W tym czasie województwo staje się wielką sceną artystyczną, z której rozbrzmiewa muzyka, stroje mienią się barwami i blaskami cekinów, a na ulicach miast i miasteczek słychać nie tylko polski język. W letnie dni od 23 do 30 lipca br. dane nam było przeżywać kolejne niezwykłe święto folkloru i Polonii, ale także poczuć niezwykłą więź i wspólnotę z Polakami pozostającymi poza granicami kraju. Można wręcz śmiało powiedzieć, że jest to święto Polonii i patriotyzmu.
Polonia to nie jest tylko słowo, ale słowo kryjące w sobie niezwykły ładunek patriotyczny i emocjonalny. To dzieje ludzi, których historia zmusiła do opuszczenia kraju, to kolejne pokolenia wychowywane na obczyźnie, ale pamiętające o swoich korzeniach. Polonia to ci, którzy musieli szukać domów z daleka od Polski i to nie tylko w ostatnich kilkudziesięciu latach. Trzeba pamiętać o tych wszystkich, których los związał z innymi krajami, kontynentami i kulturami i pomóc im utrzymywać więź z ojczyzną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Rzeszowski Festiwal rozpoczął się 25 lipca tradycyjnym barwnym korowodem, który przeszedł przez centrum Rzeszowa. Z muzyką, śpiewem i radością zaprezentowało się 37 zespołów z 14 krajów z całego świata. Tanecznym krokiem w barwnych strojach przeszli na rzeszowski rynek, gdzie nastąpiło oficjalne otwarcie Festiwalu oraz koncert powitalny „Ratatam & Folk Dream Team Śpiewa Rzeszowskie”. Kolejne dni to „Dni Polonijne w Województwie Podkarpackim”, występy zespołów, wystawy, kiermasze i festyny.
Ważnym momentem była Msza św. w intencji Polonii w katedrze rzeszowskiej, której przewodniczył bp Jan Wątroba. Oprawę liturgiczną zapewnili członkowie zespołów folklorystycznych, a homilię wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie ks. Paweł Pietrusiak. Odwołując się do fragmentu Ewangelii wg św. Mateusza o podobieństwie królestwa niebieskiego do skarbu ukrytego w roli, zauważył, że „takim skarbem obok wiary jest także Ojczyzna. Otaczający nas świat jest rolą, w której możemy odkryć Pana Boga”. Szczególnym nośnikiem wartości religijnych jest także folklor, który przez zwyczaje i tradycje, przekazuje pewne prawdy o człowieku i jego Stwórcy.
Reklama
Wieczorem 29 lipca hala widowiskowa „Podpromie” w Rzeszowie była świadkiem koncertu „Folklor Narodów Świata”, a dzień później koncertu galowego „Wierni Rzeszowowi”. Te dwa koncerty są zawsze największymi wydarzeniami i widowiskami tanecznymi Festiwali. Folklor gruziński, turecki, cygański, tańce amerykańskie lat 20. i 30. XX wieku i wszystkich zakątków, z których przyjechali Polonusi, złożyły się na to pierwsze barwne widowisko, pełne energii, śpiewu i tańca. Poza tym było wiele tańców i pieśni z elementami etnicznymi, a także amerykańskie swing, lindy hop, western polka, country dance oraz folklor rosyjski, ukraiński, czeski, szwajcarski. Ta kapitalna mieszanka muzyki i strojów stałą się swoistą podróżą, w którą zabrali wszystkich polonijni artyści.
I wreszcie koncert galowy 30 lipca na pożegnanie Rzeszowa i XVI Festiwalu, z kompozycjami Wojciecha Kilara, którego polonez z „Pana Tadeusza” Andrzeja Wajdy rozpoczął koncert, a w finale wszystkie grupy zatańczyły walca skomponowanego przez niego do filmu Jerzego Hoffmana „Trędowata”. W programie koncertu znalazły się tańce rzeszowskie, kaszubskie, spiskie, łowickie i krakowskie, mazur, kujawiaki i oberki. To był wielki koncert polskości, emocji, barw i muzyki, wzruszenia i łez, że kolejne spotkanie dopiero w 2017 r.
Organizatorem Festiwalu jest Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” przy współudziale Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, Urzędu Miasta Rzeszowa, dofinansowany został też ze środków ministerstw Spraw Zagranicznych oraz Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W Festiwalu wzięło udział ponad tysiąc tancerzy z 37 zespołów z 14 krajów świata. Najliczniej reprezentowana była Ameryka Północna z Kanady przyjechało 9 zespołów, z USA 8, 4 grupy przybyły z Anglii, zza wschodniej granicy 8 zespołów z: Rosji, Litwy, Ukrainy, Mołdawii i Białorusi. Przyjechały też zespoły z Rumunii, Czech, Niemiec, Szwecji, Brazylii oraz Szwajcarii.