Reklama

Niedziela Małopolska

Konsekwentnie i skutecznie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy kilka lat temu samorządowcy z poparciem 3 milionów podpisów polskich obywateli zgłosili do Sejmu projekt ustawy w sprawie ustanowienia dnia wolnego od pracy w święto Trzech Króli, odezwało się wiele sceptycznych głosów. Nawet wierzący i praktykujący katolicy nie dowierzali w skuteczność tych poczynań. A jednak, udało się! Od kilku lat Uroczystość Objawienia Pańskiego nie tylko jest dniem ustawowo wolnym od pracy, ale także wielką, rodzinną, świąteczną manifestacją, która odbywa się wielu (w tym roku już w ponad 200) mniejszych i większych miastach Polski. Orszak Trzech Króli jednoczy rodziny i różne środowiska, nie tylko wierzących, nie tylko katolików. Barwne korowody zmierzają do stajenek umiejscowionych w centrach miast, by symbolicznie pokłonić się Dziecięciu. To radosne i wspaniałe wydarzenia, bo pokazują także, że w naszym kraju można działać jednomyślnie oraz, że potrafimy być skuteczni i umiemy prawdziwie i twórczo świętować.
Takie uparte, dobre działanie przyświecało także przyjaciołom sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego, którzy po jego tragicznej śmierci na Nilu w 1970 r. podtrzymywali pamięć o nim i podjęli starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Podczas wieczoru wspomnień o Słudze Bożym, zorganizowanym przez naszą redakcję w 2010 r. w 40. rocznicę śmierci J. Ciesielskiego, jego przyjaciel prof. Gabriel Turowski opowiadał, jak wraz z innymi przyjaciółmi Jerzego zwrócili się z pytaniem do Ojca Świętego o podjęcie kroków niezbędnych w przygotowaniu procesu. Jan Paweł II miał im wówczas odpowiedzieć: „Jeśli serce wam tak podpowiada, to róbcie”. Dzięki tym konsekwentnym działaniom, proces beatyfikacyjny przeszedł przez wszystkie etapy, a 17 grudnia ub.r. Ojciec Święty Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót Jerzego Ciesielskiego. Potrzeba więc tylko cudu, aby oficjalnie sługa Boży Jerzy Ciesielski został ogłoszony błogosławionym.
Powyższe, z pozoru całkiem różne sprawy mają pewną wspólną cechę – pokazują, że poprzez konsekwentne, wspólne działania, jeśli są zgodne z wolą Bożą, można osiągnąć konkretne cele. Warto więc podejmować zadania, które wyżej podnoszą poprzeczkę. Szczególnie warto o tym pamiętać u progu Nowego Roku. Takich skutecznych działań życzymy i naszym Czytelnikom, i sobie. Niech Nowy Rok 2014 przyniesie wiele dobrych owoców!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-12-31 10:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kadzidło i mirra

Kadzidło i mirra razem ze złotem znalazły się wśród darów Mędrców ze Wschodu przyniesionych nowo narodzonemu Jezusowi: „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę” (Mt 2,11).

Prawdziwe kadzidło to aromatyczna żywica sącząca się z pewnego rodzaju drzewa żywicznego (Boswellia). W starożytności były znane dwa rodzaje drzewa kadzidlanego: boswellia sacra oraz boswellia papyrifera. Drzewo to rosło na terenach Arabii, Somalii i Etiopii. Wypływająca żywica, mająca konsystencję skondensowanego mleka, powoli twardnieje, tworząc jasnożółte grudki. Przy spalaniu rozsiewa przyjemny zapach. Krople wyciekające w sposób naturalny są wyższej jakości niż te, które uzyskuje się dzięki nacięciom w korze. Przed panowaniem rzymskim cena kadzidła równała się cenie złota i srebra, a nawet była wyższa. Kadzidło stanowiło niezwykle cenny dar. Patriarcha Jakub posłał faraonowi w darze „trochę balsamu i miodu, i korzeni, i żywicy wonnej, i terebintu, i migdałów” (Rdz 43,12). Również królowa Saba przywiozła kadzidło w darze Salomonowi (1 Krl 10,2). Nie dziwi więc fakt, że Trzej Mędrcy przynieśli w darze Dzieciątku Jezus kadzidło, skoro w tamtym czasie wyrażano w ten sposób szacunek i składano hołd. W wielu cywilizacjach kadzidło, a więc także i dym kadzidlany stanowiły element ofiary składanej bóstwom. Również Izraelici już w Namiocie Przybytku używali wonnych kadzideł podczas ofiar składanych Jahwe. W świątyni Salomona kadzidła miały się palić nieustannie. Można było używać jedynie kadzidła o określonym składzie. Dokładny opis sporządzenia kadzidła znajduje się w Księdze Wyjścia: „Powiedział Pan do Mojżesza: Weź sobie wonności: żywicę pachnącą, muszelki i galbanum pachnące, i czyste kadzidło, niech będą w równej ilości. Mieszając je, uczynisz z tego kadzidło wonne - zrobione tak, jak się robi wonności - posolone, czyste, święte” (Wj 30,34-35). Tak sporządzone kadzidło nie mogło służyć do celów świeckich: „Kadzidła w ten sposób przygotowanego nie będziecie robić dla siebie, gdyż poświęcone jest ono dla Pana. Ktokolwiek by zrobił podobne, aby się rozkoszować jego wonią, będzie wykluczony ze swego ludu” (Wj 30,37-38). Oprócz „czystego kadzidła” tekst biblijny wymienia jeszcze trzy składniki, z których wyrabiano kadzidło przeznaczone do użytku rytualnego. Muszelki to zdaniem większości specjalistów wonność uzyskiwana z muszli pewnych ślimaków (onyx maritimus). Muszle te miały być podobne do paznokcia, stąd nazwa onyks, wywodząca się z języka greckiego. Inny składnik kadzidła to galbanum. Jest to substancja pozyskiwana z różnych gatunków rośliny Ferula (np. Ferula galbanifera). Rośliny te osiągające wysokość ok. 2 m występują przede wszystkim w Syrii, Persji i Afganistanie. Nacięcie korzeni lub łodygi rośliny u jej podstaw powoduje wyciekanie soku, mającego żółtą lub zielonkawą barwę, charakteryzującego się ostrym zapachem i gorzkim smakiem. Na powierzchni tężeje, tworząc substancję o konsystencji gumy. Spalanie kadzidła na cześć Boga i dla Jego przebłagania przysługiwało tylko kapłanom. Każdego ranka i wieczoru kapłan pełniący służbę miał je składać w ofierze na ołtarzu kadzenia. Właśnie w czasie składania ofiary kadzenia Archanioł Gabriel oznajmił Zachariaszowi, ojcu Jana Chrzciciela, o narodzinach jego syna, który miał przygotować lud izraelski na przyjście Pana Jezusa (Łk 1,10). Również Mędrcy, składając Dzieciątku Jezus w darze kadzidło, nieświadomie dostarczyli ogniwa, które połączyło Stary i Nowy Testament. Spełnili przez to proroctwa zapowiadające, że narody będą ciągnęły do Mesjasza, któremu „zaofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na cześć Pana” (Iz 60,6). Magowie przynieśli w darze małemu Jezusowi również mirrę. Mirra to aromatyczny sok wyciekający przez pęknięcia kory pnia lub gałęzi kilku rodzajów „Commiphora”. Jest to krzew lub drzewo, które podobnie jak drzewo kadzidlane należy do rodziny drzew balsamowych. Rosło głównie w południowej Afryce, Arabii i Indiach. Krople wyciekające samoczynnie z naturalnych szczelin, tak jak w przypadku kadzidła są lepszej jakości niż uzyskiwane przez nacinanie kory. Wypływająca substancja twardnieje przybierając postać ziarenek, które zmieniają kolor na brunatny lub czerwonozłoty. Ziarenka te przy spalaniu wydają miły zapach. Mirra oraz inne wonności wchodziła w skład oleju używanego do namaszczania kultowego (Wj 30,23-25). „Płynna mirra” (olejek mirrowy) była ulubionym kosmetykiem w starożytności (Est 2,12; Pnp 5,5). Wonnością tą skrapiano ubrania (Ps 45,9) oraz stosowano do odświeżania łóżek (Prz 7,17). Kobiety nosiły sproszkowaną mirrę w woreczkach na piersi, aby stale wdychać jej orzeźwiającą woń (Pnp 1,13). Mirrę przyniesioną w darze małemu Jezusowi interpretowano jako symbol Jego ludzkiej natury i jako zapowiedź męki i śmierci. Mirra zapobiegała psuciu się ciała i toczeniu go przez robaki, używano jej do namaszczania ciała przed złożeniem do grobu. Nikodem, aby namaścić ciało Pana Jezusa, przyniósł na Golgotę „około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu” (J 19,39). Mirry zmieszanej z winem używano również jako środka uśmierzającego ból. Według Ewangelisty Marka, Panu Jezusowi podano „wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął” (Mk 15,23). Średniowieczny tekst opisujący dzieje Trzech Mędrców podaje informację, że kadzidło ofiarowano Jezusowi dlatego, że w stajni był smród, a mirrę - by odpędzić robactwo. Według tej interpretacji na Wschodzie, mieszkańcy miejscowości, przez którą miał przejeżdżać władca, byli zobowiązani przed wejściem do swoich domostw palić mirrę lub kadzidło, w przeciwnym razie karano ich jako buntowników.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym życie straciła także jego siostra

2025-06-30 13:56

[ TEMATY ]

śmierć

archwwa.pl

Ks. prałat Józef Hass

Ks. prałat Józef Hass

W latach 1986-2013 ks. Hass był proboszczem parafii św. Michała w Warszawie. W tragicznym wypadku samochodowym w piątek zginęła siostra księdza prałata, Irena Hass, a on sam dwa dni później w szpitalu w Kozienicach.

Ks. prałat Józef Hass zmarł w sobotę 28 czerwca 2025 r., w godzinach popołudniowych, w szpitalu w Kozienicach, w wyniku obrażeń odniesionych w tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło dwa dni wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Łódzkie: Muzyczne Kolory Polski

2025-06-30 17:25

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Pixabay

Już po raz 26. w regionie łódzkim odbędą się Muzyczne Kolory Polski, czyli wędrowny festiwalu Filharmonii Łódzkiej im. Artura Rubinsteina. Festiwal „Muzyczne Kolory Polski” charakteryzuje się prezentacją muzyki w wykonaniu kameralnym, obejmującą zarówno muzykę świecką, jak i religijną, od baroku po współczesność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję