Reklama

Wiara

Wolne i szczęśliwe za kratami

W 50-tysięcznym Rybniku jest mała wspólnota dziesięciu sióstr, które od rana do wieczora poświęcają czas Panu Bogu. Ich dzień rozpoczyna się tuż po godzinie piątej od modlitwy, a kończy na modlitwie wieczornej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystkim rybniczanom chcemy głośno i wyraźnie powiedzieć, że ogarniamy ich modlitwą, że pamiętamy o nich – mówią siostry wizytki zza krat klasztoru klauzurowego. – Bardzo chcemy wlać w ich serca niezachwianą ufność. Chcemy im przekazać nasze przesłanie nadziei, że nawet jeśli w życiu jesteśmy skazani na trudności czy kłopoty, to jako chrześcijanie nigdy nie jesteśmy skazani na rozpacz.

Nam chodzi o coś więcej

Reklama

Niektórzy twierdzą, że w zakonie kontemplacyjnym panuje nuda. Siostry wizytki, słysząc taką opinię, jedynie się uśmiechają. – Jeśli ktoś tak myśli, to zapraszamy – mówi s. Maria Czesława. – Ja osobiście słyszałam, że nasze życie jest z kolei szare, ale żeby się przekonać, że to nieprawda, trzeba spędzić z nami jakiś czas. Wbrew stereotypowym opiniom, nasze życie naprawdę jest radosne. Za klasztorną kratą można pogodnie spędzać czas, tu nie ma mowy o łzach, a nawet o zwykłym smutku. Naszym celem nie jest taki czy inny styl bycia, nawet nasze powołanie nie jest celem samym w sobie. Nam chodzi o to, by przede wszystkim służyć Panu Bogu poprzez wielbienie, dziękczynienie, przepraszanie, adorację Najświętszego Sakramentu i wynagradzanie. To nasze priorytety. To są najważniejsze zadania, a wszystko inne jest na drugim miejscu. To tak jak w przykazaniu: „Będziesz miłował Pana Boga swego jak siebie samego” – najpierw jest Bóg, a później człowiek. Żeby dojść do Pana Boga, trzeba iść przez człowieka. Żyjemy we wspólnocie, w której mieszkają na co dzień inne siostry, a z siostrami trzeba jakoś sobie poukładać współpracę i bycie razem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siostra chętnie wraca do pytania o nudę za klauzurą. – To prawda, że każdy dzień ma tutaj swój plan – dzieli się. – Nawet mówimy o pewnych ramach, ale czy o życiu ludzi świeckich możemy powiedzieć, że oni takich ram nie mają? Muszą je mieć. Jeśli ktoś nie zaplanuje swego dnia, to jak by on wyglądał? Nasze życie jest też odpowiednio uporządkowane, ale to nam wcale nie przeszkadza, wręcz przeciwnie – pomaga. Łatwiej nam w ten sposób wypełnić zadania, które stawia przed nami dzień. Życie klauzurowe ma sztywniejsze ramy niż to w świecie, ale to nie jest żadne przekleństwo, lecz błogosławieństwo.

Skarbonka wiadomości

Dla ludzi odwiedzających klasztor intrygująca wydaje się krata. Często stawiają pytanie o nią. – Kiedyś dziecko przyszło do rozmównicy, by spotkać się ze swoją ciocią – opowiada zakonnica. – W pewnym momencie zapytało siostrę: – Ciociu, kto jest zamknięty za kratami – ty czy my?

Zdaniem wizytek, ta krata niekoniecznie oddziela. – Ona jest potrzebna zarówno nam, jak i osobom, które nas odwiedzają – mówi s. Maria Czesława. – To jest fragment materii, który wyznacza pewną granicę. Nasze klasztory też są otoczone murem, nakreślającym jedyną przestrzeń, w której się poruszamy.

Reklama

Ze światem bardziej łączy nas pewien duch. Po wstąpieniu do klasztoru nie zapominamy o naszych rodzinach, o naszych bliskich. Nie możemy być tutaj z nimi fizycznie, ale duchowo możemy się łatwiej przemieszczać i bardziej zacieśniać więzy. Nawet paradoksalnie, gdy żyje się obok, te więzy nie muszą być tak mocne.

Obok rodziny w życiu sióstr obecny jest świat. Wiadomości o tym, co się w nim dzieje, przychodzą do nich każdego dnia. Internet, telefon, Radio Maryja, ludzie przychodzą do rozmównicy. – Mamy wiedzę, a na tym właśnie polega tajemnica klasztorów klauzurowych, że wiele osób przychodzi i zostawia tu wiadomości. Rozmównica jest miejscem powierzania intencji – ludzie proszą, by się w tych intencjach modlić. Jesteśmy skarbonką, do której wrzuca się wiadomości. Niektórzy mówią paradoksalnie, że jeśli ktoś chce się dowiedzieć czegoś nowego o życiu w mieście, trzeba pójść do sióstr klazurowych. Taka sytuacja ma miejsce dzięki osobom, które przynoszą nam te wiadomości.

Siostry zapewniają, że owe wiadomości są omadlane. – Każda, nawet najdrobniejsza sprawa napisana na karteczce jest ogłaszana podczas naszych zebrań. W tych intencjach odprawiane są Msze św. Każdy dzień rozpoczynamy od przedstawienia wszystkich spraw Sercu Pana Jezusa. Koordynatorką jest matka przełożona, która najczęściej odbiera prośby o modlitwę i rozdziela je.

Reklama

Najlepszym dowodem na to, jak bardzo świat jest obecny w wewnętrznym życiu sióstr, jest ich postawa w czasie wyborów parlamentarnych czy – jak to miało miejsce ostatnio – samorządowych. – Nasze siostry zawsze chodzą na wybory, a to jedna z nielicznych okazji do opuszczenia klasztoru – mówi s. Lidia Stanisława, przełożona klasztoru i dodaje: – Siostry modlą się w tych sprawach. – Czujemy się obywatelkami tego kraju i jesteśmy patriotkami. Ten obowiązek musimy spełnić. Zwykle opuszczamy klasztor, idąc do szpitala czy przychodni, a wybory to wyjątkowa okazja, i mamy wtedy pozwolenie na wyjście z klasztoru. Nie może nas zabraknąć przy urnach. To nasz obowiązek – mówi s. Maria Czesława.

Przede wszystkim jednak siostry za swój obowiązek uważają modlitwę. Jeśli tylko usłyszą, że ktoś cierpi albo jakieś małżeństwo jest zagrożone rozpadem, że ktoś choruje, a ktoś inny czeka na operację, rodzi się w nich współczucie. Jednak oprócz współczucia musi też chodzić o coś więcej. To się wyraża przez modlitwę. Siostrom trudno nie odpowiedzieć na wołanie SOS, w którym najczęściej zawiera się prośba o modlitwę. – Czujemy się do tego wezwane – zapewniają.

Zaczęło się 400 lat temu

„Nie myśl, że życie konsekrowane jest czymś nudnym, bezbarwnym, niedzisiejszym, przeznaczonym dla tych, którzy nie są w stanie poradzić sobie w życiu. Nie ulegaj przewrotnej mentalności świata, wedle której sensem życia jest bogactwo i przyjemność. Jeśli słyszysz głos Mistrza, który Cię wzywa – odpowiedz hojnie i wielkodusznie, z radością i entuzjazmem. Życie konsekrowane jest piękną przygodą, której bohaterem jest On sam, Jezus Chrystus, Twój Zbawiciel. Tylko z Nim życie może być naprawdę spełnione. Jeśli Pan Cię wzywa, nie ociągaj się, ale wyrusz w drogę! To On zabierze Cię ze sobą, poprowadzi za rękę i pozwoli wypłynąć na głębię” (fragment listu na Dzień Życia Konsekrowanego 2014 r.). Słowa te zostały wypisane na stronie internetowej krakowskich wizytek. Jest tam też mowa o historii zakonu, sięgającej XVII wieku.

Reklama

Zakon wizytek został założony 6 czerwca 1610 r. w Annecy we Francji przez św. Franciszka Salezego, biskupa Genewy, z pomocą św. Joanny Franciszki de Chantal. Nazwa „wizytki” wywodzi się od francuskiego czasownika: „visiter” (odwiedzać). Nowo założone zgromadzenie miało bowiem początkowo charakter kontemplacyjno-czynny. Wizytki wzorem Maryi nawiedzającej św. Elżbietę udawały się z pomocą do ubogich i chorych. W 1618 r. zgromadzenie stało się zakonem kontemplacyjnym.

W 1671 r. do klasztoru Sióstr Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny wstąpiła Małgorzata Maria Alacoque, przyszła święta i jedna z najbardziej znanych wizytek; od jej czasów zgromadzenie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny znane jest w świecie z propagowania kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Do Polski pierwsze wizytki zostały sprowadzone w roku 1654 przez Ludwikę Marię Gonzagę, wdowę po królu Władysławie IV oraz żonę króla Jana Kazimierza, i zamieszkały w Warszawie, w klasztorze przy Krakowskim Przedmieściu. Dziś klasztory Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny znajdują się w 34 krajach świata; w Polsce – w 4 miastach: Warszawie, Krakowie, Jaśle i Rybniku.

2014-12-16 14:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak trwoga, to do Boga

To dobrze, że człowiek dotknięty cierpieniem czy nieszczęściem potrafi się zwrócić do Boga, ponownie Go odnaleźć.

Ilekroć słyszę w rozmowach twierdzenie: „Jak trwoga, to do Boga”, ma ono wydźwięk raczej negatywny, powiedziałbym: wręcz ironiczny. „O, patrzcie! Nieszczęście mu się przydarzyło, to o Panu Bogu sobie przypomniał. Do kościoła zaczął chodzić. Wyspowiadał się. Komunię św. przyjmuje”. Ludzki osąd w tego typu przypadkach jest jednoznaczny. Ktoś przypomina sobie o Bogu, Kościele, pobożności wtedy, gdy z całą bezradnością musi się mierzyć ze swoimi problemami w pojedynkę. Ludzie z wyrzutem dopytują: „A gdzie był, kiedy mu się szczęściło? Dlaczego wtedy o Bogu nie pamiętał?”.
CZYTAJ DALEJ

"Różowe zakonnice" - nieprzerwana modlitwa, która podtrzymuje wiarę w czasach kryzysu

2025-04-11 21:14

[ TEMATY ]

zakon

Siostry Służebnice Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji

Od 1915 roku w Filadelfii grupa zakonnic poświęciła swoje życie nieustającej adoracji Najświętszego Sakramentu. Te różowe zakonnice, zrodzone z charyzmatu niemieckiego świętego Arnolda Janssena, nadal stanowią duchowy filar, który wspiera misję Kościoła swoimi modlitwami i towarzyszy cierpieniom świata.

Janssen urodził się w 1837 roku i zmarł w 1909 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 24 lat. Szybko zrozumiał, zwłaszcza podczas modlitwy i nabożeństw, że jego misją jest kształcenie księży do ewangelizacji w krajach obcych. W 1875 roku założył seminarium misyjne w małym miasteczku w Holandii, co dało początek Towarzystwu Słowa Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Psalm na Niedzielę Palmową. Jeden z najbardziej poruszających tekstów w Biblii

2025-04-13 09:13

[ TEMATY ]

Biblia

Niedziela Palmowa

Psalm 22

Karol Porwich/Niedziela

W ogólnym kontekście żydowskim psalm jest czasami kojarzony z modlitwami osób i społeczności znajdujących się w trudnej sytuacji. Jest on także wiązany z wydarzeniami historycznymi, w których naród izraelski odczuwał poczucie opuszczenia, ale także nadzieję na zbawienie - mówi Shlomo Libertovsky, wykładowca Tory w Bet Szemesz, komentując Psalm 22 dla Centrum Heschela na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, śpiewany w Niedzielę Palmową.

Jak podkreśla Libertovsky, „psalm 22 jest jednym z najbardziej poruszających psalmów w Biblii, ponieważ dotyka ludzkiego doświadczenia cierpienia, poszukiwania sensu życia, poczucia opuszczenia, ale także nadziei i odkupienia”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję