No to idzie już na noże albo może nawet na brzytwy. Paweł Piskorski, kiedyś kolega Donalda Tuska i jeden z liderów PO, poinformował opinię publiczną – oczywiście, bez związku z eurowyborami – że niemieccy chadecy udzielili w latach 90. pożyczki gdańskim liberałom, czyli pierwszej partii Donalda Tuska. Można powiedzieć, że zachowano symetrię, bo mniej więcej w tym samym czasie Leszek Miller jeździł pożyczać pieniądze na wschód. Tak jakby mieli z sobą coś wspólnego.
Wrażenie
Premier, oczywiście, zaprzeczył rewelacjom Piskorskiego i nos jakby lekko mu się wydłużył, no ale może nam się zdawało.
Kiepską passę ma minister rolnictwa Marek Sawicki. Po doniesieniach, że w ministerstwie szasta się pieniędzmi, ludzie obrzucili szefa resortu jajkami. A on spodziewał się, że za trudy i starania zostanie obsypany złotem.
Mają o czym informować
SLD rozpoczęła akcję informacyjną dotyczącą 10 lat Polski w Unii Europejskiej. Przy okazji mogliby przypomnieć o bonusach wynikających z 45-letniej obecności w Bloku wschodnim. Na tym polu mają niepomiernie większe zasługi.
Plany
Rząd przykręca śrubę. Po spocie za 7 mln zł przygotowuje drugi, droższy, za 8,5 mln zł. Rządzący sondują, ile naród może jeszcze wytrzymać.
Jak odczytać własną drogę w życiu? Czym się kierować wśród mnogości sprzecznych propozycji? Jak dopomóc swojej wierze, która słabnie? Co robić, kiedy Bóg milczy? To tylko przykłady pytań, z którymi mierzy się kard. Grzegorz Ryś. Zadajemy je sobie wszyscy, próbując żyć świadomie jako chrześcijanie, ale też zwyczajnie poszukując sposobu na szczęśliwe, sensowne życie.
Kardynał Ryś nie poucza, ale dzieli się własnym doświadczeniem i świadectwem wiary. A przed nikim nie odsłania się tak bardzo jak przed ludźmi młodymi. To właśnie im opowiada o swoim powołaniu, domu rodzinnym, momentach przełomu, ludziach, którzy byli dla niego ważni, a nawet o piłce nożnej.
Zaczyna się zauważać w Polsce zjawisko tzw. samorozgrzeszania. Co jest jego genezą – kryzys sumienia, ignorancja, duchowe lenistwo?
W ostatnich dwóch-trzech dziesięcioleciach XX wieku w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych umocnił się trend przyjmowania Komunii św. przez wiernych bez wcześniejszej spowiedzi. W różnych kręgach zaczęto uważać, że spowiedź powszechna, wypowiadana na początku Mszy św., jest jedyną i wystarczającą w życiu katolika.
Zakończenie roku szkolnego to zwykle czas podsumowań i planów na przyszłość. Ale dziś coraz trudniej mówić o przyszłości edukacji z nadzieją. Zmiany, które zachodzą, nie są reformą – są demontażem. A szkoła przestaje być miejscem kształcenia i wychowania, a staje się placówką usług społecznych bez tożsamości.
Czerwiec w szkole zawsze miał w sobie coś z ulgi – zmęczeni nauczyciele odliczają dni do wakacji, uczniowie zerkają w dzienniki z nadzieją, a rodzice pytają: czy to był dobry rok? Ten rok szkolny – 2024/2025 – dobrym nie był. Nie chodzi tylko o prace domowe, które MEN uznało za zbędne. Nie chodzi jedynie o eksperymenty z ocenianiem kształtującym czy chaos wokół edukacji „obywatelskiej”. Chodzi o coś głębszego – o „utraconą misję szkoły", która coraz bardziej traci swój wychowawczy, kulturowy i aksjologiczny fundament.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.