Reklama

Niedziela Rzeszowska

Ks. Antoni Woźniak

Odszedł twórca wiśniowskiej parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu 11 marca 2014 r. zmarł w Rzeszowie ks. Antoni Woźniak, emerytowany proboszcz parafii w Wiśniowej i wieloletni dziekan frysztacki, kapłan odznaczający się pobożnością i zaangażowaniem w życie wspólnoty Kościoła. Jednym z największych dzieł jego posługi było zorganizowanie od podstaw struktur parafii wiśniowskiej i wzniesienie tam kościoła parafialnego.

Antoni Woźniak przyszedł na świat 15 maja 1932 r. w Piątkowej, w rodzinie wiejskiej Ludwika i Rozalii Wyskiel. Dorastał wraz z trójką rodzeństwa. Nauczył się wówczas żarliwej religijności oraz szacunku dla drugiego człowieka. W tym środowisku rozpoczął też swój proces edukacyjny. Niestety, już na początku został on zakłócony przez wybuch II wojny światowej. Mimo niesprzyjających okoliczności edukację szkoły podstawowej ukończył w 1948 r. Następnie kształcił się w Liceum Ogólnokształcącym w Dynowie, a później, jako wychowanek Niższego Seminarium Duchownego, w Liceum w Przemyślu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Już w tym okresie dojrzewała w nim myśl o wyborze drogi kapłańskiej. Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, gdzie w latach 1952-58 odbył studia filozoficzno-teologiczne oraz formację ascetyczno-pastoralną. Przygotowaniu temu towarzyszyła wroga polityka komunistycznych władz państwowych, niejednokrotnie ingerująca w życie seminaryjne, co zaowocowało chociażby usunięciem z urzędu rektora ks. Michała Jastrzębskiego, czy inwigilacją przełożonych i alumnów. Paradoksalnie, trudności te zahartowały młodego alumna Antoniego i przygotowały go do duszpasterstwa pod rządami komunistów. Proces formacyjny uwieńczył 1 czerwca 1958 r. w przemyskiej katedrze przyjęciem sakramentu kapłaństwa z rąk bp. Franciszka Bardy.

Po święceniach skierowano go najpierw do posługi wikariuszowskiej. Pełnił ją kolejno w parafiach: Albigowa, Cieklin, Ostrów Przeworski, Ustrzyki Dolne, Niewodna i Rzeszów-Staromieście. Jego praca koncentrowała się na obowiązkach duszpasterskich w kościele, ale też i na działalności pedagogicznej w szkole, a po wyrzuceniu w 1961 r. nauczania religii ze szkół – w salkach katechetycznych. Realizował przy tym program duszpasterski polskiego Kościoła, którego najważniejszymi punktami były wielka nowenna przed Tysiącleciem Chrztu Polski oraz duszpasterskie akcje soborowe.

Reklama

10 lipca 1971 r. stanął przed nowym, bardzo trudnym i – wziąwszy pod uwagę antykościelną politykę władz – niezwykle niebezpiecznym zadaniem. Został wówczas oddelegowany do organizowania – erygowanej kilka tygodni wcześniej – parafii w Wiśniowej. Do realizacji tego zadania przystąpił ze zwykłą sobie gorliwością. W krótkim czasie udało mu się stworzyć normalnie funkcjonującą parafię. Przede wszystkim zabezpieczył kaplicę grobową rodu Mycielskich w Wiśniowej, która stała się na długie lata centrum duszpasterskim parafii, zakupił dom i zaadaptował go na plebanię oraz założył cmentarz, wreszcie w 1994 r. podjął dzieło budowy kościoła parafialnego i plebanii. Realizując te dzieła prowadził bardzo aktywne duszpasterstwo. Zadbał również o podniesienie swych kwalifikacji, uczestnicząc w różnych kursach specjalistycznych, m.in. kształcił się w Studium Katechetycznym przy Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie. Włączał się w działalność licznych struktur ponadparafialnych, m.in. był dziekanem (1978-87) i wicedziekanem (1987 – 2003) dekanatu frysztackiego oraz członkiem Rady Kapłańskiej Diecezji Rzeszowskiej. Jego duszpasterska aktywność została docenione przez przełożonych, które nadały mu kilka godności kościelnych, z których najważniejszą był tytuł honorowego Kapelana Papieskiego.

W roku 2003 przeszedł na emeryturę. Jako emeryt najpierw mieszkał w Wiśniowej, później przez kilka miesięcy posługiwał jako penitencjarz w sanktuarium jasnogórskim, a w latach 2005-10 duszpasterzował w parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Rzeszowie. Ostatnie lata spędził w Domu Księży Seniorów w Rzeszowie, gdzie też zakończył swe życie. Uroczystości pogrzebowe, pod przewodnictwem bp. Kazimierza Górnego odbyły się 13 marca 2014 r. w Wiśniowej. Tam złożone zostały doczesne szczątki gorliwego pasterza.

2014-03-26 12:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek wiary w domu Ojca

Niedziela toruńska 3/2013, str. 8

[ TEMATY ]

odszedł do Pana

Katarzyna Cegielska

O. Jan Mikrut CSsR (1942 – 2013)

O. Jan Mikrut CSsR (1942 – 2013)

Ufający Bogu, czczący Najświętszą Maryję Pannę, miłujący Kościół, wierny do końca, odważny duszpasterz, otwarty na Ducha Świętego i świeckich oraz dbający o ich formację, dobry, uśmiechnięty i pełny miłości - taki obraz o. Jana Mikruta CSsR pozostał w pamięci tych, którzy go znali

Uroczystości pogrzebowe o. Jana Mikruta CSsR odbyły się 9 stycznia 2013 r. w Krakowie. W sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy przy klasztorze Ojców Redemptorystów koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył bp Stanisław Stefanek, senior diecezji łomżyńskiej, w koncelebrze biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej Jana Szkodonia i biskupa pomocniczego diecezji sandomierskiej Edwarda Frankowskiego. Homilię wygłosił o. Piotr Chyła, wikariusz Prowincjała Warszawskiej Prowincji Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję