Reklama

Niedziela Małopolska

Przez góry do Boga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele łaski i cudów wyprosiła już u Boga Kundusia. Bóg bowiem upodobał sobie ludzi czystego serca, którzy – choć wedle świata niewiele znaczą – mogą ten świat zmieniać według Ewangelii i przykazania miłości. Od 17 lat, czyli od chwili rozpoczęcia starań o beatyfikację sługi Bożej Kunegundy Siwiec, w ostatnią sobotę czerwca odbywa się ogólnopolska pielgrzymka do Stryszawy/Siwcówki – miejsca narodzin i życia świątobliwej Góralki. Od pięciu lat owemu wydarzeniu towarzyszy pielgrzymka piesza przez góry z Wadowic do Stryszawy.

Choćby połowę...

– Kundusia jako członkini Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych uczestniczyła w formacji w klasztorze karmelitów „Na Górce” w Wadowicach. Udawała się tam i z powrotem pieszo przez góry. My, w naszej pielgrzymce, chcemy przejść choćby połowę tej drogi – wyjaśnia Andrzej Staniek, organizator pieszej pielgrzymki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To wręcz symboliczne. Kto nie chciałby mieć choćby połowy wiary tej kobiety? Wiary, która pozwalała jej rozmawiać z Chrystusem oraz Maryją i innymi świętymi. Wiary, która dała jej odwagę do tego, aby sprzedać część swojej ziemi (czyli jedynego pewnego źródła utrzymania na wsi) po to, aby umożliwić młodemu chłopakowi studia w seminarium duchownym. Wiary, która pozwalała trwać przy Bogu w ciężkiej chorobie. Ile modlimy się my? Jaka jest nasza ofiara na seminaria duchowne? Ile pomstujemy w cierpieniach i chorobach? Czy my też potrafimy wypełniać ten przekaz Ewangelii: „Zawsze należy się modlić i nie ustawać” (Łk 18,1), „Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim” (Mk 10,21).

Przykład buduje

Istotą pielgrzymki jest nie tylko wypraszanie prywatnych łask za sprawą sługi Bożej Kunegundy Siwiec, ale także zapoznanie się z jej życiem i pamiątkami po niej, aby móc lepiej podążać w drodze, w której już nas wyprzedziła. To tak nieodległa Święta. Zmarła w 1955 r. Żyła wśród takich samych ludzi, których spotykamy i my. Ukazuje naturalną drogę przez życie religijne: od młodzieńczego zapału, który pchnął ją do ewangelizacji w swojej okolicy, po dojrzałą decyzję o wstąpieniu do trzeciego zakonu w wieku 47 lat. Dlatego też ta pielgrzymka jest dla jednych i drugich. Ludzi młodych, którzy zachęceni hasłami nowej ewangelizacji pytają, jak ją czynić we własnych środowiskach. Ludzi dojrzałych, którzy chcą być jeszcze bliżej Boga niż dotychczas. Jeżeli kogoś droga życia Góralki z Siwcówki napawa zaś lękiem – uspokajam: mamy stawać się nie Kundusią, lecz świętymi.

2014-06-12 07:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XVI Piesza Pielgrzymka Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

diecezja świdnicka

Julia A. Lewandowska/Niedziela

W godzinach porannych 9 sierpnia 2019 r. do Tronu Matki Bożej dotarła 16. już Piesza Pielgrzymka Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę.

Hasłem tegorocznej pielgrzymki były słowa: "W mocy Ducha Świętego".

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję