Reklama

Niedziela Wrocławska

Boże Narodzenie może trwać cały rok

O Bożym Narodzeniu, wspomnieniach świąt z rodzinnego domu i o tym, co dziś ma nam do przekazania „mały Jezus” z abp. Józefem Kupnym, metropolitą wrocławskim, rozmawia Magdalena Lewandowska

Niedziela wrocławska 51/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAGDALENA LEWANDOWSKA: – Jak Ksiądz Arcybiskup wspomina święta Bożego Narodzenia w rodzinnym domu. Jakie były tradycje, zwyczaje, co najbardziej zapadło w pamięć?

ABP JÓZEF KUPNY: – Pamiętam, że święta Bożego Narodzenia zawsze przeżywaliśmy bardzo rodzinnie. Nie siedzieliśmy przed telewizorem. Nigdy nie byliśmy sami. Spędzaliśmy je zawsze w gronie najbliższych. Naturalnie nie zabrakło tego wszystkiego co kultywują polskie rodziny, czyli pięknie przystrojonej choinki, na której wisiały pachnące pierniki w kształcie gwiazdek, dzwonków, serduszek i była wieczerza wigilijna, którą rozpoczynała wspólna modlitwa i dzielenie się opłatkiem. Potem były prezenty i wspólne śpiewanie kolęd. O północy uczestniczyliśmy w Pasterce. Do dzisiaj pamiętam wypełniony do ostatniego miejsca kościół i ten głośny, radosny śpiew kolęd. Ostatnio uświadomiłem sobie, że właśnie do tych świąt, zapamiętanych z dzieciństwa, zawsze wracam myślą, kiedy zbliża się kolejne w moim życiu Boże Narodzenie. Gdy bowiem opuściłem rodzinny dom – najpierw wyjechałem na studia teologiczne do Krakowa, potem święta spędzałem w jednostce wojskowej w Brzegu, następnie w tych miejscach, w których posługiwałem jako kapłan i biskup – święta już zawsze były inne, przeżywane w inny sposób.

Reklama

– A jak dziś Ksiądz Arcybiskup spędza Boże Narodzenie? Jak wygląda Wigilia i z kim Ekscelencja ją spędza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Mogę powiedzieć, że dla mnie Boże Narodzenie nadal ma charakter rodzinnych świąt, z tym, że moja rodzina znacznie się rozrosła i nie tworzą jej już tylko moi krewni, ale także moi diecezjanie. Czuję się częścią tej wielkiej rodziny i jestem za nią też odpowiedzialny. Dlatego w południe spotkam się przy stole z tymi, którzy przyjdą na wigilię organizowaną przez naszą archidiecezjalną Caritas, potem będzie wigilia z kapłanami, którzy jesień swego życia spędzają w Domu Księży Emerytów. Wieczorem wieczerza z siostrami. O północy w katedrze celebrował będę Pasterkę. Oczywiście będę chciał także w tym świątecznym okresie pojechać do Mamy i spotkać się z najbliższymi.

– Co znajdzie się na wigilijnym stole i które potrawy Ksiądz Arcybiskup lubi najbardziej?

– Sądzę, że podobnie jak to było w ubiegłym roku, wszędzie stoły wigilijne zastawione będą obficie i zgodnie z naszą tradycją. Ponieważ, jak wspominałem, uczestniczę w kilku spotkaniach wigilijnych, mogę jedynie kosztować przygotowane potrawy, a to wcale nie jest łatwe, biorąc pod uwagę naszą gościnność. A co lubię najbardziej? – tego nie mogę powiedzieć, bo – jak znam życie – wszędzie byłbym tym częstowany. I czy mógłbym wtedy odmówić?

Reklama

– Boże Narodzenie jest dla Polaków czasem rodzinnego świętowania. Jak dobrze przeżyć ten czas? Co zrobić, by Jezus narodził się w naszych domach, w naszych sercach?

– W czasie Adwentu mówimy często o przyjściu Jezusa na końcu czasów oraz w trakcie świąt Narodzenia Pańskiego. Tymczasem ja bym jeszcze wspomniał o konieczności zauważenia trzeciego przyjścia, a właściwie przychodzenia Chrystusa do człowieka. Ma ono miejsce każdego dnia, w naszej szarej codzienności, w drugim człowieku, poprzez różne wydarzenia i sytuacje. Jeśli chcemy dobrze przeżyć czas świąt musimy dobrze wyostrzyć wzrok na to przyjście, które dokonuje się w spotkaniu z żoną, mężem, dziećmi i rodzicami, które dokonuje się w czasie Eucharystii pod postacią chleba. Jan Paweł II, odwiedzając Ziemię Świętą mówił, że w Betlejem jest zawsze Boże Narodzenie. Parafrazując tę wypowiedź możemy powiedzieć, że dostrzegając przychodzącego Jezusa w naszych domach i rodzinach, Boże Narodzenie może trwać cały rok.

– Współczesny świat wmawia nam, że w święta najważniejsze są drogie prezenty i suto zastawiony stół…

Reklama

– Sama oprawa świąt nie jest czymś złym. Właśnie poprzez zewnętrzne znaki wyrażamy to, że czas, który przeżywamy jest dla nas czasem szczególnym, świątecznym. Prezentami nie obdarowujemy się każdego dnia. Czynimy to przy szczególnych okazjach. O wspólne posiłki też coraz trudniej. We współczesnym świecie, kiedy wielu nie ma na nic czasu i wciąż za czymś goni, wspólny posiłek członków rodziny jest wartością samą w sobie i czymś, za czym ludzie tęsknią. Dlatego nie odbierałbym im prawa do przeżywania w ten sposób świąt. Ważne jest jednak, by nie pozostać jedynie na powierzchni rzeczy, zapominając o jej głębi. Takie niebezpieczeństwo nam grozi. Dlatego kupując komuś prezent, dobrze przypomnieć sobie, że ofiarujemy go, bo sami zostaliśmy obdarowani przez Boga. Co więcej, Bóg nie dał nam czegoś. Dał nam samego siebie. Pamiętając o tym łatwiej uświadomić sobie, iż o wartości mojego prezentu nie decyduje cena, ale to, że stanowi on znak mojej gotowości do dawania siebie drugiej osobie i poświęcenia się dla niej.

– A co dzisiaj chce nam przekazać mały Jezus narodzony w stajni, w ubóstwie?

– Przede wszystkim to, byśmy byli „zawsze dla innych”. Podobnie, jak Chrystus przyszedł w ludzkim ciele nie dla siebie samego i nie dla własnej chwały, ale dla tych, których kochał, tak i my, którzy Go wyznajemy jako Boga, mamy być ludźmi żyjącymi dla drugich. Poza tym – jak to Pani Redaktor ujęła – „mały Jezus” przypomina, że Bóg zawsze posługiwał się tym, co niewielkie i małoznaczące w oczach świata i wzywa, byśmy tego, co małe i często pogardzane nigdy nie lekceważyli. Dziś ten „mały Jezus” przychodzi pod postacią małego kawałka białego chleba, który leży na ołtarzu i ma moc przemieniać świat.

2014-12-19 13:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cztery święta w jednym

Niedziela rzeszowska 51/2013

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Bożena Sztajner/Niedziela

Boże Narodzenie to dopiero święta! Cztery w jednym! Nie, to nie szaleństwo i zaraz to udowodnię! W Boże Narodzenie możemy świętować Dzień Dziecka – Bożej Dzieciny, narodzonej w Betlejem i złożonej w ubogim żłobie, dzieci Bożych, którymi wszyscy jesteśmy, choć czasami grzeszni i krnąbrni, i wreszcie dzieci „z metryki”, tych kilkulatków, którzy, stojąc przed szopkami w naszych świątyniach, z iskrzącymi oczami patrzą na maleńkiego Jezuska na sianie, i którzy z przejęciem występują w przedstawieniach jasełkowych (oby ich kiedyś, w ramach światopoglądowej sterylizacji, nie zakazano). Możemy świętować Dzień Matki – Maryi, Bożej Rodzicielki, która nie lękała się odpowiedzieć: „Niech mi się stanie według słowa Twego” (Łk 1, 38), i która przy Synu wytrwała aż po Jego śmierć krzyżową, ale była też świadkiem Jego realnej obecności na ziemi po chwalebnym zmartwychwstaniu. Mocą słów Jezusa: „Niewiasto, oto syn Twój” oraz „Oto Matka twoja” Maryja jest i naszą Matką, która nieustannie oręduje za nami u Boga, i którą czcimy w licznych wizerunkach. Ale Boże Narodzenie to powinno być także święto wszystkich ziemskich matek, a zwłaszcza tych, które odważyły się podjąć – jak, bacząc na ówczesną sytuację społeczną kobiet, Maryja – „trudne macierzyństwo”. Możemy świętować Dzień Ojca – nie tylko Boga Ojca, który dla zbawienia człowieka zesłał na ziemię Swojego Syna, nie tylko tego poczciwego Józefa, cieśli, wcale nie „starego”, jak niektórzy śpiewają w kolędzie, ale człowieka w pełni sił, który jednak z pokorą przyjął Tajemnicę macierzyństwa Maryi, choć może nie do końca ją rozumiał, chronił to macierzyństwo, a potem otoczył ojcowską opieką Bożą Dziecinę. Stanął na wysokości zadania – powiedzielibyśmy dzisiaj. Dlatego dla ojców św. Józef może być wzorem – przede wszystkim świętości i niezłomnej wiary, ale także godności w przyjmowaniu tego, co niesie codzienne życie. Niech więc i ziemscy ojcowie dzisiaj świętują, a potem niech doskonalą prawdziwe ojcostwo w ogniu prób, których nie szczędzi współczesny świat. W Boże Narodzenie możemy również oddać hołd Rodzinie – tej Świętej Rodzinie z Nazaretu, w Kościele liturgicznie uczynimy to w niedzielę, 29 grudnia, w święto Świętej Rodziny, i rodzinom ziemskim, które są dopiero na „drodze do świętości”, ale w tej drodze nie ustają, choć czasami kluczą na niej, upadają, zawracają. Może to także dobra okazja, by pochylić się – z dobrym sercem i słowem, troską oraz realną pomocą – nad tymi rodzinami, które z „drogi do świętości” zeszły? Może tylko im, a może i niejednemu z nas wydaje się, że zagubiły się bezpowrotnie? Dla Boga nie ma jednak nic niemożliwego... Cztery święta w jednym (Bożym Narodzeniu)! Niech dzisiaj zamilkną ci, którzy twierdzą, że wiara chrześcijan jest smutna, bo ciągle tylko o krzyżu, grzechach i śmierci... Tam, gdzie rodzi się Dziecko, i tam, gdzie jest miejsce dla Rodziny, tam powinny panować radość i poczucie, że idziemy „właściwą drogą”. Niech więc naszemu Bożonarodzeniowemu świętowaniu towarzyszą pokój ducha, radość serc oraz radosne kolędy i pastorałki, jak choćby ta, którą śpiewała niezapomniana „Arka Noego”: „Gore gwiazda Jezusowi w obłoku, w obłoku./ Józef z Marią asystują przy boku, przy boku./ Hejże ino dyna, dyna, narodził się Bóg dziecina./ W Betlejem, w Betlejem”. A już niedługo kolejna okazja do radosnego świętowania – z orszakiem Trzech Króli. Jednak o tych „gościach” oraz o tym, dlaczego ich wizytę w Betlejem powinni świętować też poganie, w następnym felietonie.
CZYTAJ DALEJ

Żydowskie stowarzyszenie zapłaci za fałszywe oskarżenia wobec ks. prof. Guza

2025-09-11 20:40

[ TEMATY ]

ks. prof. Tadeusz Guz

fałszywe oskarżenia

żydowskie stowarzyszenie

BP KEP

Ks. prof. Tadeusz Guz

Ks. prof. Tadeusz Guz

Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt na postanowienie o umorzeniu postępowanie wobec ks. prof. Tadeusza Guza. Sprawa dotyczyła krótkiej dygresji ks. prof. Tadeusza Guza, wygłoszonej podczas wykładu w 2018 r., na temat dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy. Sąd Okręgowy stwierdził, że ks. Guz korzystał z konstytucyjnej ochrony swobody wypowiedzi, a ponadto z materiału dowodowego wynika, że duchowny nie miał zamiaru obrazić ani znieważyć narodu żydowskiego, jak również nawoływać do nienawiści w odniesieniu do tej społeczności. Postanowienie jest prawomocne, a kosztami postepowania obciążono w całości Stowarzyszenie B’nai B’ritt. Ks. Guza w sprawie od początku reprezentowali prawnicy Instytutu Ordo Iuris.

Sprawa dotyczyła wypowiedzi ks. prof. Tadeusza Guza, z 26 maja 2018 roku która padła podczas wygłoszonego w Warszawie wykładu pod tytułem „Jak Pan Bóg dopełnił historii zbawienia?” Słowa kapłana odnosiły się do dawnych oskarżeń o mordy rytualne formułowanych przeciw społeczności żydowskiej w krajach Europy. Zdaniem Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt (będącego w postępowaniu oskarżycielem subsydiarnym), ks. Guz nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych względem narodu żydowskiego, a w konsekwencji publicznie wzywał do antysemityzmu.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: 4 października zaprzysiężenie 27 nowych papieskich gwardzistów

2025-09-12 17:55

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Papieska Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

4 października zostanie zaprzysiężonych 27 nowych gwardzistów papieża Leona XIV. Ceremonii o godzinie 17:00 na dziedzińcu św. Damazego w Pałacu Apostolskim przewodniczyć będzie jako przedstawiciel papieża arcybiskup Edgar Pena Parra, substytut w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, poinformowała 12 września Papieska Gwardia Szwajcarska.

Zgodnie z dorocznym zwyczajem ceremonia zaprzysiężenia nowych rekrutów miała się odbyć 6 maja, jednak po śmierci papieża Franciszka 21 kwietnia data została przesunięta na czas nieokreślony.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję