Reklama

Niedziela Podlaska

To dla was, czytelnicy, jesteśmy! – 1000. numer „Niedzieli Podlaskiej”

Pierwsze wydanie edycji drohiczyńskiej „Niedzieli” z nazwą „Kościół na Podlasiu” ukazało się z datą 25 grudnia 1994 r. i była to zaledwie dwustronicowa wkładka. Dziś, z datą 16 lutego 2014 r., oddajemy do rąk naszych Drogich Czytelników 1000. numer naszego pisma – „Niedzieli Podlaskiej” (nazwa ta funkcjonuje od 6 października 1996 r.). Tak znaczący jubileusz to dobra okazja do sięgnięcia pamięcią wstecz. O kilka słów refleksji poprosiliśmy pierwszego i kolejnych redaktorów odpowiedzialnych „Niedzieli Podlaskiej” z ramienia naszej, drohiczyńskiej diecezji

Niedziela podlaska 7/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

jubileusz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

EDYTA HARTMAN: – Świętujemy 1000. numer „Niedzieli Podlaskiej”. To okazja zarówno do wspomnień, jak i pewnych podsumowań. Jak Ksiądz jako pierwszy redaktor odpowiedzialny pisma wspomina początki pracy nad podlaską edycją „Niedzieli”?

KS. ZBIGNIEW RYCAK: – Z pewnym wzruszeniem i niedowierzaniem, że to już blisko 20 lat minęło, wracam pamięcią do tamtych chwil, kiedy rozpoczęła się moja przygoda z „Niedzielą”. Było to nie lada wezwanie, gdyż trzeba było wiele się uczyć, podejmując zadanie powierzone przez bp. Antoniego Dydycza, a polegające na organizacji podlaskiej redakcji tygodnika. Była oczywiście pomoc ze strony redakcji w Częstochowie, ale do wielu spraw trzeba było dochodzić samemu. Dużym problemem na starcie było zorganizowanie korespondentów z terenu diecezji, gdyż to warunkowało poniekąd przyjęcie „Niedzieli” w całej diecezji. Niemniej jednak to otwarcie „Niedzieli” na Drohiczyn poczytywaliśmy jako szansę na wsparcie działań duszpasterskich prowadzonych w parafiach, co później potwierdziło się w całej rozciągłości.

Reklama

– Pełnił Ksiądz funkcję redaktora odpowiedzialnego od 1995 do 2006 r., będąc jak do tej pory najdłużej pełniącym obowiązki redaktora odpowiedzialnego. Nie bez kozery można powiedzieć, że to właśnie Księdzu zawdzięczamy podwaliny „Niedzieli Podlaskiej”. Co Księdzu jako kapłanowi dała ta praca?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KS. Z.R.: – Praca w „Niedzieli” oprócz tego, że uczy pewnej systematyczności w organizacji pracy, otworzyła mnie osobiście na wiele spraw i wydarzeń, które dokonują się w diecezji. Uświadomiła mi pewną prawdę, a mianowicie tę, że publikacja prasowa dotycząca dobrych dokonań w jakimś miejscu, przez jakichś ludzi może być inspiracją dla innych osób w podejmowaniu podobnych czy jeszcze dalej idących działań, przez co życie społeczne staje się bogatsze, a dobro jest przymnażane. Dzisiaj, gdy dziennikarstwo goni za sensacją, nierzadko bulwersującą niejednego czytelnika, w cenie powinna być informacja o normalnym człowieczeństwie, o bezinteresownym poświęceniu, o ludzkim trudzie zakorzenionym w krzyżu Chrystusa. I takie dziennikarstwo prezentuje „Niedziela”, i tego uczyłem się, pisząc po trosze na potrzeby tygodnika, i tak to próbuję realizować w pracy duszpasterskiej.

– Przez 4 lata, od 2006 do 2010 r., był Ksiądz redaktorem „Niedzieli Podlaskiej”. To Księdzu zawdzięczmy podjęcie współpracy z wieloma korespondentami parafialnymi, na sposób stały na łamach gazety zaczęli pojawiać się klerycy naszego, drohiczyńskiego seminarium, przybliżając szerszemu odbiorcy wydarzenia z życia uczelni. Co dały Księdzu te 4 lata i jak je wspomina już z pewnej perspektywy?

Reklama

KS. DARIUSZ FRYDRYCH: – Szczęść Boże wszystkim Czytelnikom. Jak wspominam te lata? Były wypełnione pracą, ale wspominam je bardzo dobrze. Kiedy bp Antoni Dydycz poprosił mnie o prowadzenie „Niedzieli Podlaskiej”, z jednej strony było to dla mnie zaskoczeniem, a z drugiej – pewnym wyzwaniem. Poza jakimiś małymi okazjonalnymi epizodami w „Niedzieli” czy jakiś innych mediach nie miałem pojęcia o pracy dziennikarskiej, była to dla mnie „terra incognita”. Pytałem, szukałem, słuchałem. Po wielu rozmowach z kolegami kapłanami czy też z wykładowcami z KUL powoli wyłaniał się plan pracy w „Niedzieli” i powstałym wówczas referacie ds. mediów. Wielu wskazówek udzielił mi też prof. Karol Klauza z Lublina, który wcześniej z ramienia redakcji centralnej w Częstochowie pracował przy tworzeniu „Niedzieli Podlaskiej”. Jeden z kolegów powiedział: „Sam nic nie zrobisz, nie możesz być wszędzie, trzeba szukać ludzi, dać im szansę wypowiedzi”. Taki był też cel: szukać jak największej liczby różnych ludzi: młodych, starszych, ludzi zaangażowanych w życie Kościoła lokalnego, instytucji diecezjalnych, wspólnot działających na terenie diecezji czy tez poza nią. Liczył się każdy człowiek bez względu na wiek czy miejsce zamieszkania. Poprzez to chciałem, aby „Niedziela Podlaska” stała się nam bliższa. Początek mojej pracy wiązał się też z nową szatą graficzną i aż ośmioma stronami. Bałem się też, że po prostu będzie mało materiału. Mój strach okazał się nieuzasadniony. Dzięki prośbom kierowanym przez kapłanów czy przez znajomych coraz więcej materiałów zaczęło spływać do redakcji. Bardzo duża liczna naszych diecezjan czy tez ludzi pochodzących z naszej diecezji podjęła współpracę z redakcją. Z wieloma mam do dzisiaj kontakt. Chcieliśmy też, by wszystko było aktualne i na czasie. Dlatego prosiłem, by materiały nadsyłać od razu. Z czasem materiałów było tak dużo, że chcąc umieścić wszystko w odpowiednich szpaltach kolejnych stron tygodnika, trzeba było po prostu ciąć nadesłane teksty. Nie wszystko też udało się opublikować. Chciałem również, by nasze seminarium było stałym gościem edycji podlaskiej. Dzięki życzliwości władz WSD w Drohiczynie oraz zaangażowaniu i otwartości ówczesnych alumnów w dużej mierze to się udało. Cieszył też fakt, że „Niedziela Podlaska” dostępna była nie tyko w parafiach czy kioskach prasowych naszej diecezji, ale także poza jej granicami. Moją radością było też to, że nakład edycji zaczął się zwiększać.
Podsumowując, praca w „Niedzieli” dla mnie osobiście była na nowo odkryciem Kościoła w jego wyjątkowości i wielopłaszczyznowości. Na nowo dostrzeżenia tego, że Kościół jest wspólnotą wspólnot opartą na Jezusie Chrystusie, że dla każdego jest w nim miejsce. Mogłem się przekonać, ile dobra jest w ludziach i ile dzieje się pięknych rzeczy w Kościele i przez Kościół oraz jak można się tym dobrem dzielić, motywując i ubogacając innych. Dzięki napływającym informacjom można było także dostrzec, ile osób jest zatroskanych o dobro Kościoła.
Pragnę podziękować wszystkim za zaangażowanie, współpracę oraz za czas poświęcony przy współtworzeniu „Niedzieli Podlaskiej”, za wszystkie cenne wskazówki i uwagi. Szczególnie dziękuję najbliższym współpracownikom ks. Krzysztofowi Żero i Edycie Hartman. Przepraszam też wszystkich, że nie wszystko udało się zamieścić na łamach podlaskiej edycji Tygodnika „Niedziela”. Pamiętam o wszystkich w mojej codziennej modlitwie, o którą też przy okazji proszę.

– Przejął Ksiądz obowiązki redaktora odpowiedzialnego „Niedzieli Podlaskiej” 1 października 2010 r. i pełni je do chwili obecnej. Co dała Księdzu ta praca i co uważa za swoje największe osiągnięcie?

KS. MARIUSZ BOGUSZEWSKI: – Wypełnianie obowiązków redakcyjnych jest ciągłym poszukiwaniem kreatywnych rozwiązań do wzbogacania treści o charakterze informacyjnym, tego, co może formować czytelnika. Jest to niewątpliwie zadanie, które trzeba ciągle szlifować. Faktem jest, że edycja diecezjalna ma jako nadrzędne zadanie być niejako kroniką z życia diecezji. Gdyby pokusić się na zebranie tysiąca dotychczasowych numerów, łatwo można by poznać jakąś część historii Kościoła na Podlasiu. Więc za ważne wydarzenie trzeba uznać ciągłe poszukiwanie nowych autorów tekstów z terenu oraz wyszukiwanie ciekawych postaci do wywiadów.

– Czego życzyć „Niedzieli Podlaskiej” na przyszłość?

KS. M.B.: – Aby wrastała ranga gazety w duszpasterstwie diecezjalnym. Moim marzeniem jest, aby w każdej rodzinie w naszej diecezji zagościła nasza gazeta. Przy tej okazji życzę też wszystkim naszym Czytelnikom, aby nigdy się nie zawiedli, zamykając ostatnią stronę „Niedzieli Podlaskiej”.

2014-02-20 11:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz wrażliwych serc

Niedziela bielsko-żywiecka 2/2019, str. IV

[ TEMATY ]

jubileusz

MR

Medal trafił w dobre ręce

Medal trafił w dobre ręce
Stowarzyszenie „Serce dla serca”, 29 grudnia ubiegłego roku, w kościele Trójcy Przenajświętszej w Bielsku-Białej świętowało jubileusz 20-lecia swego istnienia. Uroczystości rozpoczęły się od Mszy św., której przewodniczył bp. Roman Pindel.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XVII niedziela zwykła

2025-07-25 12:09

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedzielę w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Bóg rzekł do Abrahama: «Głośno się rozlega skarga na Sodomę i Gomorę, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie. Chcę więc zstąpić i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się». Wtedy to dwaj mężowie odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. Podszedłszy do Niego, Abraham rzekł: «Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych; czy także zniszczysz to miasto i nie przebaczysz mu przez wzgląd na owych pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy w nim mieszkają? O, nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezbożnymi, aby stało się sprawiedliwemu to samo, co bezbożnemu! O, nie dopuść do tego! Czyż Ten, który jest sędzią nad całą ziemią, mógłby postąpić niesprawiedliwie?» Pan odpowiedział: «Jeżeli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu przez wzgląd na nich». Rzekł znowu Abraham: «Pozwól, o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie, choć jestem pyłem i prochem. Gdyby wśród tych pięćdziesięciu sprawiedliwych zabrakło pięciu, czy z braku tych pięciu zniszczysz całe miasto?» Pan rzekł: «Nie zniszczę, jeśli znajdę tam czterdziestu pięciu». Abraham znów odezwał się tymi słowami: «A może znalazłoby się tam czterdziestu?» Pan rzekł: «Nie dokonam zniszczenia przez wzgląd na tych czterdziestu». Wtedy Abraham powiedział: «Niech się nie gniewa Pan, jeśli rzeknę: może znalazłoby się tam trzydziestu?» A na to Pan: «Nie dokonam zniszczenia, jeśli znajdę tam trzydziestu». Rzekł Abraham: «Pozwól, o Panie, że ośmielę się zapytać: gdyby znalazło się tam dwudziestu?» Pan odpowiedział: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dwudziestu». Na to Abraham: «Niech mój Pan się nie gniewa, jeśli raz jeszcze zapytam: gdyby znalazło się tam dziesięciu?» Odpowiedział Pan: «Nie zniszczę przez wzgląd na tych dziesięciu».
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze zbrodnią dokonaną przez księdza

2025-07-26 19:01

[ TEMATY ]

komunikat

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z wnioskiem o wymierzenie najwyższej kary przewidzianej w prawie kanonicznym dla duchownego - wydalenia ze stanu kapłańskiego, a we wszystkich kościołach archidiecezji zostanie odprawione nabożeństwo ekspiacyjne - czytamy w przesłanym KAI komunikacie Archidiecezji Warszawskiej.

Przeczytaj także: Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję