Reklama

Wiadomości

Po co nam fakty i logika, gdy mamy igrzyska?

Dziś wydaje się, że czasy gdy logika czy, mówiąc górnolotnie prawda były jakimiś szczególnymi wartościami, powoli odchodzą do przeszłości. Już samo to, że w pierwszym zdaniu tłumaczę się z użycia słowa prawda i to, że jest to słowo rzadko kiedy używane na poważnie, pokazuje w jakim miejscu się znaleźliśmy.

2025-01-18 07:05

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówię to oczywiście w kontekście politycznym, bo w relacjach między ludźmi wciąż jeszcze jest dla nas ważne rozróżnienie prawdy od kłamstwa. Jednak gdy patrzymy na i oceniamy politykę, to można odnieść wrażenie, że kłamstwo czy koniunkturalne zmiany zdania pod aktualne interesy polityczne są czymś do czego przywykliśmy.

Czy rzeczywiście, tak, powinniśmy patrzeć na politykę? Bo czymże jest prawda w polityce? To minimalna gwarancja, że mamy linię komunikacji między wyborcą, a politykiem. W momencie gdy ta linia między wyborcom a politykiem nie istnieje, bądź jest skręcana, tak żeby wywołać brak poczucia pewności u wyborcy na co może liczyć na co nie – to jest ten moment, w którym demokracja realnie jest zagrożona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieje się tak dlatego, że zaburzony zostaje fundament tejże demokracji, czyli to, że polityk jest realnym przedstawicielem Suwerena. Oczywistym jest, że ten Suweren, czyli obywatel sam z siebie nie może zasiadać w Sejmie, w Senacie czy w rządzie, dlatego obywatele w swojej masie muszą mieć rzetelnych przedstawicieli w tych organach. Przedstawiciel to ten, który realnie reprezentuje to, czego chce jego klient, a w tym wypadku klientami jesteśmy my, a politycy powinni być naszymi pracownikami.

Reklama

Jak zareagowalibyśmy w momencie w którym mechanik, elektryk, czy murarz wykonałby pracę nie tak, jak chcemy, wbrew temu jak sobie od niego zażyczyliśmy albo oszukał nas jeszcze i zrobił wszystko dużo dłużej, czy drożej, niż to jak się umawialiśmy. Z pewnością bylibyśmy wściekli, zażądali zwrotu pieniędzy albo nawet poszli z całą sprawą na drogę sądową. Dlatego w polityce oprócz tej linii komunikacji między obywatelem, a politykami istnieją jeszcze bezpieczniki i narzędzia, instytucje kontrolne. Jedną z nich jest władza sądownicza, o której pisałam ostatnio wiele, ale równie ważnym narzędziem kontrolnym są media. Ich największą siłą jest to jakie sprawy akcentują, czyniąc ważnymi, a które uznają za błahe. W swojej aktywności bazują na tym minimalnym zaufaniu, którym media są jeszcze obdarzane przez obywateli.

Reklama

To zaufanie jeszcze jest, paradoksalnie dzięki zaostrzającemu się podziałowi medialnemu, który budzi u niektórych sprzeciw, ale też daje możliwość lepszego „utargetowienia” dla konkretnych grup, które chcą takiego, a nie innego reprezentowania swoich interesów i punktu widzenia. Jeden obywatel jest w pewnej grupie światopoglądowej i ma swoją reprezentację w postaci konkretnych mediów, jeśli jest w innej, ma inne media które reprezentują jako zdanie. Problem pojawia się wtedy, gdy większość mediów w danym kraju w tym wypadku w Polsce, powinny reprezentować interesy większości obywateli, a tak naprawdę nie jest. Zamiast być ich przedstawicielami na tej linii obywatel – władza, zamieniają swój wektor i stają się rzecznikami władzy i jej interesów wobec obywateli. Zakłamującym to, co zostało ustalone przed wyborami. Mamy dziś do czynienia z sytuacją, w której media zamieniły priorytety. Wiedząc, że dla obywatela, który oddał swój głos w wyborach najważniejsze jest to, dlaczego, na jaki program wyborczy oddał swój głos – zajmują się wszystkim innym, tylko właśnie nie obietnicami i ich realizacją. W tym celu zaczynają bardzo głośno i często mówić o sprawach, które obywatela nie dotyczą, ale mają w nim wywołać przekonanie, że właśnie to jest dla niego najważniejsze. Może i nie będzie miał na żywność, mieszkanie i ubrania, a polskie inwestycje są blokowane, ale za to Polacy dostają igrzyska. Taki przekaz w ciągu ostatniego roku zaczął rządzić i co najgorsze nie tylko w narracji władzy, ale i mediów, które w ten sposób ustawiają swoje priorytety.

Spójrzmy na różne konferencje prasowe polityków obecnej koalicji rządzącej, gdzie sami dziennikarze, zamiast rozliczać ich z tego, co obiecali wyborcom i „nie dowieźli” – jedynie „rozliczają” władzę, że jest zbyt delikatna dla opozycji, że za słabo ściga jej przedstawicieli, a więzienia nie są nimi wypełnione. To przyzwolenie rozzuchwala polityków, którzy wprost przyjmują taką narrację i mówią o niej otwarcie nie w rozmowach prywatnych, ale publicznie. „Tak, nie dowozimy wielu rzeczy. Wiele rzeczy robimy źle. Rozliczenia… To jest po prostu dramat, jak to idzie. Duże projekty inwestycyjne, ochrona zdrowia – to wszystko jeszcze wymaga mnóstwa pracy, ale bądźmy realistami, co by było, gdyby tego nie było? Byłby PiS, trzecią kadencję” – powiedział kilka dni temu w swoim nagraniu na Instagramie, Szymon Hołownia. Dopiero gdy uświadomił sobie co właśnie powiedział, pytany o to na konferencji prasowej przez autora tego felietonu – odwrócił swoje słowa, przedstawiając odwrotne stanowisko: „Tak, nie dowieźliśmy wiele rzeczy. Oczywiście, wiele dowieźliśmy, ale wielu nie. Natomiast jeżeli ktoś mi chce powiedzieć: "dobra, (...) najważniejsze, że PiS nie rządzi", to ja się z takim myśleniem nie zgadzam. Uważam, że dzisiaj powinniśmy być jeszcze bardziej skupieni po tym pierwszym okrążeniu, po pierwszym roku, żeby dowieźć te rzeczy, których ludzie od nas oczekują”.

Cóż, słowo się rzekło i jak się mawiało na podwórku „pierwsze słowa do dziennika, drugie do słownika”. Priorytety zostały zaprezentowane, a media sprzyjające rządowi ochoczo ich się trzymają. Ze szkodą dla państwa i obywateli.

Ocena: +6 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ten nieznośny kontrast

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ciężko czasem połapać się w tym, co jest aktualnie „dozwolone” w ocenie Platformy Obywatelskiej i jej koalicjantów. Gdy po utracie władzy w 2015 r. Grzegorz Schetyna ogłosił, że będą „totalną opozycją”, hasło to stało się nośne i zaczęło być stosowane do opisu stylu uprawiania polityki i kursu jaki obrała ówczesna opozycja. Po jakimś czasie był foch. PO i jej media wściekały się, że się mówi o „totalnej opozycji”, a nawet zarzucały prawicy, że to obraźliwe hasło przezeń wymyślone. Fakty były nieważne i nagranie, bo przecież te słowa Schetyna wypowiedział publicznie, stało się to hasło zakazane, a przynajmniej źle widziane. Dlaczego? Pewnie dlatego, że idealnie oddawało stan ducha obozu politycznego, który nad metorykę postawił emocje. Złe emocje dodajmy.

Te emocje rosły i rosły, a tym samym poziom debaty spadał. Skończyło się na wulgarnym „wypierd***ć”, które wykrzykiwała na ulicy powiadała w Sejmie obecna minister do spraw równości (sic!) i rozpowszechnionym przez ówczesną opozycję „jeb***”. Ten język miał na celu podtrzymanie nienawiści politycznej, która miała zastąpić samodzielny, racjonalny osąd rzeczywistości. Oczywiście nie przeszkadzało to prezentować się jako obóz miłości, czego symbolem miały być przyklejone serduszka. To właśnie wtedy uknuto hasło o „uśmiechniętej Polsce”, które dziś funkcjonuje coraz częściej jako ironiczne określenia na działania i słowa, które przeczą tej samoocenie obecnej władzy. Dzieje się tak, ponieważ kontrast między propagandą, a rzeczywistością zaczyna już doskwierać nawet tym, którzy 15 października oddali głos na, właśnie, „uśmiechniętą koalicję”.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Sobolewski - dyr. Dzieła Pomocy "Ad Gentes" i wieloletni sekretarz Caritas Polska

2025-01-29 14:47

[ TEMATY ]

zmarły

diecezja siedlecka

Ks. Zbigniew Sobolewski

Ks. Zbigniew Sobolewski

W środę, w wieku 62, lat zmarł ks. Zbigniew Sobolewski - dyrektor Dzieła Pomocy "Ad Gentes”; wieloletni sekretarz Caritas Polska, odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi. Pogrzeb odbędzie się 3 lutego w katedrze siedleckiej - poinformowała komisja KEP ds. misji.

Ks. prał. dr Zbigniew Sobolewski urodził się w 1963 r., w parafii Sadowne (obecnie diecezja drohiczyńska). Święcenie kapłańskie przyjął 6 czerwca 1987 r. z rąk bp. Jana Mazura w diecezji siedleckiej. Był doktorem teologii moralnej, absolwentem Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie. Wykładał teologię moralną w Wyższym Seminarium Duchownym w Siedlcach oraz w Papieskim Wydziale Teologicznym - Sekcja Św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Był kanonikiem Kapituły Łukowskiej oraz prałat Jego Świątobliwości.
CZYTAJ DALEJ

Zdrowie i duchowa harmonia – jak akcesoria rehabilitacyjne wspierają codzienne życie?

2025-01-30 08:05

[ TEMATY ]

zdrowie

duchowa harmonia

Adobe Stock

Zdrowie fizyczne i duchowe są ze sobą ściśle powiązane. Aby cieszyć się pełnią życia, warto dbać o kondycję ciała, co z kolei wpływa na dobre samopoczucie i harmonię wewnętrzną. W tym artykule przyjrzymy się, jak akcesoria rehabilitacyjne mogą wspierać codzienne funkcjonowanie i przyczyniać się do poprawy jakości życia.

Zachowanie równowagi między zdrowiem fizycznym a duchowym jest kluczowe dla dobrego samopoczucia. Regularna aktywność fizyczna, ćwiczenia rehabilitacyjne i dbałość o relaks pozwalają na lepsze radzenie sobie ze stresem oraz poprawę kondycji organizmu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję