Reklama

W drodze

W drodze

Ocean pogardy

Niedziela Ogólnopolska 27/2014, str. 35

[ TEMATY ]

polityka

AndYaDontStop / Foter / Creative Commons Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cygara specjalnie sprowadzane dla premiera z Kuby pocztą dyplomatyczną (sic!), najdroższe alkohole, kolacyjki w cenie miesięcznej emerytury – oto jak za publiczne pieniądze żyją najwyżsi polscy urzędnicy państwowi. Kto dziś pamięta, że „minister” znaczy sługa, pomocnik (obywateli, państwa)?

Niczym kręgi po wodzie wywołane rzuconym kamieniem rozchodzą się w narodzie informacje o treści nagranych rozmów rządzących polityków. Bo to te treści są najbardziej bulwersujące, a nie rozważania, kto i dlaczego nagrał członków rozmaitych władz państwowych. Oczywiście, to drugie też należy wyjaśnić, a zwłaszcza odpowiedzieć na pytanie: Jak to możliwe, że członkowie rządu rozmawiali w miejscach narażonych na podsłuchy, i na tę lekkomyślność nie reagowało Biuro Ochrony Rządu? Można mieć duże wątpliwości, czy to biuro wywiązuje się ze swoich elementarnych obowiązków. Wygląda na to, że w żadnym wypadku się nie wywiązuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jednak najbardziej szokujące są język i treść ujawnionych rozmów. O języku prymitywnej żulii, który demaskuje subkulturę rządzących i słusznie sytuuje ich na pozycji – jak to ktoś ładnie nazwał – „dresiarzy w garniturach”, pisałem tydzień temu. Dziś zwracam uwagę na jakże niesmaczne pławienie się w luksusie urzędników utrzymywanych przecież przez obywateli o niskich emeryturach, płacach i nieraz żyjących w bardzo ciężkich warunkach. Widać, z jaką lubością ministrowie dobierają do wykwintnego jedzenia najdroższe wina, żartując przy tym do kelnera: „Tylko żeby mnie było na to stać”. A kelner odpowiada: „Nie chciałbym obrazić pana ministra zbyt niską ceną”. Żart jest zresztą, jak rozumiem, dla obu stron przedni, bo to nie pan minister – wbrew swojej figlarności (?) – płaci za kolacyjkę. Faktura idzie do NBP czy któregoś ministerstwa i płaci podatnik.

Reklama

Władza i jej media na różne sposoby usiłują odwrócić naszą uwagę od meritum nagrań, m.in. twierdząc, że były to spotkania prywatne. No dobrze, ale dlaczego za prywatne biesiady w luksusowych restauracjach płaci się pieniędzmi publicznymi? Już choćby za to wszyscy ci panowie i ich szefowie powinni z hukiem rozstać się ze swoimi stanowiskami. A oprócz przewidzianej prawem odpowiedzialności, niech napiszą tysiąc razy w specjalnym zeszycie: Minister to sługa, sługa, sługa...

* * *

Krzysztof Czabański
Publicysta, przewodniczący Kongresu Mediów Niezależnych, autor kilku książek; był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego).
www.krzysztofczabanski.pl

2014-07-01 13:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Medialna kolonizacja polityki

Niedziela Ogólnopolska 44/2013, str. 36-37

[ TEMATY ]

wywiad

polityka

Dominik Różański

WIESŁAWA LEWANDOWSKA: - Nie da się ukryć, Panie Pośle, że Polacy coraz mniej lubią polityków i coraz bardziej dystansują się od polityki. Czy to zasługa propagandy, do której uprawiania nikt się nie przyznaje, bo zarówno politycy, jak i dziennikarze III RP wykreślili ją ze swych słowników?

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję