Reklama

Kość niezgody

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tyle jeszcze nienawiści w ludzkich sercach, którą wylewają z siebie i parzą nią swoich bliźnich. Cóż z tego, że Bóg daje nam piękny pogodny dzień, gdy w stosunkach międzyludzkich panuje ponura pogoda i uderza grad słów! Powodem skłócenia może być zwykła kura, która zbyt głośno gdacze po zniesieniu jajka, co drażni uczulonego na hałas sąsiada. I wtedy ten obrzuca inwektywami właściciela kury. Innym razem poczciwy pies wywołuje gorącą atmosferę.
Pewien rencista z małego miasteczka w powiecie zamojskim wracał do domu ze sklepu mięsnego. A że miał dziurawą torbę, zgubił kość, na której miał zamiar ugotować sobie smaczną zupę. I nikt nie przypuszczał, że stanie się on kością niezgody. Mniej więcej w tym samym czasie biegły drogą dwa psy: Burek i Ciapek. Dotychczas łączyły ich dobrosąsiedzkie stosunki. Nie gryzły się, razem wyły do księżyca i nieraz przy jednym drzewie podnosiły nogę. Pierwszym, który zobaczył kość, był Burek. Przyśpieszył, chwycił ją w zęby i zaczął uciekać w stronę swojego podwórka. W pościg zanim ruszył Ciapek. I gdy wydawało się, że Ciapek dopędzi już uciekającego, na drodze pojawił się właściciel Burka. Widząc, że jego pupilek może być w opałach, chwycił w dłoń kawałek cegły i rzucił nią w Ciapka, trafiając go w nogę. Ten zaniechał pościgu i ze skowytem powlókł się do posesji swojego pana. Pech chciał, że całe zajście widział właśnie właściciel Ciapka. Jego reakcja była natychmiastowa:
- Ty śmierdząca szmato! Nie chciałbym nawet tobą wycierać podłogi! - krzyczał przez płot do sąsiada. I ciągnął dalej: - Uderzyłeś psa kamieniem, więc można przypuszczać, że mógłbyś tak postąpić w stosunku do swojego bliźniego. Powinieneś wiedzieć, że kiedyś Pan Bóg pozbiera kamienie twoich grzechów, włoży ci na plecy i będziesz je dźwigał przez całą wieczność.
- Ty mnie nie strasz Panem Bogiem - odgryzł się właściciel Burka - a już dawno nie widziałem cię w kościele. Zapomniałeś, że ostatnio Pan Bóg zdążył cię ukarać, bo w ubiegłym tygodniu zdechła ci krowa.
I w tym momencie zjawiła się jego połowica, która przerwała tę "konwersację". Chwyciła męża za rękaw marynarki i zaciągnęła do domu.
Psy nadal żyją w zgodzie. A ich właściciele patrzą na siebie wilkiem. Należy tylko wyrazić współczucie dla rencisty. Bo przecież pies nie zwróci mu już kości.

Dziwne to jest,
bo choć nie pies,
to często szczeka
człowiek na człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sąd uniewinnił księdza oskarżonego o molestowanie seksualne siedmiolatka

2025-06-10 17:44

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Adobe Stock

Sąd w Kozienicach uniewinnił księdza z Pionek oskarżonego o molestowanie seksualne siedmioletniego chłopca. Zdarzenie miało dotyczyć sytuacji sprzed kilkunastu lat. Pokrzywdzony – już jako 18-latek – zaatakował duchownego na ulicy. Śledczym tłumaczył, że kiedyś kapłan go skrzywdził.

Proces w sprawie 82-letniego księdza Leona C. toczył się od marca 2024 r. w Sądzie Rejonowym w Kozienicach (Mazowieckie). Ze względu na charakter sprawy wszystkie rozprawy odbywały się z wyłączeniem jawności.
CZYTAJ DALEJ

Jako duchowny prowadził życie umartwione. Bł. biskup Bogumił-Piotr

[ TEMATY ]

patron dnia

pl.wikipedia.org

Bogumił z Dobrowa, Bogumił-Piotr

Bogumił z Dobrowa, Bogumił-Piotr

Bogumił urodził się ok. 1135 r. w Koźminie (Wielkopolska). Pochodził ze znakomitego rodu Leszczyców. Wstąpił do klasztoru cystersów.

Od 1185 r. przebywał jako opat w klasztorze w Koprzywnicy. Był człowiekiem mądrym, uczynnym, odważnym i pragnącym świętości. Jako duchowny prowadził życie umartwione. Pielęgnował nabożeństwo do Niepokalanej i Najczystszej Matki Boga, w ten sposób walcząc z namiętnościami i próżnością. Był wielkim czcicielem Najświętszego Sakramentu. Przed każdą Mszą św. leżał krzyżem i przygotowywał się kilka godzin, modląc się i rozważając tę tajemnicę. Rok później został mianowany biskupem w Poznaniu.
CZYTAJ DALEJ

A mogliście należeć do elity...

2025-06-11 07:38

[ TEMATY ]

felieton

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Po wyborach prezydenckich w obozie „demokratów” najpierw był szok wymieszany z rozpaczą, później żałoba po wyniku, a teraz nadszedł czas kontrataku.

Z jednej strony, tej politycznej mamy negowanie wyniku za pomocą wydumanych nieprawidłowości (narracja ta skupia się na kilku komisjach, pomijając całkowicie nieuczciwe finansowanie kampanii promującej kandydata Koalicji Obywatelskiej, czy nielegalne pozbawienie funduszy partii popierającej jego konkurenta), które podgrzewane jest przez propagandowe w materiały telewizji rządowej w likwidacji, która w kampanii wyborczej otwarcie pracowała dla sztabu Rafała Trzaskowskiego (vide organizacja debaty w Hali Sportowej w Końskich). Z drugiej trwa specyficzna „terapia”, polegająca na pocieszaniu się, że wszystko byłoby pięknie, gdy nie ten motłoch, który nie rozumie (bo nie należy do elity i myśli nie tak, jak powinien) albo nie wie (brakuje dobrego rzecznika rządu, który gdyby tylko lepiej komunikował jak wspaniały jest gabinet Donalda Tuska, to wszyscy byłoby zachwyceni).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję