Reklama

Watykan

Paweł VI przekraczał granice

19 października 2014 r. papież Franciszek dokona beatyfikacji Pawła VI, papieża Soboru Watykańskiego II

Niedziela Ogólnopolska 42/2014, str. 12-13

[ TEMATY ]

wywiad

Paweł VI

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Giovanni Battista Re

Kard. Giovanni Battista Re

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu 6 sierpnia 1978 r., w święto Przemienienia Pańskiego, oddawał swoją duszę Panu Paweł VI. Dla ludzi było to wielkie zaskoczenie, gdyż w poprzednią środę Papież był obecny podczas audiencji ogólnej i pracował prawie do śmierci. 6 sierpnia poczuł się bardzo słaby, dlatego poprosił, by Msza św. została odprawiona przez jego sekretarza, od którego otrzymał też sakrament namaszczenia chorych, po czym aż do spokojnej śmierci odmawiał „Ojcze nasz”. Tak zakończył się bogaty, ale też czasami dramatyczny pontyfikat papieża Montiniego, który rozpoczął się 15 lat wcześniej, 21 czerwca 1963 r.

19 października 2014 r. – ponad 36 lat od tego gorącego sierpniowego popołudnia, gdy Paweł VI umierał w papieskiej rezydencji w Castel Gandolfo – na Placu św. Piotra w Watykanie papież Franciszek będzie przewodził uroczystej ceremonii beatyfikacji swojego poprzednika. Z kard. Giovannim Battistą Re – emerytowanym prefektem Kongregacji Biskupów, rodakiem papieża Montiniego (urodzili się w tej samej diecezji Brescia, są imiennikami, studiowali w tym samym seminarium), przez 7 lat pracującym u jego boku w watykańskim Sekretariacie Stanu – rozmawia Włodzimierz Rędzioch

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: – Eminencjo, chciałbym zacząć naszą rozmowę od pytania, które dotyczy Polski. Jakie były związki Giovanniego Battisty Montiniego z Polską?

KARD. GIOVANNI BATTISTA RE: – Ks. prał. Montini na początku swojej służby w dyplomacji Stolicy Apostolskiej przez 6 miesięcy pracował w Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie i w ten sposób poznał religijność Polaków. Dlatego też zawsze miał na uwadze sprawy polskie i darzył wasz kraj sympatią. Następnie, już jako substytut w Sekretariacie Stanu, śledził bolesne losy Polski okupowanej przez hitlerowskie Niemcy. Gdy został papieżem, chciał odwiedzić Polskę z okazji tysiąclecia chrztu, ale władze komunistyczne nie dały na to zgody.

– Kard. Deskur, przyjaciel Karola Wojtyły, który pracował w Kurii za pontyfikatu Pawła VI, powiedział mi kiedyś, że to Papież w pewien sposób przyczynił się do wyboru arcybiskupa Krakowa na Stolicę Piotrową...

– Powtarzam, że Paweł VI darzył wielką sympatią Polaków i Polskę, dlatego też najpierw wyniósł Karola Wojtyłę do godności kardynalskiej, następnie zaprosił do głoszenia rekolekcji dla Kurii, a następnie mianował go relatorem ważnego synodu na temat ewangelizacji – dzięki temu świat poznał Arcybiskupa Krakowa. Dlatego można powiedzieć, że Paweł VI rzeczywiście utorował drogę dla polskiego Papieża.

– Paweł VI przejdzie do historii przede wszystkim jako papież Soboru Watykańskiego II...

– To prawda. Jan XXIII powołał i otworzył sobór, ale to Paweł VI pokierował pewną ręką jego pracami. Szanował pełną wolność ojców soborowych, ale interweniował, gdy potrzebna była interwencja papieska. Był prawdziwym sternikiem soboru.

– Co można powiedzieć o wielkim otwarciu Pawła VI na współczesny świat?

– Paweł VI, nawet jeśli nie zawsze był rozumiany, kochał współczesny świat, podziwiając jego bogactwa kultury i nauki, i zrobił wszystko, aby świat otworzył swe serce na Chrystusa, Odkupiciela człowieka. Paweł VI bardzo martwił się, jak służyć ludziom dzisiaj, wspierając ich na ziemskiej drodze, a jednocześnie wskazując im cel, którym jest wieczność. Ten niepokój sprawiał, że Papież dążył do dialogu ze wszystkimi, nawet z ludźmi, którzy nie wierzą, tak aby stworzyć styl ludzkiego współżycia oparty na wzajemnym otwarciu i pełnym poszanowaniu w sprawiedliwości, solidarności i miłości. Paweł VI patrzył na nasz współczesny świat z wielką sympatią. Pewnego dnia powiedział: „Jeśli świat czuje się obcy chrześcijaństwu, chrześcijaństwo nie czuje się obce światu”.

– Jakie były zasadnicze elementy duchowości papieża Montiniego?

Reklama

– Duchowość Pawła VI oparta była na modlitwie i medytacji oraz na bezgranicznej miłości do Chrystusa, Matki Bożej i Kościoła. Było w nim wielkie „napięcie duchowe”, przejawiające się skłonnością do skupienia, medytacji, życia wewnętrznego i refleksji. Charakteryzowały go skłonności mistyczne, które prowadziły do ciągłej kontemplacji misterium Boga.

– Wszyscy pamiętają Pawła VI jako osobę fizycznie kruchą...

– Był osobą pozornie kruchą, wątłą fizycznie, z ciągłymi problemami zdrowotnymi, ale z drugiej strony obdarzony był niezwykłą inteligencją i wielką siłą woli.

– Jakie nowatorskie gesty Papieża przejdą do historii?

– Pontyfikat Pawła VI cechowało wiele inicjatyw i gestów, których wcześniej nie uczynił żaden z papieży. Był pierwszym papieżem podróżującym samolotem; pierwszym papieżem, który „powrócił” do Palestyny, skąd przybył św. Piotr; był pierwszym papieżem, który odwiedził siedzibę ONZ, gdzie przedstawił się jako pielgrzym od 2000 lat niosący wszystkim narodom orędzie miłości i pokoju – Ewangelię. Był pierwszym papieżem, który odbył podróże apostolskie do Afryki, Ameryki Łacińskiej i na Daleki Wschód.

– Do historii przeszedł też inny jego gest – sprzedaż papieskiej tiary...

– To prawda. Paweł VI zrezygnował z tiary, zdjął ją publicznie z głowy 13 listopada 1964 r., dając na licytację. Dochód z niej został przeznaczony na pomoc ubogim, ale swoim gestem Papież pragnął podkreślić, że władzy papieskiej nie należy mieszać z władzą typu politycznego.

– Paweł VI zmienił również Watykan...

– Papież zmienił w zasadniczy sposób Watykan, znosząc dwór papieski. Chciał także, aby Kurię Rzymską cechował prosty tryb życia, a jej działanie miało charakter bardziej duszpasterski i międzynarodowy, tak aby Kościół mógł jak nigdy dotąd służyć całej ludzkości.

– Kard. Siri stwierdził, że Paweł VI był papieżem, który najbardziej wycierpiał wśród papieży ostatnich stuleci. Dlaczego tak było?

– Ponieważ jego pontyfikat, który był łaską dla Kościoła i świata, dla Papieża był trudną drogą krzyżową z powodu nadzwyczajnych cierpień, jakie musiał znosić. Przyszło mu kierować Kościołem w jednym z najtrudniejszych okresów historii z powodu silnych przeciwnych prądów, które wstrząsnęły Łodzią Piotrową, oraz ze względu na panujący w społeczeństwie klimat protestu.

– Trzeba pamiętać, że za pontyfikatu Pawła VI miały miejsce rewolucyjne ruchy roku ’68, które krytykowały tradycyjne społeczeństwa z jego wartościami oraz kontestowały wszelkie autorytety, również kościelne. W Kościele był to delikatny okres posoborowy i nie możemy zapomnieć ataków na Papieża po opublikowaniu encykliki „Humanae vitae”.

– Może dlatego Paweł VI stwierdził kiedyś, że życie na ziemi jest „wspaniałe”, ale także „bolesne i dramatyczne”.

2014-10-14 15:51

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierny do końca

Niedziela warszawska 36/2022, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

Michał Czartoryski

Archiwum o. DK

O. Dariusz Kantypowicz, dominikanin

O. Dariusz Kantypowicz, dominikanin

O tym, że nawet stolarka może przydać się w zakonie, niezbywalnej godności ludzkiego życia i wierności powołaniu aż do męczeństwa, z o. Dariuszem Kantypowiczem rozmawia Łukasz Krzysztofka

Łukasz Krzysztofka: 6 września 1944 r. zginął bł. o. Michał Czartoryski, dominikanin. W czasie Powstania Warszawskiego nie opuścił rannych powstańców i został razem z nimi zamordowany przez Niemców. Z czego wynikała ta heroiczna postawa o. Czartoryskiego?

O. Dariusz Kantypowicz: Myślę, że z pragnienia wypełnienia swojego powołania do końca. Personel medyczny i znajomi prosili go, żeby wyszedł jako świecki, przebrał się, zdjął habit. Ale on był kapłanem, który nie opuszcza swoich owiec, nawet jeśli grozi to śmiercią. Nie wiedział na 100 proc., że Niemcy go zabiją, ale był pewien, że chce zostać przy rannych. Zwłaszcza, że oni mieli zostać pozostawieni na pastwę żołnierzy, którzy mogli bardzo okrutnie ich potraktować i tak ostatecznie postąpili. To był szczególny wymiar jego powołania – wierność do ostatniej chwili, jako pasterz wśród tych, których życie wydawałoby się, że nie ma już wartości.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

„Od Mokrej do Monte Cassino” – jutro wernisaż nowej historycznej wystawy na Jasnej Górze

2024-04-18 20:51

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wernisaż

Monte Cassino

BPJG

„Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich” - to temat najnowszej wystawy przygotowanej na Jasnej Górze, której wernisaż odbędzie się już jutro, 19 kwietnia. Na wystawie znajdą się także szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 pochodzące ze zbiorów Jasnej Góry, które dotąd nie były prezentowane. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha.

Uroczystość otwarcia wystawy rozpocznie Msza św. sprawowana w Kaplicy Matki Bożej o godz. 11.00, po niej w południe odbędzie się wernisaż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję