Reklama

Niedziela Lubelska

Róbmy swoje! Z zapisków katechety

Katecheci świeccy powoli się wykruszają. Widać to było po liczbie osób uczestniczących w turnusach rekolekcyjnych. Trudny czas…

Paweł Wysoki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedyny postulat ze „stu konkretów” wyborczych partii rządzącej, który udaje się skutecznie wdrożyć, to właśnie usuwanie katechezy z siatki godzin i nieliczenie oceny z religii do średniej. Marksistowscy prześmiewcy mawiają: przecież świadomi swoich potrzeb i tak będą chodzić na religię, będą się starać mieć dobre oceny, bo „co powie babcia”. Jeden z wuefistów skomentował to tak: - „Czy analogicznie świadomi swoich potrzeb i rozwoju fizycznego uczniowie będą chodzić na w-f nawet wtedy, gdy ocena nie będzie się liczyć do średniej, a zamiast wychowania fizycznego w siatce godzin zostawi się im tylko pozalekcyjne zajęcia?”.

Reklama

Można powiedzieć, że na pierwszy ogień w mijającym roku oświatowej de-formacji poszli katecheci, bo są solą w oku rządzących, promujących aborcję, seks bez ograniczeń, związki partnerskie, quasi-kulturę gender; usuwających krzyże. Usiłują wpływać na dzieci i nauczycieli w duchu pogańskim, wypaczać młode charaktery, odwodzić od wiary, niszczyć tożsamość narodową i chrześcijańską. Przeszkadzają im w tym katecheci i katecheza szkolna, więc dążą do zamknięcia katolików w gettach i „opiłowania z przywilejów”. Dlatego bezcenny był tegoroczny czas rekolekcji i szkolenia, w którym dane mi było po raz 35. uczestniczyć. To był czas odbudowywania człowieka wewnętrznego, wyciszenia, przywracania duchowej mocy, aby zachować męstwo w ucisku i cierpliwość w doświadczeniach. Cierpliwość jest wszak córką nadziei, a obecnie w Kościele szczególnie za nadzieją i z nadzieją pielgrzymujemy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wdzięczność, która jest „odtrutką na grzech”, nie pozwala milczeć bez słowa i poddać się zgorzknieniu. Wydział Katechetyczny (nazwa ulegała zmianom w różnym czasie) Kurii Metropolitalnej troszczy się o formację intelektualną i duchową swoich „talibów”, jak niektórzy złośliwie określają katechetów. Rekolekcje i szkolenia pomagają nie tylko „ładować akumulatory” duchowe, ale wciąż na nowo przypominać sobie o synostwie Bożym. Po co? Aby pomóc innym w szczerej relacji z Bogiem i samym sobą, aby pomóc młodzieży w tym, czego się samemu doświadczyło. Wszak większość naszych uczniów-wychowanków będzie prowadzić życie świeckie.

Niezależnie od koniunktur i decyzji ludzi zagubionych, którzy ostatnio „odnaleźli się w polityce walki, odwetu i nienawiści”, wrócimy do szkół od września. Wrócimy, aby być wyrzutem sumienia dla decydentów, ignorujących głos własnych sumień. Ale przede wszystkim wrócimy, aby młodzi nie zostali sami ze swoimi problemami, których czasami nie dostrzegają lub deprecjonują nawet ich „wpływowi i zamożni” rodzice.

Kiedy przychodziliśmy do szkół, podejmując się katechizowania, spora część z nas reprezentowała inne dyscypliny wiedzy. Przeważali chyba historycy, i to jest kolejny powód nienawiści ludzi, wychowanych na historycznym zakłamaniu i przemilczaniu prawdy. Nikt nie mówił 35 lat temu, gdy Kościół nas potrzebował, że będzie łatwo.

Wygodne dla „ludzi władzy i pieniądza” byłoby katolickie getto, „kościółek i zakrystia”: wiara sobie - życie sobie, czyli potwierdzenie, że nie jest możliwe chrześcijaństwo w zwykłej codzienności, a katolicką naukę społeczną można kultywować tylko w podręcznikach akademickich i na wielkich sympozjach. Niech zajmują się remontami kaplic, cmentarzy, byle nie remontem duszy; niech bezmyślnie powtarzają niezrozumiałe formułki teologiczne, byleby nie prze-formowali swojego życia; niech reformują życie plebanów i biskupów, byleby nie reformowali życia społecznego z roztropną troską o dobro wspólne. Niech upajają się wystawnymi ślubami, zakrapianymi Komuniami, chrzcinami czy nawet pogrzebami, byleby nie sprawdzali, czy ich „wybrańcy narodu” nie kradną, nie cudzołożą, nie uchwalają prawa do aborcji i eutanazji; nie wsiadają po pijanemu za kierownicę i fałszywie nie oskarżają niewinnych, wsadzając niewygodnych do więzień i aresztów.

„Błogosławieni cierpiący dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie”. Drogie katechetki i katecheci: róbmy swoje! A mniej wytrwałym (i nie tylko) szczególnie polecam „podyplomówkę” w konfesjonale. Bez niej ani doktorat, ani magisterium, ani matura czy chęć szczera, niewiele dają. Róbmy swoje!

2025-08-04 10:50

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lyon: zabito maczetą irackiego chrześcijanina

2025-09-12 12:35

[ TEMATY ]

Francja

zabójstwo

Lyon

ChiccoDodiFC/pl.fotolia.com

W Lyonie we Francji zamordowano maczetą irackiego chrześcijanina. Sprawca zbiegł. Policja nie przesądza o charakterze zbrodni. Poruszający się na wózku inwalidzkim 45-letni Irakijczyk prowadził na TikToku transmisje popularyzujące wiarę chrześcijańską. W ostatnim czasie skarżył się, że jego treści są regularnie blokowane z powodu zgłoszeń, dokonywanych przez użytkowników muzułmańskich.

Ashur Sanaya należał do Kościoła chaldejskiego. Regularnie uczęszczał do parafii św. Efrema w Lyonie. Kiedy został zaatakowany, prowadził transmisję na żywo w mediach społecznościowych. Mówił o Panu Bogu, Słowie Bożym, dzielił się swą chrześcijańską wiarą. Został raniony w szyję przed swoim domem w środę wieczorem. Nóż przeciął mu tętnicę. Kiedy przyjechało pogotowie, Ashur Sanaya już nie żył.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Zmarł ks. kan. Jan Mrowca

2025-09-12 17:13

[ TEMATY ]

Świebodzice

śmierć kapłana

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Jan Mrowca

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. ka. Jan Mrowca (1946-2025)

Ks. ka. Jan Mrowca (1946-2025)

W 50. roku kapłaństwa i 79. roku życia, po długiej chorobie, zaopatrzony sakramentami świętymi, w piątek 12 września w godzinach popołudniowych odszedł do Domu Ojca ks. kan. Jan Mrowca.

O śmierci kapłana poinformowała Świdnicka Kuria Biskupia. - Powierzamy Zmarłego Kapłana Bożemu Miłosierdziu i modlitwom wiernych – napisano w komunikacie, zapowiadając, że szczegóły pogrzebu zostaną podane wkrótce.
CZYTAJ DALEJ

Dowódca sił NATO w Europie: w ramach Wschodniej Straży proponujemy nową konstrukcję obrony

2025-09-12 17:48

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

PAP/Wiktor Dąbkowski

Alexus Grynkewich

Alexus Grynkewich

Dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich ogłosił, że w ramach Wschodniej Straży Sojusz proponuje nową konstrukcję obrony. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że w ramach tej inicjatywy działać będą sojusznicy m.in. z Danii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

- Kluczem (do Wschodniej Straży - PAP) jest zupełnie nowa konstrukcja obrony. Wcześniej, na wschodniej flance, organizowaliśmy się indywidualnie w ramach działań policji powietrznej w różnych lokalizacjach, a także indywidualnie w ramach naziemnej obrony powietrznej w kilku lokalizacjach - oświadczył generał Grynkewich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję