Spotkania z niezwykłymi gośćmi, panele dyskusyjne, konferencje, koncerty patriotyczne i tłumy zainteresowanych – tak można jednym zdaniem podsumować wydarzenia z cyklu „Patriotyzm we Wrocławiu” organizowane przez Katolickie Radio Rodzina we współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Estradowym „Polest”, które od 8 do 11 listopada odbywały się w stolicy Dolnego Śląska.
Wydarzenia rozpoczęły się od spotkania z redaktorem naczelnym tygodnika „wSieci” Jackiem Karnowskim, który w kościele NMP na Piasku mówił o fenomenie polskości integralnie sprzężonej z chrześcijaństwem. Wskazał także na zagrożenia płynące m.in. z poczucia kompleksów narodowych wzmacnianych przez wielkie media i z „pedagogiki wstydu”, która polega na ciągłym mówieniu polskiemu społeczeństwu o jego wadach, a także na opisywaniu ważnych dla Polaków wydarzeń, np. powstań, jako wstydliwych i niepotrzebnych. – Naprawę Polski musimy zacząć od siebie i uświadomienia sobie, że Polacy z polskością mają jakiś problem, i że to trzeba przełamać – podkreślał red. Karnowski. – Polskość trzeba afirmować, trzeba ją wynosić na piedestał. Bo ona jest piękna i przesycona chrześcijaństwem – co jest rzadkością w Europie.
Prawdziwe tłumy przyciągnęli 9 listopada do Auli PWT zaproszeni goście – prof. Jadwiga Staniszkis, prof. Ryszard Legutko, red. Jacek Karnowski, artysta Jose Tores i wiceprezydent Wrocławia Anna Szarycz – którzy zastanawiali się, jak być patriotą w XXI wieku. O swojej małej ojczyźnie – Wileńszczyźnie opowiadał kard. Henryk Gulbinowicz. Przypomniał o wileńskich zwyczajach, jakie towarzyszyły kolejnym etapom życia człowieka – to one kształtowały świadomość, również tę patriotyczną, w młodych ludziach.
Prof. Ryszard Legutko, poseł Parlamentu Europejskiego, podkreślał, że Polacy zbyt mało chlubią się swoją historią i Ojczyzną i apelował, byśmy nie wstydzili się Polski. Znana socjolog i publicystka prof. Jadwiga Staniszkis przyglądała się Europie i Polsce, ukazując historię myśli i idei, wskazała także na niektóre ze źródeł dzisiejszej wzgardy dla postawy patriotycznej. Kubański muzyk Jose Tores, obecnie mieszkający we Wrocławiu, wspominał swoje pierwsze spotkania z polską rzeczywistością, mówił także o miłości do Kuby i do Polski. Panel wielokrotnie przerywany był brawami, a pytania zadawane przez prowadzącą red. Martę Wilczyńską wywoływały żywą reakcję publiczności.
„Patriotyzm we Wrocławiu” to także koncerty. 9 listopada w kościele Świętego Krzyża wystąpił Jan Pietrzak z programem „Żeby Polska była Polską”. 10 listopada w kościele NMP na Piasku odbył się wieczór poetycko-muzyczny „Imiona Niepodległości” – Roman Kołakowski stworzył impresję historyczną opowiedzianą poprzez kontekst słynnych narodowych pieśni i wierszy patriotycznych. Wystąpili Krystyna Kozanecka, Beata Lerach, Ewa Serwa, Paweł Lipnicki, Roman Kołakowski, Leszek Zduń i Janina Telejko. 11 listopada w katedrze wrocławskiej zaśpiewali soliści zespołu wokalnego” Karlik” z Koszęcina. Na koncert „Z pieśnią ku wolności” złożyły się pieśni religijne, patriotyczne, wojskowe i powstańcze z różnych okresów historycznych, sławiące dzieje polskiego oręża i walkę narodu o niepodległość.
Organizatorzy wydarzenia podkreślają, że wszystkie inicjatywy obok dostarczania wrażeń artystycznych czy intelektualnych miały służyć budowaniu jedności i sprawiać, by każdy poczuł się częścią dużej wspólnoty ludzi, którzy kochają swoją Ojczyznę.
Młody Polak powinien wiedzieć, że jest elementem sztafety pokoleń. Że jest obywatelem państwa, które ma swoją przeszłość, czyli korzenie, teraźniejszość i przyszłość – przekonuje Jan Józef Kasprzyk w rozmowie z ks. Jarosławem Grabowskim i Mateuszem Wyrwichem.
Za nami obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Teraz przypada rocznica wybuchu II wojny światowej. Czy zdaniem Pana Ministra, dzisiejsza młodzież, karmiona przez lewicowe media kosmopolityczną propagandą, byłaby w stanie walczyć o niepodległość?
Jan Józef Kasprzyk: Niestety, dopiero odpowiedzi na takie pytania w pełni weryfikują sytuacje wojenne, których oby nie było. Kiedy jednak widzę, jak dziś znaczna część młodzieży podchodzi do kwestii patriotyzmu, ojczyzny, do historii, do myślenia wspólnotowego, to jestem spokojny: zachowywałaby się ona podobnie jak pokolenie wychowane w II Rzeczypospolitej. Widzieliśmy, jak młodzi wolontariusze wspierali seniorów i weteranów w czasie kryzysu pandemicznego, widzimy jak wielu zgłasza się do Wojsk Obrony Terytorialnej czy do odbycia służby wojskowej, jak działają, wspierając uchodźców wojennych z Ukrainy. To świadczy o powrocie do myślenia w kategoriach wspólnoty, którą stanowią naród i państwo. Mam nadzieję, że to również efekt pracy wychowawczej państwa i organizacji pozarządowych w ostatnich latach. Myślę, że służą też temu międzypokoleniowe spotkania chociażby przy okazji rocznicy Powstania Warszawskiego, wybuchu II wojny światowej czy zdobycia Monte Cassino, których kierowany przeze mnie Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych jest współorganizatorem. Naszym zadaniem jest zgromadzenie w jednym miejscu, przy okazji różnych uroczystości, przedstawicieli pięciu pokoleń Polaków. Wtedy widać tę sztafetę pokoleń nie tylko w wymiarze symbolicznym, ale też realnym. W ten sposób budujemy nie tylko wspólnotę wokół symboli, wartości, przeszłości, ale również wspólnotę ukierunkowaną na przyszłość, traktującą niepodległość jako wartość najwyższą. Dzięki tym spotkaniom młody Polak dowiaduje się, że jest elementem sztafety pokoleń. Że jest obywatelem państwa, które ma swoją przeszłość, czyli korzenie, teraźniejszość i przyszłość.
Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi
z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.
Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny.
W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego
użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają
ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej
nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.
- Świadectwo, Słowo, Duch. Ktoś chce wypełniać misję Jezusową - także w Kościele - potrzebuje
dawać te trzy. Nie wystarczy dawać tylko Słowa. Słowo bez świadectwa jest teorią – mówił kard. Ryś.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.