Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
Red

Reklama
Podobnych obrazków w metrze jest tego dnia więcej, na przykład: dwaj całujący się mężczyźni z mapą queerowego centrum Warszawy oraz transparentem informującym, że „pierwsze wydarzenie parady - to plucie ogniem”. Tatuś z tęczową flagą i siedzące obok dziecko wymachujące obrazkiem Matki Bożej Częstochowskiej która ma tęczową aureolę. Dwie roznegliżowane kobiety z niemowlakiem w wózku i transparentem: „Lepsze dwie matki niż żadna!”. Pan w samych slipkach w masce diabła wykrzykujący: „Aborcja na życzenie!”. Ludzie wokoło się śmieją albo ironicznie uśmiechają pod nosem, kręcą głowami lub komentują. Śmiech chyba przeważa. Pasażerowie są rozbawieni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Byłoby może faktycznie śmiesznie i mniej groźnie, gdyby nie to, że …. na owej paradzie był namacalnie obecny zły duch, tak ochoczo przywoływany przez uczestników tęczowego marszu. Jest to bardzo istotna zmiana! Tego bowiem jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów na paradzie równości w Warszawie. Z przewrotnym transparentem: „Szatan nie wyklucza”.
PAP

Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania? I że wielu z nich będą potrzebne egzorcyzmy. Czy wiedzą, że wyraz „szatan” pochodzi od słowa hebrajskiego i oznacza „nieprzyjaciel”? Czyli ten, który ciągle walczy przeciwko komuś lub czemuś: przeciwko ludziom, Bogu, dobru, jakie istnieje w człowieku. Natomiast „diabeł” (diabolos) po grecku oznacza „ten, który rozbija”. Rozbija wewnętrznie, rozbija relacje międzyludzkie, itd. Działanie szatana zawsze jest takie, że pod przykrywką dobra prowadzi on człowieka do zła. Jak w Biblii: „Zjedz owoc, to będziesz jak Bóg”.
Szatan nigdy nie kusi złem, tylko zawsze pozornym dobrem. Dlatego fałszywe jest hasło „Szatan nie wyklucza”, tak jak fałszywe jest działanie demona. Konsekwencje dla człowieka natomiast zawsze są opłakane. Dlatego tak bardzo żal mi uczestników tej parady.
Apage, satanas…! Idź precz, szatanie!