Reklama

Niedziela Sandomierska

Rozbrat między szatanem a Maryją

Niedziela sandomierska 49/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Niepokalana wg. bł. Urszuli Leduchowskiej/fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADAM STACHOWICZ: – Czym jest Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny? Jak tę prawdę ukazuje Pismo Święte i jak przekazuje ją Kościół?

KS. JACEK BEKSIŃSKI: – „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje, a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). Kolejny raz podczas liturgii usłyszymy te słowa w dniu 8 grudnia, tym razem już w drugą niedzielę Adwentu. To biblijne oświadczenie jest zakodowane w tajemnicy Niepokalanego Poczęcia. Za pontyfikatu papieża Piusa IX bulla dogmatyczna „Ineffabilis Deus” opublikowała 8 grudnia 1854 r. dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
„Tymi słowami – wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę – Pan Bóg ogarnął dzieje człowieka na ziemi po grzechu pierworodnym” – tak uczył bł. Jan Paweł II. Nieprzyjaźń pomiędzy kusicielem – sprawcą grzechu, a Niewiastą. Nieprzyjaźń – to zmaganie pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy łaską, a grzechem. To zmaganie wypełnia dzieje człowieka na ziemi, narasta w dziejach ludów, narodów, systemów i całej ludzkości. To zmaganie osiąga w naszej epoce nową miarę napięcia.

– Skąd bierze się siła Matki Najświętszej i na czym polega Jej przewaga nad złym duchem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Szatan nigdy nie miał bezpośredniego wpływu na Maryję, na Jej duszę ani na Jej ciało. Jest Ona jedynym Stworzeniem, które zupełnie nie podlega szatanowi. Maryja jest „ogrodem zamkniętym”, „źródłem zapieczętowanym”, zamkniętym przez samego Boga. Maryja jest dla szatana tajemnicą i zagadką, która go intryguje i drażni. Szatan z przerażeniem odkrył, że jest Ona jego przeciwniczką. Znienawidził Ją.
Zmarły niedawno przewodniczący sekcji egzorcystów polskich – ks. Marian Piątkowski z Poznania – twierdził, że szatan nie wymówi imienia Maryja, powie natomiast „Ona”. Ujawnienie Jej macierzyństwa Bożego było niewątpliwie przyczyną jego buntu. Potwierdza to Księga Apokalipsy: oto „stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby, skoro porodzi, pożreć jej dziecię” (Ap 12, 4).
Wydaje się, że znajdujemy się w szczególnym punkcie centralnym owych zmagań, które toczą się od początku dziejów człowieka na ziemi. Bł. Jan Paweł II, nasz rodak, w homilii z 15 sierpnia 1984 r. powiedział, że wąż z Księgi Rodzaju, Smok z Apokalipsy – to ten sam Duch ciemności, Książe kłamstwa, który odrzucając Boga i wszystko, co Boże, sam stał się „wcielonym” odrzuceniem. W samym centrum zmagań pomiędzy duchem odrzucenia Boga, a zbawczą służbą, Syn Boży stał się Synem Maryi. Wypełniła się obietnica Boża z Księgi Rodzaju: pośrodku dziejów człowieka staje Syn Niewiasty, który jest Sługą zbawienia człowieka i świata.

– A skąd bierze się u szatana taka nienawiść do Maryi? Do czego on umie się posunąć?

– Opętany pychą diabeł, nie zgodził się, aby czyste Stworzenie, Maryja, mogła być Matką Boga i dzięki temu żyć w ścisłym zjednoczeniu z Bogiem, którego on, Lucyfer, nigdy nie doświadczy. Obcy i bezsilny, poczuł się zmuszony uznać, że został przez Nią zwyciężony.
Jesteśmy świadkami jak mocna jest dziś pokusa odrzucenia Boga i tego, co Boże. Duch „kłamstwa” usiłuje wmówić ludziom naszej epoki, że „jako bogowie” znajdują się poza dobrem i złem, że nie istnieje grzech – podczas gdy rzeczywistość grzechu i zła, jak nigdy przedtem, jest dziś o nieznanym przedtem wymiarze. Zły duch usiłuje wpłynąć na człowieka, na jego wyobraźnię, oraz wyższe władze jego duszy, by odwrócić je od prawa Bożego. Szatan u samego „początku” zaciemnił świadomość poczucia grzechu.

Reklama

– Czyli są to skutki grzechu pierwszych rodziców, a Maryja jest Tą, która to naprawiła?

– Skoro Bóg w swej mądrości dopuścił, by szatan przez grzech pierworodny rozciągał pewien wpływ na potomków Adama, szatan powodowany pychą uznał to Boże przyzwolenie za swoje prawo. Natomiast wobec tajemnicy Córki Adama – Najświętszej Maryi Dziewicy i Matki, która uniknęła skazy dziedzicznej, zamiast zamilknąć i podziwiać gest szczególnego miłosierdzia Bożego, szatan czuje się pozbawiony swych praw. Nie chcąc przez pychę uznać, że jest rzeczą normalną, by miłosierdzie Boże działało w pełni swobodnie, szatan wewnętrznie się irytuje i stara się jak tylko może lekceważyć osobę Matki Syna Bożego. Szatan i dziś usiłuje wszelkimi środkami minimalizować i ośmieszać wszystko to, co Boże, co Maryjne, co „kościelne”. Tajemnica Osoby Przeczystej Dziewicy Maryi jest nieznośna dla jego pychy. Jest Ona oczywistym „znakiem” miłosierdzia, którego szatan nie może przyjąć i którego nienawidzi – miłosierdzia, które dowodzi, że Bóg ma absolutną władzę nad wszystkimi stworzeniami, nawet nad upadłym plemieniem ludzkim. Dni panowania złego ducha na świecie są policzone. To nie on ustalił okres jego trwania.
Najświętsza Maryja Panna jest zatem od początku osobistym wrogiem szatana, pozostaje poza sferą jego wpływów, podczas gdy on czuł się panem sytuacji, władcą świata. Przywilej Jej Niepokalanego Poczęcia sprawia, że jest oddzielona od grzechu i od wszelkiego współudziału w złu, nie ma nic wspólnego z księciem tego świata. Jej dusza jest całkowicie zwrócona ku Bogu, swemu jedynemu Dobru, swemu Stwórcy i Ojcu. Maryja jest nam dana jako Matka i to najlepsza z matek. Ona pragnie dobra i szczęścia każdego człowieka. Jej zależy, aby każdy z nas znalazł się tam, przy Jej boku i uczestniczył w wiecznej radości. Wszyscy znamy i być może często powtarzamy prośbę: „Ucieczko grzesznych módl się za nami”. Po łacinie wezwanie to brzmi: „Refugium peccatorum”. Refugium oznacza: schronienie – miejsce, do którego ktoś ucieka przed grożącym niebezpieczeństwem. Chodzi tu o człowieka grzesznego, który przed zawinionym przez siebie niebezpieczeństwem chce uciec w bezpieczne miejsce.

– Skoro więc Maryja jest tak potężną Orędowniczką musimy pamiętać, że od Niej czerpiemy siłę. Jaką modlitwę do Boga przez przyczynę Maryi Ksiądz by polecał?

– Ojciec Święty Pius XII modlił się m.in. takimi słowami: „O Maryjo, potężna jak wojsko, daj zwycięstwo naszym zastępom. Jesteśmy tak ułomni, a nasz wróg sroży się z taką pychą. Lecz pod Twoim sztandarem jesteśmy bezpieczni i pewni zwycięstwa. On zna moc Twojej stopy, drży przed mocą Twego spojrzenia. Ratuj nas, o Maryjo piękna jak księżyc, wspaniała niby słońce, potężna jak wojsko w szyku, wiedzione nie przez nienawiść, ale przez płomień miłości.” Natomiast w Jej uroczystość – 8 grudnia – ośmielamy się prosić: „Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy przygotowałeś Synowi godne mieszkanie i na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa zachowałeś Ją od wszelkiej zmazy, daj nam za Jej przyczyną dojść do Ciebie bez grzechu.

2013-12-05 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiele dzieł – jedno życie

Niedziela częstochowska 45/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Kurii

Ks. prał. Roman Szecówka

Ks. prał. Roman Szecówka

Z ks. prał. Romanem Szecówką – od roku proboszczem parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Częstochowie – rozmawia Anna Cichobłazińska

ANNA CICHOBŁAZIŃSKA: Podjął Ksiądz w ubiegłym roku dzieło opieki nad częstochowską parafią pw. św. Franciszka z Asyżu i od razu ogromne przedsięwzięcie remontowe plebanii i kościoła. Przydało się wieloletnie doświadczenie zdobyte w poprzednich parafiach.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję