Reklama

Leon XIV

Papież Leon XIV i świat na miarę dzieci

Minęły dwa miesiące od wyboru kard. Roberta Francisa Prevosta na Stolicę Piotrową, a już pojawiło się wiele symbolicznych obrazów tego dopiero co rozpoczętego pontyfikatu. Wśród nich – choć mniej znany – znajduje się również ten, na którym nowy Papież pochyla się, by przybliżyć się do dziewczynki, która chce mu podarować rysunek. To prosty gest, który jednak niesie ze sobą ważne przesłanie: aby budować lepszy świat, trzeba zejść do poziomu dzieci.

[ TEMATY ]

dzieci

świat

Papież Leon XIV

kard. Robert Prevost

dwa miesiące

Vatican Media

Leon XIV błogosławi dziewczynkę na Placu św. Piotra

Leon XIV błogosławi dziewczynkę na Placu św. Piotra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa miesiące pontyfikatu

W czasie pierwszych dwóch miesięcy pontyfikatu Leona XIV pojawiło się wiele pełnych znaczenia obrazów. Niektóre z nich na długo pozostaną w pamięci, jak powstrzymywane przez nowo wybranego Papieża łzy, gdy po południu 8 maja, podczas swojego pierwszego błogosławieństwa Urbi et Orbi, z centralnej loggii Bazyliki św. Piotra patrzył na rozradowany tłum na placu św. Piotra. Jest jednak jedno zdjęcie, dużo mniej znane, który w naturalny sposób niesie ze sobą przesłanie i wizję przyszłości. Przedstawia ono Papieża Leona kucającego obok dziewczynki, która pokazuje mu rysunek, podczas odbywających się w Watykanie letnich półkolonii.

Spojrzeć na świat oczami dzieci

Reklama

Uderzające są uśmiechy tych dwojga: Papież wyraźnie spogląda w obiektyw fotografa, który uwiecznia tę chwilę. Dziewczynka natomiast, „pochłonięta” tym gestem, nie patrzy na fotografa, a jej śmiejące się spojrzenie jest utkwione w twarzy Leona XIV. Dlaczego ten obraz jest tak ważny? Bo przez to proste pochylenie się Papież pokazał nam kierunek, w którym wszyscy – a zwłaszcza ci, którzy dziś trzymają losy świata w swoich rękach – powinni podążać: zejść do poziomu dzieci, spojrzeć na świat ich oczami. Jak mogłyby się potoczyć losy ludzkości, gdyby każdy z nas miał odwagę pochylić się tak, jak uczynił to Jezus, kiedy zganił uczniów – którzy nie chcieli do Niego dopuścić „uciążliwych” dzieci – wypowiadając nieśmiertelne słowa: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak bardzo pozwalamy dziś dzieciom zbliżyć się do nas? A przede wszystkim, jak bardzo myzbliżamy się do nich. Do tych dzieci, które są ofiarami wojny, które głodują z powodu egoizmu innych, które są wykorzystywane poprzez niezliczone formy przemocy. To nie tylko uczucia, ale zwykła logika wymaga tego, żeby dorośli chronili najmłodszych. A jednak dzieje się dokładnie odwrotnie: w wojnach wywoływanych przez dorosłych to właśnie najmłodsi są pierwszymi ofiarami. Co zobaczylibyśmy, gdybyśmy pochylili się do poziomu dzieci z Gazy, Charkowa, Gomy i z wielu, zbyt wielu miejsc dotkniętych konfliktami zbrojnymi? Być może, gdybyśmy to zrobili, coś by się zmieniło.

"Musimy zacząć od dzieci"

„Jeśli chcemy nauczyć świat prawdziwego pokoju – mówił Gandhi – i jeśli chcemy prowadzić prawdziwą wojnę przeciwko wojnie, musimy zacząć od dzieci”. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zasiadają dzieci reprezentujące narodowości wielkich mocarstw. Kto wie, jak zmieniłyby się stosunki międzynarodowe. Niestety, z goryczą musimy przyznać, że rzeczywistość wojny jest nam wpajana niczym trucizna, już od najmłodszych lat. Bertold Brecht wyjaśnia to w dramatyczny, ale trafny sposób w wierszu napisanym u progu ponurego początku II wojny światowej: „Dzieci bawią się w wojnę. Rzadko bawią się w pokój, ponieważ dorośli od zawsze prowadzą wojny”.

Właśnie dlatego być może jedyną drogą do zmiany biegu historii jest ta, która wydaje się najbardziej nieprawdopodobna: pochylenie się, zejście z piedestału naszych dorosłych przekonań i interesów oraz skierowanie naszego wzroku (a jeszcze bardziej naszego serca) na „niskie” spojrzenie dzieci. Papież Leon, jako misjonarz i biskup w Peru, wielokrotnie się pochylał, aby znaleźć się na wysokości dzieci. Istnieje wiele zdjęć, które pokazują go właśnie w takich sytuacjach. Teraz, gdy jest Biskupem Rzymu, jego styl się nie zmienił, co „potwierdza” zdjęcie z letnich półkolonii watykańskich w Auli Pawła VI. Stać się małym, aby uczynić większym nasze człowieczeństwo – to lekcja, której dziś tak ogromnie potrzebujemy.

2025-07-09 09:34

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Laicyzacja wyzwaniem - Rada Duszpasterska o odnowie Kościoła

2025-09-23 12:00

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

rada duszpasterska

ks. Krzysztof Ora

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Uczestnicy obrad Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej w Centrum Edukacji Katolickiej przy świdnickim seminarium

Uczestnicy obrad Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej w Centrum Edukacji Katolickiej przy świdnickim seminarium

Pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka obradowała Diecezjalna Rada Duszpasterska. Ordynariusz świdnicki zachęcał uczestników spotkania do głębszego spojrzenia na formację chrześcijańską, która ma kształtować wiernych w duchu uczniów-misjonarzy. – Nie jesteśmy chrześcijanami raz na zawsze, ale nimi się stajemy – podkreślał biskup, wskazując na potrzebę wychowania, pogłębiania więzi z Chrystusem i odwagi w dawaniu świadectwa.

Diecezjalna Rada Duszpasterska zgromadziła się w piątek 19 września w Centrum Edukacji Katolickiej na terenie świdnickiego seminarium, aby wspólnie podjąć refleksję nad nowym rokiem pracy duszpasterskiej, który rozpocznie się wraz z Adwentem 2025. Spotkaniu przewodniczył bp Marek Mendyk, wskazując na konieczność przygotowania się do wdrożenia programu pod hasłem „Uczniowie - misjonarze”.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Europa zjednoczona mogłaby dokonać zmiany

2025-09-24 07:07

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

O konieczności porzucenia broni i zbliżenia się do stołu dialogu mówił we wtorek 23 września Leon XIV do dziennikarzy przed wieczornym powrotem z Castel Gandolfo do Watykanu. Podkreślił rolę Europy w kwestii pokoju: „Gdyby Europa była rzeczywiście zjednoczona, wierzę, że mogłaby dokonać zmiany”.

Dziennikarze w Castel Gandolfo zapytali Papieża o wczorajszą decyzję władz Francji o uznaniu Państwa Palestyńskiego i czy powinny to zrobić również Stany Zjednoczone. Papież odparł, że sądzi, iż USA uczynią to jako ostatnie. Przypomniał też, że Stolica Apostolska uznała rozwiązanie dwupaństwowe już wiele lat temu, mając na uwadze, iż trzeba szukać sposobu, aby szanować wszystkie narody.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję