Dyrektywy nie implementowała jeszcze Polska.
Zgodnie z nowym unijnym prawem do końca czerwca 2026 r. co najmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych lub 33 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych będą zajmować osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci. Po stronie krajów członkowskich leży zapewnienie środków prawnych, które pomogą w osiągnięciu tego celu przez przedsiębiorstwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tylko czy unijni biurokraci będą egzekwować w równym stopniu prawa tych, którzy uważają, że jest więcej płci, niż tylko ta biologiczna? Czy Unia Europejska nie staje się właśnie ofiarą własnej politpoprawności, bo zaraz zgłoszą się ci, którzy uważają, że to ich płeć jest niedostatecznie reprezentowana, a nie jakaś tam męska i żeńska. A wraz z Unią i Polska pod rządami Donalda Tuska?
W każdym razie Komisja Europejska przypomniała w komunikacie, że termin na wdrożenie przepisów do prawa krajowego przez państwa członkowskie minął 28 grudnia 2024 r. Teraz KE zapozna się z powiadomieniami krajów o tym, w jaki sposób wdrożyły dyrektywę i sprawdzi, czy zrobiły to prawidłowo. "Komisja może wszcząć postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko państwom, które nie zgłosiły transpozycji lub nie dokonały prawidłowej transpozycji dyrektywy" - podkreśliła KE.
Reklama
Implementacja dyrektywy przez kraje ma polegać na przyjęciu przepisów m.in. ustanawiających "przejrzyste i neutralne płciowo" kryteria wyboru dyrektorów w spółkach. Obowiązywać ma też zasada, zgodnie z którą w przypadku kandydatów różnych płci o równych kwalifikacjach preferowana będzie osoba należąca do niedostatecznie reprezentowanej płci. Niewybrani kandydaci będą mieli też prawo do wnioskowania o ujawnienie kryteriów kwalifikacyjnych.
Zgodnie z dyrektywą spółki giełdowe mają również zostać zobowiązane do składania indywidualnych zobowiązań dotyczących osiągnięcia równowagi płci wśród dyrektorów wykonawczych, a także sprawozdań na temat "składu organów i przeszkód w realizacji celu dyrektywy, w stosownych przypadkach, oraz działań podjętych w celu pokonania tych przeszkód".
Kraje mają również ustanowić kary, które będą nakładane na przedsiębiorstwa nie wywiązujące się z zapisów dyrektywy.
Średnio w krajach UE kobiety stanowią 34 proc. personelu spółek. KE zauważyła, że od 2010 r. liczba kobiet w organach spółek wzrosła w większości państw członkowskich, ale podczas gdy jedne kraje dokonały dużych postępów, w innych wskaźniki pozostają na tym samym poziomie.
"W 2024 r. kobiety stanowiły 39,6 proc. personelu w największych spółkach notowanych na giełdzie w krajach, w których obowiązują wiążące parytety płci - w porównaniu do 33,8 proc. w krajach, w których zastosowano środki miękkie, i zaledwie 17 proc. w krajach, w których nie podjęto żadnych działań" - podkreśliła KE.
Zgodnie z badaniem opublikowanym przez firmę Deloitte w kwietniu 2024 r., w składzie 120 rad nadzorczych około 400 spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie znajdowała się tylko jedna kobieta. Dodatkowo, liczba kobiet na stanowiskach nadzorczych i zarządczych w Polsce wzrosła zaledwie o 2 pkt proc. między 2021 a 2023 r.
Przepisy implementujące dyrektywę o równowadze płci przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Projektem nowelizującym m.in. ustawę o ofercie publicznej zajmuje się obecnie Stały Komitet Rady Ministrów.