Reklama

Niedziela Świdnicka

Miasta Bolesna Patronka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podają najstarsze legendy o Wałbrzychu, miasto wyrosło wokół kościółka na wzgórzu. Od niepamiętnych czasów obecna jest w nim drewniana Pieta Matki Bożej Bolesnej. Za ołtarzem tryskało cudowne źródełko, które miało być szczególnym powodem wielu pielgrzymek. Jak głosi legenda, kościółek wzniósł pewien rycerz jako wotum wdzięczności za cudowne uzdrowienie ze ślepoty. Przemycie oczu wodą ze źródełka poprzedzone modlitwą do Matki Bożej miało być bezpośrednim powodem jego uzdrowienia. Tyle legendy, a co zapisała historia?

Historia sanktuarium

Reklama

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej umieszczone w centrum Wałbrzycha jest najstarszym kościołem w jego historii, zwanym najczęściej przez mieszkańców „sercem miasta” lub zwyczajnie „małym kościółkiem”. Jak podają kroniki, to już w 1191 r. za księcia Bolesława Wysokiego istniała osada Wałbrzych, założona na wzniesieniu pośród głębokiej puszczy, opodal drewnianego kościółka pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny. Spod ołtarza w tym kościele wypływało źródełko, mające moc uzdrowienia chorych oczu. „Tradycja głosi, że pewien pobożny rycerz, w podzięce za uratowanie go przed niechybną śmiercią, postawił wśród puszczy na wzgórzu, przy źródełku z cudowną wodą leczącą choroby oczu, statuę Matki Bożej Bolesnej, i wybudował na Jej chwałę drewniany kościółek”. Istnienie drewnianego kościółka parafialnego pw. Matki Bożej potwierdza dokument z 1305 r. „liber fundationis episcopatus Wratislaviensis” (za panowania świdnickiego Bernarda Statecznego). Kościółek ten, z cudowną wodą i statuą Matki Bożej Bolesnej, stał się bardzo znanym miejscem uzdrowień, do którego pielgrzymowały liczne rzesze wiernych. W XV w. wraz ze wzrostem liczby mieszkańców (m.in. w wyniku nadania osadzie praw miejskich) zbudowano nową świątynię nad doliną „Cichego Potoku”, pw. św. Michała w odległości 150 m od kościółka Maryjnego, który w tym czasie przyjął rolę sanktuarium pielgrzymkowego i kaplicy pogrzebowej zwanej „kaplicą na Piasku”. Funkcja kaplicy pogrzebowej wynikała z faktu istnienia obok cmentarza. Już wówczas przed obliczem wałbrzyskiej Piety składano gorące prośby, zwłaszcza w latach szerzących się chorób, nędzy i głodu. Do funkcji świątyni parafialnej kościółek Maryjny powrócił w czasach reformacji, po przejęciu przez protestantów kościoła pw. św. Michała w roku 1548. Kościół parafialny zwrócono katolikom dopiero 25 marca 1654 r. w dzień Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Było to wielkie zwycięstwo Matki Bożej, która przez długi okres prześladowań, oraz trudnych doświadczeń życiowych, zawsze wiernie towarzyszyła swoim dzieciom. Kiedy król Fryderyk II zamykał kościoły katolickie i likwidował zakony, ówczesny burmistrz Wałbrzycha Krzysztof Reis, powiadomił go, że „kościół Maryjny powstał wcześniej niż całe miasto, zawsze pozostawał w rękach katolików i żadne nabożeństwo ewangelickie nigdy nie było w nim odprawione…pozostawcie więc go nam”. I pozostawiono go wiernym. Pewne źródła i tradycja wymieniają w tym czasie informację, iż Matka Boża Bolesna „jest patronką miasta”. W latach 1714 – 1718 wzniesiono znany w obecnym kształcie murowany kościół. Wówczas zabezpieczono źródełko z cudowną wodą w murowanej studzience. Poprzez lata wśród burz, chorób i walk Matka Boża królowała na wzgórzu, wysłuchiwała modlitw zanoszonych za Jej przyczyna do Boga, uzdrawiała chorych, pocieszała strapionych i wspomagała wiernych. Wiekowość świątyni, szkody górnicze i dziejowe wydarzenia spowodowały w jej strukturze architektonicznej „widoczne rany, które dotknęły to bijące nieprzerwanie serce Wałbrzycha”. W XIX w. wyschło źródełko z cudowną wodą za ołtarzem. Współcześnie świątynia ta była wielokrotnie remontowana, a cudowna figura Matki Bożej Bolesnej w dalszym ciągu przyciąga pielgrzymów z prośbami i podziękowaniami za otrzymane łaski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Patronka miasta

Reklama

Rada Miasta Wałbrzycha 27 marca 2009 r. przyjęła uchwałę w sprawie ustanowienia Matki Bożej Bolesnej Patronką miasta Wałbrzycha. Tak więc po kilkuset latach powrócił tytuł, który przed wiekami mieszkańcy nadali swojej Opiekunce. Obecnie „mały kościółek”, bo tak popularnie nazywa się ten kościół, przynależy do parafii pw. Świętych Aniołów Stróżów, świątyni wzniesionej na miejscu kościoła pw. św. Michała. Piękna neogotycka budowla, wzniesiona przed 110 laty, jest kolegiatą, której kanonicy szerzą kult Matki Bożej Bolesnej we wszystkich dekanatach wałbrzyskich, a przed uroczystościami ku czci Matki Bożej Bolesnej, odprawiają Msze św. w kościółku oraz głoszą homilie. Pielgrzymują wraz ze swoimi parafianami wypraszając potrzebne łaski na kolejny rok. Na dziewięć dni przed świętem obchodzonym 15 września rozpoczyna się co roku nowenna do Matki Bożej Bolesnej. Same uroczystości są odprawiane w kościele parafialnym pod przewodnictwem biskupa ordynariusza. W tym roku wyjątkowo, główne uroczystości zaplanowano w niedzielę 14 września. – Z uwagi na fakt, że 15 września bp Dec nie mógłby być obecny, serdecznie zapraszam na główne uroczystości w niedzielę – zachęcał ks. Wiesław Rusin, proboszcz parafii. Przez wszystkie dni nowenny w „małym kościołku” gromadzili się mieszkańcy miasta wraz ze swoimi duszpasterzami. Święto Patronki jest świętem całego miasta. W Wałbrzychu to jeszcze raczkująca tradycja. Świadczyć może o tym fakt, że w uroczystościach oraz w nowennie bierze udział znikoma liczba mieszkańców, a Dni Wałbrzycha, kulturalna impreza inicjowana przez gospodarzy miasta, gromadząca w ciągu dwóch dni rzesze głównie młodych ludzi, odbywa się w całkowitym oderwaniu i w innym terminie (w tym roku 5-6 września). Może warto pomyśleć wzorem innych miast, aby połączyć te wydarzenia i nadać im wspólny wydźwięk. Ale do tego trzeba zapewne dojrzeć, może warto spojrzeć na przykład wcześniejszych pokoleń wałbrzyszan, którzy z pełną ufnością zwracali się do swojej Patronki we wszystkich troskach i zmartwieniach, uzyskując oczekiwaną pomoc.

To nie ludzie, ale Matka wybiera miejsce

Sanktuarium to miejsce, gdzie pod postacią rzeźby, obrazu Maryja jest szczególnie obecna. Przed laty o obrazach i rzeźbach Maryi tak mówił kard. Stefan Wyszyński: „Koronacja obrazu lub figury jest dla wiernych znakiem, że Kościół – Chrystus dziś żyjący, powagą swą potwierdza tę prawdę, że Ona jest obecna, patrzy, słucha – Matka wszelkiej nadziei… Każdy obraz, każda rzeźba przedstawiająca Maryję jest ludzką opowieścią na Jej temat, jest przekazem wyobrażenia o Niej, jakie wytworzyła sobie epoka i sam jej twórca. Maryja sama wybiera miejsce i czas, by objawić swoją obecność, przyjść z pomocą ludziom, dać łaskę przemiany życia. Najczęściej wybiera sobie narzędzia łaski, obraz, figurę, niekiedy inne znaki – źródło wody. Poprzez wybrane narzędzia okazuje, że chce być czczona w tym miejscu…”. Natomiast św. Jan Paweł II mówił o Bolesnej Matce: „Maryja o sercu przebitym mieczem boleści zachęca nas, byśmy ożywiali naszą wiarę w Tego, który nas zbawił, przelewając swą najdroższą krew za wszystkich ludzi, wskazuje nam Jezusa jako jedynego Zbawiciela, przepowiadanego i zwiastowanego już w chwili narodzin jako światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela (Łk 2,32). Możemy zatem powiedzieć, że Dziewica Bolesna jest, w pewnym sensie, dla siebie i dla całego rodzaju ludzkiego przyczyną zbawienia.” (Castel Gandolfo, 8 września 2004).

Zmienia się miasto, zmieniają się ludzie..?

Każdy, kto przybywa choćby po krótkiej, dwu trzy letniej przerwie do Wałbrzycha, zauważa, że miasto się zmienia. Rzeczywiście, remonty dróg, szkół, budowa mieszkań, nowe autobusy komunikacji miejskiej. To dobre zmiany, ale wszyscy specjaliści twierdzą, że rewitalizacja, to nie tylko przywracanie, odradzanie infrastruktury, ale przemiana całościowa, społeczna, kulturowa. Innymi słowy przemiana życia. Do tego zachęca nas Matka Boża Bolesna, Patronka Miasta Wałbrzycha, nie od dziś, ale od wielu już wieków. Zachęca do przemiany życia i powierzenia go Jezusowi, Ukrzyżowanemu przez ludzi Zbawicielowi Świata. Pójdźmy więc do Matki wszelkiej nadziei…

2014-09-10 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U Niepokalanej Królowej Rodzin

Niedziela toruńska 34/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

sanktuarium

Archiwum parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Toruniu

Kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Toruniu, sanktuarium Matki Bożej Podgórskiej Niepokalanej Królowej Rodzin

Kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Toruniu,
sanktuarium Matki Bożej Podgórskiej Niepokalanej Królowej Rodzin

W liczącym 350 lat barokowym kościele w toruńskiej dzielnicy Podgórz od dwóch wieków znajduje się otoczony czcią wizerunek Niepokalanej Królowej Rodzin. Do Maryi wyobrażonej przez XVIII-wiecznego malarza uciekają się Jej czciciele, szczególnie rodziny ufające Jej wstawiennictwu

W zachodniej części lewobrzeżnego Torunia, na wyżynie górującej nad kujawskim brzegiem Wisły leży Podgórz, najznaczniejsza dzielnica tej części grodu Kopernika. Do 1938 r. było to samodzielne miasto, które wyrosło z osady założonej w 1. poł. XVI wieku (opodal zbudowanego przez Władysława Jagiełłę zamku dybowskiego), z prawami miejskimi przyznanymi w 1611 r. przez Zygmunta III Wazę. W okolicach Podgórza biskup chełmiński Piotr Kostka w 1576 r. witał króla Stefana Batorego. W 1658 r. podczas oblężenia Torunia zajętego przez Szwedów mieszkała tutaj królowa Ludwika Maria, żona Jana Kazimierza. Dwór królewskiej małżonki znalazł schronienie w murach klasztoru, który we wsi Piaski k. Podgórza Stanisław Sokołowski, starosta dybowski, ufundował dla franciszkanów reformatów, gdy nie stało dla nich miejsca w niegościnnym, protestanckim Toruniu. Synowie św. Franciszka zamieszkali tutaj w 1644 r. Ich kościół konsekrowany w 1659 r. został świątynią parafialną dopiero w 1813 r., gdy pełniący tę funkcję kościół pw. św. Anny spłonął podczas pożaru wznieconego przez żołnierzy napoleońskich w przededniu oblężenia toruńskiej twierdzy przez Rosjan. W 1832 r. ojcowie reformaci musieli opuścić parafię po dokonanej przez Prusaków kasacie zakonów. Ich obowiązki przejęli księża diecezjalni, wśród nich zasłużeni i ukochani przez parafian wieloletni proboszczowie – ks. Józef Domachowski (1876 – 1940), męczennik Stutthofu i ks. prał. Józef Batkowski (1912 – 2007). W 1987 r. prymas Polski kard. Józef Glemp ponownie powierzył parafię franciszkanom. Miała ona zawsze odpowiadający ich duchowości szczególny charakter maryjny, o czym świadczy m.in. wyposażenie kościoła. Tutaj od schyłku pierwszego pobytu reformatów działało Bractwo Niepokalanie Poczętej Najświętszej Maryi Panny. Jego tradycje przejęło w okresie międzywojennym Bractwo Mariackie opiekujące się bocznym ołtarzem, w którym od przeszło 200 lat znajduje się słynący łaskami obraz Niepokalanej.
CZYTAJ DALEJ

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Łukasza

Niedziela Ogólnopolska 12/2016, str. 32-33

[ TEMATY ]

Ewangelia

Niedziela Palmowa

Piotr Drzewiecki

+ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty
I. – słowa innych osób pojedynczych
T. – słowa kilku osób lub tłumu

E. Starsi ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie powstali i poprowadzili Jezusa przed Piłata. Tam zaczęli oskarżać Go: T. Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza-Króla. E. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział mu: + Tak, Ja nim jestem. E. Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: I. Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. E. Lecz oni nastawali i mówili: T. Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd. E. Gdy Piłat to usłyszał, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem. A gdy się upewnił, że jest spod władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław/ Trzy osoby ranne po wybuchu podczas chemicznego eksperymentu w liceum

2025-04-12 16:51

[ TEMATY ]

wypadek

szkola

stock.adobe

Trzy osoby trafiły do szpitala po wybuchu, do którego doszło w sobotę w Liceum Ogólnokształcącym nr 3 we Wrocławiu w trakcie eksperymentu chemicznego. W liceum odbywały się "dni otwarte", podczas których przyszli uczniowie zapoznawali się z ofertą szkoły.

Do eksplozji doszło podczas eksperymentu w pracowni chemicznej LO nr 3 przy ul. Składowej. „Pracownik szkoły przeprowadzał doświadczenie z nadtlenkiem wodoru. Substancja miała spalać się niebieskim płomieniem, ale z niewidomych na razie przyczyn doszło do wybuch” – powiedział PAP rzecznik wrocławskiej policji komisarz Wojciech Jabłoński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję