła, którego zwiemy Aniołem Stróżem. Kojarzy się nam ten Niebiański Duch z obrazkiem przedstawiającym dziecko, idące po wąskiej kładce nad przepaścią - a za nim skrzydlaty Anioł Opiekun. Z ufnością modlimy się co dzień do Niego, by nam spieszył z pomocą w dzień i w nocy: " Strzeż duszy, ciała mego i zaprowadź mnie do żywota wiecznego". Kościół wspomina ich liturgicznie 2 października. Tego dnia Kościół modli się za ich wstawiennictwem i ich wstawiennictwu poleca. Jest to więc szczególny dzień, by uświadomić sobie ich rolę w naszym życiu chrześcijańskim. Lex orandi est lex credendi - mówi teologiczne adagium. Prawo modlitwy jest prawem wiary. Współczesne prądy teologii postawiły jako dyskusyjny problem Aniołów, ich istnienia i ich roli. Niezależnie od dyskusji teologów Lud Boży modli się i liturgią 2 października potwierdza wiarę w istnienie Aniołów, a także ich specjalne funkcje odnośnie poszczególnych wiernych i społeczności. Wiara ta mówi, iż Bóg dał każdemu człowiekowi opiekuna - Anioła, aby był jego szczególnym stróżem na drodze przez ziemię do Królestwa niebieskiego. Największy teolog średniowiecza, św. Tomasz z Akwinu, utrzymuje, że w chwili, gdy przychodzi na świat dziecko, Bóg przywołuje jednego ze swych cudownych Aniołów i oddaje noworodka jego specjalnej opiece. Każdy człowiek, heretyk czy katolik, ma swego Anioła Stróża. Anioł jednak nie potrafi ingerować w naszą wolną wolę, lecz działa w sferze naszych wspomnień, przypominając nam wyraźnie o czymś, co powinniśmy zrobić lub też ostrzegając przed czymś. Życzliwie wpływa na naszą wyobraźnię i motywy postępowania, przekonując nas, namawiając do zwalczania naszej słabości oraz złych skłonności. To on natchnie nas czasami wspaniałymi ideałami i zachęca do nowego, większego wysiłku. Nauka ta niesie nam pociechę i ukazuje dobroć Boga, mając głębokie podstawy biblijne. Pismo Święte 300 razy mówi o Aniołach, przytaczając rozmaite ich zadania, które spełniają z rozkazu Bożego, choćby np. z Dziejów Apostolskich: "Ale Anioł Pański w ciągu nocy otworzył bramy więzienia i wyprowadził ich" (Dz 5, 19); "I natychmiast poraził go (Heroda) Anioł Pański dlatego, że nie oddał czci Bogu, a stoczony przez robactwo wyzionął ducha" (Dz 12, 23). Sam Pan Jezus przestrzegając przed zgorszeniem powiedział: "Powiadam wam, że aniołowie ich (tzn. dzieci) w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mego, który jest w niebie" (Mt 18, 10). Wśród aniołów jest hierarchia. Archaniołowie: Rafał - Bóg uzdrawia, Gabriel - Moc Boża, Michał - Któż jak Bóg! Rafał - dany jako towarzysz Tobiaszowi w drodze do Rages (Tob 8, 3), uwolnił córkę Raguela Sarę od demona Asmodeusza i szczęśliwie przyprowadził Tobiasza do domu i ojcu Tobiasza przywrócił wzrok. Gabriel - jest zwiastunem narodzin Jana Chrzciciela i nawet samego Syna Bożego. Michał - książę niebieski, wódz broniący nas w walce przeciw złości i zasadzkom szatana, który mocą Bożą strącił do piekła Lucyfera i jego adherentów. Prawda o Aniołach Stróżach, którą liturgia przypomina nam 2 października, rozszerza nasze horyzonty, pozwala nam patrzeć na świat nie tylko poprzez zmysłowe poznanie, szkiełko i oko uczonego przyrodnika, fizyka, ale w duchu wiary dostrzegać to, co dla zmysłów wszakże niedostępne, ale rzeczywiste, bardzo rzeczywiste. Z tego poznania trzeba nam także wyciągać prawdziwe wnioski, aby żyć w atmosferze spraw Bożych we wspólnocie z Bogiem i wszystkimi bytami, które Mu służą.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]

2025-10-02 00:29

Adobe Stock

Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowieka dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą. Bierze się to, co popularne, a pomija się fakt, że chrześcijaństwo od wieków ma swoją medytację, która nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.

Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję