Reklama

Kościół

Stolica Apostolska i papieże na rzecz integracji europejskiej

1 stycznia Polska obejmuje prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Z tej okazji przypominamy rolę jaką w kształtowaniu jedności europejskiej odgrywało przez wieki papiestwo. Współcześnie widzieliśmy to obserwując Jana Pawła II inspirującego działania na rzecz reintegracji Europy oraz jako głos wzywający do zachowania duchowej tożsamości kontynentu. W dzisiejszej epoce działania Stolicy Apostolskiej koncentrują się na dialogu z Unią Europejską w trosce o przestrzeganie praw człowieka i poszczególnych narodów, humanizację współczesnej kultury, docenieniu roli rodziny oraz apelom o otwarcie na migrantów i najbardziej potrzebujących.

2024-12-30 11:11

[ TEMATY ]

Polska

Stolica Apostolska

papieże

Rada Unii Europejskiej

Adobe Stock

Europa

Europa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Średniowieczna "Christianitas"

Kontynent europejski - rozumiany jako ponadnarodowa wspólnota "Christianitas" był przedmiotem zainteresowania papieży już od wczesnego średniowiecza. Chrześcijaństwo łacińskie tworzyło na nim pewną zorganizowaną zbiorowość, która przyniosła jedność kulturową dużej części kontynentu, z jednym wspólnym językiem elit, którym była łacina. W średniowieczu nie funkcjonowało jeszcze pojęcie Europy, a mówiono o jednej "christianitas", wypełniającej większość jej terenów. Cesarstwo Karola Wielkiego, a potem Ottonów były próbami nadania jedności politycznej tej formacji kulturowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warto przypomnieć, że samo pojęcie "Europy" zawdzięczamy właśnie papiestwu. Jako pierwszy użył go znany włoski XV-wieczny humanista Eneasz Sylwiusz Piccolomini, który w 1457 r. został nominowany biskupem warmińskim, a potem wybrany papieżem i przyjął imię Piusa II. O Europie mówił jako o wspólnocie cementowanej wartościami płynącymi z chrześcijaństwa - wymagającej obrony wobec zagrożenia ze strony Imperium Otomańskiego.

Reklama

W okresie oświecenia, miejsce uniwersalizmu chrześcijańskiego zajmuje europejski uniwersalizm elit intelektualnych. Łączy je przekonanie o jedności natury ludzkiej i rozumu. Przeciwstawiając rozum wierze religijnej, czołowi intelektualiści oświecenia przejmują jednak od chrześcijaństwa koncepcję osoby ludzkiej i niezbywalnych praw człowieka, znajdując dla nich trwałe miejsce w kulturze europejskiej.

W początkach XX stulecia, wielką troskę o zagrożoną wojną jedność Europy wykazywał Benedykt XV, którego wybór na papieża zbiegł się z początkiem I wojny światowej. Zwany „papieżem pokoju”, nieustannie apelował o zaprzestanie działań wojennych, a wobec walczących stron starał się zachować maksymalną neutralność. Wypracował koncepcję neutralności Stolicy Apostolskiej w stosunku do stron konfliktu, obowiązującą do dziś. Już w pierwszej swej encyklice Ad Beatissimi Apostolorum ogłoszonej 1 listopada 1914, zaraz po wybuchu wojny, zwrócił się z apelem do panujących o zachowanie pokoju. 1 sierpnia 1917 wydał notę pokojową skierowaną do walczących państw, w której wzywał do zawarcia pokoju „bez zwycięzców i zwyciężonych”. A po zakończeniu wojny popierał ideę powołania Ligi Narodów, która miała być ponadpaństwowym organizmem rozwiązującym spory i zabezpieczającym pokój.

Idea wspólnoty europejskiej

Reklama

Idea gospodarczej i politycznej jedności europejskiej zrodziła się bezpośrednio po II wojnie światowej, kiedy w trakcie odbudowy Europy ze zniszczeń zdano sobie sprawę, że aby zapobiec wybuchowi kolejnego konfliktu, należy powiązać ze sobą strategiczne gałęzie europejskich gospodarek i poddać je ponadnarodowej kontroli. Był to proces zapoczątkowany przez zachodnioeuropejskich mężów stanu a zarazem polityków jednoznacznie przyznających się do inspiracji chrześcijańskiej: Jeana Monneta i Roberta Schumana (Francja), Konrada Adenauera (Niemcy), czy Alcide de Gasperiego (Włochy).

Z inicjatywy Monneta, jako znanego ekonomisty i filozofa oraz Schumana jako francuskiego ministra spraw zagranicznych dochodzi do powstania w 1951 r. Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Jej sukces toruje drogę do Traktatu Rzymskiego, który w 1957 r. ustanawia Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) gwarantującą gospodarczą integrację zachodniej Europy, poprzez zniesienie barier celnych oraz coraz ściślejszą współpracę poszczególnych państw. Papież Pius XII w swych licznych wystąpieniach zdecydowanie popiera tworzenie tych wspólnych ponadnarodowych instytucji, zdolnych podnieść z upadku zniszczoną wojną Europę i stworzyć warunki, w których można będzie zapobiec nowym zagrożeniom. A katolicka nauka o subsydiarności (pomocniczości) staje się jedną z podstawowych zasad funkcjonowania kształtujących się Wspólnot Europejskich a następnie prawa unijnego. Nic dziwnego, gdyż politycznym motorem procesu integracji była wówczas europejska chadecja i wspomniani jej najwybitniejsi politycy.

Reklama

W 1964 r. papież Paweł VI - w czasie Soboru Watykańskiego II - ogłosił świętego Benedykta patronem Europy. Papież ten wielokrotnie wyrażał poparcie dla tworzenia wspólnej Europy, a nuncjuszowi w Brukseli, oprócz kontaktów z władzami Belgii, powierzył współpracę ze znajdującymi tam siedzibę instytucjami europejskimi. W 1970 r. ustanowił odrębnego nuncjusza apostolskiego przy wspólnotach europejskich w Brukseli. Równocześnie w tym samym roku ustanowił stałego obserwatora z tytułem specjalnego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy.

W 1973 r. Stolica Apostolska przystąpiła do KBWE (obecnie OBWE - Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie), licząc, że organizacja ta, choć tworzona z inicjatywy państw Układu Warszawskiego, przyczyni się do przekraczania murów dzielących Europę.

Pontyfikat Jana Pawła II

Nowa europejska strategia

W 1978 r. - kiedy kard. Karol Wojtyła został papieżem - Europa składała się z dwóch wrogich światów rozdzielonych żelazną kurtyną. W świadomości zachodniej jej części, pojęcie Europy ograniczone było do linii Łaby, za którą znajdował się budzący grozę i nieokreślony „Wschód”, pozostawiony interesom ZSRR.

Polak na tronie papieskim postanowił złamać ten stereotyp, a ogłosił to już podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w czerwcu 1979 r. „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten Papież-Polak, Papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu” - mówił w Gnieźnie u grobu św. Wojciecha, którego później nazywał patronem odbudowy jedności europejskiej.

Reklama

Kwestionując dotychczasową ostpolityk Watykanu, Jan Paweł II ukazał nowy dalekosiężny cel, a było nim wyzwolenie narodów słowiańskich. Jego wkład polegał na przyznaniu znaczenia nie tyle dyplomacji - na czym opierała się dotychczasowa strategia Watykanu wobec Europy środkowo-wschodniej - ale na budzeniu oddolnej świadomości zniewolonych dotąd narodów i społeczeństw. Jego działania pokazywały jak bardzo doświadczenie religijne, tworzy wspólnotę ludzi wewnętrznie wolnych, domagających się następnie wyzwolenia swego narodu.

Warto dodać, że wysiłki Jana Pawła II na rzecz odbudowania jedności Europy nie ograniczały się do terenu stricte religijnego, ale miały także wymiar polityczny. 20 maja 1985 r. złożył wizytę w siedzibie EWG w Brukseli. Choć nikt nie ośmielał się wówczas kwestionować porządku jałtańskiego, papież mówił tam wyraźnie, że Europejczycy nie powinni pogodzić się z podziałem jaki został dokonany bezpośrednio po II wojnie światowej.

Przemawiając z kolei 11 października 1988 r. w Parlamencie Europejskim - kiedy nic jeszcze nie wskazywało na możliwość upadku muru berlińskiego - już wtedy wystąpił jako orędownik przyjęcia do Wspólnoty Europejskiej nowych członków z Europy środkowo-wschodniej. "Pragnieniem moim jako najwyższego pasterza Kościoła powszechnego, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego «płuca» naszej wspólnej europejskiej ojczyzny, jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia. Jakże miałbym tego nie pragnąć, skoro inspirowana wiarą chrześcijańską kultura tak głęboko naznaczyła dzieje wszystkich ludów naszej Europy, ludów greckich i łacińskich, germańskich i słowiańskich, mimo wszelkich dziejowych tragedii, ponad systemami społecznymi i ideologiami?" - mówił do politycznych elit Europy zachodniej.

Reklama

W 1990 r. Jan Paweł II ustanowił odrębnego dyplomatycznego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy Wspólnotach Europejskich. Odtąd Bruksela jest jedynym miastem, w którym działa dwóch nuncjuszy. A od 1999 r. istnieje osobna Nuncjatura Apostolska przy Unii Europejskiej. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej jest zarazem dziekanem korpusu dyplomatycznego przy UE

Koncepcja „dwóch płuc” Europy

W ślad za nowym zdefiniowaniem watykańskiej ostpolityk, Jan Paweł II pospieszył z metaforą „dwóch płuc”. Przełomowe znaczenie miało ogłoszenie przezeń w 1981 r. współpatronami Europy św. Cyryla i Metodego. Podkreślał, że Kościół tradycji zachodniej i Kościół tradycji wschodniej są ściśle powiązane, budując od 1000 lat wspólną duchową i kulturową przestrzeń kontynentu. Dlatego tak dużą nadzieję wiązał z dialogiem ekumenicznym.

Pamiętamy z jakim entuzjazmem mówił o „dwóch płucach” Europy podczas Światowego Dnia Młodzieży w 1991 r. w Częstochowie widząc przed sobą - wśród milionowej rzeszy pielgrzymów - ok. 100 tys. młodych przybyłych z ZSRR. Nikt nie przewidywał, że mocarstwo to za kilka miesięcy przestanie istnieć, a w ślad za tym obudzi nową „wiosnę ludów” tworzących suwerenne państwa na jego dawnych terenach. Proces ten zdecydowanie wpierał Jan Paweł II odtwarzając tam struktury kościelne, także wydobywanego z podziemia Kościoła greckokatolickiego.

Reklama

Jan Paweł II jednocześnie konsekwentnie przypominał, że ponowne zjednoczenie Europy nie może dokonać się tylko na płaszczyźnie polityki i ekonomii, ale że proces ten musi mieć znacznie głębsze „tworzywo”, którym jest chrześcijaństwo. Europa - mówił - nie może być „jedynie kontynentalną strukturą geograficzną i gospodarczą, ale musi stawać się przede wszystkim porozumieniem kulturowym i duchowym”. Podkreślał, że „w ten doniosły proces integracji Kościół włącza się całym sercem i we właściwy sobie sposób”.

Formułował więc wizję zjednoczonej Europy jako "wspólnoty ducha" nawiązującej do bogatego wielokulturowego i wieloreligijnego jej dziedzictwa, podkreślając dziejową rolę chrześcijaństwa, które w najpełniejszy sposób wpłynęło na kształt jej kultury. "Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha" - powiedział do prezydentów siedmiu krajów europejskich, przybyłych na spotkanie z nim u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie 3 czerwca 1997 r. Spotkanie to, na które przybyli prezydenci Polski, Niemiec, Czech, Litwy, Ukrainy, Słowacji i Węgier w trakcie kolejnej papieskiej pielgrzymki do Polski, było jego osobistą inicjatywą, mającą na celu wsparcie rozpoczętych negocjacji związanych z rozszerzeniem Unii o byłe kraje demokracji ludowej. Jednocześnie zaapelował, aby integrująca się Europa nie otaczała się nowymi murami, tym razem na wschodniej granicy Unii.

Rola chrześcijaństwa dziś: „Europeizacja Europy”

Jan Paweł II mówił o dwóch filarach europejskiej jedności: wierności chrześcijańskiemu dziedzictwu oraz o potrzebie odnalezienia „nowych źródeł nadziei dla Europy”, pogrążonej dziś w duchowej i aksjologicznej pustce. Tym źródłem - jak podkreślał - jest wciąż Jezus Chrystus i jego nauka. Najpełniej wyjaśnił to w adhortacji „Ecclesia in Europa” z 2003 r.

Reklama

Rolę chrześcijaństwa postrzegał - jak sam mówił - jako istotny czynnik w procesie „europeizacji Europy”, czyli w przywracaniu najbardziej autentycznych korzeni kultury i ducha, stanowiących istotę jej tożsamości. Ostrzegał przed „milczącą apostazją”, która zagraża nie tylko religii w Europie, ale rozmywa jej podstawy kulturowe.

Wskazywał więc konkretnie jakie wartości winny się znaleźć u fundamentów nowej konstrukcji europejskiej. Mówił więc nawet o "wartościach nienegocjowalnych", wśród których wymieniał: godność osoby; święty charakter życia ludzkiego; centralne miejsce rodziny opartej na małżeństwie; wolność myśli, słowa i wyznawania swych przekonań i religii. Przypominał, że w szczególności trzeba strzec godności osoby ludzkiej i prawa do wolności religijnej rozumianej w trojakim wymiarze: indywidualnym, zbiorowym i instytucjonalnym.

Stąd wyraźnie upominał się o "invocatio Dei" w przygotowywanej europejskiej konstytucji. Uważnie śledził także prace nad redakcją Karty Praw Podstawowych, a kiedy została ona przyjęta w 2000 r. nie ukrywał rozczarowania faktem, że w jej tekście nie znalazło się odwołanie do Boga. "Nie można zapominać, że negacja Boga i Jego przykazań w mijającym stuleciu doprowadziła do dyktatury bożków, wyrażającej się w uwielbieniu rasy, klasy, państwa, narodu czy partii zamiast żywego i prawdziwego Boga. Właśnie w świetle nieszczęść towarzyszących XX wiekowi można zrozumieć, jak prawa Boga i prawa człowieka albo wzajemnie się utwierdzają, albo razem upadają" - oświadczył.

Reklama

Podejmował zdecydowaną polemikę z postoświeceniową spuścizną zakładającą prawo do wolności religijnej, ale ograniczając ją do sfery prywatnej. Spójną wykładnię swego stanowiska zawarł we wspomnianym już przemówieniu do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. "Europa od prawie dwóch tysięcy lat dostarcza znamiennego przykładu kulturowej płodności chrześcijaństwa, które ze względu na samą swą naturę nie może być spychane do sfery prywatnej. Powołaniem chrześcijaństwa jest przecież publiczne wyznawanie wiary i czynna obecność we wszystkich dziedzinach życia. Moją zatem powinnością jest stanowcze głoszenie prawdy, że gdyby religijne i chrześcijańskie podłoże kultury kontynentu zostało pozbawione wpływu na etykę i kształt społeczeństwa, oznaczałoby to nie tylko zaprzeczenie całego dziedzictwa europejskiej przeszłości, ale i poważne zagrożenie dla godnej przyszłości mieszkańców Europy".

Wsparcie Stolicy Apostolskiej dla integracji Polski z UE

Jan Paweł II polskość wiązał zawsze z europejskością. Mówiąc o tożsamości polskiej kultury jej źródła odnajdywał w tradycji jagiellońskiej: w pokojowym spotkaniu kultur i tradycji. Przez lata podkreślał jak bardzo zależy mu na obecności Polski w rodzinie narodów europejskich oraz w jej instytucjach wspólnotowych. Podczas pielgrzymki do Polski w 1991 r. przypominał, że Polska zawsze była w Europie, a występując w polskim Parlamencie w czerwcu 1999 r. podkreślił, że „integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską”. "Przy okazji dzisiejszego spotkania - mówił - pragnę jeszcze raz wyrazić moje uznanie dla podejmowanych konsekwentnie i solidarnie wysiłków, których celem, od chwili odzyskania suwerenności, jest poszukiwanie i utrwalanie należnego i bezpiecznego miejsca Polski w jednoczącej się Europie i świecie. Polska ma pełne prawo, aby uczestniczyć w ogólnym procesie postępu i rozwoju świata, zwłaszcza Europy. Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej, zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie" .

Reklama

A kiedy ważyły się losy referendum akcesyjnego w Polsce w 2003 r., na kilka tygodni przed głosowaniem zwrócił się do rodaków w znaczących słowach: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” Wątpiącym tłumaczył, że „wejście w struktury Unii Europejskiej, na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego Narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy”. Wyjaśniał, że „Europa potrzebuje Polski, a Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków”.

Pontyfikat Benedykta XVI

Troska o integrację wiary i nowoczesnego racjonalizmu - jako podstawy duchowej jedności Europy

Bogaty w nauczanie nt. Europy był także pontyfikat Benedykta XVI. Papież zwracał uwagę przede wszystkim na rolę chrześcijańskiego humanizmu w kształtowaniu Europy i podobnie jak jego poprzednik nawoływał do wierności duchowym korzeniom kontynentu, bez czego grozi mu zatracenie tożsamości. A biorąc pod uwagę nowe wyzwania czasu, a przede wszystkim silny nurt sekularyzacyjny, apelował o integrację wiary i nowoczesnego racjonalizmu w jedną wizję antropologiczną oraz zachęcał do dialogu Kościoła ze wszystkimi poszukującymi sensu. Stad jego koncepcja słynnych „Dziedzińców pogan”, gdzie - na gruncie wspólnych wartości - prowadzony byłby twórczy dialog z niewierzącymi i poszukującymi.

Benedykt XVI w swym nauczaniu przypominał nie tylko o roli chrześcijaństwa w historii Europy, ale podkreślał, że tak samo dziś wkład chrześcijaństwa może być istotny. Podczas podróży do Czech w 2009 r. wyjaśniał, że Kościół pragnie towarzyszyć tworzeniu Unii Europejskiej i dlatego pozwala sobie przypominać, jakie są założycielskie i konstytutywne wartości europejskiego społeczeństwa.

Reklama

Zapewniał, że ogromne zasoby intelektualne, duchowe i gospodarcze kontynentu nadal będą przynosić owoce, jeśli będą użyźniane transcendentną wizją osoby ludzkiej, stanowiącą „najcenniejszy skarb europejskiego dziedzictwa”. A realizować się to winno drogą upowszechniania "nowego humanizmu, będącego syntezą orędzia ewangelicznego i kultury europejskiej”. Wyjaśniał, iż istota humanizmu polega na wypracowaniu pojęcia "osoby ludzkiej i jej transcendentnego powołania". W orędziu skierowanym do uczestników sympozjum "Kultury i religie w dialogu" z 2008 r. podkreślał, że "Europa jawi nam się dzisiaj jako drogocenna tkanina, której wątek tworzą zasady i wartości zrodzone z Ewangelii, podczas gdy kultury narodowe potrafiły wyhaftować ogromną różnorodność perspektyw, które ukazują religijne, intelektualne, techniczne, naukowe i artystyczne zdolności Homo Europeus".

W przemówieniu do europejskich wykładowców akademickich z 2007 r. wyjaśniał, że fałszywe jest przeciwstawianie teizmu i autentycznego humanizmu, a prawdziwą tragedią w dziejach kultury europejskiej jest przekonanie, utrwalone od XIX wieku, iż "Bóg jest rywalem człowieka i wrogiem jego wolności".

Przypominał więc, że potrzebny jest głęboki rachunek sumienia co do stanu europejskiej kultury. Benedykt XVI mówił o tym m. in. podczas VI Europejskiego Dnia Świata Uniwersyteckiego konstatując, że cywilizacja zachodnia w dużej mierze zdradziła swoją ewangeliczną inspirację. Zadaniem chrześcijan w tym kontekście jest budowa cywilizacji miłości, która "nacechowana jest szacunkiem, pokojową i radosną koegzystencją odmienności w imię wspólnego programu, który winien być oparty na czterech filarach: miłości, prawdy, wolności i sprawiedliwości".

Istotnym instrumentem duszpasterskim służącym odnowie duchowej Europy był program nowej ewangelizacji, do którego Benedykt XVI przywiązywał szczególne znaczenie. Nowa ewangelizacja - podkreślał - ma być skierowana w szczególności do tych środowisk, regionów czy krajów, które ongiś zostały schrystianizowane a dziś coraz bardziej oddalają się od wiary. A więc Europa powinna być jej szczególnym podmiotem.

Pontyfikat Franciszka

Zachęta by Europa nie była "bezpłodną babcią", lecz na nowo odkryła swą duszę

Reklama

Mimo że Europa nie zajmuje centralnego miejsca w nauczaniu Franciszka, i rzadko odwiedza on europejskie kraje, to wskazuje on na ten kontynent jako na kolebkę kultury, która najbardziej ze wszystkich docenia godność osoby ludzkiej i poprzez to wniosła wielki wkład w rozwój świata. Jest jednocześnie przekonany, że dla starzejącej się Europy chrześcijaństwo wciąż może być inspirujące.

Najdobitniej dał temu wyraz podczas wizyty w Parlamencie Europejskim i Radzie Europy 25 listopada 2014 r. w Strasburgu. Przemówił wtedy do obywateli Europy, nie tylko do katolików, lecz także do niewierzących oraz wyznawców innych religii. Przypomniał, że szacunek dla człowieka i troska o jego integralny rozwój stanowią podstawę europejskiej kultury. Podkreślając ścisły związek między „godnością” i „transcendencją”, zauważył, że uświadomienie sobie „wartości, wyjątkowości i niepowtarzalności każdej poszczególnej osoby ludzkiej” miało swój fundament w myśli europejskiej, czerpiącej „z Grecji i Rzymu, ze źródeł celtyckich, germańskich i słowiańskich oraz z chrześcijaństwa, które ją dogłębnie ukształtowało”, dając miejsce pojęciu osoby. Zauważył, że stąd właśnie wynika koncepcja praw człowieka, w obronie których Europa ma wielkie zasługi.

Jednocześnie zachęcił do pracy nad tym, aby zmęczona Europa przypominająca babcię - „bezpłodną i już nie tętniącą życiem” - na nowo odkryła swą duszę. Ze smutkiem skonstatował, że wielkie ideały, które inspirowały ojców założycieli Europy, straciły dziś siłę przyciągania na rzecz biurokratycznych mechanizmów unijnych instytucji.

Reklama

Jednocześnie Franciszek - podobnie zresztą jak Jan Paweł II - autentycznie wierzy i ma nadzieję, że chrześcijaństwo może być nadal czynnikiem inspirującym rozwój Europy, a chrześcijanie mogą wnieść wkład w jej budowę. Podkreśla, że „taki wkład nie stanowi zagrożenia dla świeckiego charakteru państwa i dla niezależności instytucji Unii, ale jej ubogacenie”. Przypomina więc ideały jakie kształtowały Wspólnoty Europejskie od samego początku, takie jak pokój, zasada pomocniczości i solidarności oraz humanizm koncentrujący się na poszanowaniu godności osoby. W związku z tym odwiedzając Parlament Europejski zadeklarował gotowość Stolicy Apostolskiej i Kościoła katolickiego, do prowadzenia - za pośrednictwem Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej - owocnego, otwartego i przejrzystego dialogu z instytucjami Unii Europejskiej.

Franciszek przeciwstawia się również próbom zbytniej uniformizacji Unii Europejskiej czy idei tworzenia jakiegoś jednolitego superpaństwa. W cytowanym przemówieniu przywołał motto Unii Europejskiej, które brzmi: „Jedność w różnorodności”. - W tym sensie uważam, że Europa powinna być rodziną narodów, które mogłyby odczuć bliskość instytucji Unii Europejskiej, o ile będą one w stanie umiejętnie połączyć ideał pożądanej jedności z właściwą każdemu różnorodnością, doceniając poszczególne tradycje; zdając sobie sprawę ze swej historii i korzeni; uwalniając się od wielu manipulacji i fobii - tłumaczył.

Podobnie, przyjmując przywódców państw Unii Europejskiej w 2017 r. z okazji z okazji 60-lecia Traktatów Rzymskich, Franciszek zaapelował by Unia Europejska nie była tylko „zbiorem praw i procedur”, ale „życiem, sposobem pojmowania człowieka wychodząc od jego transcendentnej i niezbywalnej godności”. Zauważył, że wspólnym mianownikiem „ojców Europy” był duch służby, w połączeniu z pasją polityczną, oraz świadomością, że „chrześcijaństwo tkwi u źródeł cywilizacji europejskiej”.

A mówiąc o naturalnej dla Europy różnorodności i współistnieniu kultur, podkreślił olbrzymie wyzwanie jakie dziś stwarzają uchodźcy, a które wymaga należytej, inspirowanej Ewangelią odpowiedzi. Przestrzegł więc Europę przed zamykaniem się „w lęku fałszywych zabezpieczeń”, gdyż jej tożsamość «jest i zawsze była tożsamością dynamiczną i wielokulturową».

Apelując wówczas do przywódców 27 europejskich krajów przypomniał także o podstawowych wymogach socjalnych, które zawsze charakteryzowały Unię Europejską, a o których dziś nie może ona zapomnieć. Podkreślił, że nie będzie „prawdziwego pokoju, gdy osoby są usuwane na margines, lub zmuszane do życia w nędzy (…) gdzie brakuje pracy lub perspektywy godnego wynagrodzenia”.

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stolica Apostolska 2018 - najważniejsze wydarzenia (kalendarium)

[ TEMATY ]

Watykan

kalendarium

Stolica Apostolska

Publikujemy kalendarium najważniejszych wydarzeń 2018 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.

Konstytucja apostolska „Veritatis gaudium” (Radość prawdy) o kościelnych studiach akademickich. Jest ona nowelizacją konstytucji „Sapientia christiana” z 1979 r., która była owocem reformy studiów kościelnych rozpoczętej przez Sobór Watykański II. Franciszek podaje „podstawowe kryteria odnowienia i odrodzenia wkładu studiów kościelnych w Kościół wychodzący na misję”. Na pierwszym miejscu stawia „wprowadzanie duchowe, intelektualne i egzystencjalne” w „radosną nowinę Ewangelii Jezusa”. Dalej wymienia dialog „jako nieodłączny wymóg, by zyskać wspólnotowe doświadczenie radości prawdy”. Trzecie kryterium to interdyscyplinarność i transdyscyplinarność będąca „umiejscowieniem i rozwojem wszelkiej wiedzy w obrębie” mądrości płynącej z objawienia Boga. Wreszcie ostatnie „dotyczy pilnej potrzeby tworzenia sieci pomiędzy różnymi instytucjami, które w każdej części świata uprawiają i krzewią studia kościelne”. Należy przy tym współdziałać „z tymi, które są inspirowane różnymi tradycjami kulturowymi i religijnymi”. Papież przypomina także, iż filozofia i teologia są owocne tylko wówczas, gdy uprawia się je „z otwartym umysłem i na kolanach”.
CZYTAJ DALEJ

Na ten Nowy Rok

Niedziela przemyska 51/2002

Krzysztof Świderski

W Nowy Rok od świtu po kolędzie chodzą "szczodraki-szczodroki" składając mieszkańcom życzenia pomyślności, dostatku i zdrowia. Kiedyś gospodynie obdarzały ich małymi bułeczkami - "szczodrokami" wypiekanymi z pszennej mąki. Starsi chłopcy chodzili po kolędzie z "drobami" (okolice Sieniawy). Przebierali się w kożuchy odwrócone włosiem na zewnątrz lub okręcali się słomianymi powrósłami. Na twarze zakładali malowane maski. Często kolędowali w towarzystwie muzykantów. Obdarowywano ich miarką zboża lub drobnymi kwotami pieniężnymi. "Szczodroki" i "droby" śpiewali kolędy i składali rymowane życzenia: "Na szczęście, na zdrowie, Na ten Nowy Rok. Oby wam się urodziła kapusta i groch, Ziemniaki jak pniaki, Reczki pełne beczki. Jęczmień, żyto, pszenica i proso, Żebyście nie chodzili gospodarzu boso". Dawniej we wsi Nienadowa po szczodrokach chodzili dwaj parobcy przebrani za stary i nowy rok. Inscenizowali oni odejście starego i przybycie nowego roku, posługując się następującym tekstem: Stary rok: "Jestem sobie starym rokiem, Idę do was smutnym krokiem, Przynoszę wam nowinę, Że się stary rok skończył, A nowy zaczyna". Nowy rok potwierdzał to słowami: "Jestem sobie nowym rokiem, Idę do was śmiałym krokiem, Przynoszę wam nowinę, Że się stary rok skończył, A nowy zaczyna". Wynagrodzeni podarkiem lub poczęstunkiem śpiewali: "Wiwat, wiwat, już idziemy, Za kolędę dziękujemy. Przez narodzenie Chrystusa Będzie w niebie wasza dusza". Natomiast we wsi Słonne z życzeniami po szczodrokach chodziły dzieci i zbierały datki na ołówki szkolne. Z życzeniami po domach chodzili też starsi gospodarze, rozrzucając po podłodze ziarno pszenicy, owsa jęczmienia, co miało zapewnić im urodzaje. My także nie zapominajmy o noworocznych życzeniach. Niech "szerokim strumieniem" płyną z naszych serc.
CZYTAJ DALEJ

Zjednoczone Emiraty Arabskie: Narzeczeni będą przechodzić obowiązkowe badanie genetyczne

2025-01-02 07:38

[ TEMATY ]

genetyka

geralt/pixabay.com

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich od stycznia 2025 r. narzeczeni będą musieli przed ślubem przechodzić obowiązkowe testy genetyczne – przekazały krajowe media, powołując się na informacje ministerstwa zdrowia. Badanie umożliwia wykrycie genów związanych z ponad 570 schorzeniami.

Testy miałyby wskazać ryzyko dziedziczenia mutacji genetycznych, których rezultatem mogłyby być m.in. padaczka, rdzeniowy zanik mięśni, utrata słuchu, mukowiscydoza i „inne ciężkie i przewlekłe choroby”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję