Reklama

Niedziela w Warszawie

Resortowa układanka

Książka Kani, Targalskiego i Marosza miała – zgodnie z zapowiedzią autorów – pokazać powiązania elit medialnych III RP ze strukturami PRL-u. I zadanie to, z pewnymi zastrzeżeniami, wypełnia, przy okazji wywołując prawdziwą burzę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zastrzeżenia jednak nie zmieniają oceny, że – to co niektórzy wyczuwali intuicyjnie, a inni widzieli gołym okiem – potwierdzają fakty. Że w najważniejszych mediach III RP jest spora nadreprezentacja osób związanych rodzinnie i światopoglądowo z rzeczywistością polityczną PRL.

O tym, że autorzy trafili w ważny społecznie temat, poruszając problem ważny, a dotychczas niezgłębiony, świadczy zainteresowanie książką, liczba sprzedanych egzemplarzy (według informacji wydawcy już ponad 130 tys., liczba rośnie z dnia na dzień), nie gasnąca dyskusja w mediach i burza, jaka wywołała w mediach głównego nurtu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielu wypowiadało się o książce jeszcze zanim ją przeczytali, a szczególnie dużo było ich w TVN. „Wygląda na nagromadzenie naciąganych tez, bzdur i śmiesznych oskarżeń” – napisał na Twitterze Konrad Piasecki, przyznając, że tej oceny dokonał, zanim książkę wziął do ręki. Piasecki akurat nie jest bohaterem książki, ale sporo w niej jego kolegów z TVN, w tym twórca stacji Mariusz Walter, zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik (TW) „Mewa”.

W alei przyjaciół

Opowieść Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza rozpoczyna się przy warszawskiej Alei Przyjaźni, małej i urokliwej uliczce w pobliżu pl. Na Rozdrożu, zdaniem autorów, symbolu III RP, gdzie w jeden węzeł splatają się służby, media, biznes i polityka.

W II RP mieszkali tu przedstawiciele polskiej inteligencji. Po wojnie Aleję – skrawek Warszawy, ocalały ze zniszczeń wojennych – zasiedlili funkcjonariusze partii i bezpieki. Tu mieszkała np. krwawa „Luna” Julia Brystygierowa, dyrektor Departamentu V MBP i przedwojenny KPP-owiec Szymon Szechter z żoną i synem.

Zresztą syn, Adam Michnik, szef „Wyborczej”, mieszka tam do dziś, a za sąsiada ma Janusza Palikota i fundację Jolanty Kwaśniewskiej i Aleksandra Kwaśniewskiego.

„W Alei Przyjaciół splata się świat mediów, służb i biznesu, kształtujący politykę III RP, która, w rzeczywistości jest pochodną tych środowisk” – napisali autorzy książki. Przytaczają w niej biografie ludzi mediów z okresu III Rzeczypospolitej (dziennikarzy, producentów telewizyjnych, reżyserów etc.) i ich rodziców, rozpoczynających działalność w czasach PRL.

Reklama

Kariery tych dziennikarzy nie byłyby możliwe bez ich rodzinnych koneksji – dowodzą. Tym bardziej, że w większości są to ludzie, którzy karierę medialną zaczynali jeszcze w PRL-u, podczas gdy ich rodzice pełnili wysokie pozycje w PZPR (niekiedy jeszcze w KPP) i w służbach specjalnych, w UB, SB, MO, Informacji Wojskowej i WSW. To oni dziś rządzą mediami.

Agitprop z Myśliwieckiej

Pojęcie agiprop powstało w Sowietach z połączenia słów agitacja i propaganda. Jerzy Targalski agitpropem nazywa sposób działania i treści przekazywane przez media głównego nurtu. W książce „Resortowe dzieci – media” szczególnie sporo jest wieści o funkcjonariuszach „Wyborczej”, „Polityki”, TVP, TVN i radiowej „Trójki”. Dlaczego z radia zlustrowana została tylko rozgłośnia z ul. Myśliwieckiej?

– Założenie było takie, że piszemy o ludziach, którzy aktualnie są ważni dla agitpropu, którzy są czynni w propagandzie – mówi Targalski. – Musieliśmy od czegoś zacząć. A „Trójka” odegrała czołowa rolę, jako wylęgarnia kadr dla agitpropu Uzbekistanu. Program 1 to raczej zabytek epoki klasycznego komunizmu. Natomiast Program III był tworzony na nowo w stanie wojennym, już z myślą o nowej epoce.

Tu zaczynała, po zawieszeniu stanu wojennego, jedna z bohaterek książki Monika Olejnik, córka majora SB inwigilującego opozycję, Tomasz Sianecki, syn pułkownika SB z wydziału do walki z Kościołem oraz Grzegorz Miecugow, syn tajnego współpracownika bezpieki.

Tu do dziś pracuje Marek Niedźwiecki, zarejestrowany jako kontakt operacyjny wywiadu MSW (odpowiednika tajnego współpracownika w innych pionach bezpieki), choć szczegóły mniej znanej działalności twórcy „Listy przebojów Programu III” są nieznane, bo dokumenty zaginęły.

Reklama

Media III RP

Losy powstałego w 2009 r. dokumentu Pawła Nowackiego i Krzysztofa Nowaka „Media III RP”, można było z góry przewidzieć. „Film ten przybliżył nam krótką historię powstania polskiego rynku medialnego, na którym tego typu produkcje nie mają żadnej racji bytu” – brzmiała jedna z recenzji. Była trafna, bo film, którego właścicielem jest TVP, do dziś nie został w telewizji pokazany...

Klucz „Mediów III RP” jest kluczem pokazującym, jak ludzie PRL-u funkcjonujący w TVP w czasach komunistycznych, wrócili do mediów i świetnie w nich funkcjonują – przypomina Paweł Nowacki, dziś producent i wydawca programu „Bliżej” Jana Pospieszalskiego. Natomiast książka, ocenia, uzupełnia film, pokazuje problem inaczej, eksponując korzenie rodzinne i środowiskowe medialnych elit.

– W czasie pokazów filmu główna krytyka, jaka mnie spotykała, to były zdania typu: „panie, pan tu opowiadasz o cenzurze, zapisach itd., a tu trzeba pokazać, kto jest kim w tym świecie. Jak te klany, rodziny w telewizji działają” – relacjonuje Nowacki. – Ja mówiłem, że próbowaliśmy zrobić szkic historii mediów III RP i tak było. Za wyjątkiem jednej postaci – Roberta Kwiatkowskiego, szefa TVP, syna pułkownika Stanisława Kwiatkowskiego, doradcy gen. Jaruzelskiego – nie pokazywaliśmy wątków rodzinnych. To dla wielu widzów było słabością tego filmu.

Tę lukę uzupełnia książka, dodatkowo pokazuje skale zjawiska, której można było dotąd tylko domyślać. – Chwała Dorocie i jej kolegom. Przebadanie archiwum IPN pod tym kątem, to jest wielka praca. My, pracując nad filmem, nie mieliśmy szansy, ani możliwości tego zrobić – dodaje Nowacki.

Media głównego nurtu są skrajnie nieobiektywne, kontrolują nie władzę, lecz opozycję, a rządzącym wystawiają laurki, na potknięcia przymykają oczy. Zdaniem Andrzeja Potockiego, publicysty tygodnika „W Sieci”, zbadanie korzeni medialnych elit daje odpowiedź na wiele pytań.

Reklama

– Permanentne i pozbawione realnych podstaw ataki na Kościół katolicki, wyśmiewanie patriotycznych wartości, uleganie najgorszym wpływom na zmianę świadomości polskiego społeczeństwa według modelu lansowanego przez na Zachodzie Europy przez środowiska lewicowe – to konsekwencje polityki medialnej, w której wiodąca rolę odgrywają ludzie starego systemu i wychowane przez nich dzieci – twierdzi Potocki.

Według Pawła Nowackiego książka doskonale trafiła w zainteresowania ludzi, którzy chcą wiedzieć to, czego nie widać: kto jest kim, kto od kogo pochodzi, jak się dziedziczy tradycje rodzinne. – Książka świetnie pokazuje continuum między PRL a III RP, wyjaśnia, jak dalece resortowe dzieci suchą stopą przeszły okres transformacji i pełnią wpływowe role – mówi.

Pozostaje kwestia, zwraca uwagę Nowacki, czy klucz został właściwie zastosowany, czy wszystkie przypadki pasują do tytułu książki. – Co do samego tytułu, jest świetny – podkreśla. – Pojęcie „resortowe dzieci” zdążyło już trafić do języka polskiego. To jest wielki sukces autorów.

2014-01-30 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier: media nie powinny w takim zakresie należeć do właścicieli zagranicznych

[ TEMATY ]

media

Mateusz Morawiecki

facebook.com/MorawieckiPL

Media nie powinny, zwłaszcza w takim zakresie należeć do właścicieli zagranicznych, bo media mają ogromne znaczenie dla kształtowania opinii publicznej - tak o zakupie przez PKN Orlen grupy Polska Press mówił w czwartek w wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki pytany o zakup przez PKN Orlen grupy "Polska Press" odparł, że to była to dobra decyzja.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Bp Turzyński do Polonii i Polaków za granicą: Jesteście integralną częścią naszej Ojczyzny

2024-05-01 20:00

[ TEMATY ]

Polonia

ojczyzna

bp Piotr Turzyński

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

Pamiętamy o Was i chcemy Wam powiedzieć, że jesteście częścią integralną naszej wspaniałej Ojczyzny - napisał z okazji przypadającego 2 maja Dnia Polonii i Polaków za Granicą bp Piotr Turzyński. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej podziękował środowiskom polonijnym za pielęgnowanie kultury polskiej i przekazywanie jej młodemu pokoleniu.

„Życzę Wam żebyście nigdy nie stracili przekonania, że polskość jest wielkim darem Bożym, dzięki któremu zajaśniały w świecie dwa słowa: solidarność i miłosierdzie” - napisał w słowie do Polonii i Polaków za granicą bp Piotr Turzyński. Podziękował środowiskom polonijnym za to, że są świadkami wiary w świecie oraz promują polską kulturę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję