Reklama

Benedykt XVI

Niedoceniony prorok

Benedykt XVI „jest jednym z największych darów Boga dla naszego świata i naszego czasu” – napisał ks. Jerzy Szymik. Był on, jako papież, wyjątkowym prorokiem w zlaicyzowanym społeczeństwie współczesnego świata, a zwłaszcza Europy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Benedykt XVI pokazywał nie tylko zagrożenia dla przyszłości świata, ale także źródła nadziei na jego odrodzenie. Zostawił po sobie wielki dorobek teologiczny i bogate nauczanie papieskie, z którego Kościół długo będzie czerpać.

Z odwagą głosił prawdę

Peter Seewald – autor bestsellerowych wywiadów przeprowadzonych z Benedyktem XVI – napisał o nim, że „jest prawdopodobnie najbardziej znienawidzonym człowiekiem na świecie”. Poprzednika Benedykta XVI – Jana Pawła II – kilkakrotnie usiłowano zabić, a on sam stał się przedmiotem oszczerstw, obelg, ataków medialnych i histerii temu towarzyszących. Ilość niesprawiedliwych ocen pojawiających się w mediach podczas jego pontyfikatu przekroczyła poziom dobrego smaku. Dlaczego tak intensywnie atakowano go i prześladowano? Można krótko odpowiedzieć, że powodem tego była jego bezkompromisowość i odważne głoszenie prawdy. Wielu uważa Benedykta XVI za geniusza intelektualnego. Z właściwą sobie przenikliwością i odwagą głosił całą prawdę o człowieku i współczesnym świecie. Przejął dziedzictwo Jana Pawła II, który wyniósł papiestwo do rangi największego autorytetu moralnego świata. Podobnym autorytetem cieszył się i on, miał wielką siłę oddziaływania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bóg „na przełomie tysiącleci dał Kościołowi dwóch papieży myślicieli, filozofa i teologa, Polaka i Niemca, których duchowy i intelektualny rozmach są porównywalne chyba tylko do dzieła Augustyna i Akwinaty” – napisał ks. Szymik. Jako teolog Benedykt XVI stawiał zawsze podstawowe pytania – o Boga, zbawienie, nadzieję, życie, moralność. Głosił prawdę ze świadomością, że powinien podobać się Bogu, a nie ludziom, i dlatego nie może zgadzać się na kompromisy. Nie bał się ukazać źródła zła, którym jest „dyktatura relatywizmu”. To wywoływało mocne ataki ze strony jego przeciwników ideowych, głoszących hasło: „Żyjmy tak, jakby Boga nie było”. Dzięki swojej postawie zasłużył sobie na miano proroka naszych trudnych czasów, który bez lęku głosił całą prawdę. Jako kardynał w 1997 r., w wywiadzie dla telewizji bawarskiej, powiedział, że „boi się tylko u dentysty”. Jako papież w grudniu 2005 r. prosił: „Módlcie się za mnie, abym nie uciekał z obawy przed wilkami”. Swoją pracą, postawą i nauczaniem Benedytk XVI pokazał, że jest pasterzem wszystkich ludzi i że jego misją jest uobecnianie Boga w świecie oraz otwieranie dróg dla Niego. „Głównym zadaniem jest konieczność odkrycia na nowo Boga, i to nie jakiegokolwiek Boga, lecz Boga o ludzkim obliczu. Gdy bowiem widzimy Jezusa Chrystusa, widzimy Boga” – uczył w 2006 r. w Monachium w czasie swej pielgrzymki do Niemiec. Powtarzał tam, że Europa jest zagrożona w swej tożsamości z powodu lekceważenia Boga i cynizmu, „dla którego szydzenie ze świętości jest prawem wolności. Obyśmy na nowo nauczyli się bojaźni Bożej – podkreślał. – Ta postawa szacunku może się odrodzić w świecie zachodnim tylko wówczas, gdy znów będzie wzrastała wiara w Boga, gdy Bóg będzie znów obecny dla nas i w nas”. W Monachium papież wołał, że „Europa musi odnaleźć Boga, Boga z jej początków, Boga pokoju i miłości, Boga chrześcijańskiego, w którym każda religia może się odnaleźć. Świat potrzebuje Boga. My potrzebujemy Boga”. Było to nawoływanie do powrotu do korzeni chrześcijaństwa w Europie i zejścia z drogi zeświecczenia.

Sługa Kościoła

Reklama

„Kościół nie jest naszym Kościołem, ale Jego Kościołem, Kościołem Boga. Sługa musi zdawać sprawę z tego, jak zarządza dobrem, które zostało nam powierzone. Prowadzimy ludzi do Jezusa Chrystusa, czyli do Boga żywego”. Benedykt XVI miał świadomość, że jest pasterzem Kościoła, tzn. jego sługą. Nie szukał władzy czy uznania u ludzi. Starał się prowadzić wszystkich do Jezusa Chrystusa i głosić prawdę Ewangelii. Nauczał więc o Bogu i o życiu moralnym człowieka. Odwoływał się do „naturalnej moralności”, czyli zdolności rozróżniania dobra i zła, jaką posiada każdy człowiek. Nie bał się ukazywać zagrożeń współczesnego świata, u podstaw których leży fałszywa filozofia. „Tylko Bóg może nam dać czyste spojrzenie; tylko On może nas wyzwolić ze sceptycyzmu i pozwolić na zobaczenie prawdy pośród całego zamieszania”. Głosił więc ochronę każdego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Bronił rodziny opartej na małżeństwie kobiety z mężczyzną. Nawoływał także do ochrony natury, którą Bóg powierzył człowiekowi, oraz do uważniejszego gospodarowania zasobami naturalnymi. Ten głos Kościoła, wypowiadany ustami Benedykta XVI na poziomie międzynarodowym, był jedynym prawdziwym i wiarygodnym odniesieniem w kwestii obrony życia bezbronnego człowieka i godności osoby. Ale przez to nauczanie papież stał w opozycji do różnych „postępowych” dominujących ideologii, które chciałyby narzucić światu kulturę śmierci.

Prawdę o Bogu Benedykt XVI głosił zawsze i wszystkim. Przypominał ją także kapłanom. Wystarczy tu wspomnieć jego przemówienie do kapłanów w katedrze warszawskiej 25 maja 2006 r.: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego”.

Prorok we współczesnym Kościele

Po swej rezygnacji ze Stolicy Piotrowej Benedykt XVI po raz pierwszy zabrał głos pod koniec sierpnia 2013 r., wygłaszając homilię podczas Mszy św. dla kręgu swoich byłych współpracowników, doktorantów i studentów, wybitnych teologów, którzy obradowali w Rzymie o „kwestii Boga w kontekście sekularyzacji”. Powiedział wtedy, że sługa „musi spoglądać na Pana, mierzyć się Jego miarą, miarą odpowiedzialności za innych, musi być tym, który służy…”. Przez tę homilię o pokorze i służbie niejako przypomniał to, co on sam starał się czynić jako pasterz Kościoła powszechnego. Był dobrym pasterzem na wzór Jezusa Chrystusa. Był prawdziwym prorokiem we współczesnym Kościele na świecie, a zwłaszcza w Europie. Jednak ten jego profetyczny głos nie został przyjęty. Taka jest często dola proroków. Benedykt XVI podzielił w ten sposób los ziarna, które obumiera, aby – jak uczy Ewangelia – przynosić owoc.

Pokora i odwaga

Reklama

Odpowiedzialność „sługi” za Kościół kazała mu dążyć do pojednania we wspólnocie Kościoła i podejmowania prób przełamywania podziałów, aby czynić bardziej skutecznym i owocnym swoje apostolstwo i świadectwo. Mówił: „Czy możemy zachować całkowitą obojętność wobec wspólnoty lefebrystów? Czy naprawdę powinniśmy spokojnie pozwolić, by szli swoją drogą z dala od Kościoła?”. Zdawał sobie sprawę, że ze strony Bractwa św. Piusa X od dłuższego czasu pojawiało się „wiele rzeczy niestosownych, jak pycha i zarozumialstwo czy obsesyjna jednostronność”. Jednak jako pokorny sługa i pasterz Kościoła zatroskany o jego jedność, Benedykt XVI wyciągnął do Bractwa swoją życzliwą dłoń i ofiarował miłosierdzie. Dlatego 7 lipca 2007 r. ogłosił list apostolski „Summorum Pontificum”, w którym oficjalnie zgodził się na używanie Mszału trydenckiego, wydanego przez Jana XXIII w 1962 r. Zaznaczył też wtedy, że nigdy nie został on zniesiony, ani zakazany czy odwołany. Tym gestem Benedykt XVI chciał wykazać zrozumienie wobec wspólnot wiernych, które są przywiązane do starego obrządku rzymskiego. Wyjaśnił także, iż nowy mszał, owoc posoborowej reformy liturgicznej, „jest i pozostaje zwyczajną formą sprawowania Mszy św. Stara wersja jest formą nadzwyczajną tego samego rytu rzymskiego. Nie ma dwóch rytów, lecz są to raczej dwie formy tego samego rytu”. Benedykt XVI w dyskusji z lefebrystami przypominał, że sobór należy odczytywać według hermeneutyki ciągłości i rozwoju, a nie zerwania z tradycją, jednak to stanowisko teologiczne, wskazujące na rozwój i spójność, zostało zignorowane. Interpretacja soboru w świetle tradycji i hermeneutyki rozwoju nie powinna jednak dostarczać rzeczywistych problemów.

Postawa lefebrystów była odrzuceniem wyciągniętej w ich kierunku dłoni. Była także wielkim bólem dla Benedykta XVI, który uczynił wszystko, co tylko było możliwe, aby zakończyć schizmę. Wydawało się, że wkrótce nastąpi pojednanie i pełna komunia z Kościołem. Swoją decyzją Bractwo odrzuciło proroka jedności, jakim był Benedykt XVI. Po ludzku mówiąc, i na tym polu Benedykt XVI poniósł klęskę. Na zawsze pozostanie on jednak świadkiem pojednania i miłości. Należy mieć nadzieję, że mimo uporu i takiej postawy Bractwa dialog będzie z cierpliwością kontynuowany. Na chęć jego prowadzenia wskazuje postawa papieża Franciszka, który 3 sierpnia 2013 r. mianował nowym sekretarzem Papieskiej Komisji Ecclesia Dei abp. Guido Pozzo, dotychczasowego jałmużnika papieskiego. Jego zadaniem będzie dalsze cierpliwe prowadzenie dialogu z Bractwem. Nowym jałmużnikiem papieskim został natomiast mianowany ks. Konrad Krajewski z Łodzi – dotychczasowy ceremoniarz papieski – podniesiony do godności arcybiskupa.

Bohater XX wieku

Wielu uważa, że papieża seniora Benedykta XVI należy uznać za bohatera minionego roku. Za takim tytułem przemawiają jego pokora i odwaga podjęcia decyzji o rezygnacji z pełnionej posługi Piotra w Kościele powszechnym i usunięcie się w cień. Podjął on tę decyzję z głębokim przekonaniem, że tego chciałby Bóg i tego wymaga dobro Kościoła. Z pokorą przyznał się do swojej słabości, która nie pozwala mu dłużej sprawować tak trudnej posługi. Powiedział, że Kościołowi będzie nadal służył, ale w inny sposób – przez swoją modlitwę. Tą decyzją przygotował na Stolicy Piotrowej drogę posłudze papieża Franciszka, która przynosi tak wiele owoców.

2014-02-05 12:12

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież prawdy ostatecznej

Niedziela Ogólnopolska 41/2008, str. 22-23

[ TEMATY ]

papież

Jan Paweł II

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 27. W drodze do domu Ojca/Biały Kruk

Cóż to jest prawda? - pytał Piłat. Zastanawiali się nad tym na przestrzeni wieków teologowie, filozofowie, literaci. Swoją odpowiedź miał też Jan Paweł II

Już u progu pontyfikatu, w pierwszej encyklice „Redemptor hominis”, opublikowanej w marcu 1979 r., Jan Paweł II pokazał światu, jak pojmuje prawdę. „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” - napisał, odwołując się bezpośrednio do słów zawartych w Biblii. Dokument ten, zresztą programowy, wyraźnie wskazywał, że jedyną prawdą dla człowieka jest Jezus Chrystus, „Duch Prawdy”. Nie ma innej. „Chrystus jest ośrodkiem wszechświata i historii”, a Jego nauka niesie prawdę o odkupieniu człowieka i całej ludzkości. Jeżeli człowiek chce poznać prawdę o sobie, musi zbliżyć się do Chrystusa - wyjaśniał Papież. Później wracał do tych myśli przez cały pontyfikat, np. w encyklice „Veritatis splendor” (1993 r.), gdzie podkreślał, że „tylko wolność podporządkowana Prawdzie prowadzi osobę ludzką ku jej autentycznemu dobru. Dobrem osoby jest istnienie w Prawdzie i czynienie Prawdy”. Wyraz temu przekonaniu dawał także w przemówieniach i homiliach, choćby w tej najsłynniejszej chyba dla nas, Polaków, na placu Zwycięstwa w Warszawie w 1979 r., kiedy wołał: „Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może sam siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie”. Do tej Prawdy Jan Paweł II odniósł się także w ostatnich chwilach swego życia, kiedy 2 kwietnia 2005 r. wyszeptał: „Pozwólcie mi odejść do Domu Ojca”. Był pewien, że właśnie tam, w Domu Ojca, jest ostateczna prawda o życiu i śmierci. Dlatego z tak wielkim spokojem wyruszył w tę wielką podróż, do źródeł Prawdy.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Teresa od Jezusa

François Gerard PD

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Rozpoczynamy nowennę przed uroczystością św. Teresy od Jezusa. Poniżej przedstawiamy tekst na każdy dzień nowenny, zaczerpnięty z modlitewnika „Nowenna do św. Teresy od Jezusa – o łaskę o mądrej miłości” opracowanego przez o. Krzysztofa Piskorza OCD. Do odmawiania między 6 a 14 października lub w dowolnym terminie.

Miłosierdzie i nędza. To zestawienie słów skupia w sobie całą doktrynę św. Teresy, która widziała się zanurzoną w rzeczywistość wskazywaną przez te dwa słowa. Jej życie krążyło pomiędzy tymi dwoma biegunami i Teresa jest przekonana, że dzieje się tak w życiu wszystkich ludzi. Dlatego przez wstawiennictwo tej, która była i jest wielką nauczycielką modlitwy i życia duchowego, chcemy z ufnością prosić Boga o łaski potrzebne do życia prawdziwie chrześcijańskiego, opartego na zaufaniu Temu, który swoim miłosierdziem czyni nas świętymi.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy Jerzy Ciesielski zostanie ogłoszony błogosławionym? „Czekamy na trzeci głos – vox Dei”

2025-10-08 19:34

[ TEMATY ]

Sługa Boży Jerzy Ciesielski

https://diecezja.pl/

- Czekamy na trzeci głos - głos samego Boga - który potwierdzi, że zarówno ludzie, u których cieszył się opinią świętości, jak i Kościół, który pochylił się nad jego sylwetką i przeprowadził skrupulatne dochodzenie, nie mylą się – mówi referent ds. kanonizacyjnych Archidiecezji Krakowskiej, ks. dr Andrzej Scąber, zapytany, kiedy Jerzy Ciesielski może zostać ogłoszony błogosławionym. 9 października mija 55 lat od śmierci męża, ojca, profesora i kandydata na ołtarze.

9 października 1970 roku. Chartum. W katastrofie statku na Nilu ginie Jerzy Ciesielski i dwójka jego dzieci – Kasia i Piotruś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję